Wstęp
Oddaję do rąk Czytelników czwartą już część Mitów Medycznych. Podobnie jak w przypadku moich poprzednich publikacji również teraz konfrontuję powszechne przekonania z naukowymi faktami.
Zdrowie jest bezcenne. Jeśli chcemy o nie zadbać, należy pamiętać o profilaktycznych badaniach, a w przypadku wystąpienia choroby – o odpowiedniej diagnostyce i farmakoterapii. Ale to tylko jedna strona medalu. Druga – również bardzo ważna, choć zdecydowanie niedoceniana – to codzienne małe wybory związane z tym, jak się odżywiamy i jaki tryb życia prowadzimy. I tutaj funkcjonuje mnóstwo mitów wspieranych przez niektórych autorów, którzy z bez cienia wątpliwości prezentują różne tezy niemające żadnego odzwierciedlenia w rzetelnych badaniach naukowych. Przykładów jest wiele, wśród nich – choroba Hashimoto i insulinooporność. Ich rozpoznanie często wzbudza niepokój i motywuje do szukania informacji.
Są to więc tematy modne, często poruszane na różnych forach internetowych. Ich rozpoznanie często wzbudza niepokój i motywuje do szukania informacji.
Choroba Hashimoto stanowi najczęstszą przyczynę niedoczynności tarczycy w krajach rozwiniętych. Syntetyczne wersje hormonów tarczycy to jedne z najczęściej wypisywanych leków przez lekarzy POZ i endokrynologów. Oficjalne podejście medycyny zakłada, że z leczeniem choroby Hashimoto wkracza się dopiero w momencie wystąpienia jawnej niedoczynności tarczycy (wyjątkiem są tutaj jedynie kobiety planujące ciążę i będące w ciąży). Fakty są takie, że w ostatnich latach pojawiło się wiele publikacji wykazujących, że wcale nie warto bezczynnie czekać. Sensowne jest podjęcie kroków mających na celu spowolnienie postępu tej choroby i poprawienie jakości życia osób nią dotkniętych. Właśnie o takich działaniach piszę w rozdziale o chorobie Hashimoto.
Insulinooporność jest zaburzeniem (nie chorobą) dotykającym sporą część naszego społeczeństwa. Często oznacza prostą drogę do cukrzycy typu 2. Pogarsza samopoczucie i ogólnie obniża jakość życia. Temat insulinooporności wzbudza wiele kontrowersji i emocji. Nawet wśród lekarzy. Często trafiają do mnie pacjenci, którzy wydali dużo pieniędzy na zupełnie niepotrzebne badania, bez ponieważ nie ma norm, na podstawie których można by je zinterpretować. W rozdziale o insulinooporności porządkuję dostępne dane, przytaczam aktualne badania, również te najnowsze – o insulinooporności mózgu. I co najważniejsze, opisuję sposoby na zwiększenie wrażliwości tkanek na działanie insuliny, co przełożyć się może na pozbycie się balastu w postaci otyłości brzusznej i poprawę zdrowia.
Depresja jest częstą przyczyną niepełnosprawności. To poważna choroba, ważne jest wdrożenie odpowiedniego leczenia farmakologicznego i psychologicznego. Jednak to nie wszystko. Mało kto wie, że droga do mózgu prowadzi przez żołądek! Jest to kwestia niedoceniana i przeoczana. Warto pamiętać, że sposób odżywiania wpływa na równowagę psychiczną. Nowe odkrycia dotyczące tego, jak za pomocą odpowiedniej diety przegonić dołujące myśli, przytaczam w rozdziale Jedzenie na lepsze myślenie.
W rozdziale Testosteron odczarowany poruszam temat, o którym od niedawna zaczyna się głośno mówić – testosteronowej terapii zastępczej mężczyzn, obrośniętej szeregiem mitów, zarzutów, które nie znalazły potwierdzenia w badaniach naukowych, również lekarze nie bardzo chcą nad nim się pochylać. A okazuje się, że w przypadku niedoboru testosteronu i obecności wskazań ku temu leczenie testosteronem może przynieść sporo korzyści (choć, oczywiście, decyzja należy do lekarza).
Dieta keto przecząca zaleceniom piramidy zdrowego żywienia, wyklęta przez większość lekarzy, dietetyków, gloryfikowana przez sporą liczbę pacjentów. Jaki jest stan wiedzy na dzisiaj? Keto jest cudownym remedium na wiele chorób czy katastrofą dla zdrowia?
Każdego dnia zalewa nas ogrom informacji. Najczęściej ktoś chce nam coś sprzedać. Jak nie dać się naciągnąć? Ta lektura pomoże uchronić przed wydaniem pieniędzy na niesprawdzone, a co gorsza, niekiedy szkodliwe kuracje, badania, suplementy.
Polegamy na wiedzy innych. W co wierzyć? Jak weryfikować to, co słyszymy? Zadawanie umiejętnych pytań jest kluczem. Od lat zachęcam pacjentów, czytelników, moich znajomych, żeby w momencie gdy spotykamy się z jakąś nową teorią, metodą leczenia obiecującą cuda, zadawać od razu pytanie: „Ale KTO TAK powiedział? GDZIE to było OPUBLIKOWANE? Czy w RECENZOWANYCH (czyli uznanych w świecie naukowym) źródłach? Ile badań to POTWIERDZIŁO?” Często o to pytam w rozmowach, kiedy słyszę o cudownych suplementach, ideach leczniczych, rewolucyjnych terapiach. Najczęściej odpowiedź brzmi: „Wyczytałam/ wyczytałem GDZIEŚ w internecie” lub „w książce”.
Brak weryfikowania źródeł wiedzy może nas sporo kosztować. W przypadku zdrowia naszego lub naszych bliskich może to być szczególnie bolesne. Wiedza medyczna zmienia się z roku na rok. To, w co wierzono 10-15 lat temu, dzisiaj często okazuje się już nieaktualne. Dlatego warto opierać się na rzetelnych źródłach i systematycznie aktualizować swoją bazę danych.