
W konferencji wzięli udział:
prof. dr hab. n. med. Grzegorz Raczak
dr hab. n. med. Andrzej Bugaj
dr n. med. Piotr Witczak
dr Mariusz Błochowiak
dr Marek Sobolewski
lek. Paweł Basiukiewicz
lek. Jerzy Milewski
mec. Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź
Oryginalne nagranie video: https://ordomedicus.org/skutki-restrykcji-rzadowych-dla-funkcjonowania-sluzby-zdrowia-w-2020-i-2021-roku/
dr Mariusz Błochowiak: Dzień dobry Państwu, witam serdecznie na konferencji Ordo Medicus poświęconej skutkom restrykcji rządowych dla funkcjonowania służby zdrowia w dwa tysiące dwudziestym i dwa tysiące dwudziestym pierwszym roku. Zanim przedstawię prelegentów i odczytam krótkie oświadczenie fundacji Ordo Medicus, właśnie dotyczące tego tematu, podam kilka informacji organizacyjnych. Wszystkie informacje, wszystkie nagrania- również to nagranie – są dostępne na naszej stronie internetowej, będą dostępne na naszej stronie internetowej ordomedicus.org i też transmisje są na Facebooku i na Twitterze, na naszych profilach no i też na profilach naszych patronów medialnych. Wszystkie te nagrania można też ściągnąć w bardzo prosty sposób z Google Drive. Zachęcam do tego, żeby to umieszczać na swoich stronach, wycinać fragmenty (byle nie wyrywać z kontekstu) i umieszczać na innych kanałach, byleby podać też źródło tego nagrania. Zachęcam też do zakupu w naszym sklepie internetowym na stronie Ordo Medicus, to, ponieważ to wspiera naszą fundację. Zachęcam też do wydanych przez fundację książek – „Pandemia zdemaskowana” profesora Sucharita Bhagdiego – to jest nasza pierwsza książka wydana. I druga – „Fałszywe pandemie” doktora Wodarga, który gościł niedawno u nas w Polsce. Były trzy spotkania i też jedno…i posiedzenie komisji. Wszystko można znaleźć na naszej stronie, zachęcam do oglądania, bo to naprawdę unikatowa wiedza człowieka, który jest i lekarzem i był posłem do Bundestagu i bardzo dużo wie na temat korupcji w różnych organizacjach, na przykład WHO. Zachęcam też do zapisywania się na nasz newsletter, na naszej stronie, ponieważ, jak blokują nam konta, no to tracimy kontakt z Państwem. Można też podpiąć swoje kanały na Facebooku, czy na Twitterze i transmitować te posiedzenia. Jeśli ktoś jest chętny to proszę o kontakt na info@ordomedicus.org. Proszę też o wsparcie finansowe fundacji – tutaj, żeby pokryć koszty tej konferencji. Staramy się to robić profesjonalnie a wiadomo, że to trochę kosztuje. Dobrze, to chyba tyle informacji. Poproszę może o krótkie przedstawienie się prelegentów tutaj zaczynając może, po kolei od mojej prawej.
dr Marek Sobolewski: Ja nazywam się Marek Sobolewski, mieszkam w Rzeszowie, zajmuję się statystyką. To tak może króciutko.
lek. Paweł Basiukiewicz: Dzień dobry Państwu, Paweł Basiukiewicz, jestem lekarzem kardiologiem, internistą. Pracuję w Grodzisku Mazowieckim.
dr hab. n. med. Andrzej Bugaj: Dobry wieczór Państwu, nazywam się Andrzej Marcin Bugaj, jestem absolwentem wydziału farmaceutycznego Akademii Medycznej, doktorem nauk farmaceutycznych, specjalistą w dziedzinie farmacji klinicznej i analityki farmaceutycznej. Byłem opiekunem naukowym specjalizacji z zakresu farmacji klinicznej. Ponadto jestem doktorem habilitowanym nauk medycznych w dyscyplinie nauk medycznych. Nie współpracuję i nigdy nie współpracowałem z żadną firmą farmaceutyczną.
prof. dr hab. n. med. Grzegorz Raczak: Grzegorz Raczak, kardiolog, kierownik Kliniki Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, kierownik katedry, wieloletni konsultant wojewódzki w dziedzinie kardiologii (kilkanaście lat byłem konsultantem). Potem byłem posłem na sejm, przez kilka lat, potem wróciłem do wykonywania zawodu i nadal jestem lekarzem, jestem ordynatorem dużego kompleksu zajmującego się elektryką, że tak kolokwialnie powiem. Tu tak nie pada, ja odczuwam potrzebę mówienia…jestem też katolikiem, wierzącym, chodzę do kościoła, co w dobie teraz różnych takich nowoczesnych rozwiązań wydaje mi się, że trzeba podkreślać, także podkreślam to.
lek. Jerzy Milewski: To wypada mi powiedzieć- ja też. Ostatnie lata swojego życia poświęciłem pracy w różnych projektach gospodarczych w przestrzeni rynku farmaceutycznego, medycznego, biologii molekularnej a poprzednio pracowałem jako lekarz w uczelni która się nazywała wtedy Akademia Medyczna w Gdańsku, jako lekarz chorób wewnętrznych.
dr n. med. Piotr Witczak: Dobry wieczór Państwu, Piotr Witczak, z wykształcenia jestem biologiem medycznym, specjalność immunologia. Pracowałem na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi. Tam zajmowałem się immunologią komórkową. Później pracowałem w Warszawie jako analityk technologii medycznych w Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji pod Ministerstwem Zdrowia. Dziękuję.
mec. Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź: Dobry wieczór, Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź, radca prawny z Bielska-Białej.
dr Mariusz Błochowiak: Dziękuję bardzo, ja nazywam się Mariusz Błochowiak, jestem z wykształcenia fizykiem i prezesem fundacji Ordo Medicus. Dobrze, teraz przejdziemy już do właściwej części naszej konferencji. Przypomnę, że temat tej konferencji to są skutki restrykcji rządowych dla funkcjonowania służby zdrowia w dwa tysiące dwudziestym i dwa tysiące dwudziestym pierwszym roku. Jako fundacja wydaliśmy oświadczenie na ten temat, które można znaleźć na naszej stronie internetowej. Ono jest
bardzo krótkie, ja je jeszcze za chwilę przeczytam. Do tego oświadczenia jest uzasadnienie medyczne…medyczno-naukowe kilkudziesięciostronicowe, także to nie jest tak, że po prostu sobie to napisaliśmy, tylko to wynika z analiz naukowo-medycznych i to oświadczenie zostało podpisane przez szereg lekarzy i naukowców. Te wszystkie podpisy można znaleźć na naszej stronie. Zachęcam do tego, żeby to oświadczenie powielać. Teraz przeczytam treść tego oświadczenia:
„Restrykcje rządowe polegające na wymuszaniu rezygnacji z kontaktów między ludźmi, tzw. lockdownów, kwarantann, testowania, śledzenia kontaktów, noszenia masek i wszelkich innych obostrzeń, określanych fachowo jako izolujące społecznie interwencje niefarmaceutyczne (z angielskiego: community non pharmaceutical interventions), które zostały wdrożone jako relacja na pojawienie się wirusa SARS-CoV-2 są w połączeniu z paraliżem służby zdrowia (który to polega na reorganizacji, teleporad, tworzeniu szpitali jednoimiennych, olbrzymim spadku hospitalizacji, itp.) są przyczynami kryzysu zdrowotnego skutkującego ponad stu pięćdziesięcioma tysiącami nadmiarowych zgonów za rok dwa tysiące dwudziesty i dwudziesty pierwszy, oraz pogorszeniem się stanu zdrowia Polaków. Zgony te nie są spowodowane COVID-19, jak utrzymuje oficjalna narracja. Restrykcje i przeorganizowanie służby zdrowia zostały wprowadzone bez rzetelnej kalkulacji stosunku kosztów do korzyści, a ponadto żadne z obostrzeń nie było oparte o badania wysokiej jakości.
Wzorcowym modelem wdrażania restrykcji był ten obserwowany na początku dwa tysiące dwudziestego roku w Chinach, na bazie którego zastosowano je następnie w Europie i na świecie. Koszty i ryzyka związane z wprowadzaniem obostrzeń były i nadal są niedoszacowane, natomiast ich pozytywne efekty związane z potencjalnym zahamowaniem rozprzestrzeniania się zakażeń są przeszacowane. Ostateczny efekt netto zastosowanych restrykcji jest niekorzystny, na co zgromadzono wiele dowodów na całym świecie.
Negatywny wpływ restrykcji jest szczególnie widoczny w sferze ochrony zdrowia. Od marca dwa tysiące dwudziestego roku doszło do trwającej do dzisiaj redukcji liczby pacjentów objętych opieką medyczną, zwłaszcza redukcji przyjęć do szpitali, redukcji liczby pacjentów otrzymujących bezpośrednią pomoc lekarską, redukcji liczby pacjentów objętych programami profilaktyki, screeningu oraz diagnostyki, zwłaszcza onkologicznej.
Problem redukcji przyjęć prawdopodobnie jest najtragiczniejszy w skutkach w kardiologii, gdzie odnotowano rekordowe spadki w liczbie wykonywanych koronarografii oraz angioplastyk wieńcowych. Jednocześnie nie pojawił się żaden nowy biologiczny czynnik, który tłumaczyłby niższą liczbę wykonania tych procedur. Wręcz przeciwnie, powszechny, permanentny społeczny stres sprzyjał występowaniu zachorowań sercowo-naczyniowych.
W Polsce restrykcje rządowe i paraliż służby zdrowia doprowadziły do spadku liczby hospitalizacji w ciągu czternastu miesięcy, od połowy marca dwa tysiące dwudziestego roku około o jedną trzecią, spadku liczby osobodni hospitalizacji w dwa tysiące dwudziestym roku o dwadzieścia procent oraz wzrostu liczby zgonów pozaszpitalnych o siedemdziesiąt siedem tysięcy (to jest trzydzieści dziewięć procent) licząc rok do roku.
Analiza statystyczna pokazała, że dla drugiego półrocza dwa tysiące dwudziestego roku wystąpiła silna korelacja pomiędzy poziomem redukcji hospitalizacji a liczbą nadmiarowych zgonów w województwach (im większa redukcja tym więcej zgonów). Co szczególnie ważne, nie było w tym okresie korelacji pomiędzy liczbą nadmiarowych zgonów a liczbą zgonów przypisanych do COVID-19. Może to oznaczać, że znacząca część zgonów nadmiarowych spowodowana była nieprzemyślanymi obostrzeniami prowadzącymi do paraliżu szpitalnictwa.
Biorąc powyższe fakty pod uwagę, należy bezwarunkowo i jak najszybciej wycofać się ze stosowania wszelkich restrykcji oraz przywrócić zwyczajne funkcjonowanie służby zdrowia. W świetle obecnych dowodów istnieje pewność, iż dalsze utrzymywanie powszechnego testowania, śledzenia kontaktów, izolacji, kwarantanny, noszenia masek, teleporad i przemodelowanego funkcjonowania służby zdrowia będzie powodować dalsze szkody społeczne, edukacyjne, gospodarcze, pogłębiać kryzys zdrowotny oraz generować kolejne fale zgonów nadmiarowych niezwiązanych z COVID-19, jak to miało miejsce i ma miejsce do tej pory. W związku z tym apelujemy o całkowite zniesienie wszystkich restrykcji w trybie natychmiastowym”.
To tyle oświadczenie, zachęcam, żeby to oświadczenie powielać, zostało, tak jak powiedziałem podpisane przez szereg lekarzy i naukowców i myślę, że wybrzmiało tutaj jednoznacznie, że te sto pięćdziesiąt tysięcy ponad-nadmiarowych zgonów to nie są zgony z powodu czy związane z Covid, tylko są wynikiem restrykcji rządowych, czyli przeorganizowania służby zdrowia i też tych właśnie izolujących społecznie interwencji niefarmaceutycznych. Proszę Państwa, teraz mamy do czynienia z wojną na Ukrainie, ale jak na razie, w ciągu tych dwóch ostatnich lat najwięcej zgonów mamy na wojnie z pacjentami, gdzie tych zgonów jest ponad sto pięćdziesiąt tysięcy. To jest przerażająca liczba i warto sobie to uświadomić. I zgon jest zgonem, niezależnie od tego, czy ktoś dostanie – mówiąc brutalnie – kulkę w łeb, czy umrze dlatego, że nie mógł się dostać do szpitala, także należy sobie wziąć do serca tą olbrzymią liczbę.
Dobrze, żeby nie przedłużać poproszę tutaj doktora Marka Sobolewskiego o przedstawienie o przedstawienie danych głównie statystycznych, a później będę przekazywał głos kolejnym prelegentom.
dr Marek Sobolewski: Dzień dobry państwu, to tematyka mojego wystąpienia jest w zasadzie, można powiedzieć dokładnie wpisana w schemat tej konferencji. Ja w ogóle chciałem podziękować za możliwość wystąpienia i to jeszcze no…na honorowym pierwszym miejscu, chociaż myślę, że to tutaj jest raczej kwestia bardziej tej takiej precyzyjnej może tematyki mojego wystąpienia, i potem kolejni prelegenci będą mieli się do czego odnosić, bądź co krytykować.
Proszę państwa, także krótko, bo temat jest tak obszerny, że jak myślałem o tym co warto przedstawić, to oczywiście tych slajdów, które bym tutaj mógł pokazać…no zrobiłoby się bardzo, bardzo dużo. Więc krótko o funkcjonowaniu służby zdrowia w okresie w okresie kryzysu zdrowotnego. Od marca dwa tysiące dwudziestego roku do tego momentu, kiedy są dostępne dane, czyli powiedzmy do czerwca dwa tysiące dwadzieścia jeden, to jest ostatni taki szczegółowy raport, który można znaleźć na stronach NFZ-u. Podtytuł: „Dane, wątpliwości, pytania”. Tych wątpliwości jest bardzo dużo, o czym z resztą będę tutaj mówił.
I taki króciutki plan wystąpienia to tak: no, prezentacja oficjalnych danych dotyczących właśnie w skali redukcji hospitalizacji, na tym się przede wszystkim skupię. Krótka informacja też o liczbie porad, taki jeden slajd na ten temat, no i potem to co jest kluczowe, czyli taka próba powiązania tego stopnia redukcji hospitalizacji z nadumieralnością. Ja tu podkreślam, że próba, ponieważ to jest analiza, która powinna być rozbudowywana, kontynuowana i powinna być przedmiotem dyskusji, tylko najważniejsze, żeby tą dyskusję przede wszystkim podjąć. I jeszcze dwa ostatnie slajdy, coś, co jest dla mnie szczególnie takie istotne, ja uważam, że, dzieci powinny być tak w zasadzie całkowicie wyłączone z kryzysu zdrowotnego, i w sensie jakiejkolwiek redukcji leczenia, ale także w kwestii nauki zdalnej, więc takie dwa slajdy poświęcone leczeniu dzieci.
Proszę państwa, jeśli chodzi o moje wystąpienia, to najlepiej przemawiają konkretne dane. Tutaj mają państwo taki wykres, który ja już wielokrotnie pewnie pokazywałem (i ktoś jak się interesuje tą tematyką, pewnie go widział), pokazujący skalę spadku hospitalizacji przez te szesnaście miesięcy. Ja podkreślam – to się kończy na czerwcu dwa tysiące dwadzieścia jeden, bo po prostu ja korzystam z oficjalnych danych, a te oficjalne dane no w tej chwili…jakiś taki poślizg mały wystąpił. Już od dwóch miesięcy się żaden nowy miesiąc nie pojawił, no ale jest to szesnaście miesięcy. No i ta liczba, która tu robi wrażenie, prawda, czyli trzy miliony hospitalizacji mniej w tym okresie. Tych oficjalnie, no tych które dotyczyły powiedzmy schorzeń, które występowały także przed kryzysem pandemicznym, tak, także tutaj są to te schorzenia, które są klasyfikowane przez NFZ według takiej procedury JGB. Szczególnie dramatycznie to wygląda wiosną dwa tysiące dwudziestego roku, kiedy ten spadek był niemalże trzykrotny, tak, czyli mówiąc tak obrazowo, jeżeli do szpitala oczywiście- sobie to wyobrażamy- przychodzi trzech pacjentów, to z tych trzech pacjentów był przyjęty wtedy tylko jeden, tak?
Proszę państwa, no i takie kluczowe pytanie, które chciałbym tutaj bardzo mocno wyartykułować. No bo ja…tak, taka… rozbierając tą całą kwestię na tak taką prostą, elementarną, dychotomiczną logikę, no to są możliwe dwie rzeczy- skoro było trzy miliony mniej porad przez te szesnaście miesięcy niż powiedzmy w ciągu szesnastu miesięcy przed pandemią, no to są możliwe tylko dwie sytuacje…w zasadzie- albo wcześniej robiono trzy miliony niepotrzebnych hospitalizacji- no i ta kwestia wymaga wyjaśnienia, no bo jeżeli niepotrzebnie ludzie, prawda, byli leczeni w szpitalu- co też generuje pewne ryzyko, to bardzo dziwne. No, bardziej prawdopodobne jest drugie wyjaśnienie, że od marca dwa tysiące dwudziestego tych hospitalizacji było jednak za mało. No, to pewnie bardziej byśmy się skłaniali w tę stronę. No trzeciego w zasadzie wyjścia nie ma, prawda? No albo wcześniej było za dużo, albo potem za mało. Podkreślam, że obie rzeczy no wymagają jakiegoś pytania i wyjaśniania.
I teraz taki proszę państwa schemat, jak ja sobie wyobrażam redukcję hospitalizacji. No to tak, powiedzmy, jak mamy sto procent hospitalizacji no to tutaj w tymi kolorami ciemnymi czy czerwonym, czarnym, tam są zaznaczone te hospitalizacje poważne, które absolutnie nie mogą być…no odwołane. Na samym górze jest trochę tych hospitalizacji, które prawdopodobnie faktycznie da się na jakiś czas odłożyć. I teraz to jest takie pytanie, tutaj ja wyróżniłem takie powiedzmy grupy – to jest rysunek symboliczny. On wygląda inaczej dla każdej procedury, tak, są procedury z których można na chwile zrezygnować, są procedury z których absolutnie nie można rezygnować. Nawet na tydzień, tak? Procedury ratujące życie teraz, już w tej chwili. Proszę państwa, no i teraz tak- pytanie, czy jeżeli podjęto decyzję o redukcji hospitalizacji, czy taka analiza ryzyka była przeprowadzona dla każdej procedury, tak? No bo ten poziom, taki punkt odcięcia, prawda, którego nie powinno się przekraczać, on powinien przecież w zasadzie być chyba inny dla każdej choroby. Oczywiście zakładając, że w ogóle ta redukcja hospitalizacji była konieczna. No to takie pytanie retoryczne, czy to było zrobione. Jeżeli tak, no to dobrze byłoby tak poprosić, żeby na przykład było wiadomo, że leczenie na przykład- to co tutaj było wspominane- koronarografia, to na przykład możemy zredukować o dwadzieścia procent ale na przykład leczenie, no niech będzie alergii, to na przykład można w krótkim okresie o pięćdziesiąt procent leczenie szpitalne. Ja właśnie tutaj daję przykłady zupełnie takie niepoparte wiedzą medyczną. Proszę państwa, więc takie pytanie, tak? Jeszcze jest mały problem, że tutaj niekoniecznie te redukcje szły tak od góry, tak? Bo to jeszcze byłoby pół biedy, gdybyśmy mieli gwarancję, że najpierw się nie przyjmuje tych pacjentów z tego zielonego paska, potem ewentualnie z żółtego a na tych czerwonych i tych prawda na czarno, to się nie rusza i się zawsze przyjmuje. Natomiast można mieć obawy, czy te przyjęcia, nieprzyjęcia do szpitala nie były po prostu…no w pewnym sensie losowo rozłożone.
I tutaj takie przykłady, że…no chyba właśnie niestety panował tam pewien chaos. No bo na przykład popatrzmy sobie na dane dostępne na stronie NFZ-u, ja w ogóle zachęcam, bo tam na tej prezentacji są wszędzie linki. Każdy może wejść, nawet wziąć długopis, kartkę, spisać sobie dane na przykład o chorobach serca i pewne rzeczy sprawdzić. Na przykład w przypadku chorób serca, tych hospitalizacji z grupy JGP-E: spadek przyjęć w trybie nagłym przywiezionych tych pacjentów – przez jak to się popularnie mówi – karetkę, to było osiemnaście procent…w tym okresie, który przeze mnie jest rozważany. Inny tryb nagły, to prawie trzydzieści procent. A w ogóle dwadzieścia dziewięć, czyli tych planowych pewnie musiało być nawet troszkę mniejszy spadek. No, czyli to by sugerowało…no bo ja bym rozumiał na tak znowu elementarną logikę, że raczej staramy się…no nie ograniczać przyjęć nagłych. Bo jak w ogóle można ograniczać przyjęcia nagłe, skoro one są nagłe. Ewentualnie, jeżeli już musimy, to planowe, tak? No tutaj wygląda na to, że nie było żadnych takich specjalnych właśnie podziałów. No, jak można ograniczać przyjęcia nagłe, prawda? Jeśli chodzi o choroby serca jeszcze to pan Paweł Basiukiewicz najlepiej pewnie potem nieco powie, czy można ograniczać te przyjęcia i czy to nie niesie żadnych konsekwencji. Proszę państwa, proszę popatrzeć na te liczby. Tutaj to jest ponad sto tysięcy mniej innych przyjęć nagłych…sto tysięcy, dwadzieścia pięć tysięcy mniej pacjentów przywiezionych karetką, tylko choroby serca, prawda? W tym, w ciągu tych szesnastu miesięcy, no to są duże liczby. Pytanie, ile z tych osób jednak…no to nie przywiezienie karetką do szpitala, czy niezgłoszenie się do lekarza, bo też oczywiście były i takie powody. Ludzie się na przykład bali zgłosić do szpitala – czy to nie spowodowało jakichś konsekwencji zdrowotnych. No pytanie retoryczne…no. Chyba musiało spowodować, chyba, że leczenie do dwa tysiące dziewiętnastego roku, to było taką fikcją. No chyba nie było.
Proszę państwa inny przykład – przewlekła obturacyjna choroba płuc, tak, to też takie schorzenie, którego się w zasadzie nie da wyleczyć. I tu znowu, prawda, ta redukcja przyjęć nagłych o prawie dwadzieścia tysięcy, tak?
Tutaj jeszcze tak odnosząc się do poprzedniego slajdu, tam też była redukcja zgonów szpitalnych. Możemy popatrzeć tutaj – o prawie sześć tysięcy, tak?
Czyli mniej osób umarło w szpitalach w tym okresie na choroby serca. No przypuszczam, że…no, jeżeli te osoby nie były hospitalizowane, to prawdopodobnie umarły w domu, ale część z tych które w ogóle tych…tego świadczenia szpitalnego…no im odmówiono, też prawdopodobnie było ileś dodatkowych zgonów właśnie w domu.
Także tutaj jeżeli chodzi o POCHP… i takich przykładów no można dać dziesiątki, jeśli nie setki, tak? Wszystkich tych poważniejszych schorzeń, gdzie zwykle te spadki były no znaczące i takie trudno wytłumaczalne, bo niektóre schorzenia można tłumaczyć, że to częściowo mógł być Covid-19, ale niektórych się nie da tak wytłumaczyć, prawda, bo one zupełnie nie mają związku z Covid-19, na przykład chociażby, jeśli chodzi o nowotwory, prawda? Czy chociażby to POCHP tak? No tylko, że tutaj też chyba dlatego były takie spadki, że się to mogło kojarzyć właśnie z tą chorobą pandemiczną i dlatego może nie wiem, czy te przypadki były inaczej klasyfikowane. No, tu jest dużo rzeczy jeszcze do wyjaśnienia.
Proszę państwa i teraz jeszcze taki przykład też dosyć..no według mnie – spektakularny. Tak mówię to jako laik w dziedzinie medycyny, ale mamy zaburzenia rytmu serca bez powikłań i z powikłaniami. I znowu na taką zdrową, elementarną logikę – to jednak ta redukcja tych zaburzeń bez powikłań powinna być większa, jeżeli już musiałaby oczywiście być. Powinna być większa niż tych zaburzeń z powikłaniami. No tych z powikłaniami to w zasadzie, no nie powinno się odmawiać hospitalizacji. Jeżeli już musimy, no to odmawiajmy (jeżeli musimy oczywiście) hospitalizacji tym osobom, które są w stanie lżejszym. A tutaj te spadki, proszę zobaczyć, one były w tym całym okresie, jak popatrzymy, to tu było pięćdziesiąt trzy procent wykonanie a tutaj pięćdziesiąt pięć procent wykonanie. To jest praktycznie to samo, dokładnie prawie się tak samo te obie krzywe przy liczbie hospitalizacji układały, te procenty są niemal identyczne. No, to by sugerowało, że te ograniczenia były tak w zasadzie, można powiedzieć… Jakiego tu słowa użyć? No nieprzemyślane, tak? Że to dotykało pacjentów losowo. Jak ktoś akurat był w rejonie, gdzie szpital przyjmował, to został przyjęty, mimo, że ten stan był lżejszy niż innego pacjenta w innym rejonie, którego stan był cięższy. To pewnie dało się lepiej zaplanować. Mówię tu oczywiście post factum. Wiem, że zawsze jest tak łatwo mówić, ale myślę, że na pewno…te pytania trzeba na pewno postawić.
Jeszcze, tak jak wspominałem slajd o poradach POZ. To oczywiście jest cała oddzielna gałąź, prawda? Teraz ile osób też nie zostało skierowanych do szpitala, bo nie dostało się do lekarza pierwszego kontaktu. Te spadki były szczególnie dramatyczne…tutaj jest to z podziałem na wszystkie rozdziały wykresy w klasyfikacji tej ICD-10. I te spadki były szczególnie dramatyczne wiosną dwa tysiące dwudziestego roku. Potem wydaje się, że ta liczba porad POZ wróciła do normy, no ale pojawiło się coś takiego jak teleporada, tak? I liczba może wróciła do normy, natomiast jakość, kontakt lekarza z pacjentem, to chyba nie. I to jest już oczywiście osobny wątek, którego tu, no nie da się już dokładniej poruszyć. Natomiast, jak ta tabela będzie dostępna, prawda, to można sobie dokładniej się zagłębić w te wszystkie liczby.
I proszę państwa, teraz tak – skupię się na drugim półroczu dwa tysiące dwudziestego roku. Dlaczego? Ponieważ, no po pierwsze to była tak jakby ta pierwsza fala zgonów. Jeżeli chcemy analizować potem rok dwa tysiące dwudziesty pierwszy, zaczyna nam się robić…takie kłopoty, bo tak – nakładają się te różne czynniki zgonów. W województwach na przykład, gdzie było mniej zgonów w jednej fali, może być więcej w kolejnej. To też jest zupełnie naturalne, tak, że tam, gdzie tam jakiś czynnik zadziałał z mniejszą siłą. Nie ważne jaki to był czynnik. To w kolejnej fali mógł zadziałać z większą siłą. Więc ta pierwsza fala jest tak jakby taka…no najłatwiej jest wykryć pewne czynniki, które mogły mieć wpływ – ja podkreślam- mogły mieć wpływ, bo to nie jest dowód matematyczny czy fizyczny, ale tylko statystyczny. I proszę państwa, w tej pierwszej fali zgonów obejmującej drugie półrocze, jak to odniesiemy do prognozowanej liczby zgonów na dwa tysiące dwudziesty rok, drugie półrocze (ja sobie policzyłem taką prognozę), to ta nadumieralność wyniosła koło sześćdziesiąt sześć tysięcy, zgonów Covidowych było w tym czasie dwadzieścia siedem tysięcy. Według danych Ministerstwa Zdrowia. GUS co prawda podwyższył potem tą liczbę do czterdziestu tysięcy dwóch, no ale ja zakładam, że skoro w bazach danych ministerstwa zdrowia, które sobie dzisiaj ściągam, ciągle jest te dwadzieścia siedem tysięcy, no to to jest…to jest ta prawdziwa liczba. Ponad połowa zgonów, grubo ponad połowa nie była przypisana do Covid. I to oczywiście są różne potem wyjaśnienia. Inni…jedni mówią, że no… to właśnie był…Covid był niezdiagnozowany, drudzy mówią, że wręcz przeciwnie, tych diagnoz covidowych jest za dużo. Nie będziemy w to wnikać, no pozostaniemy przy tych liczbach. Ja nie będę snuł domysłów. Wymaga to wyjaśnienia, na pewno. Chociaż to z takiego prostego względu, że całe zarządzanie (a zarządzanie krajem to jest poważna sprawa) wymaga chociażby tego, żeby przeanalizować błędy albo wykazać, że nie było tych błędów. Bo ja tutaj…też ja nie wiem, no może nie było błędów, może rzeczywistość była tak trudna, że faktycznie innego działania nie było. To trzeba po prostu wziąć jakieś liczby, uzasadnić.
Proszę Państwa i teraz jak my możemy to analizować? No bo jest problem, no bo minął rok dwa tysiące dwudziesty i zawsze ktoś może powiedzieć, że…no to tak się po prostu zdarzyło. Nie możemy tu zrobić takiego badania, że na przykład mamy grupę kontrolną i sobie powtarzamy drugi raz rok dwa tysiące dwudziesty, mamy drugą Polskę, robimy drugą analizę…no, to nie jest badanie kliniczne. Ale co możemy zrobić? No możemy podzielić sobie Polskę na regiony. No, ona jest podzielona. Jeżeli mamy takie dane, no to mamy poniekąd tak troszkę – prawda – grupy kontrolne badane. Mamy szesnaście tych grup, jak weźmiemy województwa. W różnych województwach ta nadumieralność (ja to pokazuję w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców) względem właśnie takiego samego okresu z dwa tysiące dziewiętnastego roku, przy uwzględnieniu jeszcze tam korekty na zmianę struktury wiekowej. W ciągu roku te zmiany nie były duże. Naturalnie by nam liczba zgonów w dwa tysiące dwudziestym wzrosła o powiedzmy dziesięć tysięcy, mniej więcej. Natomiast wzrost był oczywiście dużo dużo wyższy. I poziom wykonanych hospitalizacji w tym samym okresie. No najwyższy w Polsce północnej, widać, gdzie najniższy. No i też możemy powiązać jedną liczbę z drugą liczbą, znaczy jeden zestaw liczb z drugim zestawem, tak? I zobaczyć co wyjdzie. I tutaj ja od razu uprzedzam takie zarzuty, które tu być może nie padną, ale czasem padają, że to jest wyszukana korelacja pozorna. Proszę państwa ja naprawdę…tak, no robię to w pewnym sensie tak…można powiedzieć społecznie, tak? I naprawdę to nie jest tak, że ja przekopuję komputer, godzinami, przeszukuję i szukam… o wreszcie znalazłem. Taką korelację, jaką za chwilę pokażę, w zasadzie wymyśliłem sobie, myśląc o tym, czy by nie było przypadkiem takiej zależności, jeżeli faktycznie te hospitalizacje mają znaczenie dla ludzkiego zdrowia i życia. No, teza, że hospitalizacje nie ratują ludzkiego zdrowia i życia jest absolutnie rewolucyjna, więc jej nie przyjąłem…no i sprawdziłem, jak to się będzie układać
Żeby obalić kolejny zarzut, że na przykład to się działo w tym samym czasie i był jakiś czynnik nadrzędny, to na początek pokazuję państwu – tutaj proszę zobaczyć – hospitalizacje w okresie marzec-czerwiec a nadumieralność w okresie lipiec-grudzień, czyli- to się nawet nie zazębia czasowo. I się okazuje, że już ten dług zdrowotny jakiś powstał, bo ta korelacja w sensie statystycznym jest korelacją, którą ktoś określił jako silną. Tak, widzimy, że województwa – tutaj, gdzie ta sytuacja w szpitalnictwie była lepsza, tak jak ta zielona strzałka pokazuje (chociaż też i tak była zła, bo było czterdzieści procent redukcji prawie), to…no miały mniejszą nadumieralność, niż te województwa, gdzie ta redukcja była praktycznie na poziomie pięćdziesięciu procent. Ja wcześniej, jeżeli ktoś tam patrzył na taki slajd, gdzie była narysowana… taki właśnie kolorowy schemat, pokazujący właśnie jak te nadumieralności są usuwane z tej piramidy, to powiedziałem, że redukcja o dziesięć procent między sto a dziewięćdziesiąt może mieć mniejsze znaczenie dla zdrowia niż redukcja między sześćdziesiąt siedem, a na przykład sześćdziesiąt pięć, bo ta redukcja w środku to już są ci pacjenci, którzy…no wymagają na pewno natychmiastowej hospitalizacji. Bo pada też czasem taki zarzut: „a co to za różnica?”. Tutaj jest sześćdziesiąt dwa procent, tu jest pięćdziesiąt trzy procent. Tak, tylko, że to już jest ten środek, tak? To nie są ci pacjenci z góry, którzy być może faktycznie mogliby miesiąc, pół roku odczekać i nic by się nie stało, tylko sześćdziesiąt procent to znaczy, że już czterdzieści procent nie doświadczyło hospitalizacji i to jest gdzieś z tego środka, prawda? Czyli to są już osoby, które raczej tej hospitalizacji wymagały w bardzo szybkim i niezbędnym trybie.
Proszę państwa, no a jak weźmiemy sobie okres lipiec-grudzień lipiec-grudzień, czyli ten sam okres, to ta korelacja (statystyka to jest taki wynik już nie tak często spotykany na poziomie minus zero dziewięćdziesiąt współczynnik korelacji) więc to jak widać już się bardzo układa równo wzdłuż takiej tej pomocniczej prostej, więc jak w tytule tej prezentacji powiedziałem: pytania, dane, wątpliwości, tak? Więc tutaj, no są wątpliwości…może nie ma wątpliwości, w każdym razie jest coś co na pewno trzeba jakoś wyjaśnić. Chociażby po to, żeby nie popełnić tego błędu w przyszłości, tak? Przepraszam…tak, dobrze powiedziałem – w przyszłości.
Proszę Państwa, jeszcze tak – tutaj kolejny slajd, bo taki argument, z którym trzeba dyskutować to jest to, że w tym okresie był taki czynnik nadrzędny, że tym czynnikiem nadrzędnym była…no duża liczba zachorowań i zgonów Covid-19, które przyblokowały szpitale. I jednocześnie spowodowały…no jako jeden z głównych czynników nadumieralność. I tutaj na gruncie statystycznym – proszę Państwa potem to różnie było, tak? Jeśli chodzi o dane, natomiast w tym okresie półrocznym tutaj proszę Państwa nic takiego nie ma. No nie widać tego. No, być może w jakichś danych ktoś wykaże, natomiast tutaj na osi poziomej mamy zgony na Covid-19. Też wskaźnik oczywiście na tysiąc mieszkańców, żeby to było porównywalne. A na pierwszym wykresie mamy poziom wykonanych hospitalizacji. No i na logikę, osób, które tłumaczą, że to było zapchanie szpitali z powodu obłożenia pacjentami covidowymi, to powinna być ta – tutaj, prawda- prosta skierowana w dół. Tam, gdzie więcej zgonów covidowych, tam mniej hospitalizacji. A to powinno być w górę. Tam, gdzie więcej zgonów covidowych, tam więcej zgonów nadmiarowych. W tym okresie nic takiego nie wystąpiło, co też powiem, że jak robiłem tą analizę pierwszy raz, to nie chciałem wierzyć, sprawdzałem to na wiele sposobów. Nawet dosłownie tak, że od początku wszystkie dane ściągnięte z ministerstwa wklejałem, przeliczałem, że może się gdzieś pomyliłem. No… nie, tak na pewno wychodzi. Także tutaj tak jakby oddalamy sugestię, że…mówię cały czas o drugim półroczu dwa tysiące dwudziestego roku. No ale tam było sześćdziesiąt pięć tysięcy zgonów nadmiarowych. To nie jest mała liczba i te decyzje…one potem się mogły trochę ukryć te zależności. Tak jak powiedziałem w tym nakładaniu się już różnych tych fal zgonów. Natomiast na początku to widać najlepiej. No i przede wszystkim też już tyle czasu upłynęło, że są dane, można to analizować.
I proszę państwa dwa końcowe slajdy. Miało ich być więcej, ale tutaj stwierdziłem, że lepsze jest wrogiem dobrego, więc nie ma co za dużo tych danych przytaczać, ale dwa slajdy, bo ja uważam tak, że…no może jestem tutaj nie wiem…ortodoksyjny. Uważam, że dzieci, młodzież, do studentów włącznie – to oni powinni być wyłączeni ze wszystkich takich działań kryzysowych. Jeżeli tylko można. No każde państwo powinno chronić…no te przyszłe pokolenia prawda? Więc uważam, że tutaj absolutnie żadnej redukcji hospitalizacji, żadnej nauki zdalnej. Całkowicie, prawda, powinniśmy chronić to najmłodsze pokolenie. No a tutaj widać, że, jeśli chodzi o choroby dzieci, liczbę hospitalizacji…proszę Państwa- leczenie zabiegowe dzieci marzec-kwiecień dwa tysiące dwadzieścia- spadek o dwadzieścia pięć procent, czyli przyjęto jedno dziecko z czterech, które wtedy normalnie było leczone. Oczywiście, częściowo to było związane z lockdownem, no bo jak siedzimy w domu, to…no jest mniej wypadków, prawda…ale nie aż tyle, na pewno. Leczenie zachowawcze, leczenie zabiegowe, leczenie zachowawcze, to nawet był spadek pięciokrotny, prawda – dwadzieścia procent. A w całym okresie mniej więcej tam…tutaj dwadzieścia kilka, tutaj prawie połowa mniej tego leczenia zachowawczego- szpitalnego podkreślam. No i to niestety, proszę państwa jak się coś namiesza, tak, to potem to wraca, tak, do nas. Nasze błędy zawsze nas dopadają kiedyś. I tutaj niestety dopadają dzieci.
O tym się teraz bardzo dużo mówi, na szczęście trochę ten temat w mediach zaistniał. Może najpierw ten wykres pierwszy po lewej. Już od roku dwa tysiące dwudziestego, gdzie generalnie nie jest łatwo cały czas, prawda, dostać się do lekarza, a tutaj widzimy, że porady w zakresie zaburzeń psychicznych – to wszystko dotyczy pacjentów w wieku poniżej osiemnastu lat – no już były znacznie wyżej niż w roku dwa tysiące dziewiętnastym. No i o tym się bardzo dużo mówi. Ja nie chciałem tutaj przytaczać danych o samobójstwach z dwa tysiące dwudziestego pierwszego roku, bo tak jakby oficjalnie ich nie mogę znaleźć. Tylko w jakichś artykułach, więc ja chcę poczekać, aż na stronie policji się pojawią. Ale wynika z tego, że ten wzrost też już jest duży. No i to jest taka rzecz, która się nie powinna według mnie zdarzyć. A druga sprawa, już czysto taka medyczna, tak? No bo ktoś tam może powiedzieć brutalnie: „co tam dzieciom się stało, siedzą przed komputerami zamiast w szkole, no, w końcu…” No, nie będę komentował takich wypowiedzi, natomiast tutaj mamy niestety leczenie nowotworów, które też poszło bardzo mocno w górę. W zasadzie oczywista sprawa, tak.? skoro zostały odłożone te porady, to one się niestety musiały kiedyś pojawić. Tylko, że to już się pojawia za późno. Proszę Państwa, jeszcze na koniec taki banalny przykład, ospa wietrzna. Sobie tam też tam robiłem kiedyś taki wykres, no… w ciągu roku tam powiedzmy tych przypadków ospy wietrznej było trzysta tysięcy mniej. I tak można powiedzieć- ospa prawda, no to w końcu każdy przechoruje i tak. No tak, ale teraz te dzieci przechorują to w późniejszym wieku, te zachorowania się skumulują, to to też nie będzie takie bardzo banalne, prawda, że…no ospa wietrzna jest taką chorobą, która powinna być raczej przechorowana we wczesnym dzieciństwie, tak…no, bo ona później już przyjmuje takie… z resztą tutaj specjaliści lekarze na pewno na ten temat… lepiej by to umieli wytłumaczyć. Ale są takie choroby, które prawda, jest lepiej przejść w wieku dziecięcym. Więc te odłożone zachorowania, to ktoś tam…czasem słyszałem takie komentarze: „no to dobrze, bo dzieci siedzą w domach i mniej chorują”. No ale…no to wiadomo, no to oczywiście to jest takie bardzo pozorne, tak? No…możemy w ogóle się wszyscy zamknąć w domach na miesiąc i też będziemy pewnie mniej chorować. No jeżeli mamy zamiast siedzieć w tych domach już zawsze, to pewnie jest to dobry środek, ale …no tak świat nie może działać, proszę Państwa.
Przepraszam, że może troszkę tak chaotycznie to jest opowiedziane, ale zawsze mam ten problem, że tu jest tyle rzeczy do powiedzenia, że jakoś to trzeba skomasować, ale mam nadzieję, że ten główny wątek, tu był mocno zaakcentowany, tak?
Czyli ta bardzo duża korelacja między redukcją hospitalizacji a nadumieralnością i uważam to powinien być przede wszystkim przedmiot dyskusji. Ja jeszcze powiem na koniec, że gdyby na przykład ktoś wykazał, że ja się tu mylę i, że wszystko to było robione bardzo dobrze, to, przecież…no to generalnie, to mówię- powód do radości byłby, prawda, gdyby się okazało, że to jednak tak nie było, tak? Że to jakieś czynniki zupełnie niezależne. Ale jeżeli tak, to trzeba – przynajmniej po to, żeby w przyszłości tych błędów nie popełnić – trzeba takie pytania zadawać. A to jest według mnie takie mocne pytanie poparte danymi. Dziękuję bardzo.
dr Mariusz Błochowiak: Dziękuję bardzo za tą prezentację. Może przypomnę, że pana doktora Marka Sobolewskiego gościliśmy na komisji śledczej do spraw pandemii i tam przedstawił te wszystkie dane bardzo szczegółowo. To było ponad, właściwie około chyba trzech godzin posiedzenia, więc zachęcam do oglądania, można to znaleźć na naszej stronie. Oczywiście tą prezentację też tutaj zamieścimy na naszej stronie, jak zamieścimy nagranie. No, tylko może jeszcze skomentuję tą sprawę tych zgonów z Covid. No, wiadomo, że do tego trzeba podchodzić bardzo sceptycznie, bo zazwyczaj to oznacza po prostu, że ktoś miał pozytywny wynik testu i…no jak już wiemy, to te testy to są …no bardzo niewiarygodne. Stąd masę jest tutaj zafałszowań tych tak zwanych zgonów z Covid. Już pomijam tutaj kwestię, że nie robi się diagnostyki różnicowej i tak na prawdę nie wiadomo, co to jest ten Covid a…a jak odróżnić go od innych zachorowań. Także tutaj, no trzeba mieć to na względzie. Tak samo się nie robi sekcji zwłok, żeby wykryć, czy ktoś jest…miał choroby współistniejące, czy nie miał tych chorób współistniejących. Dobrze, to teraz poproszę o zabranie głosu doktora Basiukiewicza.
lek. Paweł Basiukiewicz: Dzień dobry Państwu. W naszym raporcie staraliśmy się objąć z różnych stron tak zwane interwencje niefarmaceutyczne, żeby wykazać czy próbować wykazać ich wpływ, ostateczny wpływ netto, na to co się zadziało nie tylko w Polsce ale i na świecie. Nas oczywiście przede wszystkim interesuje Polska. Więc to co jest nazywane przez pana ministra i dziennikarzy tak zwanymi restrykcjami, to są interwencje niefarmaceutyczne. Co to znaczy? To znaczy, dlaczego niefarmaceutyczne? Chodzi o to, że my poddajemy człowieka pewnej interwencji. Na przykład zamykamy go w domu na czternaście dni. Nie wolno mu wyjść za próg. To jest interwencja. I, czy taka interwencja jest bezpieczna, czy jest skuteczna? Czy taka interwencja w efekcie zmniejszy czy zwiększy liczbę zgonów? Jak zastosujemy ją na skalę populacji w całej Polsce? I czy to zbadano. No, jeżeli wydaje się, tak na logikę, na pierwszy rzut oka, że taka interwencja na pewno jest bardzo intensywna, znaczy ona na pewno jakiś wpływ na tego człowieka, na jego rodzinę…na pewno w jakiś sposób wpłynie. A jeżeli zamkniemy, tak jak rekordową mieliśmy milion siedemset tysięcy osób jednoczasowo na izolacjach i kwarantannach, no to jest populacja Warszawy… . Unieruchomimy ich w domu, to na pewno będzie miało jakiś wpływ nie tylko na pojedynczych ludzi, ale i też na skalę całego kraju. Zwykle robi się, jak się na przykład bada leki, czy testuje się interwencje, no to robimy badania randomizowane i oceniamy czy efekt netto naszych działań jest taki, że więcej ludzi przeżywa czy więcej ludzi ginie. I dopóki nie udowodnimy, że ta interwencja jest korzystna, albo lek jest korzystny, czyli, że więcej osób poddanych danej interwencji, danej terapii przeżywa, to my nie powinniśmy, nie wolno nam ich wdrażać. Lekarz, który…w tej chwili na przykład Amantadyna, tak, już nawiasem mówiąc. Podkreśla się, że Amantadyna jest…no nie działa, że nie jest udowodnione jej działanie, zresztą jak wielu innych leków. I rzecznik praw pacjenta grozi tam panu doktorowi Bodnarowi i innym lekarzom, którzy ją przepisują. Ona rzeczywiście…nie wykazano, żeby ona zmniejszała liczbę zgonów. Nie ma jeszcze wyników badania, ale tak jak tutaj kruszymy kopię i wytaczamy najcięższe działa, żeby grozić lekarzom stosującym Amantadynę, która tam raczej wielu szkód nie przyniesie, a być może pomoże – przynajmniej teoretyczne podstawy są ku temu – tak w ogóle Ministerstwo Zdrowia, Rzecznik Praw Pacjenta prześlizgnął się nad interwencjami niefarmaceutycznymi, znaczy nad izolacją i kwarantanną, nad zamykaniem ludzi w areszcie domowym.
Interwencje niefarmaceutyczne są to także środki ochrony indywidualnej, czyli rękawiczki, fartuchy ochronne, przyłbice słynne a także maseczki, które wszyscy nosimy, powinniśmy je nosić w przestrzeniach zamkniętych. To są środki oddziaływania środowiskowego, fizyczne środki, czy tam jakieś środki dezynfekujące, promieniowanie ultrafioletowe, wietrzenie na przykład pomieszczeń. To też jest interwencja niefarmaceutyczna. Środki dystanowani- …przepraszam…środki redukujące transport, zamykanie granic, jakieś pomiary temperatury na bramkach na lotnisku. To też jest interwencja niefarmaceutyczna. Zresztą WHO podkreśla, że pomiary temperatury na lotniskach w przypadku grypy pandemicznej, pandemii grypy nowym szczepem, bardzo groźnym. Oni raczej sugerują, że to może wpłynąć niekorzystnie, bo to zerwie łańcuchy dostaw, może być nieekonomicznie niekorzystny wpływ a pozytywny wpływ będzie bardzo niewielki, ponieważ przepuścimy całą masę ludzi, którzy są w fazie przedobjawowej i po prostu ta temperatura będzie u nich normalna. Albo mogą być ludzie też z pełnoobjawową grypą i też nie gorączkować. No przecież są takie przypadki. No i w końcu są środki dystansowania społecznego i to są te najbardziej dramatyczne środki, najsilniejsze, rozrywające relacje społeczne, czyli: izolacja, kwarantanna, lockdown, zamykanie przedsiębiorstw, redukcje przyjęć do szpitali. No i media są piątą interwencją niefarmaceutyczną. Od dwóch lat media…no…interweniują. Jakby to jest wpływ, któremu jesteśmy poddani niewątpliwie.
I do listopada w piśmiennictwie opublikowano wyniki dziewięciu badań dotyczących interwencji niefarmaceutycznych. To jest nasza wiedza na dziewiąty listopada od początku pandemii znaczy w dwutysięcznym dwudziestym roku, kiedy podejmowano decyzje, nie wiedziano nic. Po prostu skoczyliśmy bez spadochronu z samolotu no i teraz nam się ten spadochron zaczyna rozwijać. I widzimy, że to było badanie, które oceniało na przykład szczelne maski podczas gastroskopii. To wiemy, że stosowanie szczelnych masek podczas gastroskopii u pacjentów nie wpływa na liczbę zakażeń Covid-19. No, czy to kogoś obchodzi…w sensie społeczeństwa? Raczej nie , nie ma to…to jest raczej takie badanie szpitalne, nie udowodniono. Badanie DANMASK, czyli czy maski stosowane w prewencji zakażenia Covid-19 dla osoby noszącej maskę są skuteczne. To było badanie dość wysokiej jakości, randomizowane, kontrolowane. Wynik negatywny. Maski chirurgiczne nie stanowią prewencji przed zakażeniem. Wiemy to od…no już od roku w tej chwili. Trzecie badanie opublikowane- centra fitness. Porównywali, czy utrzymywanie dystansów w takich centrach fitness i higieny versus w ogóle zamknięcie centrów fitness wpływa na liczbę zakażeń. Nie wpływa na liczbę zakażeń, wynik negatywny. Inna interwencja niefarmaceutyczna. Czy stosowanie jogi versus stosowanie fitness u pracowników covidowych szpitali ma wpływ na przypadki Covid-19. Okazało się, że joga jest lepsza. To mamy dowód, joga jest lepsza. Proponuję, żeby może wprowadzić tę interwencję u pracowników szpitali covidowych.
Piąta interwencja, reklama na Facebooku była: „zostań w domu, nie podróżuj, dystans, dezynfekcja, maseczki”. To była interwencja stosowana w okolicach Święta Dziękczynienia i Bożego Narodzenia versus brak tej reklamy. No, okazało się, że osoby poddane tej reklamie na Facebooku miały mniej infekcji. To był spadek o trzy i pół procent. Granicznie istotny statystycznie no ale trzy i pół procent mniej zakażeń było u osób, które oglądały tą reklamę na Facebooku. Szósta interwencja, to szóste badanie – maski w Bangladeszu to jest badanie na które się bardzo dużo osób powołuje, bo się okazało, że maski medyczne redukują liczbę infekcji o jedenaście procent w populacji pięćdziesiąt plus, natomiast do tego badania jest szereg zastrzeżeń, bo to nie były infekcje, to była seroprewalencja, czyli liczba przeciwciał, znaczy obecność przeciwciał swoistych względem wirusa które były u…których było mniej u pacjentów którzy nosili maski, a oprócz maski pacjenci byli także poddawani innym interwencjom typu taka propaganda medialna, przypominanie „noś maskę”, na przykład wezwania w meczetach do tego, żeby nosić te maski, żeby zachować dystans, to była cała taka złożona interwencja była. I rzeczywiście tam dla masek tekstylnych nie ma żadnej…tutaj żadnego efektu. Także to jest drugie badanie, w którym wykazano, że maski…na pewno tekstylne na pewno nie działają, chirurgiczne nie działają w ogóle albo działają śladowo. Siódma interwencja niefarmaceutyczna: wstęp na koncerty po wykonaniu testu antygenowego z maską i dobrą wentylacją versus w ogóle zamknięcie koncertów. Nie było żadnego wpływu na liczbę przypadków. Codzienne testowanie kontaktów w szkołach i kwarantanna kontaktów w szkołach też nie wpłynęło na absencję, na liczbę przypadków Covid.
I ostatnie badanie, czyli tam codzienne trzydniowe testowanie przed pójściem na koncert z maską medyczną i dobrą wentylacją na tym koncercie versus w ogóle zamknięcie i brak wstępu na koncert. Nie miało to wpływu na liczbę przypadków Covid. I to jest wiedza na listopad dwa tysiące dwadzieścia jeden. Znaczy nie wiemy nic, te wyniki są śladowe albo śmieszne, no. Możemy jogę uprawiać.
Izolujące społecznie…to już mówiłem: izolacja, kwarantanna, zamykanie szkół, przedsiębiorstw, śledzenie kontaktów.
Nie przeprowadzono analizy koszty-korzyść. No i skoro nie było badań nawet, czy to działa, no to jak można było przeprowadzić analizę koszty-korzyść. Większość modeli, które nam pokazują, że to o tak działa, jak wprowadzimy taką interwencję to zmniejszy się liczba infekcji. No być może się zmniejszy, ale jaki będzie efekt netto? Nic nie wiemy, to są matematyczne modele. A tutaj pan doktor Sobolewski zapewne może powiedzieć…jest takie powiedzenie „garbage in garbage out„.
To jest pokazana liczba restrykcji, które zostały wprowadzone na całym świecie od marca. Proszę zobaczyć, że to są kraje powyżej miliona. Natychmiast w marcu dziewięćdziesiąt procent krajów powyżej miliona wprowadziło interwencje niefarmaceutyczne u siebie (izolację, kwarantanny, lockdowny), natychmiast to się pojawiło. No, jak widzimy tutaj między powiedzmy piętnastym stycznia a piętnastym marca nie było żadnej przestrzeni na badanie, nie prowadzono żadnych badań. Dopiero teraz te badania się pokazały, dla jogi.
To jest metaanaliza, która się pokazała niedawno przez John Hopkins Institute, w której udowodniono, że lockdown, czyli ta najbardziej drastyczna interwencja niefarmaceutyczna, kiedy wszystko jest zamknięte, zmniejsza śmiertelność przypisaną do Covid, nie netto, nie ogólną, tylko przypisaną do Covid – o dwie dziesiąte procenta. A izolacja i kwarantanna zmniejszają śmiertelność o niecałe trzy procent. Śmiertelność przypisaną do Covid. Nadal to nie jest efekt netto.
Koszty interwencji niefarmaceutycznych są niedoszacowane, benefity są przeszacowane. I na przykład policzono, że kanadyjski lockdown, żeby uratować w Kanadzie jedną osobę z powodu zgonu na Covid-19, trzeba było poświęcić od czterdziestu trzech do stu czterdziestu jeden osób, które umierały z innych przyczyn. To jest tak, taki tam…to jest oczywiście analiza ex post, retrospektywna, natomiast…no nie jest to zachęcająca interwencja, prawda?
Zwłaszcza, jak się cofniemy, że ten cały lockdown nam tutaj tą śmiertelność Covid-19 redukuje o dwie dziesiąte procenta.
No ale tutaj mamy z kolei, że za jeden rok życia musimy poświecić sto czterdzieści jeden z innych przyczyn. Wiemy, że w Polsce izolacja i kwarantanna w sumie to będzie prawie trzysta milionów osobodni. Nie spinają mi się te…zastanawiałem się wielokrotnie, to są dane, które są spisane z takiej dużej bazy danych prowadzonej przez Michała Rogalskiego. Ona jest publikowana na Twitterze i w internecie. Natomiast tak z tej bazy to wynika no…ale nawet nich będzie połowa z tego. No to mamy w więzieniu przez niecałe dwa lata siedziało pięćdziesiąt milionów osobodni. No to jest pięćdziesiąt milionów osobodni versus sto pięćdziesiąt milionów osobodni. Trzy razy więcej osób wsadziliśmy do więzienia dlatego, że byli podejrzani o infekcję, niż więźniów, którzy zostali skazani za przestępstwo.
No jakie są dane na temat wpływu kwarantanny lub izolacji na psychikę ludzi, którzy siedzą zamknięci w domach. Więc w Brazylii dwie trzecie osób poddanych izolacji lub kwarantannie relacjonowało pogorszenie stanu psychicznego. W Kanadzie, to jest badanie jeszcze z epidemii SARS-1 z dwutysięcznego ósmego roku – jedna trzecia osób doświadczała zespołu stresu pourazowego (PTSD), jedna trzecia osób doświadczała depresji. Więc ten wpływ na psychikę jest, no przepotężny tych interwencji, jak sobie zamykamy kogoś w domu na czternaście dni, prawda?
Bilans zamykania szkół, no to my to już to doskonale wiemy. Mam nadzieję, że nie wróci już zamykanie szkół. Czternaście, ponad czternaście i pół miliona, prawie piętnaście milionów lat życia zostało straconych w sumie w Stanach Zjednoczonych i Unii Europejskiej z powodu lockdownu edukacji. W Unii Europejskiej w lockdownie edukacji przoduje Polska. Polska ma tam trzecie lub czwarte miejsce, jeśli chodzi o najsilniejszy lockdown edukacji. I dodatkowo w szkołach do tej pory stosuje się maski dla dzieci. Maski nie mają udowodnionego działania, są szkodliwe (potencjalnie), mogą wywołać różnego rodzaju powikłania, na przykład zapalenie spojówki związane z maską, jakby utrudniają relacje społeczne, interpersonalne między dziećmi, między w ogóle ludźmi. No wiemy, że dla ludzi dorosłych te maski mają efekt żaden lub śladowy, jeśli chodzi o hamowanie infekcji. A dla dzieci? Nie przeprowadzono żadnego badania dla dzieci. I cały czas stosujemy maski dla dzieci.
To jest wykres pana doktora Sobolewskiego, w którym pokazał, że między czasem całkowitego lub częściowego zamknięcia szkół a liczbą przypadków Covid na tysiąc mieszkańców nie ma korelacji.
Nie ma to znaczenia jak długo szkoła jest zamknięta, tych Covidów jest wszędzie tyle samo. Zdrowie dzieci. No więc to są już analizy o których już ostatnio zrobiło się głośno, że mamy wzrost objawów depresji, o ćwierć, wzrost objawów lęku w stosunku do poprzednich lat, ponad dwukrotny wzrost zaburzeń odżywiania, wzrost prób samobójczych. To wszystko można powiązać z lockdownem w edukacji, stosowaniem masek i generalnie nienormalną sytuacją.
I tutaj, żebyśmy wiedzieli o czym mówimy. To nie działa. O, działa, dobrze. To jest śmiertelność z powodu grypy u dzieci w kolejnych tam sezonach. Dziesiąty, dwunasty, trzynasty czy na przykład w dwunastym roku było bardzo…taka śmiertelna grypa. Potem w trzynastym była mniej śmiertelna dla dzieci. No i na samym szczycie tej piramidy mamy Covid. To są najgorsze miesiące pod względem śmiertelności dla dzieci z powodu Covid w Stanach Zjednoczonych. Proszę porównać to z grypą. Kiedy nie robiliśmy nic dzieciom. Znaczy normalnie sobie funkcjonowały, miały normalne, szczęśliwe dzieciństwo. No niestety życie jest takie, że zdarzają się dramaty. I te dramaty zdarzały się częściej na przykład w dwunastym roku w czternastym, piętnastym roku, w siedemnastym, osiemnastym roku. No a w dwudziestym, dwudziestym pierwszym był Covid, który był taki, taką zupełnie przeciętną chorobą dla dzieci.
Straszy się teraz dzieci, a przede wszystkim rodziców, bo dzieci tego mam nadzieję tego nie percepują, tej propagandy medialnej Long-Covidem. Ale to jest temat na inną rozmowę.
Wpływ lockdownu i niefarmaceutycznych interwencji na niedożywienie i śmiertelność tylko w jednym regionie świata – w Azji południowej. Tylko w Azji południowej umarło prawie ćwierć miliona dzieci do piątego roku życia. Miało miejsce dodatkowo dziewięćdziesiąt martwych porodów… dziewięćdziesiąt tysięcy martwych porodów, to tylko w jednym regionie świata. Natomiast, od początku pandemii do końca dwutysięcznego dwudziestego pierwszego roku do Covid-19 przypisano zgony około ośmiu tysięcy dzieci do dziewiątego roku życia. Proszę porównać te dwie wagi. Cały czas tak jest, to nie tylko dla dzieci, tak dla wszystkich, ale tu jest przykład dla dzieci.
No to już mówiliśmy.
Interwencje niefarmaceutyczne a opieka medyczna. Doszło do redukcji osób objętych opieką medyczną. To były zarówno stany pilne, o których mówił pan doktor Sobolewski, jak i stany niepilne. No, możemy sobie pozwolić na nieprzyjęcie czy odroczenie operacji zaćmy o pół roku, może nawet o rok…możemy sobie na to pozwolić. Natomiast nie możemy sobie pozwolić na nieleczenie zawału serca, bo zawał serca w ciągu godziny doprowadza do martwicy, w ciągu drugiej godziny powiększa swoją martwice dwukrotnie i koniec końców człowiek kończy przygodę z zawałem z niewydolnością serca, która ma rokowanie takie jak rak płuca. I umiera po kilku latach, jeżeli mu się szybko zawału nie naprawi.
No więc mieliśmy spadek, przynajmniej w dwutysięcznym dwudziestym roku tych interwencji [58:26] zawału. Jeśli chodzi o wpływ na psychikę, no to wzrost konsumpcji narkotyków i narkotycznych leków przeciwbólowych. W Stanach Zjednoczonych narkomania się pleni.
To jest ratownictwo medyczne i porównanie rok do roku dwa tysiące dziewiętnaście versus dwa tysiące dwadzieścia. Widzieliście karetki na podjazdach, przeciążona służba zdrowia, przeciążone karetki. Więc mieliśmy dziesięć procent mniej sumarycznie wyjazdów karetek w dwutysięcznym dwudziestym roku. To mogło, ten spadek jest sumaryczny, nie wiemy jak to w kolejnych miesiącach wyglądało. Być może rzeczywiście w listopadzie czy grudniu było tych wyjazdów trochę więcej. Ale tego nie wiemy. Sumarycznie liczba osób, którym udzielono świadczenie w systemie ratownictwa medycznego spadła o dwadzieścia pięć procent w dwutysięcznym dwudziestym roku. Tu trzeba w tym przypadku powiedzieć o tym, że taka karetka, która wiezie pacjenta chorego lub podejrzanego o Covid, musi być poddana specjalnym procedurom. I to jest tak zwana fumigacja, to jest rozprzestrzenianie takich…fumigacja dezynfekuje powietrze w karetce, w pomieszczeniu. Trzeba taką karetkę wymyć, trzeba przetrzeć jej powierzchnie płaskie i to.. i przewietrzyć ją i to wszystko trwa od godziny do dwóch godzin. To nie są oficjalne dane, ja rozmawiałem z ratownikami, którzy jeżdżą w karetkach, ile czasu trwa taka fumigacja. Oni mówią: „no, tak do dwóch godzin, karetka stoi i się fumiguje”. I teraz weźmy pod uwagę, jak się rozprzestrzenia wirus SARS-CoV-2. Wirus SARS-CoV-2 rozprzestrzenia się drogą kropelkową, aerozolowo, przede wszystkim aerozolową czyli te chmury się utrzymują w powietrzu. Drobny aerozol, który się godzinami utrzymuje w powietrzu jest w stanie zainfekować. Więc wracając od pacjenta, od wyjazdu do pacjenta z Covid wystarczy otworzyć okno i mamy kilkanaście wymian powietrza w karetce. Po co cała ta fumigacja? I pacjenci, którzy czekają na przyjazd karetki z ostrą chorobą typu zawał serca w domu. No tak, ale ktoś rozumiem tak sobie założył, że tak będzie lepiej.
W całym dwutysięcznym dwudziestym roku mieliśmy spadek liczby hospitalizacji o trzydzieści cztery procent. No i tutaj adwersarze wytaczają argument, że: „no ale Covid jest ciężką chorobą i ona wymaga dłużej hospitalizacji”, tak? Covid jest hospitalizowany trzy razy dłużej niż przeciętna hospitalizacja inna. Przeciętna, czyli do tych przeciętnych hospitalizacji wzięto także na przykład zaćmy, które są hospitalizowane jeden dzień. No dobrze, ale jak się weźmie pod uwagę liczbę osobodni hospitalizacji, czyli jakby już taką… tak się zważy każdy dzień, to wiemy, że była redukcja liczby osobodni hospitalizacji o dwadzieścia cztery i pół procenta. Czyli dalej jest ta redukcja, istotna redukcja. I no dobrze, jak sobie patrzyłem na te dane, no to myślę – no dobrze, może w listopadzie mieliśmy przeładowane szpitale. W listopadzie było tyle Covida wszędzie.
No więc dobrze, Ministerstwo Zdrowia przysłało takie dane. Proszę zobaczyć, co się działo w listopadzie, kiedy Covid był wszędzie. W listopadzie mieliśmy jeden z najsilniejszych redukcji osobodni hospitalizacji. W grudniu także. Był dramat. Dowiadywaliśmy się z telewizji, że nie ma miejsc w szpitalach, że karetki czekają na podjazdach, że lekarze są umęczeni, że nie mają siły, że nie ma gdzie pacjentów hospitalizować. Mamy trzydziestosześcio procentową redukcję w listopadzie w najgorszym miesiącu. Z czego to wynika? To wynika z interwencji niefarmaceutycznych, z tego, że każdy pacjent z plusem jest izolowany i to w efekcie doprowadza do kaskady katastroficznej.
To też doprowadziło do tego, że w dwutysięcznym dwudziestym w stosunku do dziewiętnastego mieliśmy wzrost liczby zgonów pozaszpitalnych o siedemdziesiąt siedem tysięcy. W miesiącach marzec-grudzień, czyli w miesiącach pandemii o połowę więcej ludzi umarło w domach. Wszystkie nadmiarowe zgony można przykryć zgonami, które wydarzyły się poza szpitalem, na przykład w domach. To są ludzie, którzy nie otrzymali pomocy medycznej a innym razem mogliby dostać. To, czy zabił ich Covid, czy zabiła ich nasza reakcja na Covid?
To są tak…i proszę też zwrócić uwagę, jak te zgony pozaszpitalne wyglądały. Mamy już w kwietniu, kiedy wystraszono ludzi, ludzie siedzieli w domach, mimo tego, że ogólnie w Polsce wtedy jeszcze nie było zgonów ponadnormatywnych, to w kwietniu już mamy dość duży wzrost tych zgonów szpitalnych, ponad dwadzieścia pięć procent. Natomiast najsilniejszy wzrost był w październiku, listopadzie i grudniu. To były dwukrotne wzrosty, znaczy dwa razy więcej ludzi umarło wtedy w domach a w listopadzie prawie trzy prawie trzy razy więcej niż wcześniej, rok wcześniej.
A w szpitalach co się działo? No znowu wracam do tych obrazków telewizyjnych, że w …szpitale były przeładowane i było tyle zgonów, że były zapchane kostnice, nie było czasu na spopielanie zwłok. A nawet nie na spopielanie, na trzymanie zwłok w chłodniach szpitalnych. W szpitalach umarło tyle samo osób w dwudziestym roku co w dziewiętnastym. Był wzrost zgonów w szpitalu względem dziewiętnastego w listopadzie o dziewięć procent, dziewięć procent więcej zmarło w szpitalach niż … w dwudziestym niż w dziewiętnastym roku. Czy to może sparaliżować chłodnię szpitalną? Nie może to sparaliżować chłodni szpitalnej. Proszę państwa, chłodnie szpitalne rzeczywiście były bardzo obłożone dlatego, ponieważ osoby z rodziny osób zmarłych były na kwarantannach i nie mogły odbierać zwłok swoich bliskich. Nie mogły. Spotykałem się z tym na oddziale. Dzwonili ludzie przerażeni, zrozpaczeni: „nie mogę odebrać, nie mogę przyjechać, nie mogę odebrać zwłok swojej mamy, taty, ponieważ jestem na kwarantannie i te zwłoki będą dłużej”. No i dlatego był, niestety te zwłoki leżały w szpitalach. Czy ktoś o tym mówił w mediach z panów redaktorów, dziennikarzy śledczych także? Ktoś śledził ten temat?
Więc to jest takie podsumowanie interwencji w polskiej ochronie zdrowia. Spadek liczby rozpoznanych zapaleń płuc o trzydzieści dwa procent mamy proszę państwa epidemię wirusa, który wywołuje zapalenie płuc. Powinniśmy mieć zapalenie płuc wszędzie. Mieliśmy spadek liczby rozpoznań o jedną trzecią. Spadek liczby hospitalizacji z powodu zapalenia płuc o dwadzieścia trzy procent. Mieliśmy…powinniśmy mieć w czasie epidemii przeładowane szpitale, powinniśmy hospitalizować chorych na dostawkach, angażować studentów do pracy. Ja tak sobie wyobrażałem zawsze epidemię…jako student…marzyłem o tym jako student, tak. Wybuchnie epidemia i wreszcie będę pracował jako…takiej szlify lekarskiej nabiorę, to był…studenci tak sobie rozmawialiśmy o tym, że zaangażują nas do pracy w epidemii. Żadnych studentów nie było. Dwa dni przyszedł jakiś żołnierz, który nam ogolił pacjentów i to rzeczywiście było korzystne. Natomiast proszę zwrócić uwagę, że szpitale nie były przeładowane, że nie były przeciążone, nie było zwiększonej liczby naporu pacjentów z powodu zapalenia płuc, było ich mniej o jedną czwartą. No ale może jakieś ciężkie zapalenia płuc były częstsze. No, to, więc ARDS i niewydolność oddechowa. To są dane pozyskane przez pana doktora Milewskiego. Był spadek prawie o jedną trzecią. ARDS to jest jakby to śmiertelne ukoronowanie przebiegu choroby Covid-19. ARDS prawie w stu procentach kończy się zgonem, przynajmniej w polskich warunkach. Mieliśmy spadek liczby porad POZ o jedenaście i pół procent. To jest niewiarygodna dana, bo wiemy, że były zamknięte POZ-y, natomiast odbywały się porady telefoniczne, które też nie są właściwie raportowane. No ale nawet tych niewłaściwie raportowanych był spadek o jedenaście i pół procenta. Nieoficjalnie, ale to jest nieoficjalna dana, że teleporady roku stanowiły w dwudziestym roku osiemdziesiąt trzy procent porad. Spadek liczby porad z powodu chorób płuc w POZ-ach o prawie czterdzieści procent. Z powodu chorób płuc, no jedną z chorób płuc jest Covid-19. To jest jej typowy przebieg. No więc mieliśmy tu spadek, nie było jakiejś dramatycznej liczby…wzrostu liczby chorób płuc. Nawet jak się doda (tutaj już nie umieszczałem tego), nawet jakby do tych chorób płuc byśmy dodali wszystkie Covidy, wszystkie rozpoznane, to dalej mamy spadek o dwadzieścia procent. Tak, tu już mamy spadki z powodu niewydolności serca, migotania przedsionków, nadciśnienia tętniczego…no ludzie się nie leczyli albo nie chcieli być leczeni, albo ktoś ich nie chciał ich leczyć, albo system był tak skonstruowany. Nie, nigdy nie twierdziłem, i dalej nie twierdzę, że celowo…tylko to jest szaleństwo, po prostu jest szaleństwo, które dalej istnieje. System jest tak skonstruowany, że działa w sposób antyludzki. I to trzeba zmienić. Trzeba wycofać się z interwencji niefarmaceutycznych, bo to jest wpływ tych interwencji.
To już pokazywał pan doktor Sobolewski swój wykres, czyli nadumieralność, która jest ewidentnie zależna od redukcji hospitalizacji. A z kolei brak korelacji pomiędzy zgonami tymi…tą nadumieralnością a zgonami przypisanymi do Covid .
I tak… . Przepraszam, coś tu się…
Tu jeszcze à propos ARDS. Pojawiła się praca z Polski niedawno, w której okazało się, że na sto szesnaście tysięcy hospitalizacji z powodu Covid, trzy koma sześć procent stanowił ARDS…trzy koma sześć procent. Jakby Covid zabijał właśnie w tym mechanizmie, ta choroba zabija. Wywołuje zapalenie płuc a następnie taki zespół uogólniony…zespół ostrej niewydolności oddechowej, który przekształca się w zespół uogólniony zapalny i doprowadza do takiego wstrząsu i pacjent umiera. Więc trzy koma sześć procent pacjentów przyjętych do szpitala umarło w ten sposób. Cała reszta zgonów Covid- nie wiemy co to jest (przypisanych do Covid).
Dobrze. I teraz tak – zdrowie to nie jest tylko brak choroby somatycznej, co nam się cały czas podkreśla w telewizji. Zdrowie to jest…i to jest konstytucja zdrowia WHO z czterdziestego szóstego roku. To jest oczywiste dla każdego, że człowiek jest całością i nie tylko jego somatyka, nie tylko jego noga, ręka czy serce, ale także jego duchowość, jego psychologia, jego możliwość funkcjonowania w społeczeństwie, spotykania się z ludźmi i prowadzenie, uczestniczenie w wymianie ekonomicznej, wymianie towarowej, czyli prowadzenie swojego biznesu, zarabianie pieniędzy. To też jest zdrowie. I jakby na…żeby potencjalnie zahamować ryzyko rozprzestrzeniania się choroby Covid-19, my położyliśmy tutaj w zasadzie te wszystkie trzy filary zdrowia na szali.
I tak- głównymi czynnikami szkodzącymi od dwóch lat są interwencje niefarmaceutyczne, szczególnie dystansujące społecznie, a konkretnie izolacja, kwarantanna, masowe testowanie i contact tracing i należy je znieść.
Wczoraj Minister Zdrowia ogłosił, że zdjął restrykcje, czyli interwencje niefarmaceutyczne. Jak zobaczyłem taki wpis na Interii bodajże, no to się bardzo ucieszyłem, myślałem, że izolacja została zdjęta, kwarantanna może została zdjęta, że może już nie będzie contact tracingu, i nie będziemy masowo testować tych ludzi i sanepid nie będzie tam śledził tych kontaktów. Ale co się okazało? Minister zdjął wszystkie restrykcje ale zostawił izolację kwarantannę, contact tracing i testowanie, także… . Więc…ale, żeby wrócić do normalności, wycofać się z tych śmiertelnych restrykcji należy bezwarunkowo znieść kwarantannę po kontakcie, usunąć wymóg zasłaniania ust i nosa. Nie ma dowodów, że to jest korzystne.
Należy znieść absolutnie izolację.
I zaprzestanie raportować testów pozytywnych. Są państwa, które już idą w tym kierunku i nie rozumiem, dlaczego nie patrzymy na te państwa.
Zakończenie programu śledzenia kontaktów.
No i tu jeszcze szpitalnictwo jest problemem, ponieważ wszyscy lekarze boją się Covida u pacjenta, że jak pacjent ma Covid, to zarazi cały oddział i wszyscy umrą. Mimo tego, że wszyscy przechorowali, mają odporność ozdrowieńca, wszyscy się poszczepili, to wszyscy umrą, jak pojawi się jeden Covid, który nie zostanie zaizolowany za plexiglasową ścianką (która nie działa raczej).
Więc tak- badanie w laboratorium w Münster, przeprowadzono…sześćdziesiąt próbek pozytywnych PCR-owskich miało tę graniczną liczbę cykli powyżej dwudziestu pięciu a trzydzieści procent próbek pozytywnych miało graniczną liczbę cykli powyżej trzydziestu. Jakie to ma znaczenie?
A to ma takie znaczenie, że – państwo może widzą tutaj te szare słupki. Te brązowe słupki to jest liczba cykli. No i im więcej mamy tych cykli (dwadzieścia dwa, dwadzieścia pięć, trzydzieści, trzydzieści cztery)…im więcej mamy cykli, tym wyższe są szare słupki. A szare słupki mówią nam o niezakaźności, o tym, że nie udało się wychorować wirusa na hodowli komórkowej. Można uznać pośrednio, że taka osoba jest niezakaźna. Znaczy, to co my robimy – izolujemy chorych, to izolujemy chorych, którzy są niezakaźni, a nawet, jeśli są zakaźni, to mogą nie wywołać choroby u osoby, bo ta osoba może się nie zakazić. A nawet jak się zakazi, to może nie zachorować. A nawet jak zachoruje, to będzie miała katar, a nawet jak będzie miała katar, to niekoniecznie rozwinie zapalenie płuc lub ARDS…jakby od izolacji PCR plus do zgonu jest naprawdę bardzo daleka droga. Znaczy, ja cały czas od początku tej pandemii zastanawiam się, co my robimy. Co my robimy?
Dziękuję bardzo.
dr Mariusz Błochowiak: Dziękuję bardzo, może tutaj tylko wyjaśnię ten skrót (może nie każdy to zrozumiał): „garbage in garbage out„. Chodzi o to, że jeśli dane śmieciowe się…czyli dane, które nie są wiarygodne się do jakiegoś modelu, nawet najlepszego wpisze, no to na…z tego modelu uzyskamy też dane, które są śmieciowe, czyli zupełnie niewiarygodne. Tutaj poproszę o zabranie głosu profesora Raczaka. On też jest kardiologiem i chciał chyba skomentować, tak? Halo? Proszę bardzo.
prof. dr hab. n. med. Grzegorz Raczak: Tak wyłączyłem guzik. Szanowni państwo, ja tu jestem po raz pierwszy, więc po pierwsze trochę proszę o wyrozumiałość. Ja jestem lekarzem, jestem profesorem. Uczę studentów od trzydziestu lat i mam nawyk po prostu pewnych działań. Mam nawyk taki dydaktyczny, że wiem jak się, że jak się przemawia do studentów, to trzeba ich po pierwsze nie stracić. Nie, żeby za chwilę człowieka nie chcieli słuchać, tylko, żeby go słuchali, czyli trzeba wystąpić do nich z wystąpieniem, kiedy najpierw chcemy powiedzieć, co studentom chcemy przekazać. Potem mam przedstawiać fakty, ale wypowiedź…moi poprzednicy bardzo pięknie podają mnóstwo faktów, ale podejrzewam… . Bardzo dobrze, bo moi poprzednicy byli…bo tylko dwie osoby…trzy osoby wyszły z szesnastu. To trzynaście osób zostało, to widownia wielka, to jest na prawdę duży sukces medialny. Trzeba to tak w ten sposób popatrzeć. Tyle osób zostało, ale teraz jak bym przeprowadził jako naukowiec zawodowy słuchajcie test wśród słuchaczy, kto z was co pamięta z tych wypowiedzi dwóch które padły, to jestem bardzo ciekaw co byście pamiętali z tego co powiedzieli. Bo ja bym streścił to tak, jako…mówię jako naukowiec. Pierwszy pan, pan Sobolewski świetne rzeczy podaje. Tam, te dane które podawał w internecie są świetne, ale ja zapamiętałem jedno. Jest ciężko. Teraz występował drugi pan i powiedział „jest jeszcze bardziej ciężko”. I to są rzeczy, które ja zapamiętałem po prostu. Pan…chciałem pochwalić…zobaczcie jestem byłym politykiem, to pan przewodniczący. Jak się nazywa?
dr n. med. Piotr Witczak: Mariusz
lek. Jerzy Milewski: Mariusz Błochowiak
prof. dr hab. n. med. Grzegorz Raczak: Mariusz Błochowiak napisał cztery świetne książki o Covidzie, które polecam i które na prawdę są też bardzo dobre…także…jako polityk to powiedziałem. Oczywiście słuchajcie – lekko żartuję, ale słuchajcie – wypowiedź do studentów, a przepraszam, to odmładzam was trochę, ale my mówimy do ludzi słuchajcie. To musi być przekaz jasny faktów. Po pierwsze musi być podany cel wystąpienia, po drugie musi być omówiona metodyka, proste fakty podane z odnośnikami do piśmiennictwa, słabe punkty pracy. To wszystko powinno być i na końcu wnioski. Wnioski powinny być jeden, dwa, trzy. Nie dwadzieścia pięć tylko trzy wnioski. I ktoś powie: „cel pracy był taki, jakie są wnioski?” Przynajmniej jest szansa, że zapamiętał co chcieliśmy powiedzieć. To jest…na prawdę uważam, że to powinna być nasza tutaj…ja teraz, słuchajcie, bo ja się tu przygotowywałem, słuchałem panów i przygotowałem swoje wystąpienie, bo ja nie wiedziałem, że ja tu wystąpię i nie wiedziałem w charakterze jakim, o czym, więc przygotowałem sobie wystąpienie. Także musicie być dla mnie wyrozumiali, zwłaszcza moi przedmówcy, bo mi mogą zaraz tutaj w ripoście coś powiedzieć też niedobrego. Słuchajcie, ja po prostu chcę powiedzieć, i to powiedzieć mocnymi słowami, że w Polsce mamy do czynienia z ludobójstwem. Teraz prawnicy niech mi powiedzą, czy to jest ludobójstwo czy nie, bo jak wojska walczą, się pozabijają, to nie jest ludobójstwo. Jak się morduje ludność cywilną to jest ludobójstwo więc nie będąc prawnikiem uważam, że mamy u nas ludobójstwo. To ludobójstwo jest kompletnie bezkarne. Słuchajcie, na Wołyniu zginęło osiemdziesiąt tysięcy Polaków. W kółko o tym rozmawiamy i zastanawiamy się jak to możliwe. Tutaj zginęło sto tysięcy osób. Dlaczego zginęło sto tysięcy osób? Bo kompletnie nikogo nie obchodzi…znaczy ja nie wiem [1:16:58] ludzie udają głupich po prostu. Nic, nic nie wiedzą. Umarło sto tysięcy osób, no to trudno, no przyszła pora, to umarli po prostu. Ja słuchajcie walczę z tym od początku i teraz buduję swoją też taką narrację. Po pierwsze: ja mam w swoim życiu słuchajcie doświadczenia…też głupio o tym mówić. Ja prawie, że umarłem. Dwa lata temu spędziłem dwa tygodnie pod respiratorem i byłem na prawdę na granicy śmierci. Pracuję na oddziale, prowadzę trzydzieści lat oddział, który zajmuje się chorymi po nagłej śmierci sercowej, słuchajcie. Po nagłym zatrzymaniu krążenia, zagrożonych nagłą śmiercią sercową. Ja z tym problemem nagłej śmierci mam do czynienia na co dzień. I wiecie i mam takie głębokie przekonanie też, że trzeba po prostu mieć jasny przekaz i trzeba nie marnować czasu, tylko robić to, co realnie możemy zrobić. I teraz będę mówił swoje tezy, które – na pewno możecie się nie zgodzić, ale przynajmniej przedstawię jakieś konkretne punkty. Po pierwsze: jest ludobójstwo w naszym kraju. Jest… znowuż taka analogia, przepraszam, odniosę się do Adolfa Hitlera. Przepraszam najmocniej, ale kiedyś było modne nosić Gwiazdy Dawida te żółte, te…to był oznakowany żyd. Znaczy było niedobry, trzeba zabić. A teraz jak kto nosi maseczkę, to jest dobry, bo nosi maseczkę, czyli po dobrej stronie mocy. Tak to w tej chwili…ta sam narracja, tylko w innym kierunku przedstawiana po prostu. To po prostu jest…nazwijmy to…ten poziom takiego właśnie przekazu. I ja sobie myślę tak; jeżeli mamy do czynienia z ludobójstwem. A te wszystkie fakty, Ja z pana Sobolewskiego korzystałem w swoich artykułach po prostu, bo świetnie, dla mnie były bardzo dobre. Tyle osób chorowało, tyle osób nie przyjęto do szpitala z nowotworem, to w zgodzie ze statystykami, bo wyliczyłem, że połowa z tego umarła itd. I to już są takie sugerowane fakty, z którymi można dyskutować [1:18:51] argumenty. Ale to są takie rzeczy, które się przedstawia w literaturze, natomiast wykład powinien mieć określony cel, przedstawienie schludne i wnioski, konkretne wnioski. Ten właśnie etap przeszliśmy. Teraz chcę powiedzieć, znowuż osobista rzecz. Ja słuchajcie odwołam się do innego nazwijmy to kolegi. Ja jestem profesorem. Kolegą moim jest papież Benedykt XVI. Nie wiem, czy wiecie, że to jest profesor. Czego on tam jest, to nie wiem, ale profesor. W każdym razie i profesor Benedykt XVI powiedział, powołuje się na filozofa z przełomu wieków, Sołowiowa, że na przełomie wieku dwudziestego, dwudziestego pierwszego na ziemi pojawi się Antychryst. Antychryst… i powiedział teraz ostatnią wypowiedź Benedykt. Na prawdę dużej klasy intelektualista, że ten Antychryst na ziemi się już pojawił po prostu. I teraz…to jest drugi punkt. I trzeci punkt, który ja sam myślę sobie: no dobrze, jeżeli Papież mówi, że jest Antychryst, ja jestem wierzący, to ja nie mogę tego lekceważyć. To ja myślę sobie: kimże ja jestem, żeby Antychrysta pokonać. Ale myślę sobie: ale przynajmniej, ponieważ jestem wierzący, stanę przed sądem ostatecznym, chcę mieć coś na swoje usprawiedliwienie. Powie: no tak, za dobry to on nie jest, ale przynajmniej starał się po prostu. Więc dlatego staram się podejmować takie działania, które realnie można wykonać. Z panią redaktor Abramowicz mieliśmy w Gdańsku, mieliśmy cykle artykułów, bo jak ogłosili tą- wiecie – wielką pandemię, że tam miliony ludzi, półtora miliona ludzi chyba w domach siedziało po prostu. To ja mówiłem: słuchajcie osiemdziesięciolatki, ludzie starszy, jak wy się nie będziecie ruszali, to wy już nie wstaniecie z foteli i z łóżek po prostu. Umrzecie w tych łóżkach po prostu. Bo to jest dla lekarza wiadoma sprawa, osiemdziesięciolatek jak się nie rusza, to jest koniec. Zaniki mięśniowe, sarkopenia, tysiąc rzeczy się źle dzieje w tych ludziach. I wiecie co…jaki miałem z tego efekt? Dzwonili do mnie koledzy i mówili: coś ty zrobił, babcia siedzi przy telewizorze i robi kroki w fotelu po prostu. Bo ja tak powiedziałem i tak trzeba robić po prostu. I ja z tego powodu odczuwam satysfakcję. Nie zbawiłem świata, ludzkości nie przechyliłem w jakimś kierunku, ale tak to poszło. I teraz jeszcze do tego wszystkiego chcę dodać jeszcze jedną rzecz. Słuchajcie, ten świat pol-…a przepraszam, jeszcze świat nauki słuchajcie, świat nauki, to są piękne wypowiedzi. Na prawdę, to w tej chwili mamy tak, że kiedyś…ja w tej chwili jestem przyzwyczajony wiecie w starej szkole, że naukowiec, świętym obowiązkiem naukowca jest wątpić we wszystko. To nie jest tak, że on jakieś herezje głosi. Naukowiec musi wątpić we wszystko, a jak mu udowodnią, że się myli, to przyznać rację po prostu. To jest zadanie naukowca a w tej chwili macie wiecie jaki świat naukowy? Przepraszam, nie będę się wyrażał. Wielkie koncerny farmaceutyczne, które są właścicielami już większości świata i mają wszystkie te agencje oceniające jakość pism, to one po prostu przyjmują artykuły. Jak napiszecie dobry tekst o ich lekarstwie, to wam wydrukują w wysoko impaktowym artykule, czyli będziecie dobrzy. A jak nie będziecie, to wam nie przyjmą i nie wydrukują. I stąd jest teza, którą napisał bardzo piękną książkę pan Józef Białek chyba tą…bardzo polecam Państwu książkę. To on napisał, że się…chyba, że się naukowcy przekształcają w takie intelektualne prostytutki w tej chwili, że ludzie z góry mówią im pod którym drzewem mają szczekać i oni szczekają i nadają, i są w stanie udowodnić wszystko po prostu. I ja to w tej chwili tak wierzę, jak słuchajcie pytacie o różne dane. WHO podało to, WHO podało tamto, ONZ podało to, ONZ podało tam. A ja pytam, gdzie są dane, kto podał dane? Jak to było zbadane? Jakie punkty były słabe? I tak dalej, i tak dalej. W ogóle nie ma dyskusji naukowej. Naukowcy powinni prowadzić dyskusję naukowe a w społeczeństwie, na prawdę, powiedzcie mi. Jeżeli mi sto tysięcy ludzi zginęło w tym kraju i żadnej publicznej dyskusji nad tym nie ma, żadnej dyskusji. Szesnaście osób tu siedzi i sobie…można powiedzieć sobie niszowo rozmawia. Kompletnie nikt o tym nie mówi po prostu. Politycy milczą. Wiecie, znowu świat polityki, mówię, byłem posłem słuchajcie. Wiecie jaki jest piękny podział w świecie polityków? Taki może znany a może nie. Jak się dzieli wrogów? Wróg, śmiertelny wróg i kolega na liście. To jest mniej więcej taka gradacja po prostu. Czyli jak ktoś mi może zagrozić w moim wyścigu o fotel posła czy tam senatora, to po prostu jest to mój gorzej niż śmiertelny wróg po prostu. I tak oni się kierują. Jeżeli myślicie, że politycy się kierują…ja może jestem trochę bardzo, zbytnio przeczulony na punkcie polityków, że komukolwiek z tych polityków chodzi o dobro ludzi. Politykom chodzi o notowania i dobry wynik w przyszłej kadencji po prostu. Tak myślą politycy, bo oni z tego żyją po prostu. Potrzebni są prawdę powiedziawszy, ale ja nie jestem politykiem i bardzo mnie to cieszy. I teraz słuchajcie przejdę do naszego gdańskiego Pomorza, bo jestem kardiologiem. Tu właśnie pan Sobolewski podał: trzynaście tysięcy mniej wykonanych koronaroplastyk, defibrylatorów wszczepionych tysiąc dwieście mniej defibrylatorów. Pacjent z defibrylatorem to proszę państwa grupa ryzyka już w ramach tego pierwotnego profilaktyki, to tego…to gdzieś tak jest śmiertelność dziesięć procent na rok. Tysiąc dwieście osób niezaszczepionych, to ja tego nie wiem. Ale ja na podstawie swojej ogólnej wiedzy uważam, że sto dwadzieścia osób umarło z powodu bałaganu Covidowego
lek. Paweł Basiukiewicz: Niezaszczepionych defibrylatorów
prof. dr hab. n. med. Grzegorz Raczak: Niezaszczepione defibrylatory, bo ich nie przyjęto po prostu. No, tego…ja już tak to traktowałem jako skrót, oczywiście, no oczywiście, skrót myślowy. Ale jeżeli z mojej branży widzę, że sto dwadzieścia osób – powiecie, no, nie dużo po prostu. Dzisiaj jechałem pociągiem na spotkanie Państwa i słuchajcie byłem na prawdę pod wrażeniem. Patrzę wysiada z pociągu z wagonu, z którego wysiadłem razem ze mną wysiadło dwadzieścia jeden osób z których każda miała maseczkę. Oprócz mnie niestety. No i ja pomyślałem se tak: siedem wagonów razy dwadzieścia – sto czterdzieści osób. Czyli tysiąc takich pociągów i jeden chory zabezpieczony od Covida, od infekcji Covidem. Bo sto tysięcy noszących maseczkę przez tydzień to zwalnia jednego z zachorowania po prostu. I tak sobie człowiek, tak sobie żongluje takimi rzeczami, ale to wszystko są takie poboczne rzeczy. Najważniejsze jest to…słuchajcie, jeżeli mógłbym sugerować- róbmy spotkania takie, ja jestem na prawdę nastawiony na walkę, tylko ja myślę sobie, co realnie można zrobić? Ja słuchajcie, wiecie jaki miałem występ na radzie ordynatorów u siebie? Dwustu profesorów się wy-…przepraszam, nie wymądrzało, tylko dyskutowało. Ja powiedziałem im: „proszę Państwa”, cytuję: „jest taki znany myśliciel chrześcijański- Chesterton, który powiedział, że kto przestaje wierzyć w Boga, ten zaczyna wierzyć w byle co”. Więc chciałbym powiedzieć, że ja przemawiając do Państwa uświadamiam sobie, że nie wszyscy wierzycie w Boga i w związku z tym chciałbym tych wszystkich, którzy wierzą w Covida zamiast w Boga przeprosić za obrazę uczuć religijnych. Także tak mniej więcej, tak sobie po prostu takimi kawałkami sobie jechałem a jeszcze powracam do naszego ukochanego wojewody, którego nazwiska oczywiście nie powiem. Słuchajcie, to jest człowiek, który zarządza zdrowiem w naszym województwie. Ma do pomocy swojego zastępcę, lekarza wojewódzkiego. Ten lekarz wojewody, ja go już od dwóch lat nie widziałem. A lekarz ten, lekarz wojewódzki to po prostu widziałem go w fotelu i jak w gazecie siedział i miał tak zatroskaną minę, że ja bym go od razu ministrem zrobił przynajmniej albo przynajmniej wiceministrem. Wzbudzał zaufanie swoją generalną, wielką troską. I zobaczcie- jeżeli chodzi o kardiologię. Pięćdziesiąt, pięćdziesiąt procent ludzi mniej więcej umiera z przyczyn kardiologicznych. Możemy sobie mówić wszystko o Covidzie o wszystkim, pięćdziesiąt, czterdzieści pięć dokładnie procent ludzi umiera na serce. I wy też umrzecie na serce, połowa z was na serce umrze, ja też jestem wśród grupy. I słuchajcie, jeżeli połowa ludzi umrze na serce, to kardiologia jest na prawdę bardzo ważna. I wiecie co wojewoda robi? Wojewoda ma tego swojego lekarza wojewódzkiego, którego nie mogę nazwać idiotą po prostu, bo to jest człowiek na stanowisku. To jest bardzo poważny człowiek z dużą wiedzą. Wojewoda jest tak samo mądry jak lekarz wojewódzki. I oni razem zarządzają służbą zdrowia po prostu. I nic nie można zrobić i teraz sobie, teraz sobie państwo wyobraźcie, że jakiś gniew społeczny. Tak działalność jak ta taka spowoduje, że ktoś wreszcie zacznie pytać. Ludzie, dlaczego ci ludzie umierają? No przecież słuchajcie, jak dziecko zostanie przejechane na drodze przez samochód, to przez tydzień oglądamy w telewizji płaczącą matkę i tak dalej. Wszyscy się wzruszają, to dziecko niepotrzebnie zginęło. Sto tysięcy ludzi zostało zamordowanych. Ja w swoim artykule miałem napisane: „kto ma krew tych ludzi na rękach po prostu”. Naprawdę takimi ostrymi tekstami troszeczkę już jechałem, ale myślę, że trzeba po prostu z tym walczyć i jeżeli zaczną się takie pytania, to teraz wyobraźcie sobie jakie będą konsekwencje tego działania. Jeżeli do wojewody ktoś przyjdzie i powie: a dlaczego ty te oddziały jednoimienne zbudowałeś, dlaczego byłeś, zrobiłeś to, zrobiłeś tamto? To on powie, to będzie mówił – znowuż odwołam się do Adolfa Hitlera – tak jak biedni żołnierze niemieccy- musiałem zabijać tych Żydów, bo takie rozkazy miałem. No to on powie, że on miał takie rozkazy. A od kogo? A od ministra. No to do ministra. A minister powie, jemu wydał rozkazy już nie śmiem powiedzieć kto, ale ważna osoba w państwie po prostu. I to tak będzie po prostu. I na końcu też przypominam, że Adolf Hitler generalnie umarł i ciężko było zapytać, czy wydał rozkazy czy nie wydał rozkazów. I tak dalej. I tam niektórzy w tych ludzi jakoś oberwali na tym. Ja uważam, ja wierzę w sprawiedliwość jakąś, i wiecie i uważam, że o to na prawdę walczyć trzeba, jasno mieć sformułowany cel, że mamy w kraju do czynienia z ludobójstwem i trzeba z tym walczyć po prostu. Bo to na prawdę jest wielka rzecz. Na prawdę. Ja tutaj przez mojego kolegę, Jurka Milewskiego mam wszystkie książki jakie tu wydaliście i po trzy egzemplarze jeszcze kupiłem. Tak, bo rozdaję, rozdaję, takie mam funkcję misyjną. Także słuchajcie, na prawdę, bo wy tego nie będziecie rozumieli, ale jak ja mam do czynienia ze światem naukowym, jeżeli siedzi dwustu profesorów, to ja myślę sobie – to nie mogą być idioci po prostu, tylko oni udają głupich po prostu. Udają głupich i wszyscy mówią: „no tak, tak, tak Covid straszna rzecz, to niedobrze. A szczepionki? Szczepionki, bardzo dobrze, tylko…” A ja się pytam- a jak to jest, jeżeli ci na oddziałach tych Covidowych dostawali jakieś dodatki, dwa razy więcej pieniędzy, niż ci inni, to tym wszystkim na oddziałach covidowych opłacało się tam pracować. I tak na dobrą sprawę jaki mieli w tym interes, żeby tam nie pracować? Ale niezależnie od tego znowuż te porady telefoniczne, te teleporady. Zobaczcie, są szczepionki, szczepionki świetnie działają, to dlaczego teleporady? Jak jest zaszczepiony, ja jestem trzy razy zaszczepiony, przepraszam, że się przyznam. Trzy razy jestem zaszczepiony, bo jak ja jestem szefem dużej jednostki, to myślę sobie – jak ja powiem, że jestem niezaszczepiony, to mi od razu zlikwidują po prostu. No to jestem zaszczepiony i powiedziałem, że mogę się codziennie zaszczepić, tylko, żeby mi dali polecenie na piśmie po prostu. Bo ja w tej chwili wszystkie polecenia jakie mi władza wydaje, to ja chcę mieć na piśmie. Bo ja w swoim życiu zawodowym miałem też problemy takie około-polityczne i na prawdę wierzcie mi, ja mam swoje przeżycia za sobą. I po moim takim, że tak powiem zapale w wypowiedzi możecie powiedzieć jedno, że na prawdę mówię szczerze po prostu, z takich głębokich odczuć. I moje wystąpienie chciałbym, żebyście zapamiętali. Mamy w naszym kraju…to nie jest błaha sprawa, to nie jest takie coś do pogadania. Mamy do czynienia z ludobójstwem z którym trzeba walczyć i na prawdę trzeba myśleć, co zrobić, żeby tam też niepotrzebnie się nie podkładać, bo im więcej pytań zadajemy, tym więcej dostajemy różnych odpowiedzi, takich sprzecznych. Na przykład takie – ja sobie wyobrażam – wystąpienie, ktoś dostaje temat do wygłoszenia i wysyła do wszystkich tutaj rozmówców wysyła streszczenie tego swojego wystąpienia, które będzie wygłaszał za chwilę, czy tam za tydzień na przykład. I każdy sobie przeczyta, poczyta sobie różne rzeczy i będzie miał rozmówców – że tak powiem – przygotowanych i może się znaleźć ktoś z przeciwnym punktu widzenia i będzie też zadawał pytania. Ale tak się rodzi słuchajcie wiedza, tak się rodzi nauka. Naukowcy muszą dochodzić prawdy, a przecież przepraszam- przeciętny człowiek…tych głupców to trochę jest, ale takich…przeciętny człowiek nie jest głupi i po prostu, jeżeli się go przekona po prostu…a w tej chwili rzeczywiście, w tej chwili cała uwaga świata jest w tej chwili na Ukrainę zwrócona. Bardzo się…bardzo się martwimy, bo tam rosyjski…
dr Mariusz Błochowiak: Panie profesorze proszę zmierzać do konkluzji, bo już…
prof. dr hab. n. med. Grzegorz Raczak: Dobrze…
dr Mariusz Błochowiak: …czas nagli.
prof. dr hab. n. med. Grzegorz Raczak: … ja już… . Proszę Państwa, konkluzja. Proszę Was wszystkich, poczujcie to, że mamy do czynienia w naszym kraju z ludobójstwem, poczujcie to, że my musimy powstrzymać ten nieludzki cyrk. I teraz tam, że już są jakieś takie efekty, że to się gdzieś poluźnienia są i tak dalej, ale słuchajcie, oprócz tego, że są poluźnienia, to ja bym chciał znaleźć winnych słuchajcie, bo jeżeli mamy do czynienia z ludobójstwem, jeżeli się zgadzacie, to przyznacie…ja nie chcę wszystkich rozstrzelać, ale ja bym chciał znaleźć winnych i powiedzieć kto co zawinił, żeby z tego jakoś wnioski wyciągnąć. To jest normalne, zgodne, że tak powiem z sumieniem ludzkim postępowanie. Także taki mój apel. Dziękuję bardzo.
dr Mariusz Błochowiak: No, dziękuję bardzo za to wystąpienie. Chciałem pana profesora tutaj uspokoić, jeśli chodzi o frekwencję. Frekwencja na sali nie jest faktycznie duża, jest mała, ale transmitujemy tutaj tą konferencję na kilkadziesiąt kanałów, także myślę, że będzie dosyć…no, bardzo dużo obejrzeń.
prof. dr hab. n. med. Grzegorz Raczak: Mogę, mogę pozdrowić pana wojewodę?
dr Mariusz Błochowiak: Tak, proszę, ostatnie słowo.
prof. dr hab. n. med. Grzegorz Raczak: Pozdrowiłem.
dr Mariusz Błochowiak: Może mu pan profesor później linka przesłać do tego nagrania i na pewno obejrzy.
Dobrze, dziękuję bardzo, teraz poproszę doktora Bugaja o zabranie głosu.
dr hab. n. med. Andrzej Bugaj: Na wstępie chciałbym podziękować za zaproszenie mnie na niniejszą konferencję panu doktorowi Błochowiakowi. Dobry wieczór państwu. W moim wystąpieniu mam zamiar przedstawić znaczenie światła dla dobrostanu – jak to już wspominał pan doktor Basiukiewicz – człowieka a także, jak wielkie szkody dla naszego zdrowia wywołuje odcięcie od światła na wiele miesięcy a nawet lat, które w kategoriach medycznych może być na naszej szerokości geograficznej traktowane po prostu jako zbrodnia. Lecznicze działanie światła znane było już w czasach starożytnych, w starożytnych Indiach, Chinach, Egipcie i Grecji. Na początku wieku dziewiętnastego wybitny polski uczony – to wymaga podkreślenia – lekarz, chemik i biolog Jędrzej Śniadecki zwrócił uwagę na korzystne działanie światła słonecznego w leczeniu krzywicy. Znaczenie światła słonecznego dla zdrowia znała również Florence Nightingale, pionierka współczesnego pielęgniarstwa. Która po służbie spędzonej jako pielęgniarka na wojnie krymskiej w latach pięćdziesiątych dziewiętnastego wieku, pisała: „skłaniam się do uznania światła za istotne dla chorych. Do szybkiego powrotu do zdrowia niezbędne jest światło słoneczne, nie tylko sztuczne”. Ukoronowaniem dostrzeżenia i docenienia znaczenia światła dla życia i zdrowia człowieka był rok tysiąc dziewięćset trzeci – przyznanie Nagrody Nobla z medycyny Nielsowi Finsenowi za badania w dziedzinie fototerapii, przede wszystkim fototerapii gruźlicy skóry, ale nie tylko. Przypominam, że było to rok tysiąc dziewięćset trzeci, a więc dwa lata po przyznaniu Nagrody Nobla Konradowi Röntgenowi za odkrycie promieni x i dostarczenie medycynie nowej techniki diagnostycznej. Przypominam słynne zdjęcie żony z obrączką z widocznymi kośćmi. A więc przyznanie Nagrody Nobla za badanie w dziedzinie fototerapii tym bardziej świadczy o zrozumieniu i docenieniu znaczenia tej pierwotnej energii, jaką jest światło, dla życia i zdrowia człowieka. Nadmienię, że mniej więcej w tym samym czasie badacze niemieccy von Tappeiner i Raab, farmakolodzy oraz klinicysta-dermatolog Albert Jesionek odkryli technikę terapii fotodynamicznej, będące jedną z najprężniej rozwijających się technik diagnostyki i terapii w dziedzinie…w światłolecznictwa stwierdzając fotouczulające działania niektórych barwników na pewne komórki. Znaczenie światła na prawdę jest trudne jest do przecenienia. W pewnym stopniu można to sobie wyobrazić, jeżeli w słoneczny dzień, taki jak dzisiaj przez chwilę zmrużymy oczy. Wówczas przed naszym wzrokiem pojawi nam się widmo światła słonecznego złożone z fal elektromagnetycznych o różnej długości i różnych energiach. Większość z nich, również te, które są niewidzialne, a więc promieniowanie nadfioletowe i promieniowanie podczerwone, uczestniczy w poznanych i być może jeszcze niepoznanych procesach zapewniających funkcjonowanie naszego organizmu i w ogóle życia na ziemi. Bez tego życia na ziemi by nie było. Najważniejszymi takimi procesami są fotosynteza i widzenie. Fotosynteza jest również procesem fotochemicznym, procesem przebiegającym z udziałem barwnika fotouczulającego jakim jest chlorofil. W wyniku tego procesu z dwutlenku węgla i wody – przypominam – powstaje tlen, który jest niezbędny dla życia, a zatem w tym kontekście absurdem są wszelkie decyzje naszych organów władzy o zamykaniu lasów, parków, zakazach ruchu na świeżym powietrzu, odcinania od światła i temu podobnych. Wiadomo, że lochy, ciemnice, kazamaty, od najdawniejszych czasów stanowiły zawsze najcięższy wymiar kary, a nasze władze nam to fundują. Podobnie rzecz się ma z procesem widzenia, otóż okazuje się, że światło, zwłaszcza światło słoneczne jest niezmiernie istotne dla prawidłowego rozwoju wzroku. Wykazano, iż dzieci, które odcinano od światła słonecznego, u takich dzieci obserwowano wręcz epidemię rozwoju krótkowzroczności. Chciałbym również w tym kontekście zwrócić uwagę na dwie kwestie, mianowicie – o tym się już dzisiaj nie mówi, ale po drugiej wojnie światowej rozprzestrzeniały się całe epidemie wielu ciężkich chorób takich jak krzywice, awitaminozy, anemie, gruźlica, choroby płucne, spowodowane warunkami życia, które fundują nam nasze obecne władze niestety, a więc stres, odcięcie od powietrza i światła no i niedożywienie i głód. Powiem państwu, że na przykład więźniowie obozów koncentracyjnych i łagrów na wiele lat tracili węch i smak, czyli to co teraz uważa się za jeden z objawów naszej choroby celebryckiej. Chciałbym również zwrócić uwagę na choroby górników pracujących codziennie po dziesięć i więcej godzin kilkaset metrów pod ziemią. Otóż badania przeprowadzone w latach dziewięćdziesiątych w jednym z ośrodków wydobywczych na Śląsku u przeważającej części górników zdiagnozowały występowanie rozsianego drobnokomórkowego raka płuc oraz jasnokomórkowego raka nerek. Jakie to podobne do tego co obserwujemy podczas naszej plandemii. Pośród innych działań, innych bezpośrednich oddziaływań światła słonecznego na już na nasz organizm, należy przede wszystkim wymienić dwa procesy, mianowicie biosyntezę witaminy D, jak również regulację wytwarzania i uwalniania melatoniny. Otóż zarówno witamina D i melatonina pojawiły się w naszym rozwoju ewolucyjnym dość wcześnie i prawdopodobnie związane były z funkcjami obronnymi. Obecnie ich funkcje są zróżnicowane. Działanie witaminy D związane jest głównie z gospodarką wapniowo-fosforanową, natomiast działanie melatoniny związane jest z regulacją faz snu i czuwania, jednakże te dwa związki, których wytwarzanie i działanie jest uzależnione od obecności światła, modulują, okazuje się, że modulują te same szlaki sygnałowe związane z działaniem przeciwutleniającym, przeciwzapalnym, przeciwzwłóknieniowym oraz immunomodulacyjnym, przez co zwiększa się odporność organizmu i umożliwia przezwyciężenie szeregu objawów towarzyszących naszej chorobie celebrytce, zwłaszcza związanych z dysfunkcją układu oddechowego, takich jak ostra niewydolność oddechowa, ostre uszkodzenia płuc, stany zapalne płuc. Trzeba wspomnieć, iż światło powoduje również uwalnianie tlenku azotu i aktywację limfocytów T, co również jest związane ze wzmocnieniem odporności immunologicznej organizmu i może być również wykorzystywane w tak zwanej fotobiomodulacji, powodując obniżenie zapalenia ogólnoustrojowego, przypominającego posocznicę oraz rozsiane wykrzepianie wewnątrznaczyniowe, które również może być śmiertelne. Na zakończenie mojego wystąpienia przytoczę sentencję, która może stanowić podsumowanie tego co powiedziałem: stworzyła nas natura, jest naszą matką i naszym lekarzem. Dziękuję za uwagę.
dr Mariusz Błochowiak: Dziękuję bardzo, może tylko dopowiem, że pan doktor Bugaj napisał dosyć obszerny artykuł w książce, którą opracowałem „Fałszywa pandemia, tom czwarty”, tam, gdzie są omówione szczepionki, tam też jest rozdział pana doktora dotyczący fototerapii, bo pan doktor jest specjalistą właśnie w tej dziedzinie. Dziękuję bardzo i faktycznie trzeba zwrócić uwagę na to, że kwarantanna zaburza nasz dostęp do światła słonecznego, którego i tak mamy bardzo mało.
Dobrze, poproszę teraz o zabranie głosu doktora Milewskiego.
lek. Jerzy Milewski: Bardzo dziękuję. Ja nie przygotowałem wystąpienia, bo nie byłem, znaczy nie wiedziałem, że mam to zrobić, ale skoro mam okazję powiedzieć na temat dzisiejszy parę słów, to zacznę od tego, żeby zwrócić państwa uwagę na zagadnienie naszego bezpieczeństwa jako takie. Obecnie mamy…no dramatyczną sytuację na Ukrainie i chcielibyśmy mieć poczucie bezpieczeństwa. Tymczasem jak spojrzymy na to, jak zarządzano naszym bezpieczeństwem w kontekście pandemii, no to po prostu mnie to prawie przeraża. Nie chciałbym, by tak zarządzano jakimkolwiek problemem bezpieczeństwa w naszym kraju, jak zarządzano pandemią, a syntezą i wynikiem tego zarządzania jest te sto pięćdziesiąt tysięcy nadmiarowych zgonów. Polska jest na pierwszym miejscu wśród krajów OECD, jeśli chodzi o procent zgonów nadliczbowych. To jest o ponad pół procenta. Jest dwa razy więcej tych zgonów nadliczbowych niż w następnym kraju najgorszym, czyli we Włoszech. Dwa razy więcej różnica jest. Szwecja krytykowana, prawda i lekceważona przez niektórych jest na końcu tego rankingu, więc choćby ta prosta logika pokazuje, że popełniono jakieś straszne błędy w tym wszystkim. Ja nie chcę mówić o politykach, bo to jest sfera…no w której mocno się nie poruszam, ale chciałbym powiedzieć o tym, że…no pierwszą rzeczą jest kwestia zaplecza eksperckiego rządu. Jak funkcjonowało to zaplecze, skoro doszło do tak strasznych rzeczy i słowo ludobójstwo jest oczywiście bardzo groźnie brzmiące, ale to nie jest bezpodstawny termin w tej sytuacji. Jeżeli w kraju podejmowano decyzje, które miały wielkie znaczenie dla naszego bezpieczeństwa zdrowotnego, ekonomicznego, kwestia traumy społecznej, indywidualnej na wielką skalę, to powinny to być decyzje, które są osadzone w jakichś silnych podstawach, tymczasem już pewnie wszyscy prawie wiemy, że rzetelnych podstaw do podejmowanie tych decyzji nie było a więcej – z czasem gromadzą się dane, które pokazują jasno, że dane, liczby, którymi dysponujemy, zaprzeczają tej całej narracji, że to jest kompletnie niezgodne z tym co…co nam opowiadano i co miało być uzasadnieniem tych działań. Tym uzasadnieniem miało być ryzyko zawalenia systemu opieki zdrowotnej, ryzyko przeciążenia szpitali. No jak ono wyglądało, to już szereg osób mówiło, ja też często do tego wracam, prawda, że sytuacja, w której spadła liczba hospitalizacji o jedną trzecią no kompromituje tych, którzy tą tezę stawiali. Teza o tym, że narażeni są ludzie starsi kompletnie znowu jest niespójna z podstawowymi danymi demograficznymi, które mamy choćby z GUS-u. W czasie, kiedy była już szalejąca pandemia przez trzy czwarte roku nie ma żadnych najmniejszych odchyleń w tych kategoriach wiekowych. Co się działo później, to już jest trudniej rozdzielić, prawda, co mogło być zależne od epidemii, od wirusa a co od tych właśnie absurdalnych decyzji. Natomiast szereg tych danych wskazuje na to, że takie…taka nadumieralność nie wystąpiła, czyli znowu kolejna teza, którą nam serwowano i która miała uzasadniać te drakońskie działania jest po prostu elementarnie nieprawdziwa. W związku z tym zostały podjęte decyzje, pewnie dzięki właśnie temu zapleczu merytorycznemu rządu bez analiz HTA. Co to są analizy HTA, to ludzie z branży wiedzą, ale to są takie analizy, które uzasadniają korzyść zdrowotno-ekonomiczną z danej procedury medycznej. W Polsce żadna procedura nie dostanie refundacji, jeżeli nie jest przeprowadzona rzetelna analiza HTA. Tymczasem tutaj w żadnym z tych tematów związanym z niefarmaceutycznymi interwencjami nie przeprowadzono takich analiz. Ministerstwo Zdrowia było pytane wielokrotnie i albo unika odpowiedzi albo wprost…no wynika z tego, że takich analiz nie było. No nie może poważne państwo być zarządzane w taki sposób.
prof. dr hab. n. med. Grzegorz Raczak : A były szczepionek badania?
lek. Jerzy Milewski: Tak samo nie.
prof. dr hab. n. med. Grzegorz Raczak : No właśnie.
lek. Jerzy Milewski: Ani maski, ani szczepionki ani te interwencje niefarmaceutyczne, nie ma żadnych rzetelnych podstaw, a są ludzie, którzy te decyzje podejmowali. Jeżeli nie wyciągniemy z tego wniosków, generujemy zagrożenie na przyszłość. W ramach odpowiedzialności, no musimy poczynić wysiłek, żeby dojść do tego jak to się stało, jak to było możliwe. Dlatego też w ramach tego dzisiejszego tematu, no chcę szczególną uwagę zwrócić na to, żeby nie zostawić kwestii tego, czy powody do tych działań były czy ich nie było, czy przetoczyła się przez nasz kraj czy przez świat ciężka, groźna choroba Covid-19, czy też legenda o tej chorobie. Wszystkie dane wskazują na to, że była to legenda. Ilość zgonów na Covid, którą nam się serwuje – ponad sto tysięcy w Polsce – ma się nijak do faktów. To są zgony osób z dodatnim testem. Jaka była…jaki był wpływ wirusa na zgony tych osób – nikt tego nie wie. Ministerstwo Zdrowia nie dopowiada na pytania. Tymczasem z pośrednich danych dotyczących ilości zapaleń płuc, zespołów tych właśnie ostrej niewydolności oddechowej, hospitalizacji, no wynika jasno, że tych zgonów – jeśli były zgony z powodu wirusa SARS-CoV-2, to było na pewno mniej niż trzy tysiące sześćset, o czym mówił pan doktor Basiukiewicz, bo nie można umrzeć na Covid zasadniczo, jeżeli nie przeszło się przez fazę ostrej niewydolności oddechowej, więc skala tego absurdu, czy też kłamstwa jest po prostu taka, że ja osobiście mam dysonans poznawczy, bo nie rozumiem dlaczego myślący ludzie się na to godzą. My musimy zrobić coś, żeby z tego wszystkiego zostały wyciągnięte wnioski dla przyszłości, dla naszego bezpieczeństwa przyszłości, dla naprawienia systemu opieki zdrowotnej. Po prostu jest to moralny obowiązek. Bardzo dziękuję.
dr Mariusz Błochowiak: Dziękuję bardzo, myślę, że legenda nadal trwa, znaczy…no na pewno nadal trwa. Zobaczymy, jak to będzie po wakacjach, czy się nie zacznie od nowa.
Proszę teraz o zabranie głosu pana doktora Witczaka.
dr n. med. Piotr Witczak: Dziękuję. Szanowni Państwo ja, to już nie będę wchodził w szczegóły tematów, które były poruszone, raczej skupię się na doprecyzowaniu i uzupełnieniu pewnych informacji a zwłaszcza tych bardzo aktualnych, które cały czas do nas dochodzą, natomiast pozwolę sobie zacząć krótko na temat stanu nauki. Pandemia obnażyła no dramatyczny stan obecnej nauki na świecie i to teraz nie powinno państwu imponować, że jest jakaś publikacja w The Lancet czy Nature czy w New England Journal of Medicine, czy jakiś naukowiec z bardzo wysokim indeksem Hirscha, który wychodzi na mównicę i opowiada jakie to lockdowny są skuteczne a szczepionki jakie cudowne, dlatego, że im bardziej wpływowa nauka, tym bardziej podatna na wpływy koncernów i polityczne i to jest…skala tego jest przerażająca, natomiast wielu ludzi o tym nie wie i to zaufanie było wzbudzane przez wiele lat, natomiast w trakcie pandemii jest wykorzystywane…no w sposób bezprecedensowy. Autorytety są wykorzystywane w wojnie informacyjnej ze społeczeństwem, z lekarzami a najgorsze jest to, że właśnie głównie lekarze i ludzie, którzy odpowiadają za nasze zdrowie są bardzo…jak to określić – odurzeni autorytetami. Wierzą w te autorytety jak w bogów, nie zadając pytań, nie sprawdzając tej wiedzy, nawet nie sięgając po artykuły naukowe, które…no nie da się wszystkiego przekręcić, zmanipulować czy nadużyć, więc na prawdę wystarczy troszkę poświęcić czasu na to, żeby dokładnie zweryfikować. Lekarze na to nie mają czasu, więc wierzą w to, co mają podane na tacy, albo specjalizują się na określonych polach i tak to niestety wygląda. Tak, żeby nie być gołosłownym szanowni Państwo, to były dwie głośne publikacje – pana profesora Walacha, który z resztą miał afiliację w Akademii Medycznej w Poznaniu, pracował w Niemczech, ale również miał tutaj afiliację na naszej polskiej uczelni i w ciągu dwóch tygodni jego dwie prace, publikacje naukowe, zostały wycofane. Przeszły przez recenzję. Czyli inni naukowcy zweryfikowali wyniki. Zostały opublikowane w całkiem niezłych czasopismach medycznych o przyzwoitym impact factor i w ciągu dwóch tygodni jedna po drugiej zostały wycofane. Jedna dotyczyła masek, a konkretnie zwiększonego poziomu dwutlenku węgla pod maską. Druga praca dotyczyła szczepionek przeciwko Covid-19 a konkretnie porównywano, ile zgonów, przed iloma zgonami może zabezpieczyć szczepionka versus, ile zgonów zostało zgłoszonych. Oczywiście wnioski z tych dwóch prac były bardzo kontrowersyjne i zostały szybko wycofane. Jakie jest prawdopodobieństwo, że naukowiec, który ma indeks Hirscha tam powyżej trzydziestu…około trzydziestu, który opublikował dwieście kilkadziesiąt prac i nigdy nie miał wycofanej publikacji naukowej, w ciągu dwóch tygodni jakieś dwa gnioty wydał, które zostały usunięte? To był atak polityczny, a jeszcze z jednego czasopisma ostentacyjnie kilku redaktorów wyszło w ramach protestu, że coś takiego się w ogóle pojawiło. Jak się okazało, wszyscy mieli konflikty interesów, jak sprawdzał profesor Walach i to…to jest taki przykład. Tych przykładów jest dużo, bo było sporo tych badań o maskach wycofanych. Jak zakłamana jest nauka? Proszę Państwa ja przeglądam codziennie literaturę naukową, jest zachwyt nad lockdownami, jest zachwyt nad maskami, nawet, jeśli z badań nie wychodzi istotności statystycznej, no to wnioski zawsze są takie, że na wszelki wypadek nośmy, tak, nośmy maski, izolujmy się, bo trzeba coś robić. I to jest ta poprawność polityczna. W tym momencie, jeśli pojawia się publikacja, która mówi coś innego, to od razu jest atak, wściekły atak środowisk naukowych i żaden lekarz, żaden naukowiec nie chce być posądzony o to, że szkodzi zdrowiu publicznemu a takie są ataki od razu. No jak to? Zniechęcasz, zniechęcacie do noszenia masek, przecież to jest, to jest oskarżanie o ludobójstwo wręcz, tak, że w ten sposób nakłania się świat naukowy do zmiany postępowania. Dlatego szanowni państwo, tak jak mamy cenzurę w mediach, tak jak teraz tutaj były przedstawione dane, rzetelne dane, które się rozbiegają z tym, co mówią nam media w sposób drastyczny, tak samo jest w nauce, tak samo jest w badaniach naukowych. Tam już, żeby znaleźć prawdę, to trzeba na prawdę się zagłębić, przeanalizować, użyć trochę logicznego myślenia, żeby wiedzieć, że to jest wszystko bardzo mocno naciągane i jest duża poprawność polityczna, więc niestety jesteśmy też pozbawieni przez to pewnej amunicji, tak, bo ja sprawdzam te publikacje i kilka się pojawia tak zwanych perełek, które nam ciekawe rzeczy mówią ,ale jak…wobec naszych tutaj oponentów, którzy zawsze wyciągają tysiące publikacji, gdzie wnioski autorów są poprawne politycznie, mówią proszę, co ty mówisz a tutaj większość prac naukowych wskazuje w ten sposób. No jak przekonać, jak przekonać przeciętnego obywatela, że taki doktor Witczak mówi prawdę, jak z drugiej strony jest kilkudziesięciu, kilkuset profesorów z najwyższej półki mówią inaczej. Moje zdanie się nie liczy, co tam, ja jestem tylko płotką a tam są wieloryby, rekiny, więc tak to szanowni Państwo wygląda, jeśli chodzi o stan obecnej nauki.
prof. dr hab. n. med. Grzegorz Raczak: A ja przepraszam.
dr n. med. Piotr Witczak: Proszę.
prof. dr hab. n. med. Grzegorz Raczak: A to jeżeli chodzi o to powołanie, bo coś tam, że się powołują na autorytety ale powołują: WHO podało, że tak i to jest pewne, jak WHO podało, to już święte słowa są po prostu. To właśnie naukowcom to się właśnie czyta takie rzeczy właśnie.
dr n. med. Piotr Witczak: Dokładnie, to tutaj WHO, czy CDC czyli Centrum do Spraw Kontroli Chorób w Stanach Zjednoczonych też mają swoje…to jest cała tuba propagandowa pandemii, to są ogromne interesy. Nie tylko koncernów produkujących leki ,ale szczepionki, maski, testy, to są miliardy, miliardy euro, miliardy dolarów…no i kwestie polityczne już na zasadzie kontroli społecznej i interesów na…no czysto politycznych. I to wszystko się po prostu nawarstwia i my jesteśmy na tej wojnie informacyjnej. Ludzie się niestety nie obudzą, no, bo na Ordo Medicus są ataki i nas tutaj o jakąś agenturę prorosyjską oskarżają i tak dalej. No i teraz tylko, tylko odwołujemy się do świadomości naszych rodaków, ludzi, którzy zaczynają chociaż logicznie myśleć, na prawdę teraz logika ma teraz większe znaczenie niż artykuły naukowe, niestety takie są realia. Szanowni państwo, no przestraszyli ludzi wirusem tak mocno, że ludzie dali sobie wmówić to, że trzeba wszystko robić za wszelką cenę, żeby zatrzymać transmisję wirusa, nawet nie zakładając, że to zmniejszy śmiertelność. Zatrzymajmy za wszelką cenę…żeby się ludzie na to zgodzili, nie zadawali pytań, czy przypadkiem te rozwiązania nie są bardziej szkodliwe, to właśnie o to chodziło, żeby po prostu wywołać panikę, masową histerię i wtedy ludzie się zgodzą na wszystko ale na pewno nie będą zadawać pytań. Dlatego tak poszło to bez tych analiz HTA czy bez analiz korzyść-ryzyko. Ludzie akceptowali stan bieżący, zatrzymać transmisję wirusa, nikt nie pytał: „no ale jakie będą konsekwencje tego średniofalowe, długofalowe?”. Nie było takiej potrzeby, bo ludzie byli w panice. Ja rozumiem pierwszą falę, no, bo nikt z nas nie wiedział co się dzieje, ale druga, trzecia, czwarta? Brniemy w to samo. Ludzie się przyzwyczaili i to poszło już na autorytetach. Skoro tak pan profesor mówi i rada medyczna, to tak musi być, to znaczy, że to jest zgodne z nauką. Nie, właśnie nie jest, a nawet jest wprost przeciwne, dlatego ludzie się zgodzili na zamknięcie w domach, na ciężkie lockdowny, nie analizując jak wzrosną choroby psychiczne, bezrobocie, jak wzrośnie przedawkowanie alkoholu, narkotyków, jak wpłynie to na przemoc domową, ile umrze pacjentów nie-Covidowych w długo-, średniofalowej perspektywie. Nikogo to nie interesowało, a tutaj były analizy przedstawione przez moich przedmówców wskazujące, że zabiliśmy w ten sposób więcej ludzi już w tym momencie, przecież…sięgając w przyszłość. Trochę to mi przypomina, jak kupujemy samochód, to analizujemy, ile spali i jaka będzie amortyzacja, ile zapłacę za serwisy i tak dalej. Analizujemy nawet przy kupnie samochodu, a tutaj wprowadzając tak ciężkie restrykcje my się tylko skupialiśmy, żeby zahamować transmisję z nadzieją, że to zmniejszy śmiertelność. Trochę też mi to przypomina takie działanie rządu jak by ktoś wpadł w długi, miał trochę oszczędności i mówi- pójdę do kasyna, postawię wszystko, może się z tego wyrwę. No i tak właśnie zrobił nasz rząd, poszedł do kasyna i wszystko stracił i teraz będzie źle. Już jest źle a będzie jeszcze gorzej. No więc ludzie muszą w ten sposób sobie to analizować, że coś jest chyba nie tak. Tak samo z tymi maseczkami, no badania pokazują, że w najlepszym przypadku, przy optymistycznych warunkach te maski mają jakąś tam, znikomą skuteczność, co jest bardzo wątpliwe, dlatego, że wiarygodne badania, randomizowane mówią, że nie. Oczywiście są osoby, które mówią: randomizowane badania wcale nie są najlepsze. Szanowni państwo, to jest biblia medycyny, randomizowane badania. Próbują ludziom mówić, że nie, bo tam nie wszyscy nosili te maski, ale jeśli takie same są ograniczenia w randomizowanych, to w każdych innych są jeszcze większe problemy. Dlatego randomizowane badania są najważniejsze i takie badania wskazują, że te maski są właściwie nieskuteczne a w najlepszym przypadku ta skuteczność jest znikoma. I teraz dodajmy sobie do tego, że przez większość czasu my to nosimy, te maski i nie zakażamy, bo jak zakażamy, to albo mamy objawy albo tuż, tuż przed objawami, ale to już właściwie wiadomo czy te objawy się zaczęły czy nie. Przez dziewięćdziesiąt dziewięć koma dziewięć pewnie procent czasu jak nosimy maski nie zarażamy. Narażając się tylko i wyłącznie na skutki uboczne, które udokumentowano w literaturze: zwiększenie objętości przestrzeni martwej oddychania, wzrost oporu oddechowego, wzrost stężenia dwutlenku węgla we krwi – to jest piętnaście badań, które wskazują, że wzrośnie nam stężenie dwutlenku węgla we krwi, zmniejszenie saturacji, przyspieszona akcja serca, bóle głowy, zapalenia skóry. Wiadomo, że zdrowa osoba sobie z tym jakoś poradzi, ale dzieci, osoby z chorobami przewlekłymi i tak dalej, nikt tego nie analizuje i tu to, co pan profesor też powiedział, że nawet Norwegowie oszacowali, że przy małej liczbie infekcji dwieście tysięcy osób musi nosić maskę, żeby tygodniowo nas ochronić przed jedną infekcją, która jest przeważnie bezobjawowa albo łagodna. No przecież to jest skandal. To jest skandal, ale głównie chodzi o to, żeby nie chuchać na kogoś, tak, i to jest takie logiczne, wszystkim się wydaje, że to jest dobre. Z resztą…i ostatnie tutaj już wspomnienie jeszcze o tych szczepionkach. Główny problem, jeśli chodzi o szczepienia szanowni Państwo to jest, no to jest ta poprawność polityczna, jak ze wszystkim, ale głównie chodzi o to, że mamy skrajnie niedoszacowane raportowanie w tym momencie niepożądanych odczynów poszczepiennych, co jest dużą manipulacją, dlatego, że…no, bo często osoby, które rekomendują szczepienia, powołują się na Europejską Agencję Leków, na FDA, na różne organizacje, WHO, wszyscy rekomendują, to to musi być wszystko w porządku, pod kontrolą. Nie jest pod kontrolą, dlatego, że te instytucje, ja już pomijam kwestie poprawności politycznej, interesów, korupcji i tak dalej, to te instytucje opierają się przede wszystkim na badaniach klinicznych przeprowadzonych przez producenta na zdrowej populacji, niedoszacowanej, gdzie tam wszystko było chuchane i dmuchane a i tak wyciekło kilka ciekawych aspektów. Śledztwo British Medical Journal wykazało, że tam było w ogóle problem z integracją danych, odślepiono te osoby wcześniej, że był po prostu totalny bałagan, przynajmniej w jakimś tam jednym ośrodku, czy…więc, no pośpiech był ogromny. Pośpiech, presja była ogromna, więc można się spodziewać, że tam było mnóstwo problemów i manipulacji. Na tym się opiera ocena. Ale do tego, żeby wiedzieć, czy to jest bezpieczne i skuteczne w warunkach rzeczywistych, no to trzeba monitorować NOP-y, bo my…to nie jest populacja, gdzie producent leku, szczepionki dmucha i chucha i bada dobrze pacjentów przed testowaniem szczepionki, tylko to są…się szczepi masowo i to często, no po prostu hurtem, jak w jakiejś fabryce. Już nawet w Stanach to nawet się podjeżdża, przynajmniej tak było w niektórych szczepionkach, się podjeżdżało jak do McDrive’a i dostawało się szczepionkę bez jakiejkolwiek weryfikacji stanu zdrowia, więc… i teraz sprawdzamy, jak są rejestrowane te niepożądane odczyny poszczepienne. Szanowni państwo oczywiście Instytut Paula Ehrlicha na przykład w Niemczech w CDC [2:05:11] i tych instytucji rządowych, w tym nasza też – mówią, że NOP-y są bardzo rzadkie, podają statystyki, rzeczywiście z tych statystyk wynika, że to jest mały problem, ale później robią ankiety wśród pacjentów albo są dane od ubezpieczycieli i zaczynają się otwierać oczy. Ostatnie dane, szanowni państwo, głośno jest teraz, całe Niemcy podobno grzmią na ten temat, bo pojawił się jakaś informacja o danych z dwa tysiące dwudziestego pierwszego roku. Według ubezpieczyciela ProVita w Niemczech, która twierdzi, że sygnał alarmowy jest z tych danych dlatego, że według nich do trzech milionów ludzi w Niemczech było leczonych z powodu skutków ubocznych szczepień. Trzy miliony ludzi i…no ktoś pomyśli, no dobrze ale to jest tam jedna dana, jakiś ubezpieczyciel, trzeba to zweryfikować i tak dalej, ale to samo wychodzi, dokładnie to samo, nawet jeszcze gorzej wychodzi, kiedy są ankiety wśród pacjentów anonimowe. Okazuje się, że na przykład…też taką ankietę przeprowadzono w Niemczech, jest na razie to badanie w preprint, więc czeka na recenzję, ale wyszło, że nawet szesnaście procent ma poważne powikłania. To jest [2:06:13] populacji zaszczepionych dwanaście milionów obywateli Niemiec, obywateli w Niemczech, którzy mają poważne powikłania, więc… . Tak samo dotarłem do ankiety wśród rodziców dzieci zaszczepionych w Arabii Saudyjskiej Pfizerem i okazuje się, że tam nawet dwanaście procent było hospitalizacji po drugiej dawce dzieci. No to jest tutaj…no rozbiega się to wszystko. Szanowni Państwo ostatnio pojawia się publikacja po recenzjach w Frontiers in Public Health. Impact factor tam chyba około czterech i przeanalizowali jaka jest różnica w ryzyku hospitalizacji, zgonu, ciężkich powikłań po szczepionce przeciwko Covid-19 versus szczepionka przeciwko grypie i wyszło im, że ryzyko zgonu po szczepionce przeciwko Covid-19 jest od czterdziestu dwóch do trzystu czterdziestu pięciu razy wyższe ryzyko zgonu, tak, niż po szczepionce na grypę. Ryzyko hospitalizacji do stu dziewięćdziesięciu razy wyższe, ryzyko zagrożenia życia do stu dziewięćdziesięciu siedmiu razy wyższe. I to wszystko wystąpiło…znaczy nie wszystko- osiemdziesiąt dziewięć procent nawet przypadków tego typu NOP-ów było w ciągu siedmiu dni od szczepienia. I dokładnie w tej samej publikacji jest cały fragment o tym jak niedoszacowane są NOP-y. Mówią wprost, że głównym ograniczeniem biernych systemu jest raczej zaniżanie a nie nadmierne zgłaszanie. I powołują się na metaanalizę, czyli bardzo wysokiej jakości dowód odnośnie do działań niepożądanych leków i tutaj wychodzi, że na jedno spontaniczne zgłoszenie powszechnie występującego zdarzenia klinicznego po leku na właśnie, na jedno takie, to jest pięćdziesiąt podobnych zdarzeń w całej populacji, które są eksponowane ten lek. I tak samo jest ze szczepionkami, sami autorzy tej publikacji szacują, że dziewięćdziesiąt dziewięć procent nawet może być niedoszacowania, więc teraz pomyślmy sobie jaka to jest skala tego problemu a ten…korzyść, że korzyść jest większa niż ryzyko opiera się na tych niedoszacowanych rejestrach albo na badaniach klinicznych producenta. I tak nas manipulują, szanowni Państwo, twierdząc, że szczepionki bardziej pomagają niż szkodzą a tego tak na prawdę nikt nie wie a Ministerstwo Zdrowia nie chce ujawnić danych. Nie chce ujawnić danych. Tak samo CDC nie chce ujawnić danych. CDC nawet powiedziało w ten sposób, dosyć bezczelnie, że nie ujawnią tych danych, bo one będą źle interpretowane. One będą źle interpretowane na niekorzyść szczepień. I nie poda tych danych a Ministerstwo Zdrowia powołuje się na wyższy interes publiczny. Jeśli chcemy mieć dane… dane polegałyby na tym, że chcemy mieć zgony z jakiejkolwiek przyczyny z podaniem statusu szczepienia. Czy jest osoba zaszczepiona czy niezaszczepiona, z podaniem wieku, żebyśmy mogli sobie to na te kategorie wiekowe podzielić i wtedy byśmy widzieli czy osoby zaszczepione umierają mniej i chorują mniej, znaczy umierają mniej, na jakie choroby i tak dalej. Czy przypadkiem nie umierają częściej? Dlaczego, jeśli nie mieli nic do ukrycia podaliby te dane, pan doktor Sobolewski na pewno chętnie by je zobaczył. Myślę, że nie tylko pan doktor Sobolewski. I wtedy byśmy zamknęli usta i powiedzielibyśmy: okay, szczepionki są skuteczne, bezpieczne. No, szkoda, że… . Cały problem polega na tym proszę Państwa, że my tu sobie gadamy, ja do państwa mówię a dziewięćdziesiąt procent społeczeństwa nie wie co się dzieje. I co z tego, że my na kilkunastu kanałach nadajemy, jak, jak dotrzemy do…nie wiem ilu procent społeczeństwa, bo zaraz nas zablokują. No i tak…pytanie, co z tym zrobić no. Pytanie, co z tym zrobić. Jak ten system…teraz i tak uwaga jest na Ukrainę, na Rosję rzucona, ale nie możemy o tym zapominać. Kogo możemy, przekonujmy, podajmy logiczne dane, fakty. Nie da się wszystkich…niektórzy mówią: ale pan Witczak, to też taki manipulator, że mówi, że wszystko to spisek, teorie spiskowe i wszyscy są przekupieni. Nie trzeba wszystkich przekupywać, wystarczy zaproponować coś profesorom, który, towarzystwom naukowym które mają wpływ na cały kształt medycyny w Polsce. To jest kilkanaście, kilkaset osób powiedzmy w jakimś tam regionie świata i to później rozkazy są, procedury. Idzie procedura i wszyscy wykonują rozkazy, to jest jak w wojsku. Nie chodzi o przekonywanie całego świata, reszta wykona po prostu procedury, nie wychyli się, bo….To tak jak profesor prowadzi wykład, powie jakąś głupotę i w podręczniku mamy zupełnie coś innego. Który student przed sesją odważy się powiedzieć panu profesorowi, który jest znaną kosą, że panie profesorze, pan głupoty gada, w podręczniku jest inaczej. Nie, on tak samo zrobi, napisze na egzaminie, żeby zaliczyć. To jest, szanowni Państwo to jest ten sam mechanizm i po prostu ludzie doświadczeni przez życie widzą, że ten świat kręci się wokół pieniędzy i władzy a tego nie widzą. To jest zabawne, to jest majstersztyk manipulacji jaką wprowadzili w trakcie tej pandemii. No nic, tutaj zakończę ten mój wywód. Do przemyśleń- mam nadzieję, że jak najwięcej osób zda sobie sprawę, co się tak naprawdę dzieje, bo czasu mamy coraz mniej a ludzie cały czas umierają. Mimo, że kule nie latają tak jak na Ukrainie – mam nadzieję, że tak nigdy nie będzie- ale my umieramy i jak się tutaj okazało, jesteśmy na pierwszym miejscu. Myślę, że dziennie umiera u nas więcej ludzi teraz od braku dostępu do ochrony zdrowia niż na Ukrainie od kul i oby tej wojny nie było i oby się wszystko dobrze skończyło, ale nie zapominajmy, że -tak jak tutaj powiedziałem – zgon jest zgonem – ludzie umierają z różnych przyczyn, nie tylko od…wiadomo, że są bardziej medialne i modne zgony, i mniej modne, ale zgon jest zgonem. Dobrze, dziękuje bardzo.
prof. dr hab. n. med. Grzegorz Raczak: Ja chciałem tu od razu pierwsze podziękować, bo w ocenie nauki rozumiem, że się zgadzamy. Ja bym chciał dodać od siebie jeszcze, żeby jeszcze tutaj nie zostało poruszane słuchajcie coś takiego jak Internet i te wszystkie przekazy internetowe. My kompletnie nie wiemy, co nasze dzieci oglądają, co w ogóle ludzie oglądają w Internecie. Gdzieś czytałem, że tezy podane w Internecie są weryfikowane przez kilkanaście procent ludzi. Tak na dobrą sprawę ludzie wierzą co im mówią w Internecie. To są niekontrolowane dane podawane w dużych ilościach i to jest bardzo niedobre. Też już w tych rzeczach dotyczących – przepraszam- ludobójstwa – znowuż chcę dodać jeszcze, że nie padło tu określenie ten zdrowotny…
lek. Jerzy Milewski: Dług
prof. dr hab. n. med. Grzegorz Raczak: Dług zdrowotny. Szanowni państwo, wiele nowotworów, które zostają rozpoznane w czwartej fazie a nie w pierwszej, to jeszcze nie umarło. Oni umrą w ciągu najbliższego roku czy dwóch. To dopiero prawdziwe żniwa będziemy mieli po jakimś…to wymaga czasu, żeby te wszystkie choroby zaprezentowały się i te koszty wielu zaniedbań na poziomie diagnostycznym, to też się odezwą, też z opóźnieniem. A jeszcze już tylko zupełnie na zakończenie chcę dodać, że jak rozmawiałem z kimś, kto właśnie, ktoś tam mówił właśnie, że tak, Covid, wszystko łatwe, robi się PCR, wszystko jest test… A ja mówię: Dobrze załóżmy, że przyjdzie do ciebie pacjent z dżumą dymieniczą (to jest bakteria yersinia pestis), jakaś pchła cię ugryzła albo coś takiego, to co wtedy? On mówi: „no nie wiem, nigdy nie miałem do czynienia z dżumą”. A ja mówię: „jak to nie wiesz? Robisz PCR, jak dodatni, to na Covidowy po prostu.” No to tak to mniej więcej wygląda po prostu. I jeszcze chcę dokończyć wątek, bo ja już mówiłem o wojewodzie moim ukochanym, chcę powiedzieć słuchajcie, że wojewoda przez dwa lata nie powołał konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie kardiologii w województwie pomorskim. Dwa lata nie powołał konsultanta. Główny morderca w Polsce i na świecie – kardiologia. Dwa lata nie powołał konsultanta wojewódzkiego i po prostu jakoś nie potrzebuje tego konsultanta. Ja po prostu tego kompletnie nie rozumiem. To jest dla mnie naprawdę niepojęte.
lek. Jerzy Milewski: Jeśli mogę, to wojewoda nie powołał, bo musiałby powołać pana profesora, więc miał poważny problem.
prof. dr hab. n. med. Grzegorz Raczak: Nie, nie, ja byłem konsultantem przez piętnaście lat, ale to, że nie jestem konsultantem, to sobie wyobraźcie państwo. Jestem profesorem, byłem ileś tam lat posłem na sejm, miałem w plakacie wyborczym: „pierwszy dla zdrowia, ostatni na liście” tam te…i to po prostu myślałem sobie: wypada mi się zgłosić, ale jak się okazało, że są…powiedział mi wojewoda, że tak na dobrą sprawę, to ministerstwo ma jakieś zastrzeżenia. A mam akurat u siebie na oddziale chłopaka, który był wiceministrem. On mówi: „wiceminister się takimi sprawami nie zajmuje kto w województwie jest konsultantem”. To musi cię wojewoda wyniszczać, ja nie chcę tego twierdzić ale to potencjalny kolega na liście, to wiecie, to może to gdzieś się odezwać ale to już są takie czyste dywagacje. Po prostu ja się bardzo cieszę, bo ja już na prawdę nie jest moim marzeniem bycie konsultantem, bo ja nie chcę być współodpowiedzialny za ludobójstwo, które, tak jak powiedziałem.
lek. Jerzy Milewski: To, jeśli mogę dwa słowa jeszcze.
dr Mariusz Błochowiak: Dobrze, tak. Później doktor Bugaj jeszcze tutaj ad vocem.
lek. Jerzy Milewski: Zaraz przekażę. Bo chciałem zabrać głos do tego, że chcę dodać coś do wypowiedzi pana doktora Witczaka, ale zanim do tego przejdę tylko jeszcze raz chciałbym podkreślić, że jakby sensem mojej poprzedniej wypowiedzi było to, żeby powiedzieć, że według mnie nie było merytorycznych podstaw tych wszystkich decyzji i powinniśmy ten temat drążyć, nie możemy go zostawić, ponieważ, no wymaga to wyjaśnienia, czy były jakiekolwiek podstawy tych działań, czy nie było i domagać się, że w przyszłości, jeżeli tej rangi decyzje zapadają, to one muszą być oparte o jakieś poważne, merytoryczne podstawy. Ale! Pan doktor Witczak mówił o rzeczach, które jakby no mnie skłoniły do opowiedzenia państwu o następującej rzeczy. W Polsce naszym bezpieczeństwem zdrowotnym głównie w zakresie bezpieczeństwa lekowego zajmuje się departament polityki lekowej w Ministerstwie Zdrowia, jest jeszcze parę innych pomniejszych agend. W tych wszystkich jednostkach razem z DPL-em no pracuje pewnie kilkanaście do kilkudziesięciu, małych kilkudziesięciu, może trzydzieści osób, czterdzieści myślę – maksimum. Wiecie państwo, ile osób pracuje dla dużej farmy w Polsce w najbardziej kompetentnej na świecie firmie, która ma prawie że monopol na badanie ilościowe rynków farmaceutycznych, ale też zajmuje się…jest największy dostawca badań klinicznych na świecie? Ile osób merytorycznie pracuje, żeby dyskutować ostatecznie z tymi naszymi urzędnikami? W Warszawie, w siedzibie tej firmy pracuje tysiąc osób, dobrze opłacanych, merytorycznych a naszego bezpieczeństwa, czyli tych, którzy powinni z nimi prowadzić polemikę broni kilkanaście do kilkudziesięciu osób, więc trzeba mieć świadomość zagrożenia. Dlatego od jakiegoś czasu apeluję w przestrzeni publicznej, aby powołać stosowny urząd, który byłby w stanie równoważyć kompetencje tego typu organizacji.
dr Mariusz Błochowiak: Dziękuję bardzo. Ja może też jeszcze skomentuję to, co powiedział doktor Witczak à propos tych publikacji, chociaż nie chcę o tym mówić. Ostatnio był u nas doktor Wodarg. Wydaliśmy jego książkę „Fałszywe pandemie” – czyli liczba mnoga – i właśnie on mówił o tym, że już były wcześniej takie wymyślone pandemie, wykreowane. Czyli nie było żadnego zagrożenia. Nic ze statystyk nie wynikało, czyli na przykład tak zwana pandemia ptasiej grypy- nic nie było, szalone krowy (BSE) – też nic nie było, świńska grypa- to była jedna z najłagodniejszych fal grypy. Wskaźnik śmiertelności, tak zwany IFR- to było zero przecinek zero dwa procent. I to już wiemy. Więc tak na prawdę wystarczy prześledzić historię tych tak zwanych pandemii, i zobaczyć, że z takim czymś mieliśmy już do czynienia wcześniej. Nie na taką skalę, ale w pigułce tak. Więc to jest po prostu model biznesowy zarabiania pieniędzy. Oczywiście przy tej okazji można upiec jeszcze inne pieczenie, ale jeśli ktoś uważa, że jesteśmy teoretykami spiskowymi, że ta pandemia jest prawdziwa, no to niech sięgnie do książek historycznych. Tam już te rzeczy są wyjaśnione, już naukowo opracowane, jaki był wskaźnik zgonów, śmiertelności i tak dalej. Więc na prawdę zachęcam tych wszystkich, którzy uważają, że my tutaj mówimy o teoriach spiskowych. Następna sprawa jest taka, że, no mamy do czynienia z korupcją instytucjonalną. Czyli to jest, jeśli naukowiec dostaje grant od państwa, od rządu, oczywiście wszystko jest legalne. To nie jest tak, że ktoś dostaje pieniądze do ręki. Być może też tak jest, ale tu nie o to chodzi. Jeśli ktoś dostaje grant na to, żeby badał testy PCR i od razu z tezą „jak można je wykorzystać w przypadku Covid-19”, no to wiadomo, że on będzie tak badał te testy, żeby tego nie zanegować. Będzie je badał, badał, ulepszał przez dekady, jeśli dostanie na to pieniądze. Nigdy nie powie, że one nie wykrywają zakażenia albo one są bez sensu, nie powinno się ich stosować. Na tym polega korupcja instytucjonalna. I o tym też mówił doktor Wodarg. To nie jest tylko rzecz, która się dzieje w Polsce, ale też na całym świecie. No i też jeszcze chciałem państwa uspokoić, że oczywiście, no my tutaj nie mamy jakichś wielkich zasięgów, jeśli chodzi o Ordo Medicus aczkolwiek Newsweek nas dostrzegł i poświęcił nawet kilka stron w swoim piśmie, także niektórym…no jakoś się przebiliśmy. Też pojawił się taki artykuł na PCH dwadzieścia cztery pl „Kropla drąży skałę”. Także no, jesteśmy taką kroplą, ale wiadomo, jak kropla spada ciągle w to samo miejsce no to nawet w skale wydrąży jąkąś większą dziurę no i na to trzeba mieć nadzieję. No i też nie należy sądzić, że wszystkich uratujemy i wszystkich przekonamy. No ale jaka jest alternatywa? Nierobienie nic. No to, chyba to też nie jest za dobry pomysł. Także nie traćmy nadziei, prawda wyjdzie na jaw prędzej czy później. Im więcej osób się o tym dowie, tym lepiej.
Dobrze, żeby nie przedłużać, to teraz poproszę panią mecenas o zabranie głosu, ponieważ te wszystkie sprawy nie dotyczą tylko kwestii medyczno-naukowych ale też również prawnych i do Ordo Medicus też piszą ludzie, między innymi lekarze, pielęgniarki co mają robić, bo..no nadchodzi przymus szczepień jeśli chodzi o medyków. No i też ta kwestia jak wygląda od strony prawnej wyglądają te niefarmaceutyczne interwencje. Czy one są legalne czy nie. Jak należy w obliczu tego się zachować, co robić, także to są bardzo ważne sprawy, sprawy prawne. Oddaję głos, proszę bardzo.
mec. Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź: Dziękuję bardzo. Kochani, no usłyszeliście dzisiaj dużo na temat kwestii merytorycznych, dlaczego i to co się dzieje jest absolutnie bezzasadne. Natomiast ja staram się wam od dwóch lat pokazywać, dlaczego to wszystko co się dzieje jest absolutnie nielegalne. Żaden z tych środków profilaktycznych, który został wprowadzony absolutnie nie posiada żadnej podstawy prawnej, to są wszystko (mówiąc w naszym prawniczym języku) zwykłe buble prawne i z resztą też to widać po tym jak zmieniała się ta retoryka jak wycofywano się z pewnych regulacji i zastępowano je innymi. No i tak od tamtej pory jak rozpoczęto całą pandemię, do tej pory nic się nie zmieniło. Z uwagi na to, że najbardziej pilącym problemem aktualnie jest kwestia przymusu szczepień, to ja pozwolę sobie się na niej skoncentrować. No więc chciałam was uspokoić, ponieważ już od dwóch dni…ja mam bardzo dużo telefonów, natomiast ostatnie dwa dni były bardzo intensywne z tego względu, że tutaj właśnie służby medyczne dość mocno boją się tego co się będzie działo, szczególnie, że zbliża się ta godzina zero – pierwszego marca dziesięć, piętnaście procent zazwyczaj personelu ma stracić pracę, bądź zostać przesuniętym na inne stanowisko. To ja chciałam was uspokoić, bo o ile może się tego typu sytuacja zdarzyć i pewnie tak się zdarzy w wielu miejscach, że pracodawcy podejmą decyzję o przesunięciu, bądź o zwolnieniu z pracy (już są tego typu sytuacje), to tak na prawdę, jeżeli trafi do sądu pracy, nie będzie miało absolutnie żadnej racji bytu. W tym momencie wiem o czterech sprawach, gdzie zostały osoby zwolnione z pracy właśnie z powodu niezaszczepienia się. Sąd wydał korzystny wyrok dla pracowników, którzy zostali zwolnieni i zasądził odszkodowanie na ich rzecz. I teraz tak- może przejdźmy sobie od początku. Skoro – jak staram się wam udowadniać od bardzo długiego czasu- szczepienia przeciwko Covid są warunkowo dopuszczone, dlatego, że znajdują się w trzeciej fazie badania klinicznego. Nigdy wcześniej w medycynie nie pojawiła się tego typu sytuacja, że na tak szeroką skalę były testowane czy eksperymentowane jakiekolwiek produkty medyczne w trzeciej fazie badania klinicznego. Tego typu działania miały miejsce dopiero w czwartej fazie badania. W związku z powyższym ta warunkowość dopuszczenia właśnie wynika z tego, że jest to bardzo wczesna faza badania tego produktu leczniczego. I teraz tak- skoro mamy do czynienia z eksperymentem medycznym, to wymagana jest świadoma i dobrowolna zgoda, to wszyscy doskonale wiecie. Natomiast pojawia się tutaj kwestia ewentualnego przymusu szczepień w myśl ustawy o przeciwdziałaniu chorobom zakaźnym i do tej pory było tak (i mówi o tym rozporządzenie ministra zdrowia z dwa tysiące jedenastego roku), że, aby kogokolwiek móc przymusić do szczepienia w drodze decyzji administracyjnej, to musi choroba znajdować się na liście w załączniku numer dwa, na liście chorób zakaźnych i musi być rekomendowane takie szczepienie czy to w systemie obowiązkowym, czy chociażby zalecanym przez głównego inspektora sanitarnego. Covid nie znalazł się nigdy na liście chorób zakaźnych. Covid nie jest…szczepionki na Covid nie są zalecane przez głównego inspektora sanitarnego do szczepień. Nie ma takie możliwości. Pojawiła się nowa instytucja właśnie, tak jak bardzo wzbogacono przez ostatnie dwa lata naszą ustawę o przeciwdziałaniu chorobom zakaźnym, tam się pojawiła taka furtka w postaci możliwości wskazania przez ministra zdrowia innych chorób, które mogłyby powodować potrzebę obowiązkowych szczepień i innych grup, aniżeli wymienione w tej ustawie. To jest absolutny bubel z tego względu, że ten zapis odwołuje się z powrotem do załącznika numer dwa do ustawy o przeciwdziałaniu chorobom zakaźnym. Czyli – jak nie spojrzelibyśmy na tą sytuację – nie ma możliwości na aktualnym stanie prawnym zmuszania kogokolwiek do poddania się szczepieniom przeciwko Covid. Jeżeli są wam podsuwane kartki, że macie zdeklarować swoją chęć lub swoją niechęć do szczepienia, bardzo proszę, żebyście ich nie podpisywali, ponieważ nie ma żadnej podstawy prawnej, żeby was do tego zmusić. To jest jedna rzecz a druga- jeżeli już aktualnie dochodzi do takiej sytuacji, że jesteście w tak zwanej podbramkowej sytuacji, to proszę napisać- „odmawiam odpowiedzi na zadane pytania”, tak. I tutaj nawet pojawiła się nawet kwestia tego typu, że Minister Zdrowia w odpowiedzi na pismo dla jednego ze związków zawodowych wskazał, że faktycznie, no nie ma żadnej podstawy prawnej, żeby przymusić pracownika do składania tego typu oświadczeń. A więc, jeżeli dostajecie tego typu kartki, zarządzenia, cokolwiek by to nie było, jeżeli to nie jest w formie do was konkretnie adresowanego polecenia, obowiązku, nie macie żadnego, absolutnie nie ma żadnego uprawnienia pracodawca, żeby was przymusić do złożenia tego typu oświadczenia woli. To jest jedna rzecz. Jeżeli chodzi o kwestie tego co pojawia się w tego typu zarządzeniach a mianowicie pracodawcy straszą pracowników karami administracyjnymi, które będzie nakładał na nich sanepid. Kompletna bzdura. Ne ma żadnej podstawy do tego typu działania. I to również zauważył Rzecznik Praw Obywatelskich, który wyraził swoje zaniepokojenie, że pracodawca nie ma żadnej możliwości, żeby przekazywać sanepidowi dane, informacje o tym, czy ktoś się zaszczepił, czy nie. W związku z powyższym ja na miejscu pracodawców, którzy tego typu zakusy będą tutaj mieli, no zastanowiłabym się bardzo poważnie, bo w przypadku zwolnienia z pracy, bądź przeniesienia na inne stanowisko pracy, spodziewałabym się pozwu. Dostaniecie odpowiedni wzór. Jeżeli pojawi się kwestia zgłoszenia do sanepidu i ewentualnego wymierzenia kary (w co nie wierzę, patrząc na przepisy), to w takiej sytuacji taki pracodawca powinien spodziewać się przeciwko sobie zawiadomienia do prokuratury o przetwarzanie danych wrażliwych bez uprawnienia ustawowego (to jest czyn zabroniony trzema latami pozbawienia wolności) oraz przymuszania do określonego zachowania, czyli w tym wypadku mówimy o artykule sto dziewięćdziesiątym pierwszym kodeksu karnego. W związku z powyższym, ja was bardzo proszę, żebyście wytrzymali, przetrzymali ten czas, ponieważ ja osobiście nie wierzę w to, że pracodawca pierwszego marca będzie w stanie zwolnić od dziesięciu do piętnastu (różnie to się plasuje, ale to jest taka średnia krajowa mniej więcej z tego co widzę) zwolnić tyle osób bądź przesunąć na inne stanowiska pracy. Jestem przekonana, że po miesiącu bądź po dwóch pracodawca będzie jednak musiał wrócić do wcześniejszej sytuacji z tego względu, że już teraz służba zdrowia ma dość poważne problemy, jeżeli chodzi o kwestie kadrowe. Dlatego ja jestem dobrej myśli, myślę, że to jest po prostu wojna nerwów i należałoby ją wytrzymać a tak jak już powiedziałam na stronie kasiatarnawa.pl znajdziecie odpowiednie wzory pism, będą tam również inne wzory w najbliższym czasie przez nas wkładane, żebyście mogli z nich korzystać, które właśnie są, będą wam pomagać w tej aktualnej sytuacji. Dlatego bardzo was proszę śledźcie tą naszą stronę, ponieważ tam będziemy starali się wam pomagać. Oczywiście jest również możliwość kontaktu z nami przez tą stronę, więc zachęcam do kontaktu. I jeżeli można, chciałam jeszcze jedną rzecz wam powiedzieć a mianowicie- kwestia tego co się dzieje na Ukrainie jest potwornym dramatem, ja sobie z tego zdaję sprawę, natomiast nie chciałabym, żeby to bardzo brutalnie zabrzmiało ale dla mnie to jest przykrywka, tak naprawdę, ponieważ w tym czasie od pierwszego marca będzie negocjowany międzynarodowy traktat przeciwpandemiczny, który WHO (które jest prywatną instytucją finansowaną w osiemdziesięciu procentach przez koncerny farmaceutyczne, Billa Gates’a i inne osoby prywatne) maja być nadane uprawnienia zgodnie z którymi decyzje WHO będą wiążące dla wszystkich krajów członkowskich i będą one miały wyższą rangę aniżeli nasza konstytucja i nasze ustawy. To jest potwornie niebezpieczne. Jeżeli do tego typu sytuacji dopuścimy, to wtedy ja już nie będę wam mogła pomóc. Te wszystkie pisma, które macie (jest ich tam teraz czterdzieści, będzie ich znacznie więcej) nie będą miały żadnej racji bytu, ponieważ prywatna instytucja zewnętrzna (nie wiadomo przez kogo weryfikowana i na jakich zasadach to ma działać, funkcjonować, być finansowane), będzie miała większe uprawnienia niż rząd naszego kraju, niż parlament naszego kraju. Dlatego serdecznie was zachęcam, żebyście się włączyli do akcji, którą rozpoczęliśmy i jeżeli chcecie się do niej włączyć, tam już jest pięćdziesiąt organizacji, które przystąpiły do naszej wspólnej inicjatywy, to bardzo proszę o maila na adres niedlawho@protonmail.com. To jest akcja informacyjna, tam również napisałam sprzeciw społeczny, który możecie podpisać w formie petycji. Tu nie chodzi o to, żeby przedstawiać wasze dane osobowe, chodzi o liczebność, żebyśmy mogli wykazać się, jaka jest liczebność tutaj, jeżeli chodzi o kwestie tego sprzeciwu społecznego w tak krótkim czasie. Sprzeciw społeczny zostanie przez nas wysłany bezpośrednio do WHO, Komisji Unii Europejskiej oraz do naszego rządu i na prawdę liczę na to, że się wszyscy włączycie, ponieważ to jest bardzo ważny problem i to co…z czym się teraz mierzymy będzie na prawdę wydawało się trywialną rzeczą w porównaniu do tego co nas tak na prawdę czeka. I jeżeli chcielibyście więcej informacji na ten temat uzyskać, to zapraszam was, żebyście zapoznali się z wpisami na krytykacznaukowy.blogspot.com i tutaj koordynatorami całej tej akcji są dziewczyny z Fronesis, serdecznie pozdrawiam i życzę wam siły odwagi, determinacji. Na prawdę jest o co walczyć, walczymy tak na prawdę o życie, o naszą suwerenność i o naszą wolność i życzę wszystkim powodzenia i wszystkiego dobrego.
dr Mariusz Błochowiak: No, dziękuję bardzo, także wszystkich, którzy mają tego typu problemy, to proszę się zgłaszać właśnie do prawników a szczególnie tutaj do pani Katarzyny. Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos? Jeśli nie…
dr n. med. Piotr Witczak: Ja tylko jeszcze jedną małą rzecz odnośnie zgonów Covid. To już kończąc te nasze wystąpienia… otóż jest publikacja, która ocenia, jaka jest zgodność zgonów kwalifikowanych, znaczy przyczyny zgonów zapalenie płuc z sekcjami zwłok, które miały zweryfikować czy rzeczywiście ta informacja na certyfikacie zgonu była zgodna z rzeczywistością. To w przypadku zapaleń płuc zgodność wynosi dziewięć procent. Dziewięć procent, tylko tyle razy… dziewięć procent to jest taki odsetek tych zgonów, gdzie lekarzom udało się trafnie wskazać zapalenie płuc jako przyczynę zgonu. No więc o czym mówimy, jeśli chodzi o masowe zgony Covid. Na co ci ludzie umierają, trudno powiedzieć, ale jest to wątpliwe, że jest to bezpośrednio związane z SARS-CoV-2. To tyle.
lek. Paweł Basiukiewicz: À propos czasopism naukowych, jest takie bardzo szacowne, szanowane wydawnictwo w Polsce „Medycyna praktyczna”. Ja prenumeruję „Medycynę praktyczną” – jak każdy lekarz w Polsce, połowa lekarzy – od końca studiów i w „Medycynie praktycznej” w maju ukazała się publikacja na temat MADE. To jest mask associated dry eye czyli zespół suchego oka związany z maską. Osiemnaście…według tego artykułu osiemnaście i pół procenta osób doświadcza w różnym stopniu MADE. To może być od prostego pieczenia oka aż do formy zapalenia rogówki, czyli groźby utraty lub pogorszenia jakości wzroku. No, generalnie to nie jest nic przyjemnego i na pewno jest to niebezpieczne. I otóż na końcu jest pytanie redaktora: „Czy MADE zwalnia pacjenta z noszenia maski ochronnej? Absolutnie nie, jest to niezwykle ważna informacja dla pacjentów. Stanowisko ekspertów polskich, zagranicznych jest zgodne, jednoznaczne. Wyżej wspomniane dolegliwości nie mogą nas zwalniać z obowiązku noszenia maski ochronnej. Jest to podstawa wraz z dystansem społecznym, dezynfekcją, oczywiście szczepieniami ograniczania i zwalczania epidemii”. Proszę państwa, to jest w najlepiej sprzedającym się i najpowszechniejszym piśmie naukowym w Polsce coś takiego. Masz suche oko, grozi ci utrata wzroku, nie może być to podstawa do zwolnienia cię z noszenia maski, No, dziękuję.
dr Mariusz Błochowiak: Dziękuję bardzo, już będziemy powoli kończyć, ale jeszcze oczywiście pytania. Ja zaraz podejdę, tak jeszcze kilka pytań z sali.
Słuczacz 1: [2:34:04] jestem lekarzem. Ja chciałem taką zrobić uwagę, no bo to co tutaj pani Mecenas powiedziała, to co pan Profesor powiedział, to mamy do czynienia z depopulacją. Po drugie pani powiedziała, że mamy do czynienia z łamaniem prawa. Czy my jako lekarze – po pierwsze – jesteśmy w stanie obronić tej grupy zawodowej za narażenie nas na utratę wizerunku, za wszelkiego rodzaju straty, jakie ponosimy? To po pierwsze. Czy tylko sobie po prostu będziemy (nie mówię tutaj, bo na pewno szereg osób…by tutaj więcej przyjechało, gdyby nie te informacje z ostatnich godzin. No to jest takie podstawowe pytanie, czy my na bazie jeszcze obowiązującego prawa – bo mówimy, że jesteśmy w państwie prawa – nie tylko w tym kraju, czy my jesteśmy w stanie się skutecznie bronić, poza tym, że ktoś będzie się musiał fizycznie bronić, bo jako korporacja, jako lekarze, jednak powinniśmy w tym momencie wystąpić z pytaniem o być może planowe a być może przypadkowe działanie na szkody masowe, działanie na szkodę zdrowia i życia ludzi, jeżeli lekarze się [2:35:18].
lek. Paweł Basiukiewicz: Dlatego prowadzi się procesy przeciwko osobom, które są związane z, między innymi z naszą inicjatywą.
Słuchacz 1: Tak, no widzimy to, no to przecież widzimy. Przecież mówiono wiele rzeczy o dobrowolności i tak dalej. Wiec to jest taki ogólne pytanie. Czy my jesteśmy jako grupa, lekarze jako grupa w stanie wystąpić o obronę naszego wizerunku i o odpowiedź na podstawowe zupełnie pytania na bazie obowiązującego prawa łacińskiego. No tutaj bym też chciał powiedzieć, że dwudziestego czwartego stycznia w Waszyngtonie była zorganizowana konferencja prasowa, która jest dostępna na platformie Rumble, to jest tytuł „Covid-19 a second opinion”. Tam było dwunastu najlepszych zawodników, jeżeli chodzi o profesorów medycyny, zarówno klinicystów jak i naukowców i organizatorem tego, tej konferencji był Ron Johnson, senator z Wisconsin. I to lekarze też powinni to przesłuchać, tam były argumenty bardzo poważne na okoliczność tego, co ma miejsce od dwóch lat. Tam podstawowe pytanie, jakie było zadane przez Peter McCullough – to jest profesor medycyny, kardiolog z Texasu – „czy była kiedyś w historii medycyny jakaś jednostka chorobowa, której nie leczono?”. Dlaczego tych ludzi odesłano do domów z dodatnim testem i nie udzielono im pomocy? Ile osób by zmarło faktycznie, gdyby tym ludziom udzielono pomocy? To tak, polecam to, można zobaczyć. Ale to jest pytanie na bazie prawa generalnie, bo to jest najważniejsze, czy my jesteśmy w stanie się skutecznie obronić- poza tym, że będziemy różne tutaj podawali przykłady, tak jak pan doktor Witczak, czy jak pan profesor, jak kardiolog, pan profesor Raczak. Dziękuję.
mec. Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź: No tutaj, jeżeli chodzi o…tak, mogę?
dr Mariusz Błochowiak: Proszę bardzo, tak.
mec. Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź: Jeżeli chodzi o kwestie ewentualnych instrumentów, to na pewno tutaj powództwo o naruszenie dóbr osobistych. No tu jest kwestia i wizerunkowa i kwestie ewentualnych szykan w pracy. To już, co wspomniałam, mamy proces karny potencjalny, pod kątem przymuszania do określonego zachowania, no więc tutaj w tych kierunkach, natomiast no, jakby nie było w każdym procesie muszą to być dowody, a jak to wygląda, to wszyscy wiemy. Natomiast ja muszę przyznać, że widząc tego, w jakim kierunku idzie orzecznictwo, no jednak tutaj sądy stają na wysokości zadania i sądy jednak starają się orzekać zgodnie z prawem, mimo to, że tam wśród prawników są również osoby, które się po prostu boją i pojawia się nowa instytucja w postaci sprawiedliwości społecznej bądź solidarności społecznej, ale na szczęście nie jest to nagminne, dlatego jeżeli już, to zachęcałabym tutaj do powództwa o naruszenie dóbr osobistych.
dr Mariusz Błochowiak: Dobrze, dziękuję bardzo. Czy jest jeszcze jakieś pytanie? Dobrze, jeśli nie ma pytań, to będziemy już kończyć, bo już prawie trzy godziny trwa ta konferencja. Także bardzo dziękuję wszystkim państwu, którzy tutaj przyszli, wszystkim państwu, którzy oglądali nas przez Internet i na pewno będą oglądać też w późniejszym terminie. Jeszcze raz proszę o wsparcie finansowe dla Ordo Medicus. Nie dostajemy żadnych dotacji od państwa, także musimy polegać na darowiznach i tak jak już wielokrotnie prosiłem, proszę o promocję tych materiałów, bo tworzymy je, no i ważne by jak najwięcej osób je obejrzało, także proszę o udostępnienia, cięcia, choćby fragmentów, byleby nie wyrywać tego z kontekstu. Dobrze, to bardzo dziękuję i do następnego razu na komisji dziesiąty-jedenasty marca…tak mniej więcej chyba…tak. Dobranoc państwu.