sty 18, 2023 | dr Mariusz Błochowiak

Oryginalne nagranie video: https://ordomedicus.org/xii-posiedzenie-komisji-sledczej-prof-zw-dr-hab-maria-borawska-2/

Dr Mariusz Błochowiak: Dzień dobry państwu, witam na kolejnym, XII już posiedzeniu komisji śledczej do spraw pandemii. Dzisiaj gościmy panią profesor Marię Borawską, którą przedstawię po kilku ogłoszeniach.

Komisja ma na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności obecnej sytuacji zebranie materiału dowodowego, przesłuchując lekarzy, naukowców i wszystkich, którzy mogą się przyczynić do wyjaśnienia obecnego kryzysu.
Komisja jest społeczna i niepowiązana politycznie z żadną partią lub ugrupowaniem  politycznym.  Jeśli ktoś chciałby być przesłuchany w formie niejawnej, to też jest taka możliwość poza kamerami, jest to do ustalenia. Chodzi nam o zebranie jak największej  ilości dobrych informacji  także proszę o zgłaszanie się na adres komisja@ordomedicus.org.

Proszę też o wsparcie finansowe na działania tej komisji. Jest to komisja zupełnie oddolna, która polega właśnie na tych darowiznach, nie otrzymujemy żadnego wsparcia od żadnych firm czy państwa. Wszystkie informacje zamieszczamy na naszej stronie internetowej. Tam też są wszystkie nagrania z tej komisji, też ostatnie spotkania z dr Wodargiem, do czego zachęcam. A w prawym górnym narożniku na stronie jest odnośnik do portalu rumble. I stamtąd nie giną te materiały. Tak samo jak można je też ściągnąć z google drive i zachęcam do tego by umieszczać je na swoich kanałach,  wycinać te materiały, byleby nie wyrywać z kontekstu i umieszczać w różnych miejscach. To jest jedyne, co możemy zrobić, żeby dotrzeć do wielu ludzi. Polecam też książki wydane przez fundację Ordo Medicus właśnie dr Wodarga “Fałszywe pandemie, argumenty przeciwko rządom strachu” i “Pandemia zdemaskowana, nowe fakty, dane,  konteksty” profesora Bhagdiego. Zachęcam też do zapisywania się na nasz newsletter ze względu właśnie na to, że blokują nam konta i  uniemożliwia to komunikację z Państwem i informowanie o kolejnych posiedzeniach komisji czy konferencjach. 24 lutego będzie konferencja dotycząca nie farmaceutycznych środków, czyli obostrzeń wprowadzonych przez rządzących i jak to wygląda od strony naukowej i medycznej. To jeszcze poinformujemy na naszych stronach. W każdym razie odbędzie się ona w Warszawie. Można przyjść na tę konferencję, czyli pojawić się fizycznie, nie będzie tylko i wyłącznie online. Zachęcam, 24 lutego w czwartek o godzinie 18:00 w hotelu Royal Arkadia, ulica Czecha, Bolesława Czecha 10 bodajże.

Dobrze, to może teraz poproszę o przedstawienie się krótko członków komisji. Po kolei może, żeby był jakiś porządek.

Dr Jerzy Milewski: Jerzy Milewski, w wykształcenia jestem lekarzem, ale od dawna nie pracuję już w zawodzie, zajmuję się od wielu lat obszarem gospodarki, głównie w zakresie właśnie rynku farmaceutycznego i medycznego, także, w jakiejś mierze, niektórzy mówią o mnie, że jestem ekspertem od tych rynków.

Mec. Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź: Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź, radca prawny w Bielska-Białej.

Mec. Anna Rakowska: Anna Rakowska adwokat, prowadzę indywidualną kancelarię adwokacką w Pruszkowie.

Mec. Beata Zdziebłowska-Gidian: Beata Zdziebłowska-Gidian, reprezentuję stowarzyszenie prawników “Głos Wolności”.

Dr Mariusz Błochowiak: Dziękuję, ja nazywam się Mariusz Błochowiak, jestem prezesem fundacji Ordo Medicus, przewodniczącym tej komisji, z wykształcenia fizyk, opracowałem cztery książki, “Fałszywa pandemia, krytyka naukowców i lekarzy”. Teraz już witam ponownie Panią profesor, pozwolę sobie przeczytać notkę zawodową dotyczącą Pani profesor.

Pani profesor jest profesorem nauk farmaceutycznych o specjalności farmakologia i bromatologia (jest to nauka zajmująca się badaniem żywności). Profesor Borawska pełniła funkcje kierownika Zakładu Bromatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku; pełnomocnika Rektora Akademii Medycznej w Białymstoku ds. Dietetyki; profesora nadzwyczajnego Katedry i Zakładu Żywności i Żywienia Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach; oraz kierownika Zakładu Nauk Farmaceutycznych w Wyższej Szkole Kosmetologii i Ochrony Zdrowia w Białymstoku.

Profesor Borawska posiada ponad 230 publikacji naukowych, które były cytowane ponad 1000 razy oraz jest autorką 3 książek i 6 rozdziałów w podręcznikach. Posiada 5 patentów i 12 wdrożeń tych patentów.
Jest członkiem Polskiego Towarzystwa Farmaceutycznego, Polskiego Towarzystwa Farmakologicznego, założycielem i przewodnicząca Białostockiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Nauk Żywieniowych, organizatorem od podstaw Zakładu Bromatologii i Nauczania Dietetyki na Wydziale Farmaceutycznym Akademii Medycznej w Białymstoku, specjalistą I stopnia z zakresu farmacji aptecznej, specjalistą klasyfikacji grzybów.
Prof. Borawska otrzymała liczne wyróżnienia za swoją pracę, jak np.

  • Medal Komisji Edukacji Narodowej
  • Medal im. Ignacego Łukasiewicza „De Pharmacia Bene Meritis”
  • Złotą Odznakę Polskiego Związku Pszczelarskiego
  • Złoty Medal im. ks. dr Jana Dzierżona
  • wielokrotne nagrody indywidualne i zespołowe Rektora Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku
  • tytuł Wykładowcy Roku (II miejsce) w plebiscycie Kuriera Porannego w Białymstoku
  • Wyróżnienie Prezesa PAN za wybitną monografię
  • Medal z okazji 70-lecia Polskiego Towarzystwa Farmaceutycznego
  • Wyróżnienie społeczne przez Klub Biznesu w Białymstoku za wkład w ochronę zdrowia
  • Wyróżnienie za wybitne osiągnięcia naukowe oraz promocję produktów naturalnych i żywności regionu podlaskiego nadane przez Radę Izby Przemysłowo-Handlowej w Białymstoku

To jeszcze nie jest całkiem rozbudowana notka zawodowa, ale ze względów czasowych ją skróciłem. Także oddaję pani profesor głos. Dzisiaj będzie, że tak się wyrażę, pozytywnie, to znaczy o naszym systemie odpornościowym między innymi. Proszę bardzo.
Prof. Maria Borawska: Dziękuję bardzo. Tak słucham i myślę o tych latach, które minęły. Cieszę się, że mogę tutaj państwu przedstawić pewne rzeczy, dotyczące właśnie wspierania tej odporności naszego organizmu, poprzez żywność i żywienie.
Dlaczego to jest takie ważne? Czasem idziemy do lekarza, lekarz nie pyta nas, jak się odżywiamy, co my spożywamy, tu pan doktor chyba przyzna mi rację, że dawniej nie mieliście w ogóle nauki o żywności i żywieniu, jedynie tam, kiedy trzeba było gastrologię zaliczać, no to kwestia odżywiania jest bardzo ważna, czy pediatrzy, wiadomo, żywienie dzieci małych, to są te elementy, gdzie tylko tak częściowo wchodziła ta nauka o żywności i żywieniu. A przecież nie na próżno się mówi, że jesteśmy tym, co spożywamy, z tego budujemy nasz organizm. I tutaj oczywiście wszystkiego nie zdążymy proszę państwa powiedzieć, ale taki mam program, żeby chociaż przedstawić tu państwu, w jaki sposób możemy wspierać tę naszą odporność organizmu, i na końcu, tak w podsumowaniu, kiedy rzeczywiście mamy objawy koronawirusa, czy teraz ten omikron jest dużo mniej niebezpieczny, ale jeżeli mamy nawet takie wirusowe zakażenia, to przez dietę, ewentualnie wspomożenie tej diety właśnie przez suplementy diety, kiedy nie ma wskazania do hospitalizacji, w jaki sposób możemy sobie pomóc?


Ale najważniejsze, że powinniśmy tę odporność budować codziennie i rzeczywiście odżywiać się tak, żebyśmy mieli ten organizm sprawny i silny.


I tutaj, proszę państwa, jest ten system odpornościowy, czy system immunologiczny. To są te dwa określenia równoważne. Możemy je porównać do takiego mostu naszego życia. Zobaczcie, zaczyna się rozwój, kiedy jesteśmy mali, potem dojrzewanie, jesteśmy na szczycie tego mostu, ale z wiekiem, niestety, ten most zaczyna się chylić ku upadkowi. Mamy stresy, mamy infekcje, różne reakcje na te infekcje, wtedy organizm i ten system odpornościowy jest coraz słabszy. Niestety,  wszystko to razem w końcu w wielu wypadkach też powoduje choroby nowotworowe, kiedy z tych stanów zapalnych rozwijają nam się nowotwory, no i niestety ten most życia nam upada i umieramy.
A co podtrzymuje? Oczywiście, genetyka to jest niewielki element, bo jeżeli my będziemy dbali o odpowiednie nasze żywienie, również, proszę państwa, aktywność fizyczna to jest drugi taki element bardzo ważny, żebyśmy tą aktywnością fizyczną wspierali tę odporność, no oczywiście poprzez przechodzenie poszczególnych zakażeń uodparniamy się na niektóre te schorzenia, to jest też ta podpora naszego układu immunologicznego, ale też oczywiście adaptacja do zmieniających się warunków, tutaj jeszcze od płci zależy, że w zależności od płci, gospodarki hormonalnej możemy trochę inaczej reagować, ale widzicie, jedną z takich bardzo istotnych podpór tego systemu immunologicznego, tego naszego mostu życia, jest właśnie sposób odżywiania i żywność i żywienie.

Ja tylko przybliżę skrótowo oczywiście proszę państwa, na czym to polega, te oddziaływanie tego systemu odpornościowego, ponieważ tam, w niektórych tych pracach, będą niektóre te określenia przywoływane, to chcę powiedzieć, że ten system nasz odpornościowy to wpierw jest ta odporność nieswoista, czyli te odporności, komórki odporności wrodzonej. I wtenczas, kiedy mamy jakiś kaszel, mamy jakiś obrzęk, to jest sygnał, że organizm się broni w sposób naturalny. Wytwarzanie tego stanu zapalnego w celu właśnie usunięcia tego stanu zapalnego. To jest ta odporność nieswoista. I jeszcze tu mamy tak zwane komórki zerowe NK, “natural killer’, czyli te, które zabijają nam, mogą zabijać nam też bezpośrednio te patogeny.
Następnie w naszym szpiku kostnym powstaje tutaj też ta odporność związana właśnie z odpornością humoralną. Tutaj limfocyty B odgrywają główną rolę. I tutaj prezentacja antygenu, produkcja cytokin, wytwarzanie przeciwciał inaczej immunoglobulin, jest związana z tymi czynnikami. No i mamy tutaj szczególne oddziaływanie naszej grasicy w wytwarzaniu odporności komórkowej, która związana jest z limfocytami T i ta odporność oczywiście też jest bardzo ważna. To są dalsze etapy. Wpierw mamy wrodzoną odporność komórkową i odporność humoralną. Limfocyty Th1 wspierają nam odporność komórkową Th2 humoralna. To tak, proszę państwa, tylko dla przybliżenia.

Tutaj chcę powiedzieć, że limfocyty B, właśnie te szpikozależne, dojrzewają w szpiku kostnym i węzłach chłonnych, natomiast limfocyty T są grasicozależne, dojrzewają w grasicy, no i oczywiście one tutaj też odpowiednio się dzielą, specjalizują. Mamy limfocyty Th, które są te pomocnicze, są bardzo ważne w odpowiedzi układu odpornościowego; też Tc, cytotoksyczne, no i Ts, supresyjne, hamujące reakcje odpornościowe, które też mogą wtenczas takie się wytworzyć.

I teraz, jeśli dojdziemy do naszego sposobu odżywiania, tak jak mówią stare różne przysłowia, że za dużo nie dobrze, za mało też niedobrze, czyli jeżeli mamy  niedożywienie proszę państwa, jeżeli ktoś nie odżywia się, bardzo ogranicza swój sposób pobieranie pokarmu, no bo już mnie mówię, że może być to chorobowe, że ktoś wpada w takie właśnie niedożywienie, a  nie odżywianie się właściwie, no to w ten czas, kiedy spożywamy również dużo żywności, ale wysoko przetworzonej żywności, to ta wysoko przetworzona żywność, nawet jeżeli będziemy otyli, możemy być niedożywieni pod kątem niedoboru witamin makro-, mikroelementów, bo w trakcie przetwarzania tej żywności możemy się pozbyć tego. Drugie, stosowanie używek, używek jako określenie już w tej chwili prawnie nie istnieje, ale jest to takie określenie, które jeszcze dalej funkcjonuje. Mówimy tu o piciu alkoholu w dużych ilościach, o paleniu papierosów, które niestety mogą prowadzić do osłabienia aktywności układu immunologicznego. Następnie procesy odchudzania, kiedy ludzie odchudzają się w sposób nieodpowiedzialny, bez jakichś doradcy, dietetyków, czy innych ludzi, którzy się na tym znają, no to wtenczas też to może prowadzić do osłabienia tego układu. Może też być to wyniku różnych innych czynników, to niedożywienie. Będę mówiła o tym. Zmienienie flory bakteryjnej naszego przewodu pokarmowego. Następuje upośledzenie wchłaniania składników pokarmowych, właśnie z przewodu pokarmowego, dlatego, że to niedożywienie też, między innymi, prowadzi do wytwarzania różnych substancji, chociażby takich cytokin prozapalnych.
Też jest niedobrze, kiedy mamy nadmiar tych kilokalorii pobieranych z pożywieniem, bo wtenczas to też źródło prozapalnych cytokin, wzrost komórek zapalnych, wzrost komórek T pamięciowych i tutaj jest to niewskazane.
Czyli mamy takie pośrednie przesłanie, że najlepsza jest pełnowartościowa dieta, która dostarcza nam i białko i odpowiednie tłuszcze, o których powiemy, oczywiście też węglowodany, ale też witaminy, makro i mikroelementy i która, mimo, że jest ograniczona kalorycznie, bo zawsze pamiętajmy, że od stołu lepiej wstawać trochę nie do pełna najedzonym, bo uczucie sytości przychodzi gdzieś 20 minut, 30 minut po skończeniu naszego pożywienia, chyba, że ktoś wolno spożywa, rozmawia, ucztuje, no to wtenczas, oczywiście, ten czas sytości mamy szybciej. I tutaj ta ograniczona kalorycznie dieta, oczywiście pełnowartościowa, wpływa korzystnie na nasz organizm.

I teraz, jakie czynniki, przede wszystkim żywieniowe, wpływają? Tu mamy te, które wpływają na ten mikrobiom jelitowy, bo w tej chwili są to bardzo modne i szeroko prowadzone badania, mamy grupę antyoksydantów, tu mamy witaminy, widzimy D, C, związki siarkowe, polifenole, produkty pszczele. Mamy kwasy Omega, przede wszystkim 3, o których będę mówiła. EPA, DHA to są skróty tych kwasów, które powinniśmy dostarczać z dietą, bo niestety nie potrafimy ich wytwarzać w naszym organizmie. No i mamy mikro i makroelementy, z których może najbardziej skupię się na tych, które mają istotne znaczenie w takim zakażeniu chociażby koronawirusem, jak cynk, selen i magnez.

Nasze jelita to jest powierzchnia, proszę Państwa, jak się uważa, około 300 m2. Czyli to jest dużo. Tam są bakterie, które powinny być takim kompleksem bakterii korzystnych dla naszych jelit, i które będą uszczelniały nam te jelita. Jeżeli mamy nieszczelne jelita, to wiele takich wtenczas substancji, nawet niekorzystnych, złych, czy bakterii, będzie przedostawało się przez te nasze jelita, no i wówczas, rzeczywiście ten układ immunologiczny zacznie być coraz słabszy i może nie dać sobie rady z walką z tymi niekorzystnymi substancjami, z którymi mamy do czynienia.
Dlatego ten mikrobiom jelitowy jest tak bardzo ważny, abyśmy mieli go sprawnym, i żeby rzeczywiście on zabezpieczał nasz układ. Może często jest to takie trochę uogólnienie, ale na przykład możemy sobie popić soku z buraków, mocno czerwonego. Jeżeli okaże się, że będziemy wydawali mocz zabarwiony na czerwono, czasami trochę później, to znaczy, że te barwniki też przechodzą do moczu, że ten układ może jest taki mniej szczelny i warto o tym pamiętać, że taka dieta, szczególnie jak wykazały badania, dieta śródziemnomorska, ma bardzo dobry wpływ na skład mikroflory naszej jelitowej. Oczywiście nie musimy być nad morzem śródziemnym, żeby taką dietę stosować, możemy po prostu stosować produkty i sami sobie te produkty uzupełniać.

I tutaj przyczyn zaburzeń jest więcej. Też nadmierne ćwiczenia wcale nie są wskazane, to ma być umiarkowany wysiłek fizyczny, a nie taki bardzo nadmierny. Infekcje bakteryjne, alkohol, to mówiliśmy. Okres menopauzy u kobiet, zażywanie leków, jakichś antybiotyków i innych, które, to wiadomo, że wtenczas lekarz przepisuje jeszcze probiotyki, o których za chwilę powiem. Stres, ten stres, który towarzyszy nam, kiedy nie potrafimy walczyć często z tym stresem, to odbija się w składzie naszej mikrobioty.
Oprócz tego mogą być oprócz nieprawidłowego odżywiania, stosowania różnego rodzaju środków słodzących, jak również zanieczyszczenia, które dostają się czy z żywnością, czy nawet, jeżeli używamy niewłaściwe opakowania do wody. Tu wodę mamy na szczęście w szklanych szklanicach, a plastik nie proszę Państwa, tam mamy bisfenol A. I jeżeli my przyjmujemy ten bisfenol A, to nie tylko działa źle na kobiety, ale na mężczyzn też. Także u mężczyzn prowadzi do nowotworów.

Dr Mariusz Błochowiak: Czyli trzeba by kupować wodę w butelkach szklanych?

Prof. Maria Borawska: Tylko w butelkach szklanych, tak. Także to jest zasada szczególnie, gdy gdzieś tam jedziemy, to się jeszcze gniecie, to się więcej tego bisfenolu A wtenczas uwalnia. I to powoduje zmiany nowotworowe, zarówno u kobiet jak i u dzieci.

Mec. Anna Rakowska: A schłodzona w lodówce? Czy też się uwalnia ten bisfenol?

Prof. Maria Borawska: Przede wszystkim, może w mniejszym stopniu, kiedy my nie będziemy ściskali tego… żeby to spowodowało…, no na pewno przy większych temperaturach będzie większe. Czy w nasłonecznieniu. Na pewno w lodówce mniej, bo w jako takiej jest mniejsza migracja cząstek. Ale tutaj przestrzegam. Tak naprawdę, zobaczcie Państwo, jeżeli są jakieś super przyjęcia… poznaję zawsze, czy jest jakieś dobre przyjęcie czy nie… czy na stole są butelki, woda w butelkach szklanych. Ja tu przywiozłam ze sobą i też mam w szklanej butelce.

Dr Mariusz Błochowiak: Jeszcze mam takie pytanie odnośnie diety śródziemnomorskiej. Co pani sądzi, bo jest taka teoria, że ludzie, którzy mieszkają w danym regionie, np. my w Polsce i od pokoleń, to są przyzwyczajeni i najlepiej służy im ta dieta, która była tutaj spożywana przez ich przodków, niejako cały czas i jak to się ma do diety takiej urozmaiconej, czyli jedzenia rzeczy z całego świata?

Prof. Maria Borawska: To jest tak, proszę Państwa, że każdy z nas ma tę swoją genetykę. Jak wykazały badania, są ludzie, którzy preferują i lepiej metabolizują np. Tłuszcze, potem białka, na końcu węglowodany. Ja sobie zrobiłam takie badania, trochę one kosztują, ale wyszło na to, że taka dieta wegetariańska absolutnie nie jest dla mnie, ponieważ ja najlepiej trawię tłuszcz, potem węglowodany. A są osoby, które odwrotnie.

Mec. Anna Rakowska: Jak się nazywa takie badanie?

Prof. Maria Borawska: Nie pamiętam dokładnie, bo tam są różne firmy jeszcze też. Ale jak wejdziecie sobie Państwo do Internetu, w tej chwili w Warszawie też to się wykonuje, a to moje badanie, które mi pobierano w Polsce, ale było badane we Włoszech, ono daje jeszcze szereg innych informacji. Np. wyszedł mi tam gen nietolerancji na nikiel, że ja mam też gen nietolerancji na gluten, który w mojej rodzinie, ze strony taty był. Nie sądziłam, że go mam. Tutaj wyszło, tylko zawsze wychodziła mi nietolerancja na pszenicę. Czyli powinnam w ogóle ograniczyć, bo to może wystąpić, ta celiakia, w każdej chwili, a szczególnie z wiekiem, kiedy ten organizm jest coraz słabszy.
Dlatego może, jeżeli ktoś ma na tyle finanse, to warto takie sobie zrobić, żebyśmy my mieli… bo są takie osoby, np. sól niewskazana, ale jest, nie pamiętam dokładnie, chyba z siedem procent populacji w Polsce, która może jeść każdą ilość soli i jej nie szkodzi.

Także, w zależności gdzie się znajdujemy, to warto, no…

Dr Mariusz Błochowiak: A co trzeba wpisać w Internecie, żeby znaleźć… jak się nazywają takie badania?

Prof. Maria Borawska: Genetyka, oznaczanie preferencji genetycznych w żywieniu. Nie chcę Państwa wprowadzić w błąd, bo nie wzięłam tego testu ze sobą.

Dr Mariusz Błochowiak: A to z krwi się robi, czy z czego?

Prof. Maria Borawska: Nie, to się robi wymaz z buzi. Patyczkami z buzi.

Dr Mariusz Błochowiak: Czyli reasumując, jest to kwestia indywidualna?

Prof. Maria Borawska: Też indywidualna. I tutaj, prawda, przecież my, kiedy były zimne zimy i tak dalej, kiedy ludzie musieli gromadzić trochę tłuszczu na okres zimy… Przecież, dlaczego niedźwiedź dotrwa do wiosny? Bo on gromadzi ten tłuszcz, potem leży gdzieś tak, prawda, śpi, budzi się i dopiero potem to uzupełnia, bo to jest ten zapas. Ludzie na przednówku, ktoś jak nie miał takiego odżywiania, że mógł zgromadzić tego tłuszczu więcej, to często wiosną, niestety chorował, umierał, bo nie miał tych zapasów w organizmie. Dlatego tu są też te różnice. Przecież, jeżeli weźmiemy chociażby jakiś tam teren arktyczny. Ci ludzie odżywiają się bardzo tłusto, i tak dalej. I to im nie szkodzi, wręcz mają długi okres życia. Także tutaj uwarunkowania klimatyczne na pewno też mają istotne znaczenie, ale jak Państwo widzicie, dziś prawie wiosnę mieliśmy rano, już ten klimat się zmienia, to może warto pomyśleć nad ty, żeby tę dietę też trochę zmienić.

Dr Mariusz Błochowiak: No i chyba zależy też od trybu życia, Bo kiedyś tryb życia był bardzo wysiłkowy, a dzisiaj się bardziej siedzi, więc chyba też trzeba trochę dostosować

Prof. Maria Borawska: Tak, tak jak mój kolega mówi: “słuchaj, przedtem, jak się najadł ktoś golonki, szedł na pole, musiał pracować nad tą golonką trochę, poorać itd.”. Czyli szybko gubił to. My siedzimy często przed ekranami komputerów, czy gdzieś mało się poruszaliśmy, przez to, no niestety, nie jest to zdrowe. Wówczas, takie gromadzenie w nadmiarze tego tłuszczu… W każdym bądź razie na ta dieta, jak widzicie Państwo, nawet najnowsze badania z 2002 roku, pokazują, że utrzymanie tej zdrowej i dobrej mikroflory jelitowej ma kluczowe znaczenie dla jakości życia, ale i dla zdrowia osób starszych. Także w tej chwili nawet modne są tak zwane przeszczepy kałowe, ale trzeba uważać, żeby nie brać przeszczepu od osoby otyłej, bo potem będziemy otyli.

Dr Mariusz Błochowiak:  A Pani Profesor zaleca te przeszczepy kałowe, czy nie?

Prof. Maria Borawska: Nie, to jest w trakcie badań. Jeżeli ktoś już ma takie problemy, że nic już mu nie pomaga, nie potrafi, ja zalecam, żebyśmy, proszę Państwa, przede wszystkim te naturalne probiotyki spożywali.

Mec. Anna Rakowska: Naturalne, czy te z apteki też możemy spożywać? Jak Pani się do tego odniesie?

Prof. Maria Borawska: Z apteki też. Niekiedy, kiedy mamy duże niedobory.

Mec. Anna Rakowska: Na co zwracać uwagę, kupując taki probiotyk w aptece?

Prof. Maria Borawska: Po pierwsze też na skład w środku, czy tam nie ma np. dwutlenku tytanu, który jest niekorzystny jako wypełniacz chociażby, czy jakieś inne barwniki, bo po co nam w tej kapsułce barwniki, które są często niekorzystne. Nie wszystkie, niektóre są naturalne. Ale jeżeli są niekorzystne, to po co?

Dr Mariusz Błochowiak: A po co się je daje w takim razie?

Prof. Maria Borawska: Nie wiem. Chyba, żeby ładnie wyglądała ta kapsułka. Ja też się zawsze zastanawiam, po co. Jemy wzrokiem, przyciągamy coś wzrokiem, tak jak widzimy, że ładne, kolorowe, to niektórzy wybierają akurat takie. Ale wtenczas, kiedy mamy, na przykład, jakąś antybiotykoterapię, kiedy musimy to szybko uzupełniać, czy osoby chore, np. na nowotwory, mają niechęć do jedzenia, to ja wtenczas też zalecam takie, ale z reguły polecam, żeby były tam bakterie typu Lactobacillus, Bifidobakterie, i żeby był to bogaty ten skład, bo każdy z nas inaczej może reagować, żeby tam chociaż tych szczepów było z osiem, różnych, i żebyśmy my sobie wtenczas to poprawili, ten stan.

A naturalnie normalnie – jogurty, kefiry, zsiadłe mleko, kiszona kapusta, kiszone ogórki. Nie wylewajmy tej wody z kiszonych ogórków. Ja, na zimę sama, co roku kiszę te ogórki. One mają inny smak i trzymane w szklanych słoikach, trzymam to w domu i dodaję odpowiednio chociażby czosnek, inne przyprawy itd., żeby nie tylko smak, ale i stan tej wody, której nie wylewam, tylko rozcieńczam i to pijemy do obiadu. Tak samo ta kapusta kiszona przecież. Jogurty. Ale kupujmy takie, gdzie tam będzie tylko mleko i bakterie. Niech nie będzie tam dodatek, np. mleka w proszku. Po co to. Mamy mieć mleko i bakterie. Czasami tam śmietanę, kiedy mi smakuje ze śmietaną, ale może dlatego, że mam preferencje do tego tłuszczu. W każdym bądź razie one rzeczywiście wywierają ten korzystny wpływ.
Do tego jeszcze mamy całą grupę tzw. prebiotyków, czyli to przede wszystkim będą składniki żywności, które stymulują wzrost i aktywność tej naszej flory bakteryjnej i one tutaj będą stanowiły taki… na pewno muszą te warzywa szczególnie stanowić ten element stałej naszej diety. I oczywiście tutaj definicja prebiotyku to jest substrat, który selektywnie jest wykorzystywany przez mikroorganizmy gospodarza, przynosi nam korzyści zdrowotne, i strawione i z tego powstają też te… odpowiednio powstaje ta flora bakteryjna.

Ta mikrobiota jelitowa, szczególnie w obecnym stanie, jest bardzo, proszę Państwa, istotna. Jak się okazuje, z tych najnowszych badań, tj., z 2020 roku, funkcjonowanie mózgu i regulacji nastroju. Tu mamy też układ endogenny kannabinoidów, które odpowiadają za nasz nastrój i się okazuje, że jeżeli jest chroniczny stres, zmienia nam się też ta flora jelitowa, zmienia się też układ tych… redukcja następuje też tych endogennych kannabinoidów, no i jesteśmy w takich, prawda, stanach depresyjnych wtenczas bardziej. Także o to warto zadbać.

Bo zobaczcie Państwo, ten Anandamid, który jest wytwarzany w naszym organizmie, w tym systemie endokannabinoidowym, on dociera do receptorów CB1, CB2, ale na te CB2 Echinacea jeżówki też oddziałowuje, i to ma też znaczenie dla naszego systemu, tak samo, walki ze stresem, co jest bardzo ważne, żebyśmy sobie z tym stresem dawali radę, czyli odżywiali się też w taki sposób, żeby pobudzić, albo dostarczyć więcej z pokarmem tych endokannabinoidów.

Tutaj mamy ten Anandamid, to jest tak samo i w procesach pamięci, przetwarzaniu sensorycznym, pomaga nam regulować zachowania żywieniowe, bo on odpowiada też, że czujemy przyjemność z jedzenia, ze spożywania pokarmu, ale też regulacje nastroju, tak jak mówiłam.

I zobaczcie, jaki prosty sposób – można zjeść kawałek gorzkiej czarnej czekolady. Tylko taka czekolada, okazuje się, tu ja jeszcze parę lat temu miałam taki wykład na temat właśnie poprawy nastroju, no to czekolada ma właśnie Anandamid i jego 2 analogi. Ale to ma być ta gorzka czekolada. Tu wygląda mleczna. Mleko nie. Jeżeli jest mleczna czekolada, to mleko hamuje nam wchłanianie tych związków. Ma być to gorzka, oczywiście tylko ma być tam najwyżej no te 70% co najmniej tego kakao. Nie ma być tam jakichś tłuszczy shea i inne, bo to nie jest to, to możemy sobie  w kremach stosować. Zaraz tu sobie podsumujemy, które. Ale właśnie taka gorzka czekolada, to ona wpływa dobrze i na nasz nastrój i poprawia nam humor. I takie dwa kawałeczki.

Ale nie tylko, popatrzcie.

Jeszcze na ten układ- co wpływa? Te Przyprawy. I tutaj mamy beta-kariofilen, który jest jednym z terpenoidów, który nam też aktywuje te receptory CB2 w mózgu, kannabinoidowe. I to jest cynamon. Jak mamy rano, robimy sobie, zalewamy owsiankę, to dajmy łyżeczkę tam płaską, tego cynamonu sobie. Do kawy można nawet dodać cynamonu, To są goździki, to jest oregano, czarny pieprz. Czarny pieprz zresztą ma jeszcze inne związki, które dobrze wpływają nam na pamięć chociażby. Także w wielu tych olejkach eterycznych, ale te przyprawy możemy dodawać do jedzenia i sobie w ten sposób poprawiać nastrój i on jest rzeczywiście skuteczny w wielu tych takich stanach emocjonalnych, kiedy jesteśmy rzeczywiście w takim nie najlepszym nastroju.

Dr Mariusz Błochowiak: Tu pytanie, jak Pani Profesor mówiła o stresie i jego wpływie na mikrobiom, to pytanie, jak teraz, to straszenie ludzi, przez te miesiące i lata wpłynęło na nasz  mikrobiom? Jako społeczeństwa.

Prof. Maria Borawska: No niestety i zamknięcie, kiedy my nie mamy kontaktów z innymi, często, ludźmi, Ludzie się boją nawzajem spotykać, były też, wiadomo, też i pewne ograniczenia, kiedy to było utrudnione. Uważam, że wtenczas, na pewno, wiele osób może mieć, bardzo, taki ten zły stan emocjonalny i wtenczas niestety są różne zdarzenia. Jedni starają się jakoś to poprawić, czy jedzą w nadmiarze, no to wtenczas też nie jest dobrze, bo tyje się i wiele osób utyło przez ten czas pandemii, a niektórzy mogą nawet popadać w alkoholizm. I tutaj zaczyna się od małych ilości, a potem coraz więcej, coraz mocniej i niestety uzależnienia się zaczynają i to jest bardzo niebezpieczne, bo wiadomo, że tacy ludzie, prędzej czy później, będą mało przydatni później w budowaniu chociażby naszej Ojczyzny, bo nie będą na tyle wydolni w pracy… się zaczyna problem. I myślę, że to niestety mogło spotkać wiele osób.

Następne witaminy, które mieliśmy tam, antyoksydanty, tę grupę D.

Tutaj witamina D jest szeroko reklamowana, proszę Państwa, i w telewizji D3 do przyjmowania. Mamy pochodzenia zwierzęcego tę D3 i prowitaminę D2, która jest obecna w drożdżach i grzybach. I grzyby bardzo polecam zbierać, jeść, bo one mają nie tylko tę D2 witaminę, ale też są źródłem substancji. Myśmy to badali w Zakładzie Bromatologii o działaniu przeciwnowotworowym. Taki czernidłak świetnie działa przeciwnowotworowo. Kurka – wysuszyć ją do 40 stopni. Jeszcze ma działanie przeciwrobacze… sobie dosypać do jakiejś sałatki.

Mec. Anna Rakowska: Czernidłach?

Prof. Maria Borawska: Czernidłak. Tak. I badaliśmy ten czernidłak. Ale ten czernidłak… bo on szybko robi się czarny i nawet w lodówce się rozpływa.

Słucham?

Mec. Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź: Gniewus się u nas nazywa, na południu.

Prof. Maria Borawska: Być może, tak. Ale wtenczas trzeba go zerwać, kiedy on jest taki biały, świeży i od razu go przetworzyć. Czyli dajemy, no, tam różnie ludzie przyrządzają, ale nie zostawiać go nawet w lodówce, bo on potem… On ma także inne działanie, przeciwnowotworowe. To żeśmy tutaj… no będzie obrona doktoratu u nas jednego z doktorantów.

Mec. Anna Rakowska: Ja tutaj mam jeszcze pytanie odnośnie, jeżeli już jesteśmy przy grzybach, mam takie dwa pytania, odnośnie dwóch grzybów. Często pojawiają się w Internecie informacje, że muchomor, ale taki przetworzony, czyli ususzony, również ma działania prozdrowotne. I to samo jest o lejkowcu dętym. Jakby Pani profesor mogła odnieść się do tych dwóch grzybów.

Prof. Maria Borawska: Muchomora bym nie ryzykowała. Jest nawet jeden muchomor, który nie jest trujący, ale kto go rozpozna dobrze?

Mec. Anna Rakowska: No więc właśnie.

Prof. Maria Borawska: Ja skończyłam klasyfikatora grzybów, potrafię powiedzieć, który jest dobry, który jest zły, ale generalnie nie należy ryzykować. Bo niestety tutaj ta…

Mec. Anna Rakowska: A który muchomor jest jadalny?

Prof. Maria Borawska: Jest taki też czerwony, jest nadal, ale to naprawdę trzeba znać, rozpoznawać, dlatego absolutnie, wszystkie muchomory są wykreślone,  kiedy ja polecałabym w ogóle… zresztą muchomor rozpoznać jest bardzo łatwo, ale to nie ścinamy nożem, tylko wykręcamy z podłoża ten grzyb i wtenczas mamy tak zwaną pochwę na trzonie, tak? To wszystkie muchomory mają. I te muchomory są trujące, często dopiero po paru dniach następuje zatrucie i często kończy się to zejściem śmiertelnym. Dlatego ja bym nie ryzykowała, absolutnie.

Mec. Anna Rakowska: Nawet w postaci suszonej, w takich bardzo malutkich ilościach?

Prof. Maria Borawska: Nie. Nie.

Mec. Anna Rakowska: A lejkowiec dęty?

Prof. Maria Borawska: Lejkowiec dęty też jest właściwie niedopuszczony do stosowania, więc bym nie polecała czegoś, co nie jest przyjęte i które… no bo są grzyby, wiadomo, mamy… tutaj, jeżeli chodzi o grzyby, no to jest cała lista, które są dopuszczone i ludzie, nawet czasami dobrzy grzybiarze, bo miałam wśród znajomych, jak są zbyt pewni, że wszystko wiedzą i rozpoznają, to sami wezmą muchomora za innego grzyba, wykręcą, znaczy nie wykręcą, ale utną i potem może być zatrucie. Bo są też grzyby warunkowo jadalne, np. opieńka, prawda? Ona musi być odgotowana i dopiero potem może być używana dalej do przetwarzania. A są takie, jak pieczarka, że pokroimy pieczarki, też są bardzo dobre i możemy je sobie od razy… nawet niektórzy surowe do sałatki dodają i używają. Także tutaj grzyby są bardzo fajne i w Polsce szeroko zbierane. W innych krajach Europy to tam prawie nie znają albo nie zbierają i to ja uważam, że trzeba wykorzystywać. I one są tez właśnie źródłem tej prowitaminy D2.

Dr Jerzy Milewski: Jeśli można, Pani Profesor, chciałbym zapytać, czy możemy się odnosić, bo to jest szereg punktów uchwytu, do aspektów związanych z tymi ostatnimi dwoma latami. Czyli z jednej strony wyróżnionego wirusa, jako jednego z wielu wirusów z jakichś powodów uznanego za szczególnie ważnego i z drugiej strony mamy środki reagowania na obecność tego wirusa, czy tak zwane obostrzenia, lockdowny, cała ta zmasowana akcja. To wszystko, zarówno wirus, jak i te środki zaradcze, one w różnym stopniu mogą odnosić się do kwestii jakiejś takiej powiedzmy homeostazy immunologicznej na różne sposoby, więc gdy Pani profesor zechciała troszkę bardziej…

Prof. Maria Borawska: Ja zaraz do tego dojdę. Mam nawet prace, które potwierdzają, że w takim zakażeniu, tylko zanim dojdę, tutaj pokażę to, jak szerokie jest jej działanie, witaminy D, tej D3 nawet, bo wielu ludzi tylko witaminę D kojarzy, że to zdrowe kości.

W tej chwili reklama szeroka jest w telewizji, że to układ immunologiczny i to jest prawda, bo to regulacja układu odpornościowego i układu nerwowego, nie tylko transport wapnia, ale też różnicowanie się komórek, też śmierć tych złych komórek itd. To też jest związane przecież z tą witaminą D, i jeżeli weźmiemy tu ten metabolizm witaminy D, to widzimy nawet, że tutaj na dole, szczególnie te metabolity, które powstają w trakcie przemian, które spożywamy, ja nie mówię tutaj o słońcu w tej chwili,  bo w słońcu my też, jeżeli wystawiamy się na słońce, to nie musi być, że na plaży leżymy, wystarczy częściowo odkryte… i jest to 20 minut, pół godziny, na dobre słońce, żebyśmy wytworzyli w skórze tę prowitaminę D, to mamy, widzimy tu układ immunologiczny.

I hamuje nam uwalnianie tych cytokin prozapalnych, wzrost regulacji limfocytów T, wzrost ilości też katelicydyn, spadek CRP, czyli to jest taki wskaźnik, który świadczy nam, że mamy jakąś ostrą infekcję, to spada.

I te chociażby właśnie katelicydyny, zobaczmy, jeżeli mamy taką infekcję, która wiąże się również z uszkodzeniem tego naszego układu oddechowego, tych komórek, i tutaj widzimy, że ten wpływ jest, że to przyczynia się, ta witamina D, do utrzymania połączeń szczelnych i tych szczelinowych, właśnie w tym naszym systemie oddechowym, ale też wpływa na wiele innych efektów, związanych z tym układem immunologicznym, spadku zakażeń, ostrych… obniżenia stresu oksydacyjnego, ale też zmienia nam ten syndrom oddychania, jak również stan zapalny płuc.

I tutaj proszę Państwa okazuje się, że są już takie prace, były w 2011 roku, że witamina D, i wcześniej, reguluje nam rzeczywiście różnicowanie, proliferację układu immunologicznego, wspomaga nam ten system odpornościowy, nawet redukuje częstość ataków astmy, zachorowań na grypę, która też jest wirusowa.

Zmniejsza też ryzyko przeszczepu ale, okazuje się, i to są prace, którą, jak widzicie tutaj Państwo ostatnio też cytowane, że witamina D zmniejsza ryzyko wystąpienia właśnie tego COVID-19 i infekcji dróg oddechowych, że zmniejsza nam przeżywalność, replikację tych wirusów, zmniejsza produkcję cytokin prozapalnych, utrzymuje tą integralność, tą szczelność śródbłonka i zwiększa stężenie enzymu konwertującego nam tę angiotensynę drugą, co pomaga nawet, jeżeli ktoś zachoruje, obniżyć to zagrożenie związane właśnie z przebiegiem samego zakażenia już koronawirusem.

I tutaj, proszę Państwa…

Mec. Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź: A jaką dawkę ewentualnie, do suplementacji Pani by zalecała tak, żeby utrzymać organizm w dobrej kondycji i w przypadku już, ewentualnie, jakiegoś takiego stanu zapalnego organizmu?

Prof. Maria Borawska: Zaraz właśnie powiem o tym, powiem, że jeszcze magnez jest niezbędny do aktywacji tej witaminy D, także bierzemy albo w pożywieniu albo poprzez suplementację ten magnez jest też potrzebny.

I tutaj mamy właśnie te dawki, tej witaminy D. Ja bym zalecała, przede wszystkim, proszę Państwa, żeby, pierwsza rzecz, co wykonać oznaczenie metabolitu witaminy D we krwi. Bo nie wiemy ile mamy,  często… często przyjmujemy różne preparaty, które mogą mieć różną bioprzyswajalność, i wtenczas niestety ten efekt będzie mizerny, ochrony przez tę witaminę D, ponieważ będziemy mieli niskie stężenie tego metabolitu we krwi. Przyjmuje się, że 31 do 50 nanogramów na mililitr, a, proszę Państwa, są badania, które wykazały, że musi być co najmniej 40 nanogramów na mililitr, żeby hamowało to wnikanie wirusa do naszych komórek. I tutaj jeszcze bym polecała osobom, które mają jakieś schorzenia, które mogą iść w kierunku chorób nowotworowych, to badania wykazały, że dla ochrony przed rozwojem nowotworu, powinniśmy mieć we krwi w granicach 60 do 80 nanogramów na mililitr. I to na pewno jeszcze jest bezpieczne stężenie, ponieważ w Polsce przyjmuje się, że do 100 nanogramów na mililitr nie ma efektów ubocznych. W Ameryce nawet do 150 oni uważają. Czyli tutaj ta dawka będzie dostosowana.
Ja może powiem tak. Ja przyjmuję codziennie po 7 kropelek Vigantolu, czyli przyjmuję 350… 3500 na raz, dziennie, kiedy właśnie jem śniadanie i coś tłustego we krwi, ostatnio jak robiłam, miałam 67. Czyli mam też w zakresie ochrony przeciwnowotworowej. Ale dlaczego jest ważne jeszcze w jaki sposób to przyjmujemy, proszę Państwa. To jest witamina rozpuszczalna w tłuszczach. ADE i K to są witaminy rozpuszczalne w tłuszczach. Jeżeli my będziemy popijali to wodą, to niewiele się z tego wchłonie. Przyjmujmy, kiedy jemy śniadanie i coś tłustego. Możemy to i z jogurtem, możemy to z kanapką z masłem, czy czymś innym tłustym połączyć, bo wtenczas mamy większe szanse na to, że ta witamina się wchłonie. Bo tak jak pytałam niektórych pacjentów “Pan ma tylko 25”, “Ale ja przyjmuję!” “A jak pan przyjmuje?”, albo “Niech pan zmieni ten swój suplement, czy lek nawet, ale żeby to było rzeczywiście w efekcie potem, jak  pan oznacza”, “No ja popijam wodą”, bo tam gdzieś pomiędzy pożywieniem. I to się niewiele wtenczas wchłania.

Mec. Anna Rakowska: Ale problem, rozumiem, rozwiązują kropelki, które są zapuszczane. One tam mają tłuszcz w środku.

Prof. Maria Borawska: Troszkę tak, ale tego jest mało troszkę. To się rozpłynie trochę po buzi, ale żeby to przeniknęło do naszego organizmu, do przewodu pokarmowego, no to lepiej jednak jest czymś jeszcze, mówiąc, zagryźć takim tłustym, żeby to nam się lepiej, rzeczywiście, rozniosło po całym tym organizmie i wchłonęło w tych jelitach. No oczywiście, na słońce też możemy się wystawiać i nikt, jeżeli wystawi się długotrwale na słońce, to nie przedawkuje tej witaminy. Najwyżej poparzenia słonecznego dostanie i nie wyjdzie więcej na plażę.

Mec. Anna Rakowska: Pani Profesor, Pani powiedziała D plus magnez, a niektórzy mówią D plus witamina K, prawda? NK7 jakoś tak to nazywają. Czy to jest… Czy to przyspiesza, czy zwiększa efekt…?

Prof. Maria Borawska: NIekoniecznie, niekoniecznie. Może być, ale jeżeli my się odżywiamy prawidłowo, wiele witamin, chociażby w kapustnych i innych, jeżeli spożywamy te warzywa tam ta witamina jest naturalnie, więc nie ma potrzeby wtenczas dodatkowo je brać. Jeżeli mamy jakieś takie kłopoty, czy coś… to tak. Ale tak, to raczej nie. Ja bym normalnie samą witaminę D i magnez od czasu do czasu. Chyba, że bierzemy produkty bogate w magnez i jeszcze jakieś, to tak, ale tak to niekoniecznie.

Dr Mariusz Błochowiak: A jak sprawdzić jakość? No bo tych suplementów jest masę… cała masa. Ja się słabo orientuję w tej materii, ale chyba są różne jakości tych suplementów.

Prof. Maria Borawska: Trudno je sprawdzić. Nie wiem, ja powiem tylko tak – z dawnych, z dawnych lat, kiedy dzieci były małe… ponieważ ja rodziłam dzieci w lutym, to okres, kiedy tego słońca nie ma i ten spacer czy coś, to też niewiele dawał, bo duży mróz, dziecko małe, nie wyprowadzę na duży mróz. Podawałam witaminę D wtenczas, to był preparat Polfy, trzymałam w lodówce. Ja patrzę, że ja mam już objawy po prostu braku tej witaminy u tych małych dzieci. Zaczyna się pocenie główki, niespokojność, brak apetytu. Patrzę twarz się zaczyna… myślę, podaję, trzymam w lodówce.

Dr Jerzy Milewski: I dlatego ludzi sprowadzali Vigantol

Prof. Maria Borawska: I dlatego za dolary postaraliśmy się z mężem kupić, kupiliśmy wtenczas w tym sklepie, który był za dolary, kupowało..

Dr Mariusz Błochowiak: Pewex.

Prof. Maria Borawska: …w Pewexie Vigantol, i wszystko minęło, słuchajcie. Spotykam… a podawałam… a potem były prace, które pokazały, że ten preparat, nawet w lodówce przechowywany, w ciągu tygodnia po trzech dniach już tracił aktywność. I tutaj, no dlatego, poradziłabym takie rzeczywiście wypróbować, zobaczyć i firmy takie, które, nie wiem, który jest, nie będę mówić, który preparat jest lepszy no ale, rzeczywiście, żeby on był aktywny, to warto sobie co jakiś czas sprawdzić ile my mamy we krwi tego metabolitu witaminy i wtenczas dostosować sobie… bo jeżeli mamy bardzo nisko, to nawet wyższe dawki, tak jak tutaj było, że nawet zalecają duże, ale nie polecałabym…Tak jak zawsze na farmakologii studentom mówiłam, że lepiej jest mniejsze dawki codziennie niż ogromne dawki co jakiś czas. To jest dużo zdrowsze dla naszego organizmu, tak. I sprawdzać, sprawdzać.

Dr Mariusz Błochowiak: Czyli nie ma, jeżeli się kupi się taki suplement w aptece, to nie ma pewności, że on jest dobrej jakości.

Prof. Maria Borawska: No, jeżeli to jest lek, to powinien być. Suplement różnie może być.

Dr Mariusz Błochowiak: A witamina D?

Prof. Maria Borawska: Vigantol sprawdziłam osobiście i biorę, bo akurat nie mam z firmą żadnych układów, absolutnie. Ale wtenczas na dzieciach sprawdziłam. On jest wygodny, bo tam mamy kropelki, możemy sobie dawkować, a czasami przełamywanie tych tabletek i innych to jest… poza tym to jest też w tłuszczu, czyli też jest lepiej, tak jak tutaj Pani mówiła, wtenczas jest bioprzyswajalny.

Dr Mariusz Błochowiak: Tylko powiem widzom, że my tutaj możemy mówić nazwy różnych leków, dlatego że nie zarabiamy na tym. Nie ma tutaj żadnego konfliktu interesów.

Dr Jerzy Milewski: To już jest nazwa historyczna wręcz inne preparaty.

Prof. Maria Borawska: Nie, są niektórzy… też biorą inne preparaty… mają odpowiednio wysokie, muszę uczciwie przecież powiedzieć, nie tylko ta firma. Dlatego, po drugie też, lepiej przechowywać jednak w lodówce, bo mamy wtenczas chłodniej, nie narażone na światło dany preparat itd. Dlatego bezpieczniej trzymać to w lodówce i potem sobie tylko, przy śniadaniu, czy podczas obiadu, przyjmować tę, jednorazową, dawkę.

Dr Mariusz Błochowiak: A mam jeszcze takie pytanie, odnośnie witaminy D. Czyli ta witamina D, spożywana, takiej dobrej jakości, ma takie identyczne działanie jak promienie słoneczne?

Prof. Maria Borawska: Tak, promienie słoneczne taka samo, dlatego przecież, nawet tam Rosjanie spod koła podbiegunowego wysyłali na Krym w lecie obowiązkowo, żeby poprawić im nastrój, żeby nie wpadali nawet w depresję itd., bo wystawienie na słońce to jest ten sposób taki naturalny. No nie każdy może, prawda, pojechać na jakieś drogie wczasy, gdzieś na plażę, ale kiedy mamy ładny, słoneczny dzień, wyjdźmy na to. Dekolt panie niech odsłonią, niech pochodzą z odkrytymi rękami. To już jest ten plus. I rzeczywiście my korzystamy z tego słońca, ale pod warunkiem, że to nie będzie zachmurzone niebo jakieś takie, które te promienie słonecznie nie przebiją się tak całkowicie. I tutaj na pewno jest  bardzo dobre też wyjście, ale w zimę, no jakie mamy dzisiaj? Śnieg z deszczem.

Dr Jerzy Milewski: W ramach walki z pandemią stosowano zamykanie w domu.

Dr Mariusz Błochowiak: No właśnie.

Prof. Maria Borawska: No niestety.

Dr Jerzy Milewski: Ograniczenie dostępu do słońca.

Prof. Maria Borawska: Tutaj absolutnie właśnie, wyjść na dwór proszę Państwa, nawet jak jest pogoda, to wychodzę karmić kaczki wokół osiedla, takie drugie, zrobię te trzy kilometry, nie biegając koniecznie. Jak ktoś lubi biegać, może sobie umiarkowanie tak samo biegać, ale nawet taki spacer, szczególnie u osób starszych, jest bardzo wskazany, bo to i dotlenia organizm i pozwala nam korzystać z tego naturalnego słońca.

Dr Mariusz Błochowiak: A jak Pani Profesor ocenia chodzenie do solarium?

Prof. Maria Borawska: Nie.

Dr Mariusz Błochowiak: Dlaczego?

Prof. Maria Borawska: Dlatego, że tam jest silne promieniowanie, które wcale nie jest korzystne, także…

Dr Jerzy Milewski: Z innych powodów jest…

Prof. Maria Borawska: Z innych powodów. Także absolutnie nie. Na basen tak, pokąpać się, popływać jak najbardziej, albo poćwiczyć, bo… u nas tam, w Białymstoku, tam też chodziłam na takie ćwiczenia w basenie. Pani prowadzi fajnie, bo to mobilizuje, żebyśmy byli bardziej ruchliwi. Ale do solarium nie, bo to też… nie chcę tutaj wchodzić, bo to jest z kosmetologii cały zakres, tego promieniowania.

Dr Mariusz Błochowiak: Właśnie. Pani Profesor jest też specjalistką od kosmetologii także, jak przeczytałem wcześniej.

Prof. Maria Borawska: No kosmetologii to tylko pomagamy, swego czasu, w ogóle organizować to, ale miałam zajęcia właśnie z farmakologii i tam z żywności i żywienia, tym się mniej… Aczkolwiek w różnych wykładach z ciekawości też często byli zapraszani specjaliści, to się uczestniczyło.

Dr Mariusz Błochowiak: Ale jeszcze tylko dopytam o to słońce, no bo jakiś czas temu mówiono, żeby za bardzo na słońce się nie wystawiać, bo ta dziura ozonowa, filtry trzeba stosować, to jakby mogła Pani Profesor to skomentować, bo jakby jesteśmy przy tym temacie.

Prof. Maria Borawska: To znaczy, proszę Państwa, te filtry to w ogóle nie polecam, bo zbyt duży nawet jak jest tam numer, wcale dużo mniej nie hamuje, niż tam te 10-15. Oczywiście, jeżeli ktoś jedzie i codziennie chodzi tam na tę plażę, no to… bo są ludzie, którzy mają taką nadmierną, reakcję na słońce… to Pan doktor na pewno tak samo potwierdzi…  to takie osoby, jeżeli się nie posmarują, przynajmniej w tym pierwszym etapie, póki ta nasza skóra nie wytworzy tej warstwy takiej ochronnej barwnika, no to wtenczas dobrze, niech się czymś tam posmarują, ale trzeba sprawdzać skład, co tam jest w tym filtrze,co innego jest. Ja kupuję krem, nawet gdzieś w sklepie, czy w jakimś tam kosmetycznym, to sprawdzam, co tam jest w składzie. Tak samo, jak żywność kupuję i widzę składniki, które mają np. działanie rakotwórcze to tego nie kupię, prawda? Przychodzi pani “Może ja pani pomogę?”, mówię “Proszę”. Szukamy pół godziny, aż znajdziemy właściwy, tak, co nie chcę, żeby było w składzie np. Tak samo w tych suplementach, jak ja mówię, po co te barwniki, po co takie inne… No mam nadzieję, że te firmy zmądrzeją i przestaną to w końcu używać. Zresztą, już w Unii Europejskiej np. ten dwutlenek tytanu jest, prawdę mówiąc, zakazany, także… Tam jakieś vacatio legis jest, że jeszcze co zrobili, to będą sprzedawać.

Teraz przejdziemy może do drugiej witaminy, C, dobrze? Bo mamy dużo jeszcze tutaj…

Witamina c, Państwo wiecie, Pauling dwukrotny laureat nagrody Nobla brał bardzo dużo tej witaminy. Nawet 18 gramów witaminy dziennie. No niestety, jest to zbyt duża dawka… no przeżył do 93 lat, zmarł co prawda na raka prostaty, z przerzutami właśnie do jelit, ale wiek osiągnął piękny. Nie potrzeba tak dużych dawek witaminy C, bo ten nadmiar też może nam szkodzić. No ale tu niedobory. no myślę, że szkorbuty itd. myślę raczej już nie występują. Kiedyś były… żeglarze wyruszali na jakieś duże wyprawy z braku takich pokarmów… ale u małych dzieci to jest  niedokrwistość, zmiany w kościach, te malformacje itd.

Także tutaj tę witaminę C musimy dostarczać codziennie i podawanie tej witaminy C, okazuje się, że też zwiększa przeżywalność u pacjentów, właśnie, z koronawirusem, bo osłabia to nadmierną odpowiedź immunologiczną, ta witamina C, zmniejsza nam stany też zapalne, przede wszystkim przywraca też dobrą funkcję tych mitochondriów, tych naszych fabryk energii w komórce, jak również, jest też bezpośrednio wirusobójcza. No, tutaj jeszcze wspomaga aktywność limfocytów, moduluje uwalnianie tych cytokin. Tu mamy szereg takich działań.

No i przede wszystkim ważnym tym przeciwutleniaczem, tym antyoksydantem. Ale, jeżeli mamy nadmiar i bardzo wysokie stężenia tej witaminy C, to może nam zacząć działać jak utleniacz, czyli zmienia się. Z antyoksydanta w oksydant. I tutaj nie przesadzajmy z tym nadmiarem witaminy C, aczkolwiek, przy właśnie zakażeniach koronawirusem jak najbardziej się poleca. No bo po prostu inaczej będziemy wydalali w zwiększonej ilości. Jeżeli ktoś ma słabą wydolność nerek, mogłaby powstać kamica nerkowa. Tu takie problemy mogą się pojawić.

Mec. Anna Rakowska: Pani Profesor, a z tą witaminą C, jeśli chodzi o prawoskrętną, lewoskrętną, bo też często się słyszy… czy to jest bajka, czy należy na to zwracać uwagę?

Prof. Maria Borawska: To jest bajka bo niemal wszystkie są te prawidłowe, bo są najwyżej racematy i wtenczas o połowę mamy obniżenie tej aktywności np. Ale ta, co jest w każdej sprzedaży jest OK. Także, to jest taki, nie wiem dlaczego, taki chwyt chyba, niektórzy, reklamowy wymyślili i wtenczas nagonili tą taką niepotrzebną po prostu dyskusję. A te megadawki właśnie, to jeszcze biegunki mogą… jak za dużo przyjmujemy, kamienie, mówiłam, ale też nam zwiększają zapotrzebowanie na witaminę E, bo to uruchamia też tę witaminę, i wtedy trzeba więcej jej, żeby to wyrównać.

Także duże dawki kontrowersyjne w przypadku chorób nowotworowych. Nawet niektórzy tam podają dożylnie. Mam tam znajomych, co podają i wtenczas ten efekt, no… twierdzą, że jest. Być może. W każdym bądź razie ja bym polecała bardziej takie do tysiąca to już max, prawda, jeżeli już chcemy i jesteśmy w takim ostrym stanie zapalnym, powiedzmy wirusowym, to wtenczas możemy tak przyjmować.

No mamy oczywiście całe warzywa i owoce. Zobaczcie, papryka, pietruszka, nać pietruszki. Zobaczmy, jak warto tę nać pietruszki. Jeszcze ma działanie moczopędne, co zawsze to podkreślam, czyli pomaga nam uruchomić też odwadnienie organizmu przy jakichś nadmiernych obrzękach, al eta nać pietruszki, to możemy sobie pietruszkę na zimę wstawić w słoik, same korzenie, tylko żeby miały to zakończenie. I wtenczas one wypuszczają liście, trochę wody tam nalać i sobie w domu można tę pietruszkę… niekoniecznie trzeba mieć ogród… i hodować nawet w zimę.

Z owoców tutaj, zobaczmy, te owoce dzikiej róży, czarnej porzeczki, truskawki. O truskawkach jeszcze powiem jakie są bardzo korzystne. Także widzimy, że te owoce nawet mają więcej niż te cytryny czy pomarańcze. No pomarańcze też dobrze, jeżeli sobie zjemy, ale żeby one, rzeczywiście, nie były traktowane nadmiernie tą chemią. Jakieś eko i inne są może trochę bezpieczniejsze. Jeszcze mamy owoce głogu. Tutaj widzimy, że jest bardzo dużo. Tu jest igliwie sosny i świerku. Chyba wczoraj był tam gdzieś w telewizji, żeby kąpać się w tym igliwiu, no jeżeli mamy dostęp

Dr Mariusz Błochowiak: A gdzie to można wykąpać się, w taki igliwiu?

Prof. Maria Borawska: W domu.

Dr Mariusz Błochowiak: A, w domu.

Prof. Maria Borawska: Tak, w domu, proszę Państwa. W domu polecam, o też, proszę Państwa, takie ziele uczepu, herba Bidens.To jest ziele uczepu, które pomogło mi wyjść z alergii np. i wzmocnić mój układ odpornościowy, bo kiedyś pracowałam dużo, robiłam tak zwany 1:06:36, czyli miałam do czynienia z izotopami, z chorobą popromienną, bo myśmy wtenczas w zakładzie farmakologii pracowali. Nie bezpośrednio. Na szczęście pośrednio, bo ci, co pracowali bezpośrednio, to już nikt nie żyje, szybko poumierali, niestety. Ale ja też miała takie osłabienie, że na wszystko reagowałam alergią. I wtenczas co, no, na  alergologii wszystkie testy wszystko dodatnie, prawda, nie wiadomo co, tylko sterydy. Te sterydy, to, że tak powiem, aż chodziły pielęgniarki panie pytały się, dlaczego ja tak bardzo nie utyłam. Bo chodziłam do domu, sama sobie robię taką dietę warzywno-owocową. Ale w końcu wypisałam się sama, i zaczęłam, właśnie, kąpiele w ziel, w ziele właśnie uczepu. Bardzo proszę Państwa… i piłam też to ziele. Plus jeszcze z korzenia berberysu, taką herbatkę i ja wyszłam… ja dzisiaj żyję i normalnie funkcjonuję. A przedtem było to no coś okropnego. W każdym bądź razie zeszłam z tych sterydów i przeszłam na takie leczenie ziołami. No oczywiście też zmiana diety, odtrucie organizmu, to wszystko razem. Także, polecam Państwu też to ziele.

Mec. Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź: Pani Profesor, jeśli na chwileczkę mogłaby Pani wrócić, bo tam mi chodzi o kwestię zawartości witaminy C. Na samym dole znalazły się orzechy włoskie niedojrzałe 3 tysiące.

Prof. Maria Borawska: No właśnie.

No ale witaminę C, te orzechy niedojrzałe to raczej nie jemy, bo one są takie, smakowo, nie najlepsze.

Mec. Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź: Ale nalewkę na przykład?

Prof. Maria Borawska: Ale nalewka alkoholem zniszczy witaminę C. Ale nalewka jest bardzo dobra z takich niedojrzałych razem z tą skorupą, właśnie świetne na wszelkie zatrucia pokarmowe.

Mec. Anna Rakowska: Z tą twardą skorupą?

Prof. Maria Borawska: To razem trzeba było wszystko zbierać, żeby można było pokroić. Mój mąż co roku robi takie nalewki. My mamy właśnie, z tych orzechów włoskich, taka ciemna, czarna nalewka, pierwsze się to kroi, potem troszeczkę cukru, żeby to było troszeczkę słodsze. Przy zatruciach pokarmowych, przy tych… super, polecam. Kieliszeczek mały. Nie jestem zwolennikiem picia w nadmiarze alkoholu, ale tutaj, przy zatruciach, przy tym ten kieliszeczek wypicia właśnie tych… nalewki z tych niedojrzałych orzechów jest super. Naprawdę.

Mec. Anna Rakowska: A czy ten orzech później, po wypiciu tej nalewki, to czy ten orzech w środku…

Prof. Maria Borawska: Jego się potem wyrzuca, bo on jest… on już się nie nadaje do niczego. Na maseczkę też nie.

Dr Mariusz Błochowiak: No właśnie ale zapytam o te nalewki, czy o wina…

Prof. Maria Borawska: Do wina zaraz dojdziemy.

Dr Mariusz Błochowiak: Ale chodzi mi o to, czy sfermentowanie, czyli to wino… wiadomo… jest dużo mniejsza zawartość alkoholu, poniżej 20%, w nalewkach to jest tam 40-50, no, może 30 i chodzi mi o to, czy te witaminy… nie tylko chodzi tylko o witaminę C… one są  jakoś tracone, to nie ma wartości, tylko wartości spadkowe?

Prof. Maria Borawska: Nie, tam są inne związki. Tam są polifenole, o których będę mówiła, też antyoksydanty, które, proszę Państwa, nie 20-30… bo tak jak myśmy robili różne ekstrakty, kiedy badaliśmy, prawda, nawet tu, w Zakładzie Bromatologii naszego Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, to często stężenie etanolu do ekstrakcji jest warunkowe co my dostaniemy w końcowym tym ekstrakcie. I na przykład, weźcie Państwo ziele dziurawca. Jak damy 70-cio stopniowy etanol do ekstrakcji, to mamy działanie przeciwnowotworowe. Jeżeli damy tylko 50 czy 40, to mamy działanie przeciwdepresyjne, czyli całkiem inne działanie. I od stężenia etanolu będzie… tylko, przy dziurawcu nie mamy ekstrakty, tylko mamy intrakty, czyli to są robione na świeżych ziołach wtenczas. Niektóre na świeżych, niektóre możemy na suszonych. A jeżeli mamy świeży, zerwany i to macerujemy z etanolem, to jest intrakt.

Mec. Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź: Ale to same kwiaty, czy cała roślinka?

Prof. Maria Borawska: Całą roślinę się używa akurat. I też badaliśmy w wielu wypadkach właśnie, w jaki sposób ekstrakty, w różnych stężeniach etanolu zmienia się skład. Tam chromatograficznie itd. się oznaczało to wszystko.

Mec. Anna Rakowska: Jest jakaś książka, jakiś podręcznik, publikacja naukowa, żeby sobie zgłębić tę wiedzę, odnośnie ekstraktów, intraktów?

Są. Jest właśnie i bromatologia ale mniej też, jeżeli chodzi o zioła, to farmakognozja, którą na farmacji też mieliśmy, ja coś tam… swoją pracę magisterską w zakładzie farmakognozji właśnie w Gdańsku robiłam, wykonywałam… Także, tam… dlatego zresztą zioła bardzo polecam i uważam, że jest to, naprawdę, często niedoceniana dziedzina. Dlaczego? Bo jeżeli jest coś naturalne, nie można patentować. I dlatego firmy nie są zainteresowane patentowaniem czegoś, czego nie można… znaczy. badaniem czegoś, czego nie można patentować. Dlatego tutaj, uważam, te zioła i ta wiedza dotycząca ziół, to co jest na farmakognozji na wydziale farmaceutycznym, lekarze tego nie mają, niestety. Nie mają tej wiedzy dotyczącej ziół i ich zastosowania w rodzinie. U mnie w rodzinie, jeden z takich dalszych kuzynów, był takim super ekspertem mimo,  że nie skończył studiów, to w Niemczech wtenczas przyznano mu tytuł doktora honoris causa, bo był tak dobry w ziołach i właśnie w stosowaniu ich. Ale to można zgłębić, to można wziąć książki z zakresu farmakognozji, nawet i starsze, czy nowsze, potem pracy poszukać. No, tego w Internecie jest dużo, tylko rzeczywiście, strony takie, które są wiarygodne, prawda?

Dr Mariusz Błochowiak: A czy zgodziłaby się Pani Profesor z taką opinią, że właśnie lekarze nie są uczeni o tym, właśnie dlatego, że firmy farmaceutyczne mają duży wpływ na program studiów, lekarzy i też na to, co jest w podręcznikach, jakie to są podręczniki itd.

Prof. Maria Borawska: Nie. Raczej się z tym nie zetknęłam. To są odpowiednie gremia, które ustalają, które tam zatwierdzają te programy. To są też pewne ograniczenia godzinowe, takie i inne. Często zależy od ludzi naukowców, którzy są tam, co bardziej preferują. Przynajmniej tak z mojego doświadczenia i w wielu wypadkach, jeżeli nawet chodzi o suplementy diety, kiedy były takie… cały czas są tendencje w Unii Europejskiej, żeby w ogóle zioła wycofać z suplementów itd. Ja zawsze walczyłam, nawet ostatnio jak było jakieś zebranie w ramach, właśnie, Głównego Inspektoratu Sanitarnego, kiedy tam pisało się opinie, trzynaście lat, jak Pan tutaj mówił, byłam i pisałam… No oczywiście za darmo, dla dobra Ojczyzny, ale sama poszerzałam swoją wiedzę… to jeden z lekarzy był przeciwny takiemu suplementowi, który był bardzo dobry z prac, bo on nie ma tej wiedzy i ja mu się nie dziwię. On nie doceni tego, kiedy nie poszerzy sam tej wiedzy na ten temat. I tutaj uważam, że, tak jak w tej chwili trochę wprowadzono tej dietetyki już do programu studiów lekarzy, dobrze by było, żeby też mieli pewien zakres, jednak, z tego ziołolecznictwa. Chociaż ta wiedza, rzeczywiście, jest bardzo potrzebna, możemy to wykorzystać w sposób naturalny, i nawet robiąc sałatkę. Śmiali się, proszę Państwa, mój mąż mówi “o, ją wypuścić na łąkę, zaraz przyniesie całą miskę sałatki”  z tych ziół, co tam rosną, które można spożyć. Nawet taki mlecz, proszę Państwa…

Dr Jerzy Milewski: Rukola.

Prof. Maria Borawska: …rukola, mlecz nawet, tylko przykryć doniczką… przykrywałam, żeby nie były ciemne, zielone liście, bo wtenczas jest gorzkie, a jeżeli my to przykryjemy, jest jasne, nie ma tej goryczy. Tak samo w cykorii, jeżeli kupujemy zieloną mocno, to ona jest gorzka, a jak jest biała taka, jasna, jasnozielona… ona nie jest gorzka. Ona jest smaczna, A przecież, słuchajcie, jak się wypuści prosiaki na łąkę gdzieś, gdzie rośnie mlecz, to one tak zryją i zjedzą, te wszystkie korzonki wykopią. Także dobrze abyśmy naśladowali te zwierzęta. W tym wypadku oczywiście.

Przejdziemy może do czosnku, proszę Państwa, bo czosnek, no ma zapach charakterystyczny. Jeżeli ktoś go przyjmuje… i drugi też…. to nie ma problemów. Gorzej, jak się pojawi ktoś, tylko jeden, który spożywa ten czosnek… ale te właściwości zdrowotne czosnku są bardzo korzystne.

I waśnie przy przemianie tej alliny w allicynę, które mamy podczas rozgniatania tych cebulek. Jak chcemy całą nawet wrzucić tu taką cząstkę z tego czosnku, to końcóweczkę obetnijmy, żeby uruchomić te enzymy, żeby rzeczywiście było to prozdrowotne. No i tutaj czosnek poprawia funkcjonowanie nam układu odpornościowego, stymuluje makrofagi, limfocyty, komórki NK, komórkę natural killer, komórki dendrytyczne, no i oczywiście moduluje wydzielanie tych prozapalnych cytokin, stymuluje fagozytozę, aktywację makrofagów. I te prace tutaj, one są dosyć szerokie i nawet te ostatnie właśnie potwierdzają też, że ten czosnek ma też korzystne oddziaływanie, te komponenty czosnku właśnie w walce z zakażeniem koronawirusa.
Niektórzy też robią, że… odciąć tę końcóweczkę, wziąć nalać w szklankę wody, jak my chcemy żeby to tak… tak pachnie, bo mi mąż tak robi, że przecina na pół, wrzuca do wody i po południu piję sobie przed snem już tę samą wodę czosnkową. Ale czosnek, oczywiście pod warunkiem, że nie mamy jakiejś alergii na ten czosnek, no to wtenczas oczywiście nie polecam w diecie. Chociaż są i takie preparaty bezzapachowe tego czosnku

Dr Mariusz Błochowiak: Może powoli będziemy przerwę robić, czy jeszcze…?

Prof. Maria Borawska: Jeszcze to tylko skończymy, dobrze? I jeszcze tutaj chcę powiedzieć, że te składniki czosnku też hamują proliferację chociażby komórek raka wątrobowokomórkowego, który jest bardzo złośliwy tutaj pokazane na liniach  komórkowych

No i tu mamy teraz te czynniki antyoksydacyjne Polifenole.

Dużo mamy czasu? Czy teraz robimy przerwę?

Dr Mariusz Błochowiak: Znaczy, czasu mamy bardzo dużo, tylko może jeśli byłoby to naturalne, żeby zrobić teraz przerwę, no to… to możemy

Prof. Maria Borawska: Mi nie przeszkadza.

Dr Mariusz Błochowiak: To dobrze. No to, proszę Państwa, robimy przerwę 15 minut. Niektórzy z Państwa mogą się dziwić, dlaczego taki temat, ale proszę się zastanowić, dlaczego Ministerstwo Zdrowia nie robi takich tematów? Takiego typu tematów. Dlaczego w telewizji to nie jest cały czas puszczane? Dlaczego Pani Profesor nie została zaproszona do TVP czy TVN? To jest naprawdę zadziwiające. Tylko i wyłącznie serwuje nam się…

Prof. Maria Borawska: To znaczy, byliśmy w TVN-ie z produktami pszczelimi.

Dr Mariusz Błochowiak: Ale kiedy?

Prof. Maria Borawska: A już chyba… przed kowidem.

Dr Mariusz Błochowiak: Ja tutaj mam na myśli jednak…

Prof. Maria Borawska: A i w telewizji białostockiej… też często mnie zapraszano, ponieważ taka…

Mec. Anna Rakowska: Ale teraz już…

Prof. Maria Borawska: Teraz nie.

Dr Mariusz Błochowiak: Teraz Pani Profesor tylko chodzi po niszowych komisjach i programach, tak, internetowych, co najwyżej.

Prof. Maria Borawska: Chociaż bardzo sobie cenię wiele osób… i w naszej telewizji, tej białostockiej. I tak… takie oddziaływanie przez telewizję jest ogromne, bo wtenczas wiedza dociera do ludzi i rzeczywiście odzywają się, bo gdzieś słyszeli… proszą o pomoc. Tu będę mówiła trochę też o tych produktach pszczelich, żeby ludziom pomagać, bo taki jest nasz cel. To jest moja największa radość życia, kiedy mogę pomóc ludziom.

Dr Mariusz Błochowiak: No właśnie. Wydawałoby się, że Ministerstwo Zdrowia też ma na celu nasze zdrowie, ale…

Dr Jerzy Milewski: Niektórzy nazywają je inaczej…

Dr Mariusz Błochowiak: Ale chyba nie do końca. Dobrze. Wracamy za piętnaście minut. Do zobaczenia.

Dr Mariusz Błochowiak: Dzień dobry Państwu, witam ponownie po przerwie. Przypomnę, że naszym gościem jest Pani Profesor Maria Borawska. Oddaję głos, proszę bardzo.

Prof. Maria Borawska: Dziękuję bardzo. Przejdziemy teraz, proszę Państwa, do dalszych czynników o działaniach oksydacyjnym. Cała grupa flawonoidów, polifenoli. Flawonoidy tutaj, kwasy fenolowe, stilbeny, lignany.

To są czynniki, które występują w naszych produktach… związki, które występują w naszych produktach spożywczych, o właśnie silnym działaniu antyoksydacyjnym, wzmacniają nam działanie witamin takich jak A i E, ale również modulują nam odpowiedź immunologiczną. Również, co jest bardzo ważne przy obecnym rozroście zachorowań na różnego typu nowotwory, hamowanie też progresji nowotworu… żebyśmy się tutaj, w ten sposób naturalny…

Tu mamy całą grupę, jak widzimy, tych związków…może ja już nie będę się do nich odnosiła, bo tutaj widzimy, gdzie, w jakich produktach niektórych produktach te… znaczy czy w warzywach, czy w owocach widzimy, że te związki się powtarzają.

I przejdę do flawonoidów.

Flawonoidy to właśnie grupa związków roślinnych, występuje i w owocach, i w warzywach. Ale zawiera ją też czekolada, herbata, wino, przyprawy, orzechy, nasiona, miody pszczele, produkty pszczele. I tutaj, z takich, prawda, szczególnie, najbardziej one też hamują rozkład endokannabinoidów, tych, jak anandamidu. Mamy takie właśnie związki jak genisteina, kemferol no i pochodne też oksyflawonów tutaj. I jeżeli my spożywamy, najlepiej w postaci surowej, nasze warzywa, owoce… ale pamiętajmy, że tych warzyw na naszym talerzu, jak podzielimy go na pół, to z tej połowy ma być ⅔ warzyw i ⅓ tylko owoców. Mają przeważać warzywa, a nie owoce, bo owoce jeszcze dodatkowo mają jeszcze więcej cukru, nawet, jeżeli jest fruktoza, wcale ona nie jest korzystna dla naszego organizmu.

I popatrzcie, ta herbata, czy to będzie zielona, czy będzie czarna.

Zielona tutaj głównie mamy z zielonej herbaty 3-galusan epigallokatechiny, a z czarnej herbaty też mamy takie pochodne digalinian, czyli TF, herbaciana flawina, które mają te działanie przeciwwirusowe. I okazuje się, takie badania, jak tutaj Państwo widzicie, że aktywność przeciwwirusową z tych polifenoli z zielonej i z czarnej herbaty, w profilaktyce, czyli w zapobieganiu zakażenia wirusowego koronawirusem i w leczeniu covid-19… taka praca teraz się ukazała, dosłownie, w 2021 roku, która podsumowuje te inne badania. Także, pijmy i czarną i zieloną herbatę.

Następny, może bardzo miły… wino czerwone, prawda, które też możemy wypijać.

Oczywiście kobiety jeden kieliszek wina, panowie dwa kieliszki wina mogą, bo lepiej metabolizują alkohol, ale w takim naturalnym, czerwony winie, bo tylko w czerwonym mamy więcej tych polifenoli, i właśnie resweratrolu. I ten resweratrol, proszę Państwa, jest bardzo korzystny. To nie tylko działanie przeciwnowotworowe, przeciwstarzeniowe, przeciwmiażdżycowe, przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe również ma. Przeciwzapalne, przeciw neurodegeneracyjne, Czyli widzimy, że to czerwone wino, ale właśnie takie naturalne, kiedy ten etanol nie jest dodawany dodatkowo do tego wina, bo taki naturalny to góra 11-12 stopniowy, bo potem giną te fermentację, przy wyższym stężeniu etanolu. I takie wytrawne, czy półwytrawne, ale dobrej jakości. Takie wina na pewno będą nam służyły.

Oczywiście, dlaczego 1:26:19 trochę do obiadu… przecież mamy ten paradoks francuski, że ludzie tam jedzą różnie, ale piją to wino czerwone, do posiłków, no i całkiem dobrze się mają. To zdrowie u nich jest dużo lepsze niż w innych, często, nacjach, takich … znaczy w innych grupach ludzi z innych krajów.

Mec. Anna Rakowska: Czy to jest różnica, czy to jest wino śliwkowe, czy to jest wino z winogron?

Prof. Maria Borawska: Z winogron przede wszystkim powinno być i z czerwonych. Dlaczego? Dlatego, że ten resweratrol znajduje się w skórce tych czerwonych winogron i jeżeli robimy czerwone wino, to gniecie się te winogrona i całe się zalewa i poddaje fermentacji. Białe wyciska się, a białe jest dużo, znacznie mniej tam… znacznie mniejsze śladowe, praktycznie można powiedzieć, te ilości tego resweratrolu. I dlaczego, jeżeli mamy dobry obiad, to możemy sobie ten kieliszek wypić… studenci mnie czasami pytają, czy może być litrowy kieliszek, no nie polecam… w każdym bądź razie mniejszy, na pewno. Dlaczego? Dlatego, że ta niewielka ilość etanolu, który jest w tym winie, który wtenczas spożyjemy, pomaga wchłaniać się temu resweratrolowi. A jeżeli przyjmiemy suplement, to te wchłanianie jest niewielkie. Także tutaj..

Mec. Anna Rakowska: Chyba, że z alkoholem przyjmiemy ten suplement, czy nie?

Dr Jerzy Milewski: Ja prosiłbym pytanie, jeśli mogę? Czy wiemy, który szczep ma najwięcej resweratrolu?

Prof. Maria Borawska: Są szczepy, ale możemy też po kolorze, żeby było to było takie mocno czerwone wino. Są szczepy, ale to też jest preferencja smakowa. My tam kupujemy też w domu takie wina, które nam bardziej smakują. ale to ma być też takie esencjonalne w smaku, a nie, że taka rozcieńczona, zabarwiona woda i trochę podbarwiona. Także, tutaj na pewno warto wydać troszkę więcej pieniędzy dla zdrowia. kupić dobre wino i rzeczywiście z niego skorzystać.

Tu mamy jeszcze następne owoce, zobaczcie.

Nawet przyswajanie 4-krotnie wyższe od resweratrolu jest pterostilbenu. Gdzie to są? w czarnych jagodach, w borówkach, w borówce też amerykańskiej. I te nasze jagody. Doceńmy nasze jagody, które mamy w lasach. I naprawdę, nie tylko, proszę Państwa, świeże. Możemy je zamrozić, czy kupić zamrożone. Są cały rok dostępne. Bierzmy.
I rzeczywiście, ja osobiście tu już opowiadałam wcześniej, że robię taką galaretkę, że kupują galaretkę taką, normalnie, jak są te galaretki owocowe, rozcieńczam, wrzucam te zamarznięte i wtenczas się zje z taką galaretką żelatynową, najlepiej taką jakąś krystaliczną, czystą, bez żadnych dodatków i mamy taką korzyść, że ten pterostilben rzeczywiście ma działanie i przeciwzapalne, silne działanie przeciwnowotworowe. Te owoce, w ogóle, jagodowe są ubogie we fruktozę. Fruktozy nadmiar nie powinniśmy spożywać, bo to jest niekorzystne dla naszego organizmu, a tutaj jest niewiele. Mały jest też indeks glikemiczny i warto o tych owocach pamiętać. Tutaj usprawnia też funkcjonowanie mózgu, hamuje te komórki nowotworowe i to te badania też są i warto zadbać, abyśmy nie tylko mieli takie czarne jagody, ale też maliny, truskawki… za chwilę o nich powiem…

Proszę zobaczyć, flawonole. Następna grupa.

Jedna, również, z tych najważniejszych klas flawonoidów, która jest dosyć szeroko przebadana ale, jak tutaj się Państwo przyjrzycie tym owocom, zobaczcie, tu mamy truskawki, mamy jabłka, mamy cebulę, ale kwercetyna właśnie, która jest nie tylko w miodach pszczelich ale w czerwonej cebuli. Jeżeli mamy do wyboru białą, czerwoną, jedzmy czerwoną. Tam jest więcej tej kwercetyny. Mamy te czerwone winogrona. No, persymona to raczej rzadko ludzie kupują,  bo to drożej, ale brzoskwinie, kiwi bardzo polecane też, prawda. Ale mamy też taki związek fisetyna. Ona jest senolitykiem. Co to znaczy? Jest to substancja usuwająca te nasze komórki, które się już zużyły, które nie są nam potrzebne. Dzięki temu zmniejsza się ryzyko chorób i to też związane z procesem ograniczenia starzenia się organizmu. I takie ogórki, którym dawniej niewiele przypisywano właściwości. One mają, okazuje się, ten senolityk, fisytynę, ale najbogatsza w fisytynę jest truskawka np. Także warto te truskawki jeść, czy nawet zamrożone, potem stosować w naszej kuchni, czy właśnie jak wrzucam do tej galaretki to nabiera takiego wyglądu jakby to było prawie świeży owoc. Ja tego nie gotuję, tylko wrzucam, żeby to zastygło np. Ale możemy też świeże truskawki kupić. One praktycznie w tej chwili są dostępne cały rok i takie bio nawet kupuję w sklepach. Oczywiście, one trochę kosztują, ale jak mam wydać 10 złotych na to opakowanie truskawek, wolę wydać na te truskawki, niż potem na leki, prawda, i potem chorować. Tutaj się na pewno bardziej opłaca, także…

Mamy kwercetynę, witaminę C w połączeniu właśnie ta kwercetyna, to jak mówiłam, nie tylko ta czerwona cebula, ale i brokuły, szpinak, papryka, kapusta. W przypadku cebuli, to jak mówiłam, te odmiany czerwone. Najwięcej bogate w kwercetynę też właśnie borówki, jabłka, pomarańcze, czarna porzeczka, żurawina. I tutaj zobaczmy,, to zmniejsza nam zachorowania na miażdżycę, nadciśnienie, przeciwutleniające, przeciwzapalnie, działanie ochronne też na pracę serca, tutaj może nam wspomagać proces odchudzania, jeżeli ktoś chce zgubić nadmierne kilogramy, ogranicza proces nowotworzenia, i widzimy, że tu, rzeczywiście, wpływa dobrze na nasz układ nerwowy.
I tutaj było to stosowane badanie… odnosi się do stosowania właśnie tej kwercetyny w prewencji i w trakcie zakażenia koronawirusem.. Okazało się, że jest to korzystne bardzo.

I tutaj chcę powiedzieć, że inne korzyści zdrowotne kwercetyny, to też, jak widzicie Państwo, przy wysokim ciśnieniu krwi, wysokim poziomie cukru we krwi, też triglicerydów, poprawia nam też wydolność, jak ćwiczymy, podczas ćwiczeń, nie tylko kontroluje poziom glukozy, ale zmniejsza też ryzyko zachorowania na raka. I tu mamy w różnych schorzeniach, które możemy zastosować. Przy artretyzmie, zaburzeniach nastroju tak samo, chorobach neurodegeneracyjnych. Tutaj bardzo polecam, rzeczywiście, te produkty, które są bogate w kwercetynę, żeby one rzeczywiście były w naszej diecie.

No i przechodzimy do produktów pszczelich, których my… proszę Państwa… zajmowaliśmy się wiele lat, tymi produktami pszczelimi. Badaliśmy te produkty pszczele.

Ja chcę tu pokazać taką pracę, która ukazała się właśnie  odnośnie zakażenia kowidem, że podawano pacjentom kombinację miodu pszczelego i nasion tej czarnej… czarnuszki. To jest sativa, czarnuszka sativa.

I co się okazało? Że ludzie, którzy przyjmowali tę kombinację miodu i czarnuszki o wiele szybciej wyzdrowieli, praktycznie 6 dni w porównaniu do 13 dni w grupie kontrolnej. I po drugie, bardzo o wiele szybciej uzyskali ujemny właśnie wynik testu do zdiagnozowania właśnie covid-19, niż osoby, które tego nie przyjmowały.
Sam miód, wiemy, że wspomaga nam układ immunologiczny, oczywiście miód miodowi nie równy, są różne miody, są różne odmiany tego miodu, ale widzimy, że ma działanie antyoksydacyjne, przeciwbakteryjne tutaj, przeciwzapalne, przeciwwrzodowe, potencjalny środek również przy stosowaniu tych nowotworów.

I z czego to zależy…

To zależy od składu, proszę Państwa, tych produktów pszczelich, bo nie tylko w miodzie, ale tylko jak oznaczaliśmy w propolisie, do których za chwilę przejdę, to mamy szereg właśnie takich polifenoli. Tutaj chryzyna jest bardzo ważna, bo ona ma działanie silne przeciwnowotworowe, są katechiny, kwercytyna, luteolina, galangina, genisteina, apigenina i pochodne kwasu kawowego. I te związki są właśnie… mają te efekty immunomodulujące, ale również część z nich ma też działanie przeciwnowotworowe.

To, proszę Państwa, zdjęcia, które pokazują nas bezpośrednio, kiedy pobieraliśmy próby od pszczelarzy.

Takie mleczko na przykład pszczele, to jak położymy w lodówce, to dwa, trzy dni i one tracą swoje właściwości. One od razu muszą być wrzucone do ciekłego azotu, żeby go przymrozić, a potem żeśmy je w zakładzie od razu liofilizowali. Liofilizowane już  można przetrzymywać i używać dalej do badań. O, to jest moja osoba, to jest docent Katarzyna Socha a to jest pszczelarz, który już nie ma tych wszystkich ochronnych, jak widzicie Państwo, masek. Spokojnie stoi, żadna pszczoła go nie ugryzła. A jak ugryzła, to jest uodporniony i nie ma problemu. No nas pszczoły, w tym czasie, żadna na szczęście nie gryzła, a my tutaj współpracowaliśmy ponieważ też opracowaliśmy wiele patentów do ochrony pszczół, tych roi pszczelich w tym czasie.

No i badaliśmy propolis. Propolis, proszę Państwa, jest to produkt pochodzenia roślinnego. Pszczoły zbierają z pączków drzew, krzewów, przynoszą do ula tę wydzielinę z pączków przeżywają to jeszcze dodatkowo, wzbogacają przez tą aktywność biologiczną tego zebranego produktu, często jest co najmniej około 250 związków różnych w tym propolisie. Tutaj ten propolis…bardzo zależy…skład się może zmieniać, może zmieniać działanie, w zależności z jakich regionów jest pozyskiwany. I tu bym apelowała, żeby nie wycinać topoli, bo właśnie z topoli, z pączków topoli, z brzozy zbierane te żywice przez te pszczoły, przynoszą właśnie propolis, który jest bogaty w związki, między innymi, przeciwnowotworowe też.

No i tu mamy biologiczne aktywności, zobaczmy.


Antyoksydacyjne, przeciwgrzybicze, przeciwcukrzycowe, przeciwbakteryjne, antynowotworowe… O proszę Państwa, przeciwbakteryjne. Jak ktoś ma helicobacter pylori, po co przyjmować antybiotyki, kiedy można pobrać propolis i w ciągu dwóch tygodni pozbyć się tego, po prostu. Także, naprawdę działa.

Mec. Anna Rakowska: Można kupić taki propolis?

Prof. Maria Borawska: Można, tak. Ja za chwilę też pokażę, bo jest preparat, który myśmy opracowywali u nas i który ma certyfikat uczelni nawet.
I ma antyrakowe, w stomatologii też stosowane. Jak boli nas ząb, proszę Państwa, to taką nalewkę nalać sobie na ząb zanim się udamy do stomatologa. Ból nam mija, stan zapalny się zmniejsza i łatwiej dotrwać do wizyty. W każdym bądź razie polecam. Wypróbowałam też osobiście jak mnie bolał ten ząb. Także, tutaj te przeciwwirusowe, tak samo, działanie występuje.

Bo zobaczcie, proszę Państwa, tutaj są prace, że ekstrakt z propolisu jest dobrym inhibitorem, który można też stosować w helicobacter pylori właśnie, ale też przeciwko właśnie koronawirusom… się okazuje, że tutaj nie tylko ten  miód z czarnuszką, ale sam propolis hamuje nam te zakażenie.


A to jest, proszę Państwa, ten nasz polski propolis, ekstrakt PPE 1400, który myśmy w zakładzie opracowali, głównie pod działanie przeciwnowotworowe, przeciwko glejakom mózgu, gdzie glejak, przeżycie około 15 miesięcy. Mam najstarszą pacjentkę już 9 rok żyje. Mamy po 3, 4, 5 lat pacjentów, którzy przyjmują to, codziennie wtenczas muszą, żeby te komórki glejaka są blokowane i naprawdę jest ten efekt. Ale jest to suplement diety, którego każda seria musi być przebadana, bo to wynika z tego, że nie każdy… bo to jest propolis rozpuszczony potem trochę w miodzie, ale ekstrakt propolisu, i proszę Państwa, czasami musimy przebadać z piętnaście pszczelarzy, żeby wybrać ten, który będzie miał też bardzo niskie stężenie kadmu, ołowiu… bo pamiętajmy, że zawartość kadmu, kiedy gromadzimy w organizmie, działa pronowotworowo i to było widać, nawet na produktach pszczelich, na tym miodzie, jeżeli kadm tam nie był przekroczony, ale był blisko tej granicy, to potem nam się odwracał efekt działania, coraz słabszy, nawet tego działania, hamowania rozrostu nowotworu.

Mec. Anna Rakowska: W jakich dawkach należałoby brać ekstrakt z propolisu na helicobacter pylori? Bo to jest taka dosyć popularna choroba.

Prof. Maria Borawska: Jest łyżeczka dołączona… bo to jest stężone… i to wystarczy tam te 3 płaskie łyżeczki dziennie, a w tej porcji jest 90 porcji czyli jest na miesiąc. Na dwa tygodnie wystarczy na helicobacter pylori pobrać.

Dr Mariusz Błochowiak: To jest produkt polski, tak?

Prof. Maria Borawska: To jest polski produkt, opracowany i nas na uczelni w której właśnie firma Medical Honey nam to wzięła do sprzedaży i wdrożyła.

Dr Mariusz Błochowiak: To jest polska firma, ta Medical Honey?

Prof. Maria Borawska: Tak, białostocka firma, polska.

Dr Mariusz Błochowiak: Proszę Państw, polecamy tutaj wspierać polską przedsiębiorczość, polskie produkty.

Prof. Maria Borawska: Tak. I tutaj każdy, co roku my badamy to. To nie jest tak, że raz się bada i jest koniec. I bada się na liniach komórkowych, tu jest na miodzie wielokwiatowym, to jest na glejaka, ale też na nowotwory, przebadaliśmy, jelita grubego. I tutaj na miodzie gryczanym, bo ta sama gryka wykazywała, np. miód gryczany wykazywał największe hamowanie nam tych nowotworów. I mam tę radość, proszę Państwa, że ci ludzie potem dzwonią, piszą, cieszą się, że żyją, a jak idą często do lekarza, do doktor patrzy “to pani jeszcze żyje?” I to jest pytanie. Także, to jest ważne, żeby pomóc ludziom. I cieszymy się, że możemy pomagać właśnie chociażby w ten sposób, kiedy, tak naprawdę, nie ma jeszcze, na tyle skutecznego tego leczenia glejaków. To jest bardzo podstępne, nie daje wcześniej ten… nagle ktoś dostaje ataku padaczki albo pada, traci przytomność, okazuje się, że już ten guz w mózgu jest bardzo duży.

Tutaj… to zostawmy. I tu popatrzmy.

Działanie  immunomodelujące. One też łagodzą, też inne były prace, nie tylko nasze, że tę infekcję koronawirusem i też tę burzę cytokin, czyli po pierwsze, zmieniają nam wejście wirusa do komórki, i miody pszczele i te produkty pszczele, tylko chodzi też o to, żeby to były czyste, przebadane, odpowiednio przygotowane, bo tutaj skład może być różny, w zależności co pszczoły oblatują i zmieniają nam replikację tego wirusa, jak wykazały badania i zmieniają też odpowiedź tę zapalną.
Także tutaj, rzeczywiście, te preparaty pomagają, one są często przez ludzi stosowane często wcześniej, w takiej medycynie ludowej były, a tutaj ten ekstrakt jest bardzo silny, duży. Normalnie my takiego nie zrobimy, bo jest trudno przynajmniej, i to potem w miodzie jest tylko pomieszane, żeby łatwiej było to przyswajać. Bo przy glejaku no to trzeba przytrzymać dłużej w buzi, żeby nam się tu od razu do mózgu to… składniki wchłaniały. No i produkty pszczele, mają te działanie przecież przeciwwirusowe. Tu są prace też i inne i nasze prace, to już publikowaliśmy, proszę Państwa. I się okazuje, że propolis może zakłócać też tę inwazję koronawirusa do komórek gospodarza, blokuje prozapalną kinazę, która często u tych pacjentów z kowidem jest bardzo silnie pobudzona. Także tutaj to jest na pewno pomoc w leczeniu różnych chorób, i współistniejących, w tym też chorób układu oddechowego, nadciśnienia, cukrzycy, raka. I rzeczywiście te produkty pszczele, tylko muszą być dobre, przebadane, dobrej jakości, i tutaj certyfikat jeszcze na każdą serię uczelni. Bo jeżeli by coś nie odpowiadało, to my takiego certyfikatu nie wydamy po prostu.

No i przechodzimy, proszę Państwa, do mikroelementów.

Mamy cynk. Cynk każdy zna. on jest składnikiem co najmniej około 300 enzymów ale jest właśnie niezbędny do prawidłowego funkcjonowania naszego układu odpornościowego i posiada dużą tą aktywność antyoksydacyjną.

I jeżeli przyjrzymy się bliżej, dlaczego potrzebujemy, nawet do produkcji białych krwinek, które krążą we krwi, wpływa na produkcję przeciwciał, cytokin, fagocytozę. Tu mamy bardzo szerokie działanie cynku również właśnie na układ odpornościowy i dlatego ten cynk powinniśmy codziennie dostarczać z dietą, żebyśmy rzeczywiście utrzymywali lepszy ten stan naszego układu odpornościowego. Zresztą, jednym z objawów wcześniejszych koronawirusa była właśnie utrata odczuwania smaku i zapachu. Ja sama to odczułam, jak zachorowałam, nic nie czułam, smaku też, nic nie można jeść… nie czuje się tego. I to właśnie cynk też za to odpowiada i wtenczas na pewno, jeżeli nie mamy takich produktów bo trzeba by było zjeść np. dużo tych ziarenek słonecznika czy coś, no to jakiś tam suplement diety z cynkiem, prosty nawet, droższy ten zincas możemy brać.

On stabilizuje nam błony komórkowe i włącza się w tę obronę immunologiczną naszego organizmu, między innymi uczestniczy też w powstawaniu limfocytów T. No i też bierze w procesach uczenia się i zapamiętywania. Też jest bardzo ważna tutaj ta rola cynku.

Ten cynk, jak tutaj Państwo widzicie, ma dużo takich działań korzystny. I na układ sercowo-naczyniowy, na płuca, na układ oddechowy, na metabolizm. Też na funkcjonowanie naszego mózgu, bo on, rzeczywiście, żebyśmy dobrze pracowali, zapamiętywali, ten cynk jest bardzo nam potrzebny. Zdrowe kości, synteza białek, gojenie się ran itd. W każdym bądź razie ten cynk dobrze żebyśmy dostarczali z dietą. Jeżeli się nie da, no to możemy wspomagać suplementacją, ale też nasiona np. słonecznika, dyni, to one też mają… są bogate w ten cynk.

I tutaj nawet te najnowsze takie badania, że wady neurologiczne i poznawcze należą do najmniej poznanych objawów u pacjentów po kowidzie, gdzie jest też dysfunkcja węchowa, która jest też takim objawem, że się nie czuje zapachu, węchu i smaku.  No i się okazało, że tutaj ten cynk jest bardzo potrzebny, więc albo w postaci suplementu albo zjadania więcej tych właśnie nasion, chociażby słonecznika, żebyśmy to odpowiednio uzupełniali.

Bo jeżeli mamy niedobory, to nie tylko wcześniej to zahamowanie wzrostu u dzieci ale i niedobory immunologiczne, opóźnienie dojrzewania płciowego, niedoczynność tarczycy, zaburzenia węchu i smaku, co przy kowidzie właśnie występują. Nawet autyzm, upośledzenie tych funkcji poznawczych, które mamy. U dorosłych na pewno też utrata włosów, też często po kowidzie mamy przecież gubienie włosów, potem one odrastają, ale gdzieś 3 miesiące po zakażeniu. Ja sama to doświadczyłam kiedy duże ilości tych włosów wypadały mi w trakcie mycia głowy. Dlatego zaczęłam brać więcej tego cynku. Zaburzenia smaku, węchu, także kurzej ślepoty. Także widzimy tutaj jest dużo takich u dorosłych. A u dzieci też biegunki, zmiany skórne, wypadanie włosów, opóźnienia w rozwoju. W każdym bądź razie ten cynk wpływa także na układ immunologiczny i tutaj jest jak najbardziej wskazany w naszej diecie. Możemy jeść te, chociażby, ziarna słonecznika sobie, spożywać, żeby niedobory uzupełniać.

Przy kowidzie poleca się od 19 nawet do 50 mg na dobę. Tamten Zincas, co pokazywałam, on ma chyba 35, czyli osoba dorosła, jeżeli jest w stanie takiej choroby, zakażenia koronawirusem, to może tę dawkę spokojnie w trakcie i po spokojnie przyjmować.

No cynk – ostrygi, ale ostrygi drogie są, raczej nie kupujemy, ale pestki dyni możemy jeść. Mamy… wątróbka, i w wołowej i w cielęcej, w imbirze. No fasola sucha ma tutaj 3,8 mg ale to jest sucha, bo jak ugotujemy to tyle nie zjemy, żeby uzupełnić w 100 g po prostu,

Jeszcze mamy jajka, ale takie… z takiego chowu naturalnego, produkty zbożowe właśnie z pełnego przemiału, podroby, źródło cynku ryby, nasiona roślin strączkowych. Warzywa i owoce są raczej ubogim źródłem cynku, ponieważ te fityniany i kwas fitynowy, który występuje w warzywach, on blokuje nam te jony cynku i tworzy nieprzyswajalne związki, dlatego szczególnie, na niedobory cynku są narażeni wegetarianie oraz osoby stosujące różne diety odchudzające i głodówki, bo wtenczas mają niedobór tego cynku w diecie. W każdym bądź razie, tutaj, poza takimi naturalnymi źródłami najlepiej bym polecała właśnie nasiona dyni, słonecznika, sezamu, żebyśmy rzeczywiście spożywali, i chleb na zakwasie. Bo jeżeli jest zakwas stosowany, właśnie przy wypiekaniu chleba, to on ogranicza tworzenie się tych związków, które będą nam wiązały ten cynk i cynk jest lepiej wtenczas bioprzyswajalny. I też te… bardziej przyswajalne są te biopierwiastki, które są w tym pieczywie.

No i tutaj wegetarianie właśnie. Specjalnie dałam taki z amerykańskiego czasopisma…

Dr Mariusz Błochowiak: Ja może tylko powiem, że Pani Profesor napisała książkę na temat wegetarianizmu, ja o tym nie wspomniałem. Także jest specjalistką w tej dziedzinie i tutaj fachowo się wypowie.

Prof. Maria Borawska: I wiemy, że właśnie biodostępność cynku jest największa w produktach pochodzenia zwierzęcego. Ostrygi, wątroba itd. Wątróbka taka, jak ktoś ma niedobory, to zawsze polecam. Raz, góra dwa razy w tygodniu, bo tam mamy dużo witaminy A, żeby nie przedawkować z kolei w drugą stronę. Ale rośliny, niestety, są słabe i jako wegetarianie możemy potrzebować nawet o wiele więcej, nawet uważa się o 50 %  więcej cynku niż osoby jedzące mięso, ponieważ te rośliny mają niedużo… jeszcze nam blokują wchłanianie tego cynku. Dlatego warto o tym pamiętać i żeby tę dietę, jeżeli już jesteśmy wegetarianinem jeść więcej ziaren, orzechów, nasion takich, które by nam trochę uzupełniały to.

Dr Mariusz Błochowiak: A to może, jeśli jesteśmy już przy tym wegetarianizmie, to by może Pani Profesor by tak skomentowała, w sensie takim ogólnym bardziej… nie mówię żeby tutaj się rozwodzić na ten temat ale… jak to jest z tym wegetarianizmem od strony…

Prof. Maria Borawska: Proszę Państwa, jest taki… cała opinia Komitetu Nauki o Żywności i Żywieniu Polskiej Akademii Nauk, której jestem wiceprzewodniczącą i myśmy tam z profesorem Gawęckim napisali taki… on jest dostępny na stronie… artykuł, dotyczący właśnie wegetarianizmu. Kiedy ten wegetarianizm jest stosowany u osób dorosłych, którzy odpowiednio uzupełniają sobie dietę w odpowiednie pierwiastki, to nie ma takiego zagrożenia, jak witaminę B12, bo w produktach roślinnych my nie mamy tego. Ale absolutnie wegetarianizm… niestety nie polecam dla kobiet w ciąży, małych dzieci, które są w okresie rozwoju, bo one muszą mieć dostarczone to z dietą. Nie mówimy o suplementacji,, bo przyswajalność tych suplementów, czy witaminy B12, jest też różna. I może być… wtenczas mogą być te niedobory. Dlatego wegetarianizm na pewno nie polecam dla kobiet w ciąży… jak już dzieci w okresie, czy małe czy dorastania… Dorosły, jak ktoś chce, czy ma taką ideę, czy inną, to musi wtenczas uzupełniać to suplementacją, żeby rzeczywiście mieć pełnowartościowy skład takiej diety. Także tutaj o tym trzeba pamiętać. To nie znaczy, że my mamy codziennie jeść mięso, wystarczy, że my… tak, jak jest ta dieta śródziemnomorska, ryby i do tego jeszcze jemy mięso raz, dwa razy w tygodniu wystarczy. Nie trzeba codziennie się objadać. I to takie mięso, właśnie, żeby było nie tak bardzo silnie przetworzone, tam nadmiernie wędzone itd. bo tam mamy jeszcze inne substancje, które mogą nam zaszkodzić. Ale warto o tym pamiętać po prostu.

I teraz mamy selen, następny pierwiastek.

Selen w organizmie… my mamy w Polsce w ogóle, proszę Państwa, niedobory selenu, niestety. W naszej diecie w tej chwili jest… trochę jest więcej selenu, ponieważ kupujemy produkty z całego świata w dużych sklepach, w tych, które są, to z całego świata są sprowadzane i tam przez to trochę uzupełniamy, jest trochę lepiej, bo my w glebie mamy mało tego w Polsce selenu. A selen jest takim pierwiastkiem w organizmie, który jest bardzo nam potrzebny do prawidłowego właśnie funkcjonowania naszego układu odpornościowego i też ochrania nas przed stresem. Ale selen ma bardzo mały zakres korzystny w naszym organizmie. Niedobór – jest źle i nadmiar – jest źle. Bo wtenczas mamy przedawkowanie i jest wcale to niewskazane. I tutaj, jak Państwo widzicie…

Mec. Anna Rakowska: Czym się charakteryzuje przedawkowanie selenu?

Prof. Maria Borawska: Tu mamy śmiertelność nawet, zatrucia. Tak jak nawet robiliśmy… z zakładu farmakologii… badania z Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi, taka praca została opublikowana, przy nowotworach piersi u kobiet, to też zależy jeszcze od predyspozycji genetycznej, ale jak jest za dużo, to jeszcze przyspiesza wtenczas rozwój choroby. A tak ma działanie przeciwnowotworowe.


O tutaj, zobaczcie Państwo, selen, początkowo był uznawany jak bardzo toksyczny, potem, że karcenogenny w dużych dawkach, później się okazało, że on jest niezbędny, chociażby do funkcjonowania naszej tarczycy, on jest zapisany w kodzie genetycznym, hamuje tworzenie tych połączeń karcenogenów w naszym DNA, czyli on musi być dostarczony z dietą, bo my go nie mamy tak w organizmie, nie wytwarzamy. Ale, jeżeli… i nawet jest przeciwnowotworowy… a w tym zakresie gdzieś tak od 70 góra do 105-110, bo więcej może być niekorzystny. I co się okazało? Że ten selen właśnie jest niezbędny do pracy właśnie naszej tarczycy. Jeżeli nie mamy selenu, albo mamy go za mało, no to niestety ta nasza tarczyca nie będzie prawidłowo funkcjonować i tak, jak badaliśmy… tutaj pan doktor, już nieżyjący, Dziemianowicz, nawet realizował swoją pracę odnośnie choroby Hashimoto, to ci pacjenci mieli niedobory selenu. I wtenczas, kiedy suplement owaliśmy dietę selenem i cynkiem, bardzo poprawiał się stan zdrowia tych pacjentów.

Mec. Anna Rakowska: Ja rozumiem, że można też to… zrobić badanie na obecność czy na ilość selenu we krwi?
Prof. Maria Borawska: We krwi, jak najbardziej.

I tutaj niedobór też selenu może być groźny właśnie w zakażeniach wirusowych.

Brak równowagi, ten redox, przyczynia się do rozwoju infekcji, niekorzystne w  przypadku właśnie zakażeń podatnymi na mutacje wirusami RNA, i mogą przyjmować wtenczas bardziej zjadliwą formę i ta sprawność naszego układu immunologicznego, która wtenczas walczy z danym zakażeniem, z chorobą, bardzo dużo zależy od selenu. Dlatego, możemy w sposób naturalny wspomagać naszą dietę jedząc produkty bogate w selen.

A co bym Państwu poleciła?

Tak, jak badaliśmy w zakładzie – orzechy brazylijskie. Na pewno są znane Państwu. I jak badaliśmy, zawartość w tych orzechach jest różna, ale wystarczy 2-3 orzechy brazylijskie, nie całe opakowanie od razu, bo to będzie za dużo selenu, tak? Tylko 2-3 dziennie, czy sobie utrzeć, jak ktoś nie chce pogryźć, czy tak pojeść. One są dla mnie smaczne, tylko trzymam je w lodówce, żeby nie jełczały, bo to jest taki bogaty w tłuszcz też orzech, i żeby nie jełczał to normalnie spożywać. No cebula, czosnek też są źródłem selenu. Jeżeli w glebie u nas mamy mało, no to też będzie mało w tych produktach. Jeżeli kupujemy gdzieś tam z Brazylii czy innego regionu świata, gdzie tam tego selenu jest więcej w glebie… współpracowaliśmy, między innymi, z takim profesorem (2:01:04) z Turcji, oni tam mają wkoło tereny bardzo bogate w selen. Aż za dużo tam jest tego selenu. U nas w glebie jest niestety niedobór… i wtenczas te produkty będą bogate w ten selen. No produkty zbożowe, grzyby też kumulują trochę tego selenu, ale pod warunkiem, że jest odpowiednia ilość w glebie.

Dr Mariusz Błochowiak: Raczej takie pieczarki, które rosną na papierze, to…

Prof. Maria Borawska: Zależy od podłoża. To, czy ktoś może wzbogacić nawet. Z tym, że nadmiar, mówię, tu szkodzi. Tu trzeba uważać. Były też takie badania, że dodawano do paszy zwierząt, tam się daje, żeby to mleko było bogatsze, no ale tutaj, ja mówię, ten zakres jest mały korzystnego działania, więc ja osobiście wolę zjeść te 2-3 orzechy brazylijskie rano sobie przy śniadanku i mam tę porcję selenu. Mamy też selen w rybach. Ale te ryby, właśnie, dalekomorskie, bo w naszym Bałtyku to on jest tak dosyć zanieczyszczony, przy okazji kadm ołów, a selen wiąże nam, więc tutaj jest jak najbardziej jako taki antyoksydacyjny polecany. I były takie prace, zobaczcie Państwo, które… tu jest, że podaż cynku, selenu i witaminy D.

Odporność na infekcje wirusowe i zmniejszanie się stanu zapalnego. I się okazało, że taka interwencja żywieniowa, kiedy rzeczywiście mamy wzbogaconą tę dietę cynk, selen i witaminę D, bardzo łagodzi nam przebieg już takiego kowidowego zakażenia. Ale też i może nas chronić przed tym koronawirusem. Dlatego dobrze by było, żebyśmy dbali o to, że ten cynk mamy nawet w pestkach słonecznika itd. Selen, jeżeli nie mamy ryb… ryby też mają selen, ale te dalekomorskie, nie te takie… łosoś hodowlany tutaj w Polsce jest nowy, hodowlany. Badaliśmy, jest ok. Ale taki gdzieś tam sprowadzany, jak nie przebadamy, to nie wiemy, ile tam jest jeszcze tego kadmu i ołowiu niestety, albo innych środków, które dodaje się do karmienia tych ryb, kiedy one są zamknięte i korzystają z tego, co im ludzie podadzą, prawda?
No i tu kwasy tłuszczowe, następne, które wpływają na układ odpornościowy.

Tu mamy łososia, ale polecam tego dzikiego łososia. Bezpieczniejszy na pewno jest tutaj.

No i tu jest bardzo ważna, przy tych kwasach tłuszczowych, zobaczcie Państwo, że my z reguły więcej spożywamy tych N-6.

Niestety, jeżeli jest przewaga tych kwasów N-6, to nie jest to korzystne dla naszego… lepiej mamy te kwasy tłuszczowe omega-3, kiedy one wpływają…  hamują nam stany zapalne, zmniejszają też rozmnażanie się różnych komórek, też nowotworowych i nie tylko. Jeżeli chodzi o kwasy takie z mleka, to ja chcę podkreślić, że tutaj, mimo, że to są kwasy trans, te niekorzystne tłuszczowe, w zwierzętach przeżuwających, tak jak krowa w mleku ma, to ten prekursor kwasu rumenowego jest akurat korzystny. Izomer trans nawet działanie silniejsze od cis. To jest ten jeden taki wyjątek. I to były badania przeprowadzone w Olsztynie też, nie tylko te tutaj cytowane niżej.

I teraz, najnowsze badania podkreślają, że te oleje, czy kwasy omega-3, one też różnią się tym działaniem przeciwzapalnym.

Tak, jak mamy ten kwas EPA, czyli kwas eikozapentaenowy i kwas dokozaheksaenowy DHA, to w przypadku przewlekłego zapalenia, lepiej działa DHA. Jeżeli kupujemy na przykład już suplement a nie uzupełniamy tego do końca odpowiednim pokarmem czyli tutaj rybami, to lepiej, żebyśmy kupowali suplementy, które mają więcej DHA, niż EPA. Są takie. Są też dla kobiet w ciąży takie suplementy. I wtenczas te suplementy przynajmniej powinny być przebadane też na zanieczyszczenia, bo tutaj też sa większe wymogi względem tych suplementów. I w każdym bądź razie, na pewno to DHA polecam. I te prace potwierdzają nam, że EPA poprawia też równowagę pomiędzy białkami pro- i przeciwzapalnymi. Nie tylko te DHA. Ale te DHA ma to silniejsze działanie przeciwzapalne niż EPA.

Tutaj jest model tego oddziaływania, te prace się ukazały, jaki jest to mechanizm. Może to zostawmy bo to by wymagało o wiele większej informacji takich i wchodzenia już takie bardziej skomplikowane prace.

Tylko jedno chcę podkreślić z tego, proszę Państwa, że inne też te nienasycone kwasy tłuszczowe tuta, rezolwiny, protektyny, ale pochodzące z EPA i DHA wzmacniają… nie tylko hamują stan zapalny, ale też wzmacniają gojenie się ran, nasilają fagocytazę, no i oczywiście też mogą służyć, te nienasycone kwasy tłuszczowe N-3 i ich metabolity, jako endogenne związki przeciwwirusowe. I się okazuje, jeżeli mamy mało w diecie tych nienasyconych kwasów tłuszczowych, to wtenczas jesteśmy bardziej podatni na zakażenie koronawirusem. Każdy nadmiar szkodzi, tu nadmiar też nie polecam, żeby nie wiadomo ile łykać suplementów, bo z reguły ludzie kupują suplementy, wtenczas, diety. Lepiej żebyśmy to oczywiście uzupełniali przynajmniej dwa razy w tygodniu jakieś te ryby spożywali, bogate w te kwasy tłuszczowe. Bo na pewno jest to korzystne.

Teraz chciałbym może przejść do ziół.


Składnik Berberyna, berberys. W berberysie… berberys zwyczajny rośnie też w Polsce. Na pewno takie owoce w zimie Państwo widzieliście. Berberys ma tu kolce. Ale my tę berberyną pozyskujemy z korzeni, bo te korzenie, takie jak mają im bardziej żółte zabarwienie, to tym więcej jest berberyny. W lasach, o ile wiem, berberys jest pod ochroną. No tam na szczęście nie ma zanieczyszczeń, specjalnie nikt nie stosuje żadnych środków chemicznych i ten korzeń berberysu jest wykorzystywany już teraz, właśnie, do otrzymywania tej berberyny. A jeszcze mamy też z Mahonii pospolitej, Złotych nici, Gorzknik kanadyjski. Też ta berberyna, w tych ziołowych produktach występuje. I zobaczcie jakie ma szalone tutaj działanie – przeciwbakteryjne, przeciwpierwotniakowe, przeciwbiegunkowe, przeciwrakowe, przeciwcukrzycowe, też obniża nam wchłanianie cukru, przeciwnadciśnieniowe, antydepresyjne, przeciwzapalne, jak również obniża poziom cholesterolu.

I tutaj, proszę Państwa, te działanie jest też, oprócz przeciwnowotworowych i przeciwzapalnych, jeszcze  przeciwwirusowe.


Okazało się, że ogranicza nam replikację wirusa. I tutaj berberyna może być takim obiecującym też środkiem do… w przyszłych badaniach z obecną pandemią nawet, koronawirusa. Czy wirusem tym wywołanym właśnie przez covid-19. Ale nie tylko. Widzicie tu, też hamuje replikację wirusa opryszczki, wirusa brodawczaka, cytomegalii, no i ludzkiego wirusa niedoboru tutaj HIV odporności tak samo.
Ja muszę powiedzieć, że przy takim wirusowym zapaleniu właśnie wątroby, ta berberyna też bardzo pomaga nam wyjść z tego wirusowego zapalenia, jeżeli to wzmocnimy jeszcze właśnie innymi ziołami, ten układ odpornościowy, to możemy bardzo pozbyć się tego wirusowego zapalenia wątroby. Udało mi się pomóc paru osobom właśnie w ten sposób, także wyszli z tego.

Następne, które zaburzają nam tę patogenezę zakażenia tym koronawirusem poprzez hamowanie replikacji wirusa, jego wnikania do komórek, to są właśnie cytrusy, plasterki różnych tych owoców cytrusowych, które możemy zjadać, takie świeże, tylko żebyśmy uważali i nie zbyt opryskiwanych, lepiej kiedy to będą jakieś właśnie eko, albo przynajmniej dobrze umyć. Ale zostawić tą białą taką skórkę, bo w tej białej takiej skórce, która jest bezpośrednio pod tą żółtą, to mamy dużo korzystnych związków.
No tu jest ta herbata chińska, lukrecja ma właściwości, gładka, przeciwzapalne, immunomodulujące, hamuje wytwarzanie też wirusów.

Z innych roślin, o działaniu przeciwzapalnym, mamy Brodziuszkę wiechowatą, mamy Kmin rzymski, możemy jako przyprawę używać sobie w domu i Jeżówkę purpurową. Ta jeżówka purpurowa, raczej pamiętamy ją… w ogrodach często ludzie, jako kwiatki sobie sadzą, ale ta jeżówka echinacea jest bardzo silnym działaniem właśnie przeciwwirusowym. No i Witanię ospałą, czyli ashwagandhę, którą też mamy, o tym działaniu przeciwzapalnym i okazuje się.. badania tutaj potwierdziły… że one, u osób z kowidem, mogą hamować złagodzić kaszel i tę gorączkę, która występuje.

No i ta Jeżówka purpurowa, echinacea, proszę Państwa, jako taka stymulacja układu immunologicznego. Ma przeciwzapalne, przeciwwirusowe, przeciwbakteryjne i co ciekawe, kiedy nawet jesteśmy chorzy, bierzemy antybiotyki, możemy to razem stosować. I się okazało, że ta echinacea skraca bardzo też czas trwania tych infekcji, ostrych, dróg oddechowych. Tu mamy taki suplement Esberitox chociażby, który możemy kupić bez recepty już dawno w aptece, bo dawniej to było na receptę. I tak samo się okazuje, że ta jeżówka hamuje nam rzeczywiście te zakażenie koronawirusem. I te prace, prawda, niejedna, ukazały się z tego zakresu. I rzeczywiście jest to korzystne. Nie tylko zmniejsza nam stan zapalny, jakieś ma też działanie przeciwlękowe, ale przede wszystkim wspiera nam funkcjonowanie układu odpornościowego. I te badania tutaj nam to potwierdzają i tę jeżówkę możemy brać przy infekcji już w trakcie, nie tylko jako zapobiegawczą, z tym, że niezbyt często. Ja bym polecała osobiście najwyżej dwa razy do roku, tę stymulację układu immunologicznego.

No mamy tutaj konopie siewne jeszcze, te, które ma działanie przeciwzapalne przez modulację ekspresji genów właśnie enzymu konwertazy angiotensynowej.

I jeszcze inne te zioła, ta właśnie Witania ospała, Ashwagangha, żeń-szeń inaczej też indyjski, nazywany też agrestem trującym, albo czereśnią zimową, różnie w różnych krajach to się nazywa. I się okazuje, że ta Witania ospała też ma działanie właśnie korzystne w przypadku zakażenia tym koronawirusem, ale też i działanie przeciwlękowe, adaptogenne, poprawiające pamięć, przeciwjadowe, przeciwzapalne, przeciwnowotworowe. Widzimy cały szereg takich działań, ale musimy o jednym pamiętać, że jednym ze skutków ubocznych przyjmowania Ashwaganghy może być nadczynność tarczycy, czyli osoby, które mają problemy z tarczycą, czy nadczynność, powinny raczej zrezygnować wtenczas ze stosowania tego indyjskiego żeń-szenia i jeszcze mamy w GIS-ie takie ostrzeżenie, że w oznakowaniu suplementów diety zawierających w swoim składzie właśnie tę Witanię ospałą tą, trzeba umieszczać ostrzeżenie, że produkt nie powinien być spożywany w przypadku stosowania leków o działaniu uspokajającym, nasennym, przeciwpadaczkowym, nie stosować u dzieci, kobiet w ciąży i w trakcie laktacji, bo takie badania są i takie ostrzeżenie po prostu zostało umieszczone w Głównym Inspektoracie Sanitarnym, odnośnie tych suplementów diety.

No inne… tu mamy czosnek, o którym już mówiłam, mamy żeń-szeń,mamy prawoślaz lekarski, macierzankę tymianek, który na pewno warto dodawać, proszę Państwa. Jak ja zawsze piekę kurczaka w brytfance, to zawsze używam tego tymianku jeszcze do przypraw. No i lukrecja gładka, one też modulują nam układ odpornościowy, działają profilaktycznie przeciwko też zakażeniom i wspomagają nasz układ odpornościowy.

Jeszcze z innych takich przypraw, kurkuma, proszę Państwa.


Kurkuma jest znana, jest właściwie… jej działanie zależy od kurkuminy, która jest najlepiej zbadanym związkiem w tej kurkumie. Jest to związek polifenolowy, i się okazało, że może być potencjalną opcją leczenia właśnie pacjentów z chorobą koronawirusową, bo hamuje wnikanie wirusa do komórki, hamuje też to umieszczenie, tą hermetyzację, zamknięcie tego wirusa i proteazy wirusowej i tam na inne szlaki sygnałowe, jak tutaj widzicie Państwo wpływa ale jest jedno “ale”. Ponieważ ta… jeżeli bierzemy samą tę kurkumę, to tam słabo się ona wchłania, to tam 1 chyba 2 procent. Czyli to wchłanianie jest niskie. No i tam już takie prace powstały, że w takich małych cząstkach, niektórzy do nano…nano bym się bała, bo nano nie do końca jest przebadane jeszcze pod kątem oddziaływania na inne nasze komórki i jak się może zachowywać, ale, w każdym bądź razie, te badania, odnośnie właśnie kurkuminy trwają. Na pewno, jeżeli mamy taką przyprawę, warto ją używać, chociaż w mniejszym stopniu będzie się wchłaniała.

Słucham?

Dr Jerzy Milewski: Jaki jest wniosek, co mamy zrobić, żeby poprawić wchłanianie kurkuminy?

Mec. Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź: Z piperyną?

Prof. Maria Borawska: Niektórzy robią ekstrakt z tego, po prostu, jeszcze sami, prawda. I wtenczas możemy trochę więcej wyekstrahować tego. Generalnie… dodawanie, na pewno część się wchłania ale to nie za dużo. No są, mówię, te suplementy, które są tylko.. nie wiem na ile… po prostu, takie nano są bezpieczne.

Dr Jerzy Milewski: A sama kurkuma?

Mec. Anna Rakowska: Jako przyprawa, z ryżem na przykład.

Prof. Maria Borawska: Przyprawa z ryżem tak, się stosuje, jak najbardziej można, tylko wchłanianie jest tu małe. Ale coś się wchłania. W każdym bądź razie jest szansa na to, że przynajmniej częściowo będzie oddziaływać i tutaj…

Mec. Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź: A Pani Profesor, a piperyna nie zwiększa wchłaniania kurkuminy?

Prof. Maria Borawska: Piperynę mamy z pieprzu, tak?

Mec. Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź: Tak, tak.

Prof. Maria Borawska: Głównie piperyna poprawia nam zdolność uczenia się, zapamiętywania i zawsze mówię, że trzeba jak najwięcej do żywności dodawać, by nasz mózg lepiej funkcjonował. Razem, może tam były takie prace, nie pamiętam w tej chwili ale, w każdym bądź razie, sam pieprz, i właśnie dlatego tu wcześniej polecałam, taki pieprz, tylko pieprz, żeby był kupowany nie zmielony, tylko w ziarenkach, bo często zafałszowania były największe też w pieprzu, bo pieprz jest dosyć drogi i mogą być zafałszowania pieprzu i żebyśmy na świeżo to sobie mielili, dodawali do żywności. Na pewno też to pomaga i poprawi nam funkcjonowanie ośrodkowego układu nerwowego. Także, będziemy teraz mądrzejsi trochę.

Tu mamy jeszcze astaksantynę.

Ona jest pozyskiwana z beta karotenu, zobaczcie, naturalnie w krabach, w krewetkach, w łososiu występuje. I ta astaksantyna jest rozpuszczalna w tłuszczach. To jest karotenoid o polarno-niepolarnej strukturze, który może się przenikać, łączyć się z naszymi błonami komórkowymi. I ona, rzeczywiście, łagodzi ten efekt tej burzy cytokin przy stanach zapalnych, zapobiega ostremu uszkodzeniu płuc, również w przypadku właśnie… tą infekcją covid-19, jak Państwo widzicie tutaj, była też taka jest praca, jedna z wielu, i dalej  tu mamy różne mechanizmy, które są podnoszone, że ta astaksantyna jest korzystna. Oczywiście, to są też suplementy ale, no, kraby u nas… tak za dużo nie znajdziemy. Ale na Florydzie, jak byłam i szłam przez plażę to te kraby przede mną tylko uciekały na boki, nie udało mi się żadnego złapać. Zresztą nie chciałam. Ale kiedy mamy właśnie takie możliwości…

Mec. Anna Rakowska: A rak, rak?

Prof. Maria Borawska: Rak? Nie wiem, nie widziałam prac na końcu, ile tam jest. Bo tu widzimy, że ta rozpiętość zawartości jest różna, ale krewetki są, kto może. Ja osobiście nie mogę, bo mam… niestety swego czasu dużo jadłam tych krewetek i takich właśnie produktów morskich, to dostałam taką alergię, że nie da rady tego zjeść, bo od razu dostaję obrzęk krtani przy jedzeniu. Dlatego trzeba uważać na te wszystkie owoce morza. No ale łososia, nie hodowlanego, tylko dzikiego mogę jeść. Jak zjem hodowlany, też puchnę od razu, ponieważ tam dodają wiele różnych rzeczy i niestety coś, być może z barwników, czy z czegoś, w każdym bądź razie tu trzeba uważać.

Ale jeżeli mamy takie produkty, to możemy, oczywiście je brać. Dużo jest też i suplementów diety z tej… bo ona stała się ostatnio dosyć taka modna, no i te prace, co się ukazały, tutaj pozyskiwana właśnie tu pokazuje taki suplement pozyskiwany z mikroalg, też jest taki suplement diety.

No i w tej chwili, w jaki sposób możemy złagodzić te obławy covid-19?

Właśnie poprzez dietę i stosowanie… kiedy mamy gorączkę, wysoką bardzo, no to nawet te przeciwgorączkowe, kaszel, bóle mięśni, duszności, utrata węchu i smaku, no przy omikronie tego już nie ma, to jest tak, jak słabsza grypa. Ale, te początkowo, rzeczywiście, sama też przeszłam i kaszel i gorączka 39,9 miałam tutaj, to muszę powiedzieć, że musiałam też zadbać o tę dietę w trakcie choroby, żeby ona była prawidłowa.


I w jaki sposób możemy złagodzić te objawy właśnie covid-19, czy koronawirusa? Nawodnić przede wszystkim, pamiętajmy, żebyśmy pili, żebyśmy nie były odwodnione… organizm, dietę lekkostrawną, właśnie, czy to będzie kurczak gotowany, rosół, rybka ale też taka na parze przygotowana, nie tam ostro smażona i przypiekana, papryka, jabłka, czosnek, cebule, kiszonki, żółtka jaj same gotowane, nie musimy całego jajka ale żółtko jaj dostarcza nam…

Mec. Anna Rakowska: Surowe?

Prof. Maria Borawska: Nie, takie na miękko ugotowane. Ja na przykład mam alergię na białko jaja kurzego ale żółtka jem, ponieważ to żółtko ma mniejsze oddziaływanie takie alergiczne i bardzo je lubię. Zresztą ma cholinę, poprawia nam funkcjonowanie mózgu itd., więc bardzo korzystne, tylko od kur, które są na wolnym wybiegu, a nie te zamknięte, bo tam jest w ogóle skład inny witamin itd. Także… jakość zdrowotna tego oczywiście jest gorsza.  No witaminę D, to co mówiłam, proszę Państwa, oznaczyć sobie we krwi, sprawdzić ile mamy, żebyśmy mieli ten właściwy poziom, przynajmniej powyżej 40. Omega-3, te kwasy, lepiej kupić taki suplement dla kobiet w ciąży, DHA i EPA, bo ten dla kobiet w ciąży jest badany, też pod kątem zanieczyszczeń kadmu, ołowiu, kwercetyna, no to czerwona kapusta, czerwone cebule, jeżeli ktoś już tak bardzo nie lubi, to suplementy też są. Witamina C oczywiście, jak najbardziej, cynk, jedną tabletkę proszę Państwa, nawet ten Zincas forte, bo on jest w sumie chyba jednym z tańszych, tak myślę. Znaczy, nie mam z firmą żadnych akurat powiązań, ale w każdej aptece to kupimy i ten forte ma 35 mg, czyli jest to taka dawka dla dorosłego w przypadku choroby jak najbardziej możemy sobie też go spożyć. A jeszcze, jeżeli go przyjmiemy z pół godziny, 20 minut przed pożywieniem, to ten cynk będzie też hamował wchłanianie nam glukozy, czyli tutaj dla osób, które mają tendencję do cukrzycy, będzie bardzo nam korzystny. Magnez, selen albo te 2-3 orzechy brazylijskie, które bardziej polecam do spożycia, no miody pszczele oczywiście, jeżeli ktoś już coś słodzi czy coś, to lepiej dodać tę łyżeczkę miodu sobie.

Mec. Anna Rakowska: Do jakiej temperatury najlepiej dodawać tak i miód?

Prof. Maria Borawska: Góra do 40, bo powyżej to już jest niestety…

Mec. Anna Rakowska: Czyli nie do takiej świeżo zagotowanej czyli trzeba odczekać…

Prof. Maria Borawska: Nie, trzeba odczekać, dlatego, że potem mamy powyżej 40 stopni następuje ścinanie białek i tych enzymów i już ten miód nie ma… owszem on tam będzie miał jeszcze te polifenole i to, prawda, ale chodzi o to, żeby on jeszcze zachowywał te własności przeciwbakteryjne. I najlepiej, tak jak badaliśmy, wiele jeszcze lat temu, jak właściwości bakteryjne… przeciwbakteryjne miodu najlepiej zabezpieczyć, to trzymać w lodówce. Nawet nie zamrożone, tylko w lodówce, i to było… a jeżeli się przechowywało nawet w ciemnej gdzieś tam szafce, albo się zamroziło, to bardzo szybko te właściwości przeciwbakteryjne miodu ginęły. Czyli najlepiej, normalnie, w lodówce trzymać. Tak samo ekstrakt z propolisu ten PPE1400, też polecam, żeby trzymać w lodówce, najwyżej on trochę stężeje, ale on cały czas zachowuje te swoje właściwości dobre. Przy gorączce aspirynę, suchym kaszlu jakieś te preparaty z acetylocysteiną, no jak duszność, niedotlenienie to trzeba tu ten pulsoksymetr mieć napalcowy, badać, żeby to sprawdzać.

I tutaj są prace, proszę Państwa, nawet taka z Nutrients jest, które pokazują, że cynk, selen, witamina D, to są suplementy, które możemy podawać też we wczesnym etapie infekcji, żeby zwiększyć tę odporność gospodarza na te infekcje wirusowe i zapobiegać uwalnianiu się tych cytokin.

A tutaj, proszę Państwa, są zalecenia żywieniowe, widzicie Państwo, tu też jestem ja między innymi, o tu… Maria Borawska, tak. “Zalecenia żywieniowe podczas pandemii covid-19”, to jest stanowisko Komitetu Nauki o Żywieniu Człowieka Polskiej Akademii Nauk. I co one tutaj.. to możemy znaleźć na stronie w Polskiej Akademii Nauk, komitetu. Tutaj ja dałam tylko te ogólne zalecenia żywieniowe, tam jest szerszy opis. Czyli mamy dostosować wartości energetycznej diety do aktualnego poziomu aktywności fizycznej, oprzeć tę dietę w połowie na warzywach i owocach, tylko, jak mówiła, owoce ⅓ tego talerza, zachować odpowiedni stan nawodnienia organizmu, no, racjonalne zakupy żywności, wiadomo, jak idziemy do sklepu to różnie bywa. Ograniczenie spożycia cukru, soli. tłuszczów, tych trans szczególnie i tych N-6, no N-3 jak najbardziej. Unikanie picia napojów alkoholowych, przestrzeganie zasad higieny i bezpiecznego postępowania z żywnością, te domowe posiłki, też wspólne spożywanie, wtenczas stres nam…, jeżeli jemy obiad z najbliższymi, a nie zamykamy się, każdy w swoim pokoju, to ten stres się nasila. No i jeżeli mamy niedobory i czy nie możemy pokryć, no to suplementacja diety, oczywiście odpowiednia, o których mówiłam wcześniej. No i też, rzeczywiście, korzystać z tych rzetelnych źródeł informacji żywieniowej.

Dr Mariusz Błochowiak: Jeszcze tak tylko dopowiem, że ja przynajmniej się nie spotkałem, żeby to oświadczenie PANu się przebiło jakoś do mediów.

Prof. Maria Borawska: Ono jest. Tam sporo wejść już było, w tej chwili widziałam.

Dr Mariusz Błochowiak: Czy było gdziekolwiek dyskutowane? Na ile…w sensie… promowane?

Mec. Anna Rakowska: Czy któryś ze szpitali np. stosuje się do tej rekomendacji?

Prof. Maria Borawska: Trudno mi powiedzieć, myślę, że ktoś, kto się interesuje żywieniem, no może nie każdy wie nawet, że tam jest takie opracowanie i mam nadzieję, przecież to nasze spotkanie też dotrze do ludzi, że tam można znaleźć takie opinie, prawda?

A tutaj właśnie, pan doktor Jagielski o współautorzy, oni przebadali na Polakach, bo to z Krakowa, proszę zobaczyć, w jaki sposób dieta, bogata w warzywa i owoce, w tym orzechy i pełnoziarniste produkty zbożowe rośliny strączkowe, potrzeba nam… która pokrywa zapotrzebowanie na witaminy i minerały, jaka była zachorowalność? I proszę zobaczyć, tutaj była grupa osób… na kowid, prawda, 19… badana. Ale to byli młodzi ludzie, w zakresie wiekowym tak 35 do 40, tak plus minus pięć lat, i się okazało, że, jeżeli oni rzeczywiście mieli taką dietę bogatą w te produkty, co tu wymieniłam, to zobaczcie Państwo, na 40 osób tylko tutaj 10% zachorowało. Reszta przetrzymała i nie zachorowało na kowid. Czyli jak ważna jest dieta, po to żeby nie zachorować. To były osoby z kolei, gdzie jakimś jednym tym nie spełniały do końca tych warunków, czyli tu mamy pół na pół. No i zobaczcie, Ci, którzy nie jedli warzyw, nie jedli owoców i orzechów, to było prawie na równi, czyli ta zachorowalność była w tej grupie tutaj bardzo podobna. Czyli widzimy, że taka dieta, to jest potwierdzenie z Polski, z Krakowa, z Uniwersytetu Jagiellońskiego ta praca się teraz ukazała, że rzeczywiście taka dieta może być skutecznym środkiem zmniejszania ryzyka zachorowania na koronawirusa, a nawet, jeżeli zachorujemy, jeżeli dostosujemy się do tych wymogów diety, to mamy szansę przejść to znacznie lepiej, szybciej i szybciej wyzdrowieć. Także to było na grupie młodych osób z prawidłową funkcją odpornościową. Oczywiście jeśli ktoś ma inne choroby towarzyszące itd. no to tutaj znacznie na pewno troszkę jest trudniej, ale też jest to ważne.

I tutaj, podsumowując, to jest ten talerz z Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej.

Widzimy, tu są warzywa i owoce. Owoce tylko ⅓. Tutaj mamy właśnie produkty… ryby, produkty białkowe, pełnoziarniste pieczywo, kasza itd. Chleby też pełnoziarniste. I tutaj ten półmisek zdrowia, który jest w książce dotyczącej, właśnie, żywienia antyrakowego, ale on ma tu też zastosowanie. Czyli, przynajmniej raz w tygodniu, dwa, jedzmy te ryby, ale warzywa, te owoce, w mniejszym stopniu. Jeżeli już, to pieczywo pełnoziarniste. No oczywiście te przyprawy, które są… tu nie o wszystkich mówiłam… ale tymianek, majeranek itd. Jak najbardziej powinniśmy to stosować. I, rzeczywiście, czosnek, rozmaryn to są te… ograniczyć… no masło ekologiczne, bo tam, jak mówiłam, są te trans kwasy nawet korzystne, w takim maśle. Bo jeżeli krowa jest karmiona w zamknięciu, nie ma tego składnika, nie ma tego kwasu wakcynowego wtenczas… bo może nie powiedziałam. I dlatego to jest też ważne. No olej lniany ma te N-3 kwasy, ale one muszą ulec tam przemianie, także… tutaj EPA, DHA z ryb na pewno lepiej, a jeżeli już mamy za mało tego to przynajmniej odpowiedni suplement diety.

Także, dziękuję bardzo. Proszę o pytania.

Mec. Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź: Pani Profesor, jeśli mogę jedno pytanie mam. Co Pani sądzi o spożywaniu mleka?

Prof. Maria Borawska: Mleko jak najbardziej. Jeżeli ktoś nie jest uczulony na białka mleka, czy na laktozę, czyli ten cukier mleczny. Mleko jest pełnowartościowym produktem, jak najbardziej polecam, a szczególnie też, jak mamy dobrego dostawcę mleka właśni, czyli krowa jest karmiona w ten sposób właśnie, to co pokazywałam, a polu, na łące to wtenczas inny jest skład tego mleka. Jest ten kwas wakcynowy, który jest bardzo korzystny, nawet ma działanie przeciwnowotworowe, które nie będzie… jeżeli to będzie krowa zamknięta i tam tylko karmiona i często chore, stosowane są różne żywienia. Z jednym zastrzeżeniem, że jeżeli ktoś ma, ja np. miałam 3 razy kamicę nerkową, jeszcze w dzieciństwie, potem na studiach ostatni raz, póki nie wykryłam, bo mi żaden lekarz wtenczas nie powiedział, że przecież mleko ma bardzo łatwo dostępny wapń i jeżeli ktoś ma jakiś deficyt… w dzieciństwie przechodziłam odmiedniczkowe zapalenie nerek i mi ten taki defekt pozostał, to to łatwe bio przyswajanie wapnia z kwasem szczawiowym, tworzyło mi kamienie od razu nerkowe. Przestałam pić mleko, przestałam rodzić kamienie. To tutaj bym wykluczyła wtenczas u takich osób stosowanie mleka. Ale mleko jak najbardziej. A szczególnie takie w postaci jogurtów. Jogurt mogę jeść, nie rodzę kamieni, ale nie ma tego na  przykład twaróg. Jak Państwo wiecie, twarogi wapnia mają mało, dlatego, że my to odsączamy i tak naprawdę, twarogu możemy zjeść pełną łyżkę, nie więcej naraz. Dlaczego? Bo mamy dużo białka w tej porcji, jeżeli my zjemy ogromną ilość tego twarogu, to wtedy to białko w nadmiarze zostaje wydalane z naszego organizmu a potrzebny jest wapń. A wapnia w twarogu jest mało, niewiele. Proszę sobie zobaczyć w tablicach. I wtenczas jest taki efekt, że zamiast poprawić stan kości, to my jeszcze z tej kości zabieramy wapń i pogarszamy sytuację. Jogurt nie. Mleko nie.

Dr Mariusz Błochowiak: To jeszcze mam tutaj pytanie co do mleka. Jeszcze zostańmy przy tym mleku… no bo po pierwsze, są te różne mleka odtłuszczone, nie odtłuszczone, właściwie chyba nie ma dostępnego takiego mleka pełnowartościowego, tak, bo chyba te 3,2 % to chyba nie jest, normalnie 4%, o ile się nie mylę. No właśnie, więc pytanie moje jest takie. Jak się Pani Profesor odnosi do tego mleka… mlek odtłuszczanych, i jakby drugie pytanie od razu… niektórzy mówią, że mleka nie powinno się spożywać dlatego, że mleko jest jakby przewidziane w okresie jak się jest dzieckiem, a później już nie potrzebujemy tego mleka. No takie teorie krążą.

Prof. Maria Borawska: No jeżeli ktoś, prawda… ja do tego drugiego pytania się odniosę… nie pił potem mlek, nie jadł tych produktów mlecznych, no to traci zdolność trawienia tej laktozy. I wtenczas może mieć te kłopoty i zaczyna…

Mec. Anna Rakowska: Są bez laktozy te mleka…

Prof. Maria Borawska: Bez laktozy są takie też, owszem, wtenczas. Ale ja uważam, że mleko jest pełnowartościowym produktem spożywczym. I powinniśmy go spożywać. Tylko najlepiej właśnie od takich krów z tego wolnego wybiegu, kiedy ta krowa chodzi po łące, bo mamy tutaj te właśnie związki, które mają nawet działanie przeciwnowotworowe. I one nas jak najbardziej odżywiają, bo jest to białko łatwo dostępne, i ja uważam, że takie mleko może być. Oczywiście to, że ktoś wypija po 2-3 butelki mleka, bo i są takie osoby. Mój brat kiedyś to pił tak dużo tego mleka. Nie chorował co prawda, potem zachorował na reumatoidalne zapalenie stawów i to już wtenczas byłoby niewskazane. Ale ja uważam, że mleko jest korzystne i dlaczego nie mamy go spożywać. Tylko, produkty, które, mówię, żeby były jak najbardziej naturalne, nie wzbogacane tam, jakieś przetwarzane wysoko, bo to widać, proszę Państwa. Mleko jest badane i powinno być badane też na zanieczyszczenia. Ale wszystko zależy. Jeżeli ta krowa jest karmiona i zamknięta cały dzień w tej oborze, ona nie wychodzi na dwór, no to przepraszam bardzo, jaka będzie wartość? Ona sama zaczyna chorować, ją się leczy. Przecież to wszystko potem, z mlekiem, zaczyna się też wydzielać. Dlatego takie… jak kupuję mleko… niekoniecznie ono… jak będzie miało 3%, 3,2 do 4, to jest jeszcze ok, bo to jest jeszcze całkiem dobra zawartość tłuszczu. Bo nie każdy może kupić… chociaż są w miastach takie…

Dr Mariusz Błochowiak: Mlekomaty.

Prof. Maria Borawska: Tak, mlekomaty, gdzie można kupić takie od razu od tych krów. Ale skąd ja mam pewność, czy rzeczywiście ten rolnik stosował te naturalne hodowle, czy on nie miał zamkniętej i tu dostarcza, tak? Dlatego wolę już kupić np…. albo są takie, że spółdzielnie mleczarskie piszą, że to z pastwisk takich, z wolnego wybiegu, albo eko. Wolę dopłacić, ale przynajmniej… no, żebym miała jakąś tam pewność, że to mleko rzeczywiście w sposób… pozyskane jest od krów, które były karmione w ten naturalny sposób. A po drugie, chodzą po łące, tam powstaje witamina D tak samo, przeżuwanie… no to jest coś, co już jest potem korzystne, a nie, że zamknięta krowa chora, nie wychodzi, nie ma dostępu do światła dziennego i my potem to wszystko spożywamy.

Mec. Anna Rakowska: Pani Profesor, a kolostrum? Bo też jest taka moda …

Prof. Maria Borawska: Tak, bo kolostrum było bardzo modne i ono jest i ono rzeczywiście ma te aktywne właściwości takie pozyskiwane, ale ono w sumie tak dla wszystkich to tak naprawdę jest mało dostępne, bo i cena wysoka i to prawda… Jeżeli ktoś ma… bo są i sprzedawane w postaci suplementów diety i to jak najbardziej można przyjmować i z tego… ale to jest mało dostępne. Ja myślę, że takie normalne mleko tam, te 3,2 do 4 nawet jak sa, to można spokojnie kupować No ja nie mogę pić. Ale jogurty mogę jeść, jakoś nie tworzę kamieni na szczęście.

A jeśli chodzi, jeżeli zostajemy jeszcze przy mleku, kiedyś była taka… przetoczyła się dawno temu w Polsce debata  na temat masła i margaryny. Jak tutaj…

Prof. Maria Borawska: Brałam w tym udział.

Dr Mariusz Błochowiak: Tak? No właśnie. Jak…

Mec. Anna Rakowska: Jak to w końcu jest?

Dr Mariusz Błochowiak: Są jeszcze produkty, które są mieszanką masła i margaryny, więc…

Prof. Maria Borawska: Nie. Tylko masło, proszę Państwa. Tylko masło i to najlepiej właśnie od tych krów, które chodzą po łące. Masło jest jak najbardziej dobre, margaryny żadne. To są uwodornione itd. Nie będę mówić, bo już miałam kiedyś wielkie kłopoty z tym.

Dr Mariusz Błochowiak: Z tego powodu, tak?

Prof. Maria Borawska: Ale naprawdę są prace, nawet w Olsztynie itd., oni tam też badali, no i… margaryny Państwu nie polecam. Masło, naprawdę. Jeśli mamy zjeść, to kawałek tego masła. Nie ma być nie wiadomo ile, ale posmarować sobie tę kanapkę masłem, jak najbardziej. Trzymać to masło w lodówce, żeby ono nie jełczało, żeby rzeczywiście było w miarę świeże. I wtenczas, kiedy ono ma te witaminy antyoksydacyjne, to ono też jest źródłem tych witamin. Masło jak najbardziej. A margarynę… osobiście, jak mam do wyboru, sprawdzam, ciasto… jeżeli są  tam jakieś margaryny, ja już tego ciasta nie kupię. Są tłuszcze trans, które są bardzo szkodliwe. No oczywiście tam były też różne sposoby mieszania, to tamto, więcej wody, więcej tego… no to tam wiadomo, że tej objętości było mniej tego tłuszczu. Ale te tłuszcze trans one są bardzo niekorzystne dla naszego organizmu.

Dr Mariusz Błochowiak: A jeśli chodzi o jajka. Tu już Pani Profesor trochę wspomniała o żółtku, ale też była dyskusja, czy te jajka… żeby ich nie jeść, bo cholesterol itd. Jaki jest obecny stan nauki?

Prof. Maria Borawska: Nie prawda. Ja zawsze jadłam jajko, mój mąż też, ma bardzo niski cholesterol. Ja to miałam tak w połowie, różnie. Ale może, że lubię słodycze, za dużo tego jadła, ale, proszę Państwa, żółtka nie. Nawet są badania, które potwierdziły, że jeżeli ktoś je same te żółtka, nawet w większej ilości, wcale nie ma wysokiego cholesterolu. To jest bardzo korzystne. Bo tam jest cholina, która odżywia nasz mózg, przecież acetylocholina… wcześniej musi być wcześniej cholina, a wiadomo, za pamięć, zdolność uczenia najbardziej odpowiada acetylocholina, układ (2:43:38) choliny. A potem dopamina, serotonina, itd. Także tutaj, uważam, że żółtka jaja są doskonałe, tylko, osobiście lubię gotowane na miękko, mąż świetnie to robi. Tam ma w telefonie czas nastawiony i wtenczas takie miękkie żółtko można nawet samo, bez tego białka zjeść. Jest fantastyczne, naprawdę. I polecam, bo to nie może zaszkodzić. To były takie, nie wiem dlaczego, no bo potem badania potwierdziły wręcz odwrotnie, że to wcale nie przeszkadza, nawet może obniżać ten cholesterol. A po drugie, proszę Państwa, cholesterol, owszem, nadmiar itd. ale były takie badania we Francji panów, starszych, którzy mieli bardzo wysoki cholesterol i byli ci, którzy mieli bardzo niski. Jak dostali zawału, to wyszli… przeżyli ci, którzy mieli wysoki cholesterol.

Dr Jerzy Milewski: W latach 80-tych próbowano zwalczać cholesterol.

Prof. Maria Borawska: No, prawda… Pan Doktor potwierdzi…

Mec. Anna Rakowska: …dobry, czy zły cholesterol jest?

Prof. Maria Borawska: Cholesterol jest potrzebny, jeżeli, proszę Państwa, ktoś używa dużo leków… już nie będę mówiła, jakich, które nam obniżają zbyt mocno, zniszczy swoje osłonki mielinowe nerwów i zaczyna się ogromny problem.

Dr Jerzy Milewski: Ja chcę tylko powiedzieć, że dzisiaj, na rynku farmaceutycznym, pozycje numer 1,2 i 3 to są leki, właśnie, przeciwcholesterolowe.

Prof. Maria Borawska: A dlaczego? Bo muszą brać całe życie.

Dr Jerzy Milewski: No tak, no tak.

Prof. Maria Borawska: Moi studenci zawsze mówili, że ja zawsze mówiłam, żeby tego nie używać. Mamy, mamy inne środki naturalne. Ekstrakt z ryżu taki.

Dr Jerzy Milewski: Tak jest. Przez lata statyna dominowała.

Dr Mariusz Błochowiak: Czyli nie poleca Pani Profesor statyn…?

Prof. Maria Borawska: Mamy naturalne. Profichol forte nawet, obniża nam tego… ale nie ma tych efektów ubocznych. Bo jednak dłuższe przyjmowanie tych leków powoduje szereg objawów ubocznych. I to każdy lekarz wie, niestety, po 80-tym roku życia w ogóle, nawet w ulotce jest, że nie wolno podawać statyn.

Dr Jerzy Milewski: Ale jednak, daje do myślenia też, gdzie są towarzystwa naukowe, no bo , jeśli rozmaite stowarzyszenia naukowe właśnie wyholowały statyny na pozycję numer 1 na rynku farmaceutycznym, mimo tego, że ta kwestia ma dosyć niepewną podbudowę naukową, ale jednak to było możliwe, to tak samo w sytuacjach typu kowid można było zrobić różne rzeczy.

Dr Mariusz Błochowiak: Właśnie, ja mam pytanie jeszcze o tę normę cholesterolową, bo wiem, że kiedyś ta norma była…

Prof. Maria Borawska: …do 250

Dr Mariusz Błochowiak: 250, czy nawet tak, może 300, ale to ja już ale była wyższa w każdym razie. No i oczywiście jest możliwe, że mamy postęp naukowy, postęp medycyny, no i okazało się że jednak ta norma była za wysoka. To jest jedna z możliwości. A inni mówią, że ona została obniżona po to, żeby zwiększyć rynek. I teraz…

Prof. Maria Borawska: Zwiększy się ilość ludzi, którzy przyjmują wtenczas te leki obniżające. Ale z drugiej strony musimy pamiętać, że jeżeli obniżymy poniżej 170, to proszę Państwa, najwięcej samobójców jest takich, którzy mają cholesterol poniżej 170. Depresja.

Dr Mariusz Błochowiak: A jest to też kwestia indywidualna, ten poziom cholesterolu?

Prof. Maria Borawska: Tak, to też jest genetycznie… niektórzy jedzą bardzo dużo różnych rzeczy i wcale nie mają wysokiego… Przykładem jest mój mąż, który… golonka i inne rzeczy tylko tłuste robi, i ma cholesterol w granicach 180 góra. 190 może, jak tego… Czyli to też są uwarunkowania pewne genetyczne, właśnie, trawienie tych tłuszczów, a po drugie kiedy my to nie będziemy… kobiety niestety mają tendencję, że tu zjedzą tu z tego… ale jednocześnie jakimiś słodyczami, prawda. I wtenczas ten cukier zmienia nam to niestety.

Dr Jerzy Milewski: Potrzebny jest do metabolizmu (2:47:58)

Prof. Maria Borawska: Tak.

Dr Mariusz Błochowiak: Właśnie teraz takie pytanie się rodzi w kontekście obecnej sytuacji, wiedząc to wszystko, ile właściwie jest możliwości, żeby uniknąć, czy żeby zminimalizować ryzyko tej choroby. Ja by się Pani Profesor odniosła się w ogóle do potrzeby szczepionek w tej kwestii?

Prof. Maria Borawska: Ja uważam, że żywienie jest podstawą naszego zdrowia. To co mówiłam już wcześniej i dobrze by było, żebyśmy o właściwe odżywianie zadbali. Jeżeli zachorujemy nawet, no to przechorujemy i odzyskujemy naturalną też odporność. Ja zostawiam zawsze wolną drogę wyboru. Jeżeli ktoś chce, proszę bardzo. A jeżeli nie, to nie zadbaj o zdrowie, jak zachorujesz, tak jak ja zachorowałam, nabyłam tę naturalną odporność, mam bardzo wysokie przeciwciała, i ja wiem, że w miarę jestem bezpieczna po prostu.

Dr Jerzy Milewski: To jeśli można, to ja bym zapytał tak o krok wcześniej, nie o szczepionki ale o to , że przyjęto takie założenie, że mamy do czynienia z wysoce patogennym, groźnym wirusem. I cała polityka zarządzania tą historią właśnie oparta była o to założenie. Więc chciałbym zapytać, czy Pani zdaniem, ta hipoteza o groźnym patogennym wirusie jest bardziej prawdziwa, czy bardziej prawdziwa jest teza, że ważniejszy w tym wszystkim jest układ immunologiczny, indywidualny, każdego człowieka i właśnie poświęcenie uwagi sił i środków na tę część, związaną z dbaniem o układ immunologiczny jest ważniejsze, bo to może wyrządzić więcej szkód, niż wyrządza ten wirus.

Prof. Maria Borawska: To znaczy, ja nie jestem ekspertem z zakresu wirusów. Bo jeżeli już… to z farmakologii to innymi lekami, ośrodkowym układem nerwowym właśnie się zajmowałam… między innymi też tymi receptorami konwertazy angiotensynowej itd to badałam w ośrodkowym układzie nerwowym, ale ogólnie jak to wpływało na pamięć, uczenie się itd. A tutaj trudno mi się wypowiadać, w tym sensie, że nawet przecież są osoby, które właściwie się odżywiają a mimo to zachoruję. Tylko ważne jest to, żebyśmy my nawet nie tylko przed chorobą, ale i w trakcie choroby, starali się właściwie odżywiać, i żeby takie odżywianie właściwe… jeżeli pacjent trafia do szpitala, żeby on też otrzymał…a proszę zobaczyć, jak niska jest suma pieniędzy na żywienie pacjentów w szpitalu. I jeżeli nawet te firmy, które są wynajmowane, które tam przygotowują te jedzenie, jeżeli one mają określoną sumę to one nie dadzą rady przygotować taką dietę, która by spełniała te wszystkie wymagania. A często nie ma dostępu do takich pacjentów… no owszem, tej mojej przyjaciółce przynosiłam do szatni torbę z jakimiś tam rzeczami żeby coś, czy coś zjadła, no ale ci pacjenci, wtenczas, no wiemy, że sami tracą apetyt itd. I tutaj to odżywianie jest też bardzo ważne. No są dietetycy, ale i ten dietetyk niewiele zrobi, jeśli ten nakład finansowy na żywienie pacjenta w szpitalu… nie wiem jak jest teraz, ale jeszcze kiedyś, to większa była suma dla osoby osadzonej, siedzącej w więzieniu, na żywienie, niż w szpitalu, no to… jak mamy zadbać o tego pacjenta.

Dr Jerzy Milewski: No więc właśnie. Dlatego też…

Mec. Anna Rakowska: …nie mają wody w szpitalach, nie mają co pić. Jest też problem z dostarczeniem wody przez rodzinę

Prof. Maria Borawska: Nie, może dostarczać, bo to się przynosi… oni dostarczają, przynoszą. Ale jest pacjent półprzytomny, traci często…  no to dostaje wtenczas w postaci wlewu dożylnego, czy to nawodnienie.

Dr Jerzy Milewski: Chciałbym Panią zapytać jeszcze o takie już dobitne… z kwestią polityki, z którą mieliśmy do czynienia, ponieważ jej elementem było to, że POZ-ty się zamknęły, lekarze pierwszego kontaktu byli niedostępni, ludzie zostali, w tym okresie infekcyjnym, pozbawieni, w dużej mierze, możliwości dostępu do porad lekarskich, do farmaceutycznych częściowo. Natomiast, na ile to, Pani zdaniem, był duży błąd. Na ile to optymalne postępowanie w tym pierwszym okresie infekcji mogłoby mieć duże znaczenie w sposobie radzenia sobie w okresie  infekcyjnym.

Prof. Maria Borawska: Tak, uważam, że to jest bardzo ważne, żeby był dostęp do lekarza. Na szczęście nie wszyscy byli tacy lekarze, bo byli tacy, którzy przyjmowali…

Dr Jerzy Milewski: Ale niestety rzadko…

Prof. Maria Borawska: Ale ja sama, jak poszłam do lekarza, mojego rodzinnego z prośbą o skierowanie na prześwietlenie płuc, to pani doktor mnie wcale nie zbadała, tylko 5m siedziałam za  biurkiem. I powiedziała, że mam wpierw iść zrobić test na kowid, czy ja dalej mam czy nie. I takie podejście… ja jestem przeciwna. Uważam, że nie możemy zbadać, nawet przez telefon, pacjenta, bo ktoś nie ma danej wiedzy, czy nawet, pewne objawy, które widzimy… Przecież lekarz, jak patrzy na pacjenta, sam Pan Doktor wie, to ja widzę po kolorze skóry, jakichś innych tych… że coś się dzieje. Przecież choroba Hashimoto, to jest tutaj taki… czerwony, prawda… często zaczerwienienie na szyi. To już jak ktoś zna się na tym, to widzi pewne rzeczy. A jeżeli ktoś tylko rozmawia przez telefon, to przepraszam bardzo. Jak on może tego pacjenta zbadać?

Dr Jerzy Milewski: Mi chodziło też o ten wątek, że ludzie, w tym pierwszym etapie, jakiejś infekcji, nie dostali porady lekarskiej, czy farmaceutycznej, w zakresie tych wszystkich środków, które mogliby zastosować. pewnych elementarnych leków, oraz wszystkich zaleceń dietetycznych, suplementacyjnych i gdyby tak nie było to, wydaje się, że w sposób znaczący ten obraz epidemiologiczny mógłby być inny.

Prof. Maria Borawska: Myślę, że tak. Ale no tak to zorganizowano niestety, tę obsługę pacjenta, która, mam nadzieję, że więcej się nie powtórzy, że będzie to taka, rzeczywiście rzetelna… nie tylko informacja ale rzetelne przebadanie tego pacjenta. No to był ten lęk przed koronawirusem, wszyscy się bali, lekarze też, prawda, i efekt był taki, że po prostu, że pacjentów nie przyjmowano. Jak się przychodziło do przychodni, to owszem, myłam dwa razy ręce, odkażałam, byłam jedyna tylko i jeszcze 5m od pani doktor, także, no taka była rzeczywistość.

Dr Jerzy Milewski: Te wnioski są niebywale ważne, właśnie żeby to się nie powtórzyło. Tego nie możemy zostawić tak bez wniosków.

Mec. Beata Zdziebłowska-Gidian: Tak jest. Pani Profesor, czy mogłaby Pani się ustosunkować do tego zjawiska, w kontekście epidemii kowid, o którym się mówi i określa jako bezobjawowa choroba i zarażanie ludzi, którzy są bezobjawowo chorzy, innych ludzi. Jak to zjawisko…

Prof. Maria Borawska: Znaczy, ja nie jestem lekarzem, ja jestem z podstawowego wykształcenia farmaceutą. Uważam, że jest to bardziej domena Pana Doktora, niż moja. Wiemy no, jak bezobjawowo to, czy tamto, czasami nie ma objawów a ktoś i tak zaraża, jeżeli jest rzeczywiście ten wirus w organizmie, no nie wiem, jak Pan Doktor, jak Pan Doktor na to sądzi… jaką ma uwagę.

Dr Jerzy Milewski: Znaczy, ja tu mam taki problem, może nie do końca popularny, bo bezobjawowość nie zawsze świadczy o braku patologii, czasem można mieć chorobę, która nie daje objawów i wtedy mamy taki stan, że dopiero po jakimś czasie się okazuje, że coś się dzieje…

Dr Mariusz Błochowiak: …wtedy objawy nie są widoczne, ale one są… to jest co innego, gdy nie ma objawów…

Prof. Maria Borawska: Jest np…. nie ma objawów, bo nasz organizm jest osłabiony i jeszcze nie reaguje, albo często, przecież wiemy jak jest gorączka, u  jednych ludzi wysoka u drugich będzie tam 35, bo ma tak osłabiony organizm, że nawet gorączki nie dostanie. Także tutaj lekarz musi zbadać i to konkretnie, żeby ocenić…

Dr Jerzy Milewski: Raczej jest kwestia tego, czy ta kategoria, tych bezobjawowych, którzy najczęściej byli po prostu zdrowymi ludźmi z dodatnim testem, powinna podlegać tym wszystkim działaniom systemu. To jest raczej zagadnienie, ono w sposób oczywisty się coraz bardziej klaruje, ale nie jest istotą samą to, czy może wystąpić jakaś patologia, w sytuacji, kiedy ktoś nie ma objawów, tylko bardziej, czy w tym stanie rzeczy, osoby, które nie miały objawów, w większości, albo w znakomitej większości, to były osoby zdrowe, miały pecha mieć dodatni test, i czy one powinny podlegać tego typu restrykcjom.

Prof. Maria Borawska: To teraz zrobiono już tylko podobno, że kwarantanna jest równa z kwarantanną chorego, jeżeli jest w rodzinie. No to całe szczęście, bo często było tak,

Dr Jerzy Milewski: Szczęście będzie wtedy, kiedy zapomnimy o tym wszystkim.

Dr Mariusz Błochowiak: Są jeszcze jakieś pytania?

Dr Jerzy Milewski: To może tak na koniec jeszcze, takie ostateczne podsumowanie tego, czy właśnie te wszystkie restrykcje, lockdown, czy one były obojętne czy jednak należy przypuszczać, że było szereg negatywnych skutków dla zdrowia człowieka.

Prof. Maria Borawska: Odosobnienie, prawda, no to wiadomo, że jest coś, co niestety nasila też depresje, ludzie nie wychodzili, nie spotykali się, to wiemy sami tutaj najlepiej Pan zna, bo pisał te książki. Ja tego nie badałem, więc nie wiem, ale wiem z własnego doświadczenia, że ludzie izolowali się, co nie wpływało dobrze w ogóle, nie tylko na kontakty wzajemne, przyjaciół, w rodzinie, ale również na zdrowie nasze, no bo to prowadzi też do depresyjnych zachowań, tak, po prostu…

Dr Mariusz Błochowiak: Poświęcimy konferencję 24 lutego jakie były skutki restrykcji i no już właściwie wiadomo z literatury naukowej, że lockdowny, restrykcje, właściwie nie przynoszą prawie żadnego skutku, jeśli chodzi o rozprzestrzenianie się wirusa i mają tylko negatywne skutki, prawie tylko negatywne, znaczy bilans wychodzi zupełnie niekorzystny. To będzie dokładnie omówione, także nie ma zupełnie sensu, żeby takie restrykcje stosować.

No dobrze, to jeśli nie ma pytań, to ja bardzo dziękuję Pani Profesor za przybycie.

Prof. Maria Borawska: Dziękuję.

Dr Mariusz Błochowiak: Wydaje mi się że to było bardzo, bardzo ważne spotkanie. Było takie odmienne od poprzednich. No ale właściwie tego to powinniśmy się dowiadywać z Ministerstwa Zdrowia, które jest powołane do tego, żeby działać przede wszystkim najpierw prewencyjnie, czyli żeby ludzie byli zdrowi, nie popadali w stan choroby.  No ale to się w ogóle nie dzieje. No i można sobie zadać pytanie dlaczego tak się dzieje. Dla mnie moja odpowiedź jest taka, że tu chodzi głównie, wyłącznie właściwie o to, żeby tylko sprzedać te szczepionki, które są reklamowane, promowane jako jedyne zbawienie, wymuszone tak,  z tego, żeby wyjść z tej sytuacji, z której właściwie nie trzeba właściwie wychodzić. Dobrze, w każdym razie, żeby już nie przedłużać…

Prof. Maria Borawska: Jeżeli mogę wtrącić… teraz w szkołach, coraz bardziej tych mniejszych, tam, gdzie młodzież dorasta, to się docenia, bo też jestem zapraszana, miałam wykłady dla młodzieży o tym… nie tylko, powiedzmy, ale jak poprawiać pamięć itd, w jaki sposób właśnie przez żywność, żeby zachęcać te dzieci, żeby one tak jak, często nasi studenci już po bromatologii, to przynoszą sobie swoje drugie śniadanka w opakowaniach odpowiedni, tak zwane, pro zdrowotne i żeby te dzieci nie sięgały po słodycze do uzupełnienia, czy tam ciastka, czekoladę, tylko żeby wybierały z tych produktów… te produkty, co są po prostu korzystne dla ich zdrowia i rozwoju umysłowego.

Mec. Anna Rakowska: Czyli podstawowe założenie – edukowanie mas, żeby nie brały leków?

Prof. Maria Borawska: To znaczy, leki czasami są potrzebne, to musimy sobie powiedzieć, Nie zawsze my możemy, poprzez odżywianie, jeżeli mamy jakieś tam silne schorzenia, to wiadomo, że te leki są. No oczywiście od lekarzy zależy, co nam wybiorą, ale żywienie będzie też tu pomocne, żeby ten stan taki ciężki jakiś, czy infekcji czy inne choroby pokonać, bo tu mamy po to całą dietetykę

Dr Jerzy Milewski: Jeśli Pani Profesor pozwoli, to tylko w celu właśnie uzasadnienia tego poglądu. przywołam taki przypadek, który się wiąże z często ciężką chorobą, czyli chorobą nowotworową, u pacjentów, którzy są leczeni chemioterapią, czy radioterapią, gdzie dochodzi do zniszczenia flory bakteryjnej naturalnej własnej przewodu pokarmowego, i właśnie bardzo ważną rzeczą jest zwrócenie na to uwagi, na próbę ochrony tej flory, mikrobiomu bakteryjnego u tych ciężko chorych ludzi.

Prof. Maria Borawska: Tak. I w Komitecie, na stronie Komitetu, jak Państwo sobie wejdziecie, Polskiej Akademii Nauk, Komitet Nauki o Żywieniu Człowieka, tam są teraz wytyczne, opracowaliśmy dla chorób nowotworowych.

Dr Jerzy Milewski: No właśnie, bo to wchodzi do kanonu medycyny klasycznej.

Prof. Maria Borawska: Tak tam będą… tylko trzeba wejść na tę stronę i poczytać po prostu, i tam są wytyczne właśnie przy chorobach nowotworowych, bo wiemy, że te nawet nutridrink czy inne… nie chcą pacjenci pić.

Dr Jerzy Milewski: 10 lat temu się w ogóle o tym nie mówiło.

Dr Mariusz Błochowiak: No właśnie Pani Profesor mówi, że jest zapraszana do szkół, a powinna być zapraszana do Ministerstwa Zdrowia i do TVP. Przecież to jest telewizja rządowa z misją… z misją, więc powinna być też w tym wpisana też misja zdrowotna. Także, jeśli tak się nie dzieje, no to na pewno z jakiegoś powodu.

Prof. Maria Borawska: Częściowo byłam, proszę Państwa, parę razy zapraszana w telewizji…

Dr Mariusz Błochowiak: Ale nie w tym czasie.

Prof. Maria Borawska: Teraz nie, ale wcześniej byłam.

Dr Mariusz Błochowiak: Teraz wydawałoby się, że jest naglące wręcz, że powinna Pani Profesor tam być co najmniej raz w tygodniu.

Dr Jerzy Milewski: Tak jest.

Prof. Maria Borawska: Ale czasami jak tam oglądam “Pytanie na śniadanie” to tam są dietetycy różni, dają takie porady, które niekiedy są całkiem sensowne.

Dr Mariusz Błochowiak: Ale teraz powinien być program narodowy. Mamy “narodowy program szczepień”, więc równie dobrze mógłby być “narodowy program żywienia”, ale z jakichś powodów nie ma, nie jest promowany itd.

Prof. Maria Borawska: Ale podnosi się teraz coraz bardziej, ludzie jednak wracają, doceniają to żywienie.

Mec. Anna Rakowska: Tak. Dlatego chyba chcą wycofać te zioła.

Prof. Maria Borawska: Mam nadzieję, że nie.

Dr Jerzy Milewski: Ja bym zaproponował “narodowy program ochrony układu immunologicznego”.

Dr Mariusz Błochowiak: Właśnie. No narazie, narazie niestety to tak… Pani Profesor może występować tutaj w naszej komisji i w szkołach. lepiej to, niż nic. Dobrze.

Prof. Maria Borawska: Ale też… zorganizowaliśmy, jak mówiłam, taki program cały, nagrany był właśnie. On jest też dostępny.

Mec. Anna Rakowska:  Ale gdzie?

Prof. Maria Borawska: W Internecie.

Dr Mariusz Błochowiak: Później może umieścimy link, właśnie, prezentacja też będzie umieszczona pod nagraniem, także możemy  ten link jeszcze, jak Pani Profesor dośle, możemy umieścić…

Prof. Maria Borawska: Ten kongres “Zdrowie Polaków”

Mec. Anna Rakowska: Kongres “Zdrowie Polaków”, taki jest…?

Prof. Maria Borawska: Tak, i tam jest taki… ja potem podam konkretny link, bo teraz nie chcę, żeby był… tam są te poszczególne też omówione elementy, nawet tutaj co są…

Dr Mariusz Błochowiak: Także tutaj, na komisji, będziemy wyręczać Ministerstwo Zdrowia. Dobrze, proszę Państwa, to na dzisiaj bym zakończył. Zachęcam do wspierania naszej komisji,, tylko takie informacje u nas na komisji… Tak. Jutro miało być spotkanie z lekarzem Piotrem Wojciechowskim, ale niestety się rozchorował i nie będzie tego spotkania jutro, ale będzie w późniejszym terminie. Dobrze. To chyba wszystko. Tak. To jeszcze raz bardzo dziękuję Państwu i zapraszam na 24 lutego, ta konferencja, a o kolejnych posiedzeniach będziemy informować na naszej stronie Internetowej ordomedicus.org

Dobranoc.

Prof. Maria Borawska: Ja również dziękuję za zaproszenie i wszystkim Państwu, miło mi było. Dziękuję bardzo.