kwi 25, 2023 | dr Mariusz Błochowiak

nagranie: https://ordomedicus.org/xiv-posiedzenie-komisji-sledczej-prof-n-med-grzegorz-raczak/

 

START [01:43]

Dr Mariusz Błochowiak: Dzień dobry. Witam wszystkich oglądających na kolejnym już 14. posiedzeniu Komisji Śledczej ds. Pandemii. Dzisiaj bardzo serdecznie chciałem powitać pana profesora doktora habilitowanego nauk medycznych Grzegorza Raczaka. Bardzo dziękuję za przyjęcie zaproszenia. Zanim…

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: …za zaproszenie.

Dr Mariusz Błochowiak: Proszę bardzo. Zanim przedstawię pana profesora bardziej dokładnie, to podam jeszcze kilka informacji organizacyjnych. Komisja ma na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności obecnej sytuacji i zbieranie materiału dowodowego i w tym celu przesłuchuje lekarzy, naukowców i wszystkich, którzy mogą przyczynić się do wyjaśnienia obecnego kryzysu. Komisja jest społeczna i niepowiązana politycznie z żadną partią czy ugrupowaniem politycznym. Gdyby ktoś chciał być przesłuchany, ma coś ciekawego, istotnego do powiedzenia, to proszę o kontakt na adres komisja@ordomedicus.org. Jest też możliwość przesłuchania w trybie niejawnym np. ze zmienionym głosem czy zupełnie poza kamerami. Bardzo też proszę o wsparcie finansowe komisji celem pokrycia kosztów organizacji. Jako fundacja nie dostajemy żadnych grantów i też nie ubiegamy się o żadne granty, żeby być maksymalnie niezależnym. Wszystkie informacje, również nagrania z tej komisji, z poprzednich komisji, również nasze konferencje są umieszczone na stronie ordomedicus.org. Na stronie, na podstronie Komisja Śledcza i Konferencje. Wszystkie informacje też są zamieszczane na naszym profilu na Facebooku i Twitterze. Zachęcam do oglądania też nagrań z udziałem doktora Wodarga, który gościł w Polsce pod koniec stycznia. Zachęcam też do czytania dwóch naszych książek, które wydaliśmy jako Ordomedicus czyli „Pandemia zdemaskowana” profesora Suharita Bhagdi’ego i właśnie „Fałszywe pandemie. Argumenty przeciwko rządom strachu” doktora Wolfganga Wodarga. Na naszej stronie też jest oświadczenie dotyczące skutków restrykcji rządowych dla funkcjonowania służby zdrowia w 2020 i 21 roku. Zachęcam do lektury. Też konferencja na ten temat się odbyła i jest apel, który można podpisywać. Tam szczegółowo są wyjaśnione kwestie naukowo-medyczne, czy te interwencje niefarmaceutyczne restrykcje rządowe są uzasadnione, czy nie od strony medyczno-naukowej. Można też się zapisywać na nasz newsletter na stronie, do czego też zachęcam ze względu na blokadę kont, żeby pozostać w kontakcie, żebyśmy mogli wysyłać informacje np. o tym, że się odbędzie kolejna komisja. Wszystkie nagrania można ściągać też z Google Drive z naszej strony i wycinać fragmenty, byleby nie wyrywać z kontekstu i można zamieszczać na swoich stronach, gdziekolwiek. Wystarczy tylko podać źródło. Dobrze. To chyba byłyby te informacje. To teraz poproszę o krótkie przedstawienie się członków komisji.

Dr n. med. Piotr Witczak: Dzień dobry Państwu. Piotr Witczak. Jestem z wykształcenia biologiem medycznym. Zawodowo zajmowałem się oceną technologii medycznych.

Mec. Stanisław Zapotoczny: Dzień dobry. Adwokat Stanisław Zapotoczny z Wrocławia.

Mec. Anna Rykowska: Dzień dobry Państwu. Adwokat Anna Rykowska.

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Dzień dobry Państwu. Beata Zdziebłowska-Gidian. Reprezentuję stowarzyszenie prawników Głos Wolności.

Dr Mariusz Błochowiak: Ja nazywam się Mariusz Błochowiak. Z wykształcenia jestem fizykiem. Jestem prezesem fundacji Ordomedicus i też opracowałem 4 tomy książki „Fałszywa Pandemia. Krytyka Naukowców i Lekarzy”. Dobrze. Teraz już przejdę do przedstawienia naszego szacownego gościa. Pan profesor Raczak jest lekarzem kardiologiem, kierownikiem Kliniki Kardiologii i Elektroterapii Serca w Gdańsku, kierownikiem II Katedry Kardiologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego w Gdańsku, członkiem wielu polskich i zagranicznych towarzystw naukowych. Posiada liczne wyróżnienia i odznaczenia jak np. wyróżnienie Gdańskiego Towarzystwa Naukowego za najlepszy doktorat w dziedzinie biolo… w dziedzinie nauk biologiczno-medycznych. Srebrny Krzyż Zasługi przyznany przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Odznaka Zasłużony Dla Polskiego Towarzystwa Lekarskiego. Złoty Krzyż Zasługi. Medal Zwycięstwa Nike Związku Inwalidów Wojennych za bezinteresowną pomoc i szacunek okazywany dla etosu żołnierza weterana i zasług w obronie ojczyzny. Medal Pamiątkowy 25-lecia działalności Okręgu Pomorskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej za szczególną opiekę okazywaną żołnierzom Armii Krajowej. Profesor Grzegorz Raczak jest recenzentem polskich i zagranicznych czasopism naukowych jak Folia Cardiologica, Clinical Autonomic Research i Kardiologia Polska oraz autorem lub współautorem ponad 200 artykułów w czasopismach medycznych, które były cytowane ponad 9000 razy. Ponadto jest autorem 16 rozdziałów w monografiach na tematy kardiologiczne i w podręcznikach dla studentów. Jego indeks Hirscha to 27. Profesor Raczek był też posłem na Sejm VIII kadencji oraz wieloletnim konsultantem województwa pomorskiego ds. kardiologii. Jego podstawowe zadanie życiowe to pomaganie chorym ludziom. Witam jeszcze raz i oddaję głos.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Witam. Ja chciałbym z wrodzonej skromności jednak dodać do swojego życiorysu, że jestem członkiem Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręg Pomorski od wielu lat. Także to uważam… mnie zależy, żeby to padło, bo jest dla mnie ważne po prostu. Dla mnie Armia Krajowa to było po prostu coś pięknego i należy to czcić i ja jakoś to dlatego się, tak zacząłem mówić. Szanowni Państwo, ja jestem lekarzem, ja jestem kardiologiem, ja jestem naukowcem i w związku z tym mam od razu od startu mojego życiowego mam trochę inny sposób myślenia i postępowania. Ja po prostu myślę, że chory człowiek, jak przychodzi do mnie, to ja naprawdę, to jest zawodowa cecha, w ogóle nie myślę, czy to jest taka opcja polityczna czy taka, to jest w ogóle zupełnie inny świat. Bardzo to wyraźnie czułem, jak zostałem posłem do sejmu i w tym sejmie pracowałem i widziałem, że rady wydziału, na których spotykało się 150 profesorów i najwyższy poziom dyskusji to był taki, że ale nie zgadzam się z panem całkowicie, a tutaj w sejmie to wyzwiska ciągłe, które padały, człowiek się musi przestawić na trochę inną falę nadawania i co najważniejsze, jest zupełnie inny klimat działania. Natomiast w medycynie jest taki, że leczy się ludzi. Ja naprawdę, mi się wszelkie opcje polityczne przewijały przez oddział. Nigdy nie miałem śladu w ogóle takiego wątpliwości w ogóle, żeby myśleć w sposób polityczny, więc to jest jedna rzecz. A druga rzecz? A druga rzecz to jest ta kwestia naukowa. Ja jestem, mam takie wrażenie, że już się staję troszeczkę starym pokoleniem, już nieidącym tak nowocześnie, jak teraz, ale teraz proszę Państwa mamy tak, że tak naprawdę to… bardzo mi się podobało motto, które byłem, jak byłem poprzedni raz u Państwa, to chyba z profesora Kotarbińskiego, że należy „naukowiec powinien podważać wszystko, bo to jest jedyny sposób, żeby znaleźć to, czego podważyć nie można” po prostu. I dlatego uważam, jaka to jest sprawa kowida, sprawa właśnie tej infekcji, to już poza wszelkimi racjami, to dążenie do dochodzenia prawdy jest bardzo ważne. I muszę też powiedzieć na wstępie, że ja wczoraj rozmawiałem z moim zespołem pracowników naukowych i muszę Wam powiedzieć, że generalnie takie było wrażenie „Co ty się czepiasz? Starsi i mądrzejsi powiedzieli, że walczyć z kowidem, no to walczyć z kowidem”, a ja mówię „Ale przecież ty powinieneś wątpić”. „Na podstawie czego?”. „No jak to? Podało WHO”. A ja mówię „A WHO to znaczy kto i na jakich argumentach to oparł?”. „A to wszystko nieważne. Jak starsi i mądrzejsi powiedzieli, że tak ma być, to tak ma być”, a ja mówię „A jeżeli Ci powiedzą, że masz policzyć ilość ziemniaków w piwnicy i pomnożyć przez liczbę, przez produkcję parasolek w Chinach na przykład, to wtedy będzie, o ile potrzeba łóżek kardiologicznych czy tam dlatego, to …?”, to on powiedział „No tak, trzeba słuchać mądrzejszych”. Słuchajcie, to jest dla mnie…, to nie jest żart, to jest przerażające, to co się dzieje ze światem nauki po prostu. Cały system edukacji się moim zdaniem degeneruje i tak już nie będę w polityczne aspekty wchodził. W każdym razie to troszeczkę określa moje miejsce tutaj. Ja tutaj przyjechałem. Bardzo dziękuję. Jestem naprawdę… Uważam, że to, co robicie, to jest piękna rzecz, bo to jest po prostu próba wpływania na to, co jest naprawdę ważne. Covid-19 i ta cała wokół tego tocząca się gra to jest, słuchajcie, ja…, padło słowo „ludobójstwo”, które sam wyrzuciłem i teraz chcę publicznie to odwołać. Mój syn prawnik powiedział mi „Tato, ludobójstwo? Czy władze podjęły to w celu wymordowania ludności cywilnej?”, ja mówię „No nie, ale zrobili to z powodu tego…”, on mówi „Nie ma tego. Jak nie zrobili tego w celu wymordowania ludzi, to nie jest to ludobójstwo”. Więc odwołuję. Nie jest to ludobójstwo. Z powodu bałaganu i decyzji ad…, ja to zresztą ja pokażę swoje publikacje za chwileczkę, które będą uzasadniały, bo ja będę mówił ze swojego punktu widzenia to, co ja myślę o tym, co się dzieje właśnie z pandemią. Takie wstępny skrót to jest w tytule tego, co mam „Walka z kowidem tak, ale nie kosztem chorych kardiologicznych”, bo ja po prostu… i to będę starał się w swoim przekazie na tym się skoncentrować. Bo bardzo piękne Państwo wydali to w poprzedni raport o stanie medycyny. Muszę powiedzieć, że tam ciężko coś dodawać w tej chwili. Jest to pięknie napisane. Ja się z tym po prostu zgadzam. Jakieś tam niuanse mogą być różne, ale ja pojadę troszeczkę taką, nazwijmy, taką, mogę być trochę dziwny, bo ja będę mówił, jak trochę jak naukowiec, prawnicy mogą trochę inaczej ….

Dr Mariusz Błochowiak: [? 12:17] raporcie o tych restrykcjach niefarmaceutycznych, tak? Restrykcjach rządowych, tych interwencjach niefarmaceutycznych, czyli to, czego dotyczyła ostatnia konferencja, o tym mówimy tak?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Jeszcze raz.

Mec. Stanisław Zapotoczny: O to, że tam jest pan Basiukiewicz…

Dr Mariusz Błochowiak: Tak.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Tak, tak, tak. To było, pamiętam, przepraszam, 37 stron.

Dr Mariusz Błochowiak: Tak, żeby uściślić, o co dokładnie chodzi.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Każdy, kto to musi wydrukować, to wie, ile ma stron. OK. Słuchajcie. Pierwsze. Proszę, zobaczcie. Tutaj macie „Struktura zgonów…” [zanik głosu 12:54] …60 lat ponad i zwróćcie Państwo uwagę. Przyjmując 100, czyli ogółem 100%, to zgony z przyczyn kardiologicznych

[13:08]

stanowią niecałą połowę wszystkich zgonów. Jeżeli mamy pół miliona ludzi, który umiera rocznie mniej więcej w Polsce, to połowa z tego zgony kardiologiczne. To nie jest coś innego, tylko to są zgony kardiologiczne i właśnie chciałem powiedzieć, że to kowid może robić wszystko, ale to się nie zmienia. To jest główny morderca – choroby serca po prostu. Główny morderca w naszym kraju i na całym świecie. Na drugim miejscu też muszę przez

[13:43]

żeby być ścisłym, wymienić na drugim miejscu, są choroby nowotworowe. To jest 1/4 gdzieś zgonów wszystkich na świecie, czyli połowa kardiologia, 1/4 onkologia.

Dr Mariusz Błochowiak: Na świecie czy w Polsce?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: I w świecie, i w Po…Trochę są różnice. Ja już nie chcę wchodzić 2 niuanse, no bo w Polsce jest trochę więcej kardiologicznych, mniej onkologicznych, bo tam ta Europa Zachodnia nas trochę wyprzedza pod niektórych, ale to…, ale generalnie nazwijmy ta ogólna reguła: kardiologia najbardziej, onkologia nieco mniej. To jest utrzymywane w całej cywilizowanej Europie i świecie, tyle tylko, że tam w tych krajach jest trochę więcej nowotworów, a mniej kardiologii. Bo my kardiologicznie jesteśmy trochę zapóźnieni w stosunku do starej Europy, no bo jesteśmy krajem, który no wiadomo, tak to się mówi, aspiruje do…, żeby dołączyć standardem opieki do europejskiego standardu. Muszę Państwu powiedzieć, że średni czas życia ludzi w Polsce jest krótszy o tam o kilka lat niż średnia europejska, a w stosunku do Szwedów chyba przeciętny Polak jest…, 7 lat krócej żyje. Czyli jak sobie policzycie, 7 lat razy 40 milionów (38) to wychodzi, że stawką jest kilkaset milionów lat życia, tylko za nadrobienie tego, co mamy do nadrobienia w stosunku do starej Europy. Ale to już jest boczna taka arabeska, że tak powiem, o tym teraz nie będę mówił. Tutaj mamy to, tu mamy te przyczyny właśnie główne zgonów. Tam jeszcze oprócz tego dochodzą wypadki, zatrucia itd. Jak wiadomo, to też są przyczyny zgonów. Tutaj mamy

[15:20]

to jest w nawiązaniu do tego przeźrocza macie Państwo najczęstsze przyczyny hospitalizacji. Bo ja do hospitalizacji dzisiaj będę dość mocno nawiązywał. I zwróćcie Państwo uwagę. Choroba niedokrwienna serca, niewydolność serca, zaburzenia rytmu, choroby naczyń mózgowych, czyli właściwie te 4 segmenty łącznie z chorobami naczyń mózgowych to są wszystko choroby naczyniowe układu sercowo-naczyniowego. Bo naczynia mózgowe to nie są naczynia sercowe, ale sercowo-naczyniowego układu należą. To są najczęstsze przyczyny hospitalizacji myślę, że we wszystkich krajach. Tutaj, proszę Państwa,

[16:02]

chciałbym pokazać Państwu, bo ja, żeby możliwie obiektywnie się do Państwa zwracać, żeby to nie było, że ja będę swoje jakieś głosił rzeczy. Ja staram się występować w imieniu Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, którego jestem członkiem. To jest najważniejszy organ kardiologiczny w naszym kraju. On jest taką można powiedzieć, polskim odpowiednikiem European Society of Cardiology. To jest Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne, które też jest takim, nazwijmy to, nadawcą rytmu w Europie. Jeszcze są amerykańskie towarzystwa itd. W każdym razie to Polskie Towarzystwo, jeżeli ono coś wydaje, jakiś dokument, to trudno dyskutować, bo to jest niejako takie dość no ważne w każdym razie, bo to nie jest…, nie ma tam prawa być czegoś przypadkowego. I zwróćcie uwagę. Z tego oświadczenia, które pochodziło z roku 2020 choroby, ten skrót, choroby układu sercowo-naczyniowego są nadal pierwszą przyczyną zgonów w Polsce. Nadal są pierwszą przyczyną zgonów. Pacjenci z chorobą serca ciężej przechodzą Covid-19 i Ministerstwo Zdrowia, NFZ i lekarze powinni zwiększyć zainteresowanie chorymi kardiologicznymi w dobie kowida, a niekoniecznie samym kowidem po prostu i … Natomiast od czasu rozpoczęcia epidemii kowid obserwujemy i w Europie, i w Polsce przy tym niepokojącą tendencję ograniczania ilości procedur wykonywanych w trybie pilnym ratujących życie. Bo zabiegi planowe to jest jedna gałąź, a zabiegi pilne no to rozumiecie, to jest stan zagrożenia. To już tam powinno być świętą zasadą, że tego nie można naruszać. A ja pokażę Wam, co na ten temat powiem, co do naruszania tej świętej zasady. Śmiertelność z powodu Covid-19, o, to jest pierwszy przykład, zobaczcie, Polskie Towarzystwo, nie ja, mówi: „Śmiertelność z powodu Covid-19 to około 3 do 4%” tam zależy jak się liczy, w jakiej grupie, ale gdzieś taka, taka ilość. Nieleczony zawał serca, stemi, jest taki prawościenny zawał serca, 40% śmiertelności i teraz wyobraźcie sobie, że ktoś w radiu usłyszy, że w szpitalu zabijają, bo można się zakazić wirusem po prostu, jak ma, boli go w klatce piersiowej, to mówi „Eee, to ja tak przetrzymam, jakoś to przetrzymam w domu”. 40% ryzyka, że już z łóżka nie wstanie po prostu, że umrze w domu po prostu. I jeszcze co najważniejsze, też to chcę podkreślić, umrze na zawał w domu i ktoś napisze, że umarł na zawał w domu? No będzie stary człowiek, już tam niedomagał, umarł po prostu, no, pora przyszła, a naprawdę umarł z tego powodu, że nie zgłosił się do kardiologa, nie trafił do szpitala i nie był leczony. Także przepraszam, takie, rozgrzewam się od razu, bo…

Dr Mariusz Błochowiak: Ale też wiemy ze statystyk, że więcej ludzi umarło w domach niż w poprzednich latach.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No tak, tak, tak. Około 70 tysięcy się zwiększyła. Tutaj są, akurat ten jeden slajd jest taki, ten slajd jest nie bardzo czytelny, w każdym razie to są ilości procedur, które się zmniejszyły

[19:24]

tam jakich procedur, to…tutaj mam kolejny slajd, jak się też zmniejszyły ilości wszczepianych kardiowe…, też się zabiegi…

[19:35]

tak że tak powiem, ja jestem po pierwsze kardiologiem, a po drugie elektrykiem w kardiologii, czyli zajmuję się czynnościami elektroterapii. Jak ktoś ma wolne bicie serca, to wszczepiamy stymulator, jak ktoś ma inne zaburzenia rytmu, to się wszczepia, kardiowerter defibrylator. Kardiowerter defibrylator to jest taki mechaniczny anioł stróż, że on czuwa, jak jest…, serce zaczyna, burza elektryczna się pojawia, piękne określenie, to wtedy ten defibrylator wysyła impuls prądowy, który po prostu wygasza. To takie samo jak nauczyciel w klasie powie „Cisza” i dzieci przestają rozrabiać. Tak samo strzał defibrylatora przerywa stan praktycznie zatrzymania krążenia, czyli ratuje życie choremu. I ja zaraz następny [? 20:20] pokażę, że w okresie tym kowidowym jakimś tam było, w przełomie na rok z 19 na 20.

[20:30]

Słuchajcie, z przełomu z roku 19 na 20 ilość defibrylatorów wszczepiana najpierw spadła o 30%, potem częściowo została wyrównana i w całym rozrachunku rocznym, po tym częściowym wyrównaniu, okazało się, że wszczepiono 1100 defibrylatorów, 1200 defibrylatorów mniej w Polsce. I teraz zobaczcie, też nie opieram się na żadnych danych naukowych, ale się opieram na czymś, co ja mogę bez wstydu głosić, bo to się opiera na ogólnoświatowej wiedzy. Otóż chorzy zagrożeni w prywatnym, znaczy w tej pierwotnej zagrożeniu nagłą śmiercią sercową z powodu złośliwych arytmii komorowych, tam śmiertelność roczna wynosi około 8%. Śmiertelność roczna, czyli jak mamy, słuchajcie, 1000 osób …

Mec. Stanisław Zapotoczny: Osób zdiagnozowanych, tak?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Tak, tak i zresztą u tych, którzy zostali rozpoznani, zostali zakwalifikowani wg ogólnie przyjętych kryteriów do wszczepienia defibrylatora i defibrylatora nie dostali, bo nie dostali po prostu, to możemy se pytać, dlaczego, 1000 defibrylatorów to możemy przyjąć spokojnie, 80 osób umarło w ciągu roku. A jeżeli trzeba było 2 lata czekać, to 160. To powiemy „80 osób? Nic właściwie” nie? To się w skali kraju nic wielkiego. To teraz przeżywamy, że na Ukrainie zginęło 5 osób zabitych przez bomby po prostu, ale że 80 osób zginęło, bo nie miało defibrylatorów, nikt tego nie przeżywa po prostu. To podaję przykład taki właśnie na … to są właśnie, to są te dane zebrane tak, jak widzicie, rok 19 vs 20

 

[22:21]

Sekcja rytmu to jest. Sekcja rytmu to jest też podtowarzystwo Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, które zajmuje się elektryką. I tam to, co Wam powiedziałem, ilość defibrylatorów jeszcze, tam już nie chcę za bardzo się rozpraszać, bo jeszcze są podskórne defibrylatory, połączone z funkcją resuscytacyjną itd. To już takie jest wprowadzenie, zbyt dużo takiego, po prostu no, ja to pokazuję.

Dr Mariusz Błochowiak: [ns 22:44]… na dole na osi X to są różnego rodzaju defibry….?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Znaczy nie. To różne. Każda działka znaczy co innego i tam te zielone, te, znaczy niebieskie to jest rok 19., a czerwone rok 20.

Dr Mariusz Błochowiak: Tam na dole są te …

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: DDD. DDD to jest stymulator dwujamowy, czyli ma jedną elektrodę w przedsionku, jedną w komorze i jak ktoś ma blok przedsionkowo-komorowy III stopnia, czyli jak jego serce bije 30 na minutę, to wszczepia mu się defibry… ten stymulator i tak na dobrą sprawę to jest też ratowanie życia. Wyobraźcie sobie starszego człowieka lat 80. Nagle serce zaczyna bić mu 30/minutę.

Dr Mariusz Błochowiak: Czyli to są wszystko stymulatory różnego rodzaju, tak?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Tak. Stymulatory albo kardiowertery defibrylatory. O tam… Bo ja muszę uważać, bo jak słyszy mnie ktoś z kardiologów, to ja nie mogę użyć zbyt takiego potocznego zwrotu, bo mnie rozszarpią potem koledzy. [śmiech] Ale taka, oczywiście…

Dr Mariusz Błochowiak: Chodzi o to, żeby ludzie, którzy nas oglądają i my żebyśmy wiedzieli mniej więcej, o co chodzi.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Najważniejsze dla Państwa to jest ICD kardiowertery defibrylatory. ICD.

Mec. Stanisław Zapotoczny: 7808.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Tak i a oprócz tego Pan tam ma jeszcze SCD, podskórne ICD i Pan ma jeszcze do tego tam CRTD, tylko ja nie chcę Wam mieszać za bardzo, bo to wiecie, to też są defibrylatory, tylko to tak jak każda dziedzina ma swoje różne działki i poddziałki, no, także…

Dr Mariusz Błochowiak: A na przykład jest to ICD to drugie i tam jest, są jakby się 2 słupki nakładają, to jak to należy czytać, bo tam jest jeden słupek czerwony i później nam wychodzi …?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No jak czerwony, to 19-ty, 20-ty rok, a niebieski 19-ty, czyli jak jest czerwony jest niższy, to znaczy, że mniej było tego.

Mec. Stanisław Zapotoczny: Ale na czerwonych słupkach są jeszcze niebieskie kreseczki.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No bo to są, bo to wskaże, że ten niebieski wystaje sponad czerwonego.

Mec. Stanisław Zapotoczny: Aha.

Dr Mariusz Błochowiak: No tak, ale obok też jest jeszcze ICD?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Jakie ICD?

Dr Mariusz Błochowiak: No tam są 2 ICD. Jest jeden słupek taki wolnostojący niebieski i później jest drugi, gdzie jest [ns 24:51]

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ale nie, bo tu akurat zostało przedstawione, dlaczego akurat w tym wypadku tak, to ja tego nie wiem, bo to oficjalne były prawdopodobnie tego nie studiowałem akurat to. CRTP też Pan miał tak napisane w takich dwóch….

Dr Mariusz Błochowiak: No tak, no właśnie.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ale to są…, ale to już są naprawdę rzeczy ….

Dr n. med. Piotr Witczak: Sądzę, że to po prostu ktoś…

Mec. Stanisław Zapotoczny: Błąd jakiś?

Mec. Stanisław Zapotoczny:… naniósł, chciał nanieść na niebieskie słupki czerwone.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Tak, a potem zrobił osobno, tak, to …

Dr n. med. Piotr Witczak: [mówią jednocześnie 25:15] …poniżej osi.

Mec. Stanisław Zapotoczny: Kolor czerwony to jest rok ….

Mec. Stanisław Zapotoczny: Tak.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Dziewiętna… Dwudziesty.

Mec. Stanisław Zapotoczny: A niebieski ten na górze jest napisane 19 łamane na 20.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Tak, tak.

Dr n. med. Piotr Witczak: [? 25:28] niebieskie trzeba po prostu zignorować.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Tak, ale jeszcze macie Państwo u góry procenty. Zwróćcie Państwo na to uwagę. Bo macie ICD 86,1%, czyli 13,9% mniej w 20. wszczepiono, czyli znając totalną liczbę tych wszczepionych, mnożąc razy 0,13 to będziecie mieli, ilu nie wszczepiono. To są takie różne metody proste przy, od razu orientacyjnego przeliczania.

Dr Mariusz Błochowiak: Tą prezentację zamieściłem na naszej stronie ordomedicus też z nagraniem razem będzie można sobie jeszcze [? 26:04] prześledzić.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Dobrze. Tutaj, ja tutaj przepraszam, ale one są te slajdy są troszeczkę mniejsze literki [? 26:13],

[26:14]

ale zobaczcie, no to tylko, to tylko jest kardiochirurgia, znaczy tylko, kardiochirurgia też pierwsza połowa 19-20 roku. Zwróćcie uwagę, na czerwono zaznaczone: ilość zabiegów kardiochirurgicznych o 20 do 30% spadła. O 20 do 30! Naprawdę, nie ma co wnikać, czy to z powodu choroby wieńcowej, czy to z powodu wady strukturalnej serca, czy to z powodu jakiegoś tętniaka aorty. To są wszystko choroby i jeżeli kardiochirurg ma czegoś nie robić, to jakoś nie kojarzy się, że kardiochirurg to sobie siedzi i czeka po prostu.

[26:50]

Kardiochirurg z tym się kojarzy, że ktoś coś powinien pracować po prostu, a to ograniczenie było w ramach właśnie walki z [wizytem? 26:57].

Tu jest stanowisko, zobaczcie:

[26:59]

Stanowisko Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego następne, które też moim zdaniem było bardzo ważne na temat raportu NFZ o chorobie niedokrwiennej serca. I to, proszę Państwa, jest bardzo ważna informacja. Choroby układu krążenia, które w roku 16. były odpowiedzialne za 43,3% wszystkich zgonów w Polsce. To się przekłada na 437 osób zmarłych z powodu chorób układu sercowo-naczyniowego na 100 tysięcy mieszkańców. I do tego trzeba dodać jeszcze, do tego trzeba dodać, że to było po prostu, taka wysoka liczba zgonów, a mieliśmy w latach 2007-2015 mieliśmy okres prosperity, muszę też się przyznać, kiedy śmiertelność, ten główny morderca, został ograniczony w 14%, bo wtedy słynne były te koronoplastyki. Wszyscy wiedzieli, że to trzeba pójść sobie zrobić, tam przetkać naczynia wyciorem, to po prostu będzie dobrze. I te koronoplastyki w ostrych zespołach wieńcowych spowodowały zmniejszenie zgonów kardiologicznych o 14%. Jak się weźmie skalę, ile tego było, pomnoży to, to był skutek wielki. Tak było.

Mec. Stanisław Zapotoczny: Dlaczego potem zanotowano spadek od 2016?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No to są różne powody. Właśnie jednym z powodów jest to, ja to zaraz do tego dojdę, to jest po prostu, powodem jednym było to, było… chwileczkę, cierpliwości, zaraz to będę pokazywał, dlaczego to było. Tutaj jest

[28:39]

to, co mówiłem, o naszym zacofaniu w stosunku do starej Europy, zobaczcie. Odsetek chorych na chorobę niedokrwienną serca w Polsce wynosi 4% i jest wyższy od średniej europejskiej o 12,5%, ale o 50% wyższy w porównaniu do kraju Unii Europejskiej o najniższym odsetku chorych takich, czyli takich naprawdę dobrze zorganizowanych. Czyli w tej tak ważnej kwestii mamy co robić. Musimy gonić Europę, bo to jest główny morderca i my tego mordercę powinniśmy powstrzymywać, a nie stwarzać mu komfortowe warunki po prostu. I teraz jeszcze tam jest też dodane, za obserwowane wydłużenie życia mieszkańców Polaków o te 14% jest przede wszystkim spadek umieralności z powodu choroby układu sercowo-naczyniowego. Ja tu powtarzam się, bo trochę mówiłem w dokumencie, a teraz mówię własnymi słowami, a teraz mówię to, co w tym dokumencie jest, ale mam nadzieję, że to nie miesza Wam to w…?

Dr Mariusz Błochowiak: Nie, nie, dobrze, dobrze, ale mam jeszcze takie pytanie. No bo wiemy o tym, że jest drastyczna redukcja tych hospitalizacji w kardiologii, ale jak to wyglądało praktycznie tzn. co wiemy albo co jest, co Pan przypuszcza, że…?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Panie redaktorze. Ja tak niewinnie, ale troszeczkę tam będzie kilka slajdów na ten temat, także ja to … Bo ja się nie chcę rozpraszać, bo jak będę krążył, to potem powiecie, że coś kręcę. Tutaj skutki tych działań

[30:13]

 

że to widzicie: w roku 19. udzielono ponad milion pacjentów mniej z chorobą niedokrwienną serca pomocy, ale tego wątku na razie nie ma co za bardzo, to nie jest główny jednak wątek. Stanowiło to część, to też chodzi o tam o finansowanie, ale to jest konsekwencja tego, co mówiliśmy. I teraz zobaczcie Państwo

 

30:34 Slajd Stanowisko PTK Komentując…

Tutaj bardzo ważne jest to zdanie: Autorzy opracowania NFZ jakby nie dostrzegali faktu, że choroby układu sercowo-naczyniowego, choroby układu sercowo-naczyniowego w tym choroby niedokrwiennej serca stale jest dominującą przyczyną zgonów w Polsce i przedwczesnej umieralności mężczyzn w wieku produkcyjnym, to już jest ekonomiczne duże obciążenie i ci sami właśnie autorzy z NFZ-tu piszą spokojnie, że udało się pół miliarda złotych zaoszczędzić, bo zmniejszono nakłady na te procedury. Rozumiecie? Procedury ratują życie, mniej wydają na te procedury i się cieszą, że mniej wydają po prostu. To są takie no… Rozumiem. No każdy się cieszy z czegoś, no [śmiech na sali]. A tutaj to, że trzeba wykonywać diagnostykę, profilaktykę, różne rzeczy w walce z tym głównym mordercą to jest bardzo ważny parametr. I tu jest też ważne zdanie:

[31:40]

Chcąc – chciałem to bardzo wyraźnie powiedzieć – chcąc dbać o życie i zdrowie swoich obywateli wszyscy interesariusze systemu ochrony zdrowia: politycy, płatnicy, lekarze, pacjenci powinni poprzez swoje wspólne działania przyczyniać się do wzrostu nakładów na leczenie choroby układu sercowo-naczyniowego, będącej od wielu lat największym zagrożeniem dla życia, zdrowia Polaków. Już powiedziałem to tyle razy, że już teraz muszę trochę zmienić pole działania, ale mam nadzieję, że rozumiecie mnie, że naprawdę to jest meritum po prostu, no.

Mec. Stanisław Zapotoczny: No 1/2

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: O, tutaj tak na marginesie pokazuję Wam przykład, jak już się pojawiają różne rzeczy

[32:26]

to tutaj choroby układu sercowo-naczyniowego są na miejscu pierwszym, a na drugim już jest kowid. To już ktoś, kto wyliczył, że kowid zabija na drugim miejscu. Kowid wyprzedził nowotwór. Jeszcze kardiologii nie zdążył, ale wyprzedził nowotwór po prostu. No wiecie, każdy…

Dr Mariusz Błochowiak: Zawody się jeszcze nie skończyły

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Zawody się nie skończyły, tak. Teraz zobaczcie. To teraz wchodzimy w tekst

[32:54]

a zaraz tam będzie też mój, zobaczcie, liczba zgonów w roku 20. była tam, podane macie, prawie 50, 40, 400 tysięcy, trochę ponad. W dwudziestym była o 67 tysięcy większa. Zwiększyła się liczba zgonów z roku na rok. I o, i tutaj…

Dr Mariusz Błochowiak: Mówimy o wszystkich zgonach, sumarycznej liczbie?

[33:15]

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Tak.

M?: W Polsce

Dr Mariusz Błochowiak: W Polsce

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: I tutaj zobaczcie. Przepraszam. To chyba nie chwalę się, bo ja to 2 lata temu opublikowałem w naszej gazecie lokalnej w Dzienniku Bałtyckim artykuł, że zawieszenie planowych zabiegów, jak już o ostro dyżurowych mówiłem, a teraz mówię o planowych zabiegów, to będzie więcej ofiar. I napisałem, zobaczcie, tak skrócę, bo ten tekst całego artykułu trudno czytać, że liczba…, tam w tym artykule tak wypowiadałem, przyrost zgonów 67 tysięcy. Ilość procedur spadła o 30%, to już Wam mówiłem. Ile zmarło na zawał serca w domu? Nie wiadomo. Podaję ten przykład z defibrylatorami, że to tam tyle osób. Dojdą, jeszcze tego nie dodałem, ale to akurat jest dobry moment, żeby dodać, bo ja w tym artykule o tym napisałem, dojdą zgony z przyczyn nowotworowych. Wiecie dlaczego? Bo nowotwór, zanim kogoś wykończy, to musi mieć trochę czasu. Jak ktoś nie ma obsługi ambulatoryjnej, nie ma badań screemingowych, nie ma się gdzie zgłosić z dolegliwościami, to powiedzą kobiecie, ma pani raka piersi, IV fazium, czwarta faza rozwoju, przerzuty we wszystkie możliwe miejsca i my możemy pani pomóc znaleźć dobre miejsce na cmentarzu po prostu. Bo już ciężko jest pomagać w IV fazie nowotworu. Zawsze można – to dla tych, którzy chorują na IV fazę – nie powiem, nie chcę powiedzieć, że są bez szans, ale ciężej mają generalnie. Także to był mój artykuł, który prawdę powiedziawszy gdzieś tam chyba na Polsacie czy gdzieś tam był odnaleziony, jakoś byłem zdziwiony, no ale…

Dr Mariusz Błochowiak: A mam takie pytanie tutaj, bo to zawieszenie tych zabiegów planowych, ale jak w praktyce wygląda to zawieszenie? Ktoś się zgłasza, a wy mówicie „Nie, nie robimy, bo no bo nie możemy”?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: W praktyce wygląda to tak, że dyrektor przysyła pismo „Wstrzymuję przyjęcia planowe”.

Mec. Anna Rykowska: I co wtedy robi lekarz kardiolog taki?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No co? Nie przyjmuje planowych. Jak ma przyjmować? Co ja jestem?

Dr Mariusz Błochowiak: Ale co?

Mec. Anna Rykowska: No ale mają więcej czasu ci lekarze, tak, no bo przecież z planu, a tymi się nie zajmują…

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: [? 35:17] czasy, mogą, mają czas, żeby czekać na chorych kowidowych [? 35:19]

Mec. Anna Rykowska: Czyli się, czyli lekarze specjaliści zajmują kowidem?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Nie, bo kowidowych pacjentów nie ma, ale czekają w gotowości na pacjentów kowidowych [śmiech] Słuchajcie. To jest takie…, brzmi właśnie tak, ale takie są realia życia po prostu no. To słuchajcie….

Dr Mariusz Błochowiak: Ale przepraszam, czyli [? 35:39] też przekształcono na jednoimienny, tak, kowidowy, czy…?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Nie, nie, nie. Muszę powiedzieć, że mój szpital jest (będzie mnie teraz duma zawodowa rozpierała) jest, słuchajcie, nowo wybudowany jeden z najnowocześniejszych w Europie szpitali za ogromne pieniądze wybudowany i tak na dobrą sprawę, ja tak sobie w swoich błogich wyobrażeniach myślałem, że będzie skierowany, żeby leczyć najtrudniejsze przypadki, najtrudniejszych chorych, żeby niejako zarobić na te pieniądze zainwestowane gigantyczne w zbudowanie szpitala. A oni w tym szpitalu, słuchajcie, i naprawdę nie czepiam się dyrekcji, bo dyrekcja dostała polecenie od, nie wiem, od wojewody czy tam od jakiegoś ministra czy kogoś, że trzeba stworzyć, (szpital ma tysiąc łóżek), trzeba stworzyć 100 łóżek kowidowych. No to jest dużo czy nie dużo 100 łóżek kowidowych?

Mec. Stanisław Zapotoczny: 10%

Dr Mariusz Błochowiak: 10%

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No 10%. I teraz to jest rozmowa filozoficzno-etyczna, czy to jest dużo czy niedużo. Kowid poważna choroba, zabija, trzeba zrobić łóżka itd. ale ja tam to jeszcze zestawię jakoś za chwilę. W każdym razie, słuchajcie, to było 2 lata temu. Teraz…

Mec. Stanisław Zapotoczny: Jakie było obłożenie tych 10% kowidowych?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Czy możemy wrócić do łóżek po skończonej mojej wypowiedzi? Bo ja tam te, ja na tym łóżkach troszeczkę poświęciłem im uwagi po prostu. Za chwileczkę. Także to jest tutaj, ja jeszcze bym zwrócił uwagę, bo ja nawet napisałem w tym artykule

[37:08]

napisałem, słuchajcie, że dojdą zgony z nowotworów, tylko że to się dzieje wolniej i zadałem pytanie, takie dość brutalne „Kto ma krew tych ludzi na rękach?”. To jest napisane w tym artykule, także to było takie już trochę wyraz moich emocji, bo jak to się pięknie mówi, wszyscy udają głupich, a po prostu…

Dr Mariusz Błochowiak: Umierają.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No ludzie umierają, no. Bo ja nie zakładam, że koledzy profesorowie są niemądrzy, tylko po prostu jak się ktoś nie odzywa, to myśli sobie „Akurat to nie jest moment, żeby się odzywać, tylko w innym momencie się trzeba odzywać”, tak? Tutaj zobaczcie mój drugi artykuł, który wyszedł

[37:52]

To był teraz w lutym tego roku i to, słuchajcie, był artykuł, który był, ukazał się też w naszej lokalnej prasie, w której generalnie takim głównym motywem było tak 170 tysięcy nadprogramowych zgonów, a liczba hospitalizacji spadła z 7 milionów w rok wcześniej do 5 milionów. Słuchajcie, jeżeli mamy straszną zarazę kowida, to ja bym oczekiwał, że nie będzie przyjęć 7 milionów, jak było rok wcześniej tylko będzie 11 milionów, bo walka z zarazą wymaga, żeby wszystkie łóżka założyć umierającymi i jeszcze trzeba bosakami z rąk ściągać martwych ludzi chorych na kowida. A widzieliście, żeby kogoś ściągali bosakiem z tego….?

Mec. Stanisław Zapotoczny: [ns 38:37]. To jest paręset lat temu.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Tak. No ale, ale ja już tak staram się poważnie podchodzić do tego zagrożenia takiego kowidowego. Bo ja muszę powiedzieć, też od razu to chcę powiedzieć, że ja powiedziałem, że ja, broń Boże, nie mówię, że z kowidem nie wolno walczyć. Jeżeli jest to epidemia, to jest to przeciwnik i tego nie można lekceważyć. Trzeba to badać, szukać i starać się to umieścić w jakimś rozsądnym systemie, ale na litość boską, nie może to się odbywać kosztem pacjentów innych specjalności po prostu no. To jest mój główny przekaz: walczyć z kowidem, ale nie kosztem chorych kardiologicznych, bo to moja działka po prostu. I teraz zobaczcie, tam też jest właśnie w tym artykule napisane „Ludzie umierali”, to jest moje dokładne stwierdzenie „z powodu bałaganu w służbie zdrowia i administracyjnego blokowania chorym niekowidowym dostępu do lekarzy”. Bo jeżeli [dyrekcja? 39:38] dawała mi zakaz przyjęć planowych, to jak to mogę traktować? Co ja miałem przyjąć chorego bez zgody dyrekcji?

Dr Mariusz Błochowiak: No dobrze, ale ale, bo wyjaśnijmy to, no bo 10% łóżek miało być kowidowych, czyli 90% łóżek niekowidowych, czyli na te inne choroby?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Tak.

Dr Mariusz Błochowiak: Czyli w ramach tych 90% były osoby przyjmowane i tylko w ramach tych 10 nie były przyjmowane czy jak mam to rozumieć?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: A ja tego nie wiem, jakie osoby były przyjmowane, bo wie Pan, ja muszę Panu powiedzieć, tutaj wchodzimy w strefę taką troszeczkę, nazwijmy to realnego życia i wie Pan, jak wychodzi jakiś przepis, który jest generalnie ma swoje wady, to się pojawiają mechanizmy obronne, ale tu wchodzimy w taką strefę, której nie chciałbym mówić tutaj na tego. Bo każdy sobie jakoś radzi po prostu.

Dr Mariusz Błochowiak: Nie, no tak, tylko mi chodzi o jakby, o jak to wyglądało w praktyce w sensie takim: no 10% jest kowidowych, czyli tak, jest ta gotowość i tam albo są ci pacjenci kowidowi, albo ich nie ma, ale te 90% pozostałych to co? No to tam były normalnie te zabiegi takie, bo mogły być, rozumiem, zgodnie z tymi dyrektywami, mogły być czy nie?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ale wie Pan, ale ja nie mówię, że ich nie było. Oczywiście, że były, tylko że było ich mniej! I w tym roku, tak jak podawałem, 20 vs 19, bo z tego można jakieś dane uzyskać, bo z 21 roku ciężko znaleźć jakieś dane aktualne po prostu, jeszcze kompletne, także tego, także. Ale…

Dr Mariusz Błochowiak: Ale czy zgodnie z tym 10% do 90% można założyć, że tam u Pana profesora w szpitalu no to zmniejszyły się te zabiegi planowe o 10%, czyli to, co zostało wyjęte przeznaczone dla gotowości kowidowej czy nie możemy tak rozumować?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: To ja muszę powiedzieć wbrew własnym interesom, że moja klinika ani jednego zabiegu mniej nie wykonała.

Dr Mariusz Błochowiak: OK.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ale nie wykonała go, ponieważ ja, też zresztą tak uważam, nie jest w tym żadne oszustwo, bo wiecie, łatwo jest podzielić chorych na planowych i ostrych, nie? A jeżeli chory jest zagrożony ryzykiem śmierci 8% albo 30% w ciągu roku, to on jest ostry czy planowy? O! 30% ryzyka, że umrze, to większe ma szanse, że przeżyje ten rok, niż nie przeżyje. Niech sobie czeka. Chyba że to jest własna matka, to wtedy od razu dostają wszyscy dodatkowych, dodatkowego rozumu po prostu. Także, także, także, no słuchajcie, tak ta rzecz wygląda i jeżeli ja będąc lekarzem, zgłaszali mówią „Pacjent tu czeka na ablację i ma napady częstoskurczu i ma coś tam”, a ja mówię „A planowe przyjęcia wstrzymane” ja mówię „To proszę go położyć na ostry dyżur”. Był napad częstoskurczy, na który natychmiast musimy zareagować. Żadnego prawa nie złamałem, tylko po prostu zaczynam interpretować, bo jak napiszę do dyrektora szpitala, że proszę przyjąć chorego, bo jego stan życia jest bezpośrednio zagrożony, nigdy mi dyrektor nie odmówił na takie coś po prostu. No bo jesteście prawnikami. Wyobraźcie sobie, że dyrekcja mi odmawia, pacjent umiera w domu po prostu. No to, no zawsze jest to taki niefart, no także tego, także ja tutaj mówię o tym, jak działa ten cały świat medyczny, ale słuchajcie, ale to jest właśnie to jest to piękne właśnie w ludzkim nazwijmy to, w ludzkiej naturze, że ludzie starają się radzić sobie w sytuacji i to wiecie, to nie jest tak, że tylko jak wyszło tak, to wszyscy robią dokładnie tak, bo po prostu lekarze znają chorych. Wiedzą, co chorych niepokoi, wiedzą, co ich, co im zagraża i starają się nie łamiąc prawa w sposób ewidentny pomagać tym chorym ludziom No przyznacie, że to jest zwykłe ludzkie zachowanie. To nie opiera się na tym, że lekarz bierze łapówkę i w związku z tym chorego leczy inaczej. Tylko po prostu myśli sobie „To jest chory, biedny człowiek. Ja nie mogę patrzeć, jak on po prostu ginie”.

Dr Mariusz Błochowiak: Prawo naturalne ponad prawem stanowionym.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Wie Pan, ja muszę Panu powiedzieć, że naprawdę, wie Pan, jak Pan patrzy na chorego, jest u Pana leży na oddziale miesiąc czasu, Pan się już do niego przyzwyczaił i nagle umrze i Pan musi iść na badanie autopsyjne, kiedy rozkrywają zwłoki, żeby znaleźć przyczynę, to nie jest przyjemne dla lekarza po prostu. To jest takie dramatyczne, nieprzyjemne przeżycie, a lekarz musi poznać przyczynę zgonu, więc my wchodzimy w kuchnię zawodu lekarskiego, która no wiecie, to jest zawód, który jest taki no dość brutalny.

Mec. Stanisław Zapotoczny: Wyobraźmy sobie inne myślenie. Jest straszna, śmiertelna choroba i nazywa się Covid-19. Wszyscy na nią umierają, bo o reszcie nikt nie mówi, prawda? Media są pełne tej choroby. I teraz Pan wydaje dyspozycję, żeby przyjąć człowieka, no ale robi mu się test patykowy i z tego testu wychodzi, że człowiek jest zakażony i jak ten człowiek wejdzie na wydział szpitalny, w którym się leczy inne osoby, to może spowodować, że wszyscy oni umrą od kontaktu z tym człowiekiem. I jaka w tej, w tych okolicznościach decyzja i myślenie jest?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Nie, nie. Wie Pan, ja muszę powiedzieć uczciwie, że to nie jest tak łatwo odpowiedzieć na to pytanie, bo po pierwsze w różnych fazach epidemii były różne zachowania. Najpierw była moda na tworzenie tych szpitali tymczasowych, które mają leczyć tych chorych, ale potem przyszła słuszna refleksja, że jak chory z zawałem serca trafia na oddział tymczasowy i leczy go dwóch stomatologów, to on może nie ma najlepszego po prostu standardu leczenia, nic nie ujmując pięknemu zawodowi stomatologa, ale akurat w leczeniu zawału to nie ma czegoś takiego, więc chorzy na choroby specjalistyczne powinni leżeć na oddziałach specjalistycznych, nawet stwarzając ryzyko rozsiania zakażenia albo tam podejmowane różne rodzaje, że leży, niech leży na oddziale specjalistycznym, niech go leczą specjalistycznie, ale trzeba go odizolować na tyle, na ile realne środki pozwalają. I tak się różne robi parawany, przesuwane różne, rozumiecie? Bo to po prostu po ludzku, jak człowiek sobie próbuje po prostu poradzić w takiej sytuacji. Dlatego te różne sposoby z radzeniem sobie z tym wszystkim to były oczywiście różne, a to wszystko opiera się na takiej nadmiernej wierze wielu ludzi, że no kowid, zabójcza choroba, to trzeba, nie można pozwolić, żeby nam wszyscy pacjenci wyginęli, bo kowida sprowadzimy na oddział. Ja dzisiaj rano z lekarzem rozmawiałem, on mówi „No wiesz, mamy pacjenta z kowidem. Mamy pacjenta z kowidem pełnoobjawowym na oddziale kardiologicznym” no ja mówię „No i co?”, on mówi „Rozniesie to na wszystkich chorych”. A ja mówię „I co? Powymieramy wszyscy?”, a on mówi „No nie wiem. To nie wiadomo jeszcze”. Ja mówię „No no”. Ale to moja, nie mogę nazwiska podać, to moja rozmowa z lekarzem była taka no. On był przerażony, bo na oddziale wylądował pacjent kowidowy. I co?

Mec. Stanisław Zapotoczny: Tylko nie wiadomo, czy on się bał rzeczywistego zagrożenia, czy ci pacjenci wymrą, czy też bał się konsekwencji administracyjnych i różnych innych, które mogą go spotkać za naruszenie tych bzdurnych przepisów?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Niee. Ja, bo ja dłużej z nim rozmawiałem. Ja odniosłem wrażenie, że on generalnie jak przeczytał, w gazecie mu napisali, że co należy robić, to on to robił, a jak tego nie robił, to po prostu, to niedobrze. A ja powiedziałem mu, też za daleko się posunąłem, ja powiedziałem „Słuchaj, ty byłbyś idealnym żołnierzem III Rzeszy po prostu. Bo po prostu wydali rozkaz, to trzeba wykonać rozkaz po prostu. Kto tam by Adolfowi Hitlerowi powiedział, że ty jakieś durne zarządzenia wydajesz! Zarządzenia są zawsze słuszne po prostu”. Władzy oczywiście legalnej.

Mec. Stanisław Zapotoczny: Nie. To jest argument.

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Nie wiem, czy ja dobrze zrozumiałam Panie profesorze. To oznacza, że w Pana w szpitalu nie spadła liczba hospitalizacji?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Tego nie wiem.

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Nie no powiedział Pan, że ….

Mec. Stanisław Zapotoczny: W klinice.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ja mogłem powiedzieć „W mojej klinice”.

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Pana?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Żeby trochę w realiach bardziej osadzić. Słuchajcie, ja nie mogę się wypowiadać za cały szpital, no bo wiecie, jeśli dyrektor nie raportuje, ilu przyjął pacjentów, ilu robił czego po prostu. Ja tylko mogę powiedzieć, że moja klinika…

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Na oddziale kardiologicznym?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Tak. A są jeszcze 4 oddziały kardiologiczne, liczba hospitalizacji nie spadła, a co najważniejsze liczba procedur ratujących życie, naprawdę ratujących życie nie spadła po prostu. Ale ja mam…

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Nie ma problemu?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Tak, tylko jeszcze jeden drobny, zupełnie drobny szczegół. Ja mam 22 łóżka z tysiąca, a co się dzieje na innych oddziałach, to proszę mnie nie pytać, bo nie wiem po prostu.

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: [ns 48:10]

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No tak. No to . A ja, tak jak mówię, myśmy ilości procedur wykonali wszystkie jak należy, bo słuchajcie, za mną stoi siła taka, że ja mam rację, słuchajcie, że jeżeli ja tych chorych po prostu… bo wiecie, jak mi dyrektor napisze „Planowe przyjęcia przyjęte, wstrzymane” no to planowe, to każdy wie, planowe to można się udać na wakacje. A ja twierdzę, że planowy pacjent kardiologiczny to można podzielić na takich, co mogą czekać rok, ale są tacy, którzy nie mogą czekać rok po prostu. Muszą być załatwieni. A jeżeli są niezałatwieni w trybie planowym, to ja ich po prostu, ja ich sztucznie nie zaostrzam, tylko jak przedstawiam ich, jak ich stan chorobowy wygląda i tak jak mówię, odmowy ze strony dyrekcji nie było. I co? Powiedzcie, jest w tym jakieś oszustwo czy cokolwiek?

Dr Mariusz Błochowiak: Ale oszukiwanie systemu, który oszukuje, no to nie jest oszustwem.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ale… nie, nie, nie, ja uważam, nie nie, ja uważam, że przepisy są i trzeba mieć naprawdę dobry powód, żeby te przepisy łamać. Bo generalnie jak coś jest opracowane, no to przynajmniej jakaś powinna być intencja dobrego ….

Mec. Stanisław Zapotoczny: Każda [? 49:22] opiera się na osiągnięciu pozytywnego celu.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Tak.

Mec. Stanisław Zapotoczny: I teraz jeżeli z tej perspektywy będziemy to oceniać, to mamy moralne prawo łamać prawo stanowione.

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Prosimy o dalsze fakty.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Więc tutaj jesteśmy…, a, tutaj to już dodaję, sam dodatni wynik PCR-u to już oznaczałem

[49:51]

które oznacza zakażenie, a nie zachorowanie na kowid, a opieranie rozpoznania na samym PCR-to to jak sami wiecie, to wiecie to bardzo dobrze po prostu, to też był, to było w artykule, który tam w jakiś sposób umieściłem.

[50:04]

Dr Mariusz Błochowiak: To znaczy, PCR poza tym nie oznacza zakażenia.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No dokładnie, no. Tutaj jest tam jeszcze, o, tutaj przepraszam, to w artykule to napisałem, waszego kolegę Marka Sobolewskiego z Politechniki Rzeszowskiej cytuję, że w przypadku nietypowego wirusowego zapalenia płuc liczba hospitalizacji w porównaniu w 19-tym roku spadła o 16 tysięcy. Jeżeli podstawą rozpoznania kowida, tego wymagającego hospitalizacji jest, są dodatni PCR i zmiany płucne, to jak mogła ilość zapaleń płuc spaść po prostu? Bardzo ładnie Pan tutaj to wynalazł. Jeżeli tam podane są tam POChP to jest tam i też, ale nowotwory zobaczcie. Każdy sobie przeciętny Polak potrafi wyobrazić, jak ktoś ma raka płuc generalnie, to generalnie nie powinien czekać, tylko generalnie powinien być szybko leczony. O 23 tysiące, o 29% spadła liczba hospitalizacji z powodu raka płuc. Powiedzcie mi Państwo, czy w jednej chwili Polacy się tacy zrobili, przestali na raka płuc chorować czy ten rak płuc przestał być dostrzegany przez jakiś nazwijmy to aparat medyczny? Pytanie. Niech się onkolodzy wypowiedzą. Naprawdę wierzcie mi Państwo, ta bomba onkologiczna to będzie wybuchała, to ona będzie stopniowo się rozwijała także mogę sobie tak mówić proroczo. Tak mi się wydaje. To tam to już pominę w tym. A tam od przygotowywania miejsc dla pacjentów, to już jest jasne, ale trzeba było

[51:59]

przygotować miejsca dla pacjentów, dla zakażonych pacjentów. Napisałem, odpowiedziałem „Tak? Z danych Ministerstwa wynika, że liczba hospitalizacji osób z rozpoznaniem Covid-19 wynosiła 235 tysięcy. To stanowi zaledwie 4,6 wszystkich przyjęć procenta. Warto sprawdzić, czy szpitale w czasie pandemii nie były nadmiernie puste”. Taka, założenie było moje. Covid-19, 235, 4,6 wszystkich hospitalizacji.

Dr n. med. Piotr Witczak: Nawet połowa tych hospitalizacji prawdopodobnie powodem przyjęcia nie był kowid.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No tak.

Dr n. med. Piotr Witczak: Takie są dane oficjalne.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ale ja mam jeszcze taki extra dla was, specjalnie przygotowałem coś, co będzie po prostu taką można powiedzieć ciekawostką, które… Bo ja starałem się coś przygotować, żeby nie było nudno, tylko żeby było ciekawie. To zaraz tego, zaraz to będzie. A tutaj widzicie, to podaję tam, że 1000 łóżek, że było to, że było tamto

[53:01]

Podaję, że dyrekcja oczywiście musiała wykonywać polecenia z góry, bo tam … Zresztą tak było. Zresztą muszę Wam powiedzieć, że (to mogę powiedzieć, to nie jest tajemnicą), że w… szpital UCK Uniwersyteckie Centrum Kliniczne, które reprezentuję, to kowid trwa ile? 2 lata? To się tam, nie wiem, co 2 tygodnie odbywa tzw. Rada Ordynatorów. To tam chyba 200 różnych profesorów i tam debatuje i ja zacząłem śledzić i taką, to jest niesprawdzone, bo ja tego nie wiem, ale postawiłem tezę, że na temat kowida jest 99% czasu poświęconego. Ja się nawet tam pytałem, czy inni chorzy przestali istnieć zupełnie?

Dr Mariusz Błochowiak: Ale o czym tam jest debatowane o tym kowidzie tak?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: O kowidzie. Ilu jest na respiratorze, a ilu jest takich, a ilu jest zaszczepionych, a ilu jest niezaszczepionych, a pierwsza szczepionka, a druga, a taka szczepionka…. Bez końca można sobie ten temat wałkować po prostu. No wie Pan, ja nie chcę powiedzieć, że kowid, o kowidzie nie warto mówić, tylko chodzi o to żeby znowuż nie kosztem innych pacjentów.

Dr Mariusz Błochowiak: A proszę mi powiedzieć tak praktycznie przez te 2 lata, co się działo na tym oddziale, gdzie tam te 10% tych łóżek wydzielono? Jak to wyglądało?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Nie, nie, nie. Ja muszę powiedzieć, że z tego, co mi wiadomo, to oni ciężko pracowali. Ci nasi kowidowcy, bo ja sobie nawet troszeczkę się tu pointeresowałem, oni naprawdę mieli ciężką pracę. Tam docierali ludzie z ciężkimi niewydolnościami oddechowymi po prostu, tam po prostu oni się nie obijali. Akurat o własnym kowidowym oddziale nie mogę [? 54:43] wyrzekać. Chętnie bym wyrzekał, ale nie mogę.

Dr Mariusz Błochowiak: Nie no dobrze. Mnie interesuje, co tam faktycznie się działo. Oczywiście, że to nie jest żadna statystyka ogólnopolska.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Nie, nie, ale myśmy mieli takie wiecie to… od tysiąca rzeczy, ja nie jestem decydentem służby zdrowia. Nie wiem, dlaczego np. …, ale to zaraz też pokażę, bo ja jeszcze parę atrakcji Wam tutaj pokażę, tak wg mnie w każdym razie atrakcji. No tam to już tego nie będę… O! Tutaj już się pokazuje, jestem tutaj, ale chcę powiedzieć, że moja obecność tutaj wynika z tej mojej frustracji. Napisałem. Najpierw się tam wydzierałem, że tego, że nie można zapominać o pacjentach kardiologicznych. Żadnej reakcji z żadnej strony nie było. W żadnej naradach ordynatorów tu też nie miałem tam, uchodziłem za po prostu buntownika i tego i no to myślę sobie, działacie Państwo, to co słyszę powierzchownie, jest piękne. Zresztą muszę powiedzieć, że mój wieloletni kolega Jerzy Milewski mnie po prostu przekonał. Jak Milewski powiedział, to ja tak od razu myślę sobie, nie można tego zlekceważyć. Tak przynajmniej na pierwszy rzut oka no, także tego, także…Tutaj właśnie się zainteresowałem. Myślę sobie, bo to jest pole, gdzie można coś realnie zrobić. Ja Wam też taki wniosek praktyczny przynajmniej taka próba, to też na koniec przedstawię.

[56:12]

O! I teraz przechodzimy do tych łóżek, o których była mówiliśmy. Zobaczcie. Mapa to jest dane GUS-owskie, znowuż oficjalne dane GUS-owskie za rok 2020. Jest raport GUS-owski, który ma chyba 250 stron i ma m. in. taką mapę. Akurat no nie da się tego powiększyć, ale tego, ale zobaczcie. Tam macie słupki takie te poziome, te beleczki i macie tak, najbardziej po lewej stronie to są pacjenci leżący na oddziałach kowidowych. Jest taki potem taki jaśniejszy zielony, to są pacjenci, na których przygotowane są łóżka kowidowe, ale nie są zajęte, a reszta to jest cała reszta, to są pozostałe łóżka. I to w każdym województwie można policzyć, ile takich ludzi jest.

Dr Mariusz Błochowiak: Czyli dużo więcej jest łóżek pustych niż zajętych?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Nie, nie, to tutaj ja

[57:05]

bo ja już tutaj wykonałem pracę i z tego słupka powyliczałem i w Excelu zrobiłem tabelkę. Zobaczcie Państwo. I tu np. macie napisane, że w poszczególnych województwach ile pacjentów, ile łóżek było zajętych kowidowych. Drugi słupek to ilu pacjentów było przeznaczonych na kowida, ale było niezajętych i zobaczcie, 16773 osoby le…, to akurat był stan na 31 grudnia, prawie 17 tysięcy leżało na oddziale kowidowym i ponad 17 tysięcy łóżek stało pustych.

Mec. Stanisław Zapotoczny: Prawie 18.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Prawie 18. 18 tysięcy łóżek stało pustych, ale żeby to jeszcze nie było wszystko, to zobaczcie, ja teraz zrobiłem sobie…, a tam to są

[57:53]

tam, bo ja wiecie, starałem się myśleć tak nie profesjonalnie, ale tak na zdrowy chłopski rozum. Zobaczcie, to taka zielona strzałka po lewej stronie to jest czas średni hospitalizacji kardiologicznej. 4,1 doba. Tyle wynosi w Polsce średni czas hospitalizacji kardiologicznej. Dla mnie ważny parametr. I teraz zobaczcie:

[58:19]

Jak się zestawi to wszystko, co Wam powiedziałem, ta tabelka i to wszystko, to jeżeli mamy jedno łóżko podzielone przez 4, 365 dni w roku przez 4,1, bo tyle trwa średnia hospitalizacja, to przez 1 łóżko 89 pacjentów się przewinie kardiologicznych przez to łóżko. Czyli jak mamy 18 tysięcy łóżek, to mamy 1 milion 600 tysięcy pacjentów kardiologicznych nieprzyjętych. Prosta rzecz. Czy to jest, może nie, może organizacja uczonych powiedzieć, że ja w ogóle bardzo błędnie liczę, ale przynajmniej zdroworozsądkowe jakieś mam podstawy do tego wnioskowania po prostu no.

Dr Mariusz Błochowiak: Tak. Czyli można powiedzieć w skrócie, że te 2 miliony hospitalizacji, które się nie odbyło, czyli tutaj wyszło 1 milion 600, to są właśnie te puste łóżka, które były puste zamiast być zapełnione kardiologicznymi pacjentami. No tak mniej więcej.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Znaczy wie Pan, ja znowuż przepraszam jako naukowiec co, dlaczego i z czego wynika, to po prostu stwierdzam fakt po prostu.

Dr Mariusz Błochowiak: Ale można taką hipotezę przynajmniej…

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Oczywiście.

Dr Mariusz Błochowiak: … założyć.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Oczywiście.

Dr Mariusz Błochowiak: Mniej więcej.

Dr Mariusz Błochowiak: No bo to jest ten sam rząd wielkości. Tu mamy 1 milion 600, a redukcja była o 2 miliony no i to jest właśnie to milion sześćset, dobrze mówię?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No tak. 1 milion 600. A tam było, a 2800 [mówi kilka osób naraz 59:32]

Dr Mariusz Błochowiak: No właśnie. To jest mniej więcej to, czyli były puste łóżka, które mogły być zajęte przez pacjentów

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No tak, ale wie Pan, przepraszam, znowuż się odwołam do żargonu naukowego, ale wie Pan, od razu jako naukowiec człowiek patrzy, mówi „Stan na 31.12 był taki, ale 1.01 mogło być zupełnie inaczej. Mogły być wszystkie łóżka zajęte”.

Dr Mariusz Błochowiak: No tak, tylko chodzi o to, że to jest w ogóle niedopuszczalne, żeby były puste łóżka, a była redukcja hospitalizacji z powodu chorób kardiologicznych. No przecież to w ogóle jest nie do pojęcia i nie do zaakceptowania.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ale cieszę się, bo widzę, że zaczynacie rozumieć moje lekkie poruszenie w tym wszystkim.

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Tak, ale jednocześnie to nie oznacza, że pacjenci, którzy byli w stanach ostrych, czyli nieplanowanych operacji, tych zabiegach, nie mogli skorzystać z tych wolnych łóżek.

Dr Mariusz Błochowiak: Nie mogli!

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Bo były łóżka dla kowida to były łóżka!

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Nawet w stanach takich… ?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No nie! No bo to było łóżko dla kowida!

Dr Mariusz Błochowiak: No ale nie, no chodzi o to, że…

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Nawet w takich stanach nagłych?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Jak nagły, to się go na korytarzu kładło na oddziale zawałowym no.

Dr Mariusz Błochowiak: A czy nagły, czy nie nagły, ale fakt jest taki, już teraz wiemy z historyczny, że było 2 miliony mniej hospitalizacji, więc jakikolwiek był powód, to było 2 miliony mniej hospitalizacji, co się mniej więcej zgadza z liczbą pustych łóżek, czyli po prostu jednak fakt jest taki, że większość lekarzy i szpitali po prostu nie przyjmowała ludzi ze względu na to, że był zakaz przyjmowania planowych. No bo…

Dr n. med. Piotr Witczak: Ludzie też się bali zgłaszać do lekarza z racji…

Dr Mariusz Błochowiak: No tak. Ludzie też się bali

Dr n. med. Piotr Witczak: …jednak w ramach izolacji itd.

Dr Mariusz Błochowiak: No tak. No tak, ale fakt jest faktem, że było 2 miliony mniej hospitalizacji. Z tym się nie da dyskutować i z tym że było ileś tam bardzo dużo pustych łóżek.

Mec. Stanisław Zapotoczny: Może podam dokładne dane z tego raportu, który też Pan profesor dostał. To jest spadek liczby hospitalizacji oraz liczby osobodni hospitalizacji odpowiednio, czyli liczby hospitalizacji w tych 2 latach 20-21 – 2 miliony 800

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: W dwóch latach to było?

Mec. Stanisław Zapotoczny: Tak, w dwóch latach. Bo to jest raport [? 1:01:38] na 31 grudnia ubiegłego roku. Czyli liczba łączna spadku hospitalizacji to jest 2 miliony 800, a w odniesieniu procentowym to jest 33,9% hospitalizacji mniej, niż byłaby ta średnia. I jeszcze jest liczba osobodni siedemdzieś, nie….

Dr Mariusz Błochowiak: No dobra, to może przejdziemy może dalej, bo już nie będziemy czekać.

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Tak.

Dr Mariusz Błochowiak: No w każdym razie liczby robią wrażenie i …

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ale, ale wiecie Państwo, ale muszę przypominać. Główny morderca 50% zgonów po prostu kardiologiczne i tym chorym się blokuje dostęp do szpitali.

Dr n. med. Piotr Witczak: Tak, to trzeba podkreślać, że właśnie w tych chorobach niekowidowych są choroby o znacznie większej śmiertelności niż ten tzw. kowid.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No dokładnie! Dokładnie!

Dr n. med. Piotr Witczak: Jak to sobie jeszcze uwzględnimy przy tych statystykach, to jest absurd.

Dr Mariusz Błochowiak: Może przypomnijmy, że co wyliczył profesor Joanidis już dawno temu, że śmiertelność koronawirusa jest na poziomie 0,15%.

Dr n. med. Piotr Witczak: Obecnie już na 0,12 oszacowane przez [ns 1:02:53].

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Musicie mi wybaczyć. Ja cytowałem 3%, bo tyle Polskie Towarzystwo Kardiologiczne podawało.

Dr n. med. Piotr Witczak: To może chodziło o case fatality rate, czyli o śmiertelność przypadków, a nie infekcji. To [? 1:03:05].

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Aha.

Dr Mariusz Błochowiak: [? 1:03:06] to jest stosunek liczby zgonów do liczby wszystkich zakażonych.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Nie nie, ale to już jest detal, bo wiecie…

Dr Mariusz Błochowiak: Tak, ale rząd wielkości…

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: …bo tam chodziło o 3 versus 40

Dr n. med. Piotr Witczak: No tak, tak [? 1:03:15] jest po prostu rażąca.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No, no, także tutaj już… słuchajcie… O! To jest mój pierwszy dowcip. Proszę Państwa. Taki to jest oczywiście żarcik

[1:03:27]

Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny w roku 2022 otrzymał Vladimir Putin, ponieważ zatrzymał światową epidemię kowida w 2 dni po prostu.

Dr n. med. Piotr Witczak: A jeszcze w grudniu 2021 roku przepowiadali tsunami zakażeń.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No tak, a on od razu, jak nożem uciął po prostu, także, także to tak sobie pokazuje … I teraz zobaczcie. Przechodzimy do też całkiem takiego smutnego kawałka,

[1:03:57]

bo, zobaczcie, minister Adam Niedzielski wydał bardzo ważne stanowisko Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Kardiologów i Epidemiologów…

Dr Mariusz Błochowiak: Znaczy on nie wydał tego. To znaczy to Stowarzyszenie to napisało.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No tak, ale on to opublikował i umieścił na swojej stronie w nocy z 23 na 24 marca chyba, o ile pamiętam.

Dr Mariusz Błochowiak: Na pewno on się utożsamiał.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: I tam w pierwszym punkcie jest podane, co chory, który ma trafić na kowidownię, co musi mieć zrobione. Tam te 4 punkty, że tam musi być test antygenowy, musi mieć objawy płucne, po prostu napisał to, co powinno być zawsze robione i teraz zobaczcie. W odpowiedzi on to ogłosił, ja myślę sobie „To było bardzo niepolityczne z jego strony, bo on wystąpił 2 dni przed moim występem tutaj”. Nie mogę powiedzieć, że ja to dzięki mnie to zrobił, bo to nie zrobił dzięki mnie. Pytanie pierwsze: dlaczego tak późno?

[1:04:57]

Dlaczego po 2 latach, a nie od razu po tym? Następne pytania:

[1:05:01]

Gdzie przyznanie się do winy? Gdzie obietnica zbadania przyczyny tego, co się stało? Widzicie coś takiego? Kompletnie nie ma. A ja jeszcze Wam mogę dorzucić taką niewinną sprawę, że minister Niedzielski, ten sam, który wydał to wspaniałe zarządzenie, zarządzenie, nie wiem, sprzed 2 tygodni, skasował wszystkie szpitale kowidowe te tymczasowe. Czyli wydał, skasował, wydał zarządzenie dotyczące szpitali, które zlikwidował po prostu.

Dr Mariusz Błochowiak: Czyli już nie ma szpitali jednoimiennych?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Tymczasowych?

Dr Mariusz Błochowiak: Tymczasowych?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No to już nie ma, no, tych jednoimiennych, no.

Mec. Stanisław Zapotoczny: To był ten Stadion Narodowy?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Tak, tak. U nas też był ten stadion.

Dr Mariusz Błochowiak: [mówi kilka osób naraz 1:05:38]… tak? Bo są jednoimienne zrobione z normalnych szpitali?

Mec. Stanisław Zapotoczny: Z normalnych, a tymczasowe [? 1:05:43]

Dr Mariusz Błochowiak: No tak. Tymczasowe tak. No np. stadion czy tam targi w Poznaniu, ale chodzi mi o to, czy jednoimienne normalne szpitale jeszcze są, czy nie ma już?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Znaczy, jak to faktycznie wygląda, jak to już jest rozwiązane, to jest w trakcie [? 1:05:55] zlikwidować oddział. To nie można tak pstryk i nie ma.

Dr Mariusz Błochowiak: No tak.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No to tam są..

Dr Mariusz Błochowiak: Tak, ale czy jest decyzja? Czy jest decyzja?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Tak, decyzja o likwidacji tych oddziałów tymczasowych nastąpiła… [? 1:06:03]. Ja mogę powiedzieć, że w moim szpitalu były 2 oddziały tymczasowe, te takie właściwie, nie nie były, one były 2 oddziały kowidowe. One nie wchodziły w to jednoimienne, tak, ale były 2 oddziały kowidowe. Już ich nie ma.

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: To co się stanie w takim razie jutro z pacjentem, który do Pana doktora do szpitala przyjdzie z rozpoznaniem kowid?

Mec. Stanisław Zapotoczny: Właśnie.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Już leży u mnie jeden.

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Na zwykłym oddziale?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Jak to zwykłym? No nie zwykłym.

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: No [? 1:06:30].

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No nie zwykłym, bo u mnie!

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: No tak, biorąc pod uwagę Pana dor… tak [śmiech] dorobek, to jest niezwykłe, oczywiście, ale mając na uwadze stan faktyczny, pacjent z rozpoznaniem kowid trafia na tzw. normalny, a nie dedykowany oddział specjalnie pacjentom kowidowym tak?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Wie Pani, najpierw musi się taki pacjent pojawić, ale wiecie, w tym wszystkim, w tym takim zapędzie administracyjnym naprawdę, i co chcę żeby Państwu trochę poczucie bezpieczeństwa zwiększyć, że lekarze tak zasadniczo przeciętnie to mają rozumy i jak mają jakiś problem, to próbują ten problem rozwiązać,

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Jasne.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: …żeby nie złamać prawa, żeby też, ale żeby pomóc choremu i naprawdę. No bo wyobraźcie sobie, do mnie trafił na oddział pacjent kowidowy, no to od razu myślimy „Tu przeniesiemy tego pacjenta, mamy z tym, ale trzeba go położyć z tamtym, kobietę z mężczyzną, a kogoś tam i…”. To ja już też miałem na oddziale, że musiałem oddział zrobić, że były sale męskie takie międzypłciowe, że kobiety i mężczyźni leżeli i przyszły kobiety i mówią „Jak to? Kobiety i mężczyzn razem kładziesz?”, a ja powiedziałem „Ty jesteś bardzo nienowoczesną osobą. Ty pytałaś dzisiaj, czy wszyscy uważają się za kobietę i za mężczyznę? Nagle się dziwisz, jak się nie uważają za kobiety, to powinni teraz iść na oddziały męskie po prostu no?” itd. Można się bawić po prostu bez końca, ale tego, ale ja chcę obok tych wszystkich takich żartobliwych elementów, słuchajcie, to chodzi o poważną sprawę i to, co ja powiedziałem, żeby uspokoić, naprawdę wierzcie mi, lekarze naprawdę, nie chcę mówić jakieś niesłychane, nadzwyczajne cechy lekarzy. Każdy człowiek ma potrzebę sensu tego, co robi po prostu i jeżeli ma ktoś chorego…., ja naprawdę, na mam, na moim oddziale są asystenci i ja widzę, że naprawdę, jak już mówi, że musi coś zrobić, to ja myślę sobie „No tak, to jest dobra dziewczynka, ona już zrobiła wszystko, co mogła zrobić, żeby pomóc choremu, to musimy robić coś niezgodnego z tam jakimś regulaminem, także tego, także to trochę chroni, takie paradoksalnie, takie rzeczy to chronią trochę chorych. A to… A przyznacie, że to, że minister wydaje takie rzeczy potem, ale ja tutaj nie mogę…, bo słuchajcie, trzeba też mieć taką…, założenie geniuszu, bo może pan minister Niedzielski posiada poziom geniuszu daleko przerastający mój poziom i on doskonale wie, że wojna na Ukrainie się skończy za miesiąc i znowuż kowid na nas spadnie jak po prostu lawina. I to, co było, to będzie nic. Będzie kowida, sam kowid będzie po prostu.

Mec. Stanisław Zapotoczny: Formalnie stanu prawnego nie zniesiono, tylko nakazy i zakazy różne są w tej chwili systematycznie jakby eliminowane.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Tak, tak, ale wie Pan, ja naprawdę jakoś znowuż [? 1:09:24] będę głosił hipotezy, ale moim zdaniem to jest niemożliwe, żeby się kowid skończył. Ten kowid będzie nam towarzyszył już zawsze w tej chwili w różnych formach, w różnych mutacjach. Jak mamy, przepraszam… o! Ja jeszcze tam takie…sobie zobaczcie, bo jeszcze jedną ciekawostkę wymyśliłem, zobaczcie. Tu jest tak:

[1:09:48]

To jest bardzo ważne. To jest jedno z najważniejszych slajdów to, co teraz wyświetliłem. Słuchajcie, pacjent przyjęty na oddział kowidowy musi umrzeć na kowida. Nie ma prawa umrzeć na serce, nie ma prawa umrzeć na co innego, a wiecie dlaczego? Bo to napisałem, bo nie da się go rozliczyć. Jak trafił na kowidownię i wpiszę mu, że umarł z obrzęku płuc w przebiegu zawału serca, to ja go mogę rozliczyć jako jakieś tam kompletnie niewiadome i zapłacą mi za niego 10% tego, co by zapłacili normalnie. A jak na kowida umarł, no to zgodnie z prawem i trzeba go po prostu… no kowid go zamordował i to, no słuchajcie…

Mec. Anna Rykowska: Fałszowanie statystyk.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: To nie jest fałszowanie, to jest po prostu, to jest, nazwijmy to, stwarzanie warunków takich, że statystyki są kompletnie niewiarygodne po prostu no. No bo wie Pani, jeżeli Pani odpowiada za jednostkę finansowo, ktoś Panią rozlicza czy Pani zyski przynosi, czy straty, bo obok szlachetnej pomocy chorym trzeba się bilansować w firmie i ktoś mówi „Same straty, trzeba coś zmienić tutaj kierownika chyba, bo słabo finansowo sobie radzi”. No to przyszedł pacjent z kowidem, ja nie chcę mówić, że tylko kowidownie tak mają, mój oddział kardiologiczny, jak trafi chory z ostrym zapaleniem trzustki, to mnie to nie obchodzi, ja go wypiszę z rozpoznaniem kardiologicznym. Zaburzenia rytmu, bo na pewno jakieś zaburzenia rytmu będzie miał albo coś. Coś tam mu będzie dolegało innego. Chodzi o to, że trzeba rozliczyć to, co się da rozliczyć po prostu. I teraz zobaczcie, jeżeli mamy w kraju 38-milionowym stworzono podstawę do kompletnie lipnego raportowania wszystkiego, i to nie mówię, żaden spisek kogokolwiek przeciw komukolwiek, tylko po prostu, no przyzna Pani, jeżeli ma Pani tak, że może… Jest oddział nazywa się X, to można przyjmować tylko choroby X i rozliczać choroby X. Przyjdzie choroba Y, to nie można jej rozliczać. To jak Pani będzie miała test dodatni na X, to Pani rozpozna X, umarł na X, jest X po prostu.

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Ale przyczynę zgonu stwierdzają lekarze.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No tak.

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: To do kogo Pan Doktor ma pretensję?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Jak to, do kogo mam pretensję?

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: No do kogo?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Jak pacjenta mam rozliczyć, to ja mam wpisywać, żeby mi nie dawali pieniędzy?

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Mam to rozumieć, że pieniądze tutaj rządzą?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Do pienią… nie, nie. Ja tu nie… wchodzimy znowuż w inne pole…

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: W stwierdzeniu przyczyny zgonu?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Pieniądze w naszym życiu są bardzo ważną rzeczą i nie można sobie tak mówić, że o! Słuchajcie, co z tego, że jestem lekarzem, jak słuchajcie, jak ja oglądam w telewizorze, płacze dziecko i zbierają lekarstwo 2 miliony złotych na lekarstwo dla dziecka, to lekarstwo przy dużym uczuciu 2 miesiące po prostu. No myślę sobie „To jest jakaś taka medialna lipa robiona”. Wiecie, płaczące dziecko no to każdy się wzruszy. Też się wzruszam, ale 2 miliony złotych, żeby uratować to dziecko po prostu? Propaganda to robi. Pieniądze są po prostu bardzo istotne. Pieniądze się potrzebuje na konkretne rzeczy i jeżeli ja, wie Pani, ja podlegam pod różne tam kodeksy jak to się mówi, po prostu złapie na jakimś kłamstwie… Ja swój gabinet prywatny zlikwidowałem, żeby nie było podejrzenia, że jak ja ze swojego gabinetu kładę na swój własny oddział, to pieniądze musiałem w łapówce wziąć po prostu. Słuchajcie, no przepraszam, mówię to, ale no takie są czasy, że wiecie no po prostu w ten sposób się podchodzi, a pieniądze trzeba szanować, bo wie Pani, ja odpowiem Pani nie prawnie tylko tak po ludzku. Niech Pani sobie wyobrazi, że Pani ma gospodarstwo domowe swoje i Pani ma ileś pieniędzy i Pani kupić, musi kupić wnukowi rower, a komuś coś tam, a komuś coś tam i będzie i jak będzie Pani postępowała? Żeby w tym budżecie się mieścić, żeby wszystkie najważniejsze sprawy opędzić tym po prostu.

Dr Mariusz Błochowiak: Tak.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Czy to jest w tym coś złego?

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Tak. Jeżeli fałszuje dane i wyniki, to tak. Jeżeli na moim oddziale, gdybym była lekarzem, pacjent kowidowy umiera na wyrostek robaczkowy, a ja stwierdzam, że umiera na kowid, to dla mnie jest to przestępstwo.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: A dla mnie to nie jest przestępstwo. Ja Pani powiem tak. Sięgnę do takiego czegoś. Szanowna Pani. Jak chory umarł, to co mu się wpisuje? Zatrzymanie krążenia?

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Nie jestem specjalistą. Powinno się wpisywać to, co jest przyczyną zgonu.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No zatrzymanie krążenia. Zatrzymanie akcji serca ewentualnie zatrzymanie czynności mózgu, ale to rzadziej. Tak? Mniej więcej tak się pisze. I jeżeli jest zatrzymanie akcji serca, to tak na dobrą sprawę nie ma innych zgonów jak kardiologiczne, bo każdy miał zatrzymanie akcji serca. Wie Pani, to decydowanie, kto umarł z jakiego powodu, to nie jest taka prosta sprawa. To chodzi o to, że od tego są specjaliści i muszą się w tym dziale uczciwie poruszać.

Dr Mariusz Błochowiak: Tak, ale jeszcze też jak ostatnio był na komisji lekarz Piotr Wojciechowski, on mówił dokładnie o tym samym problemie i no odważnie o tym mówił właśnie, że po pierwsze, że kowid jako przyczyna zgonu, nawet jak są inne przyczyny, wskakuje w systemie na pierwsze miejsce, dlatego że jest to choroba tzw. zakaźna a po drugie…

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: [? 1:14:53] liczyć

Dr Mariusz Błochowiak: … on mówił, że gdyby tego nie robić, to ten szpital by nie przetrwał finansowo.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ale to ja mówiłem, jak to rozliczyć w ogóle…

Dr Mariusz Błochowiak: No więc, tak, ale właśnie, ale on mówił o kwestiach przetrwania szpitala, więc jest tu tutaj…

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ale przepraszam, to Pani mówi, że ten szpital jest nieuczciwy, bo powinien splajtować właśnie w pełnej uczciwości.

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Tak.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No to pięknie

Dr Mariusz Błochowiak: No właśnie, tylko [? 1:15:16]…

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ja się z tym w ogóle, ja się absolutnie nie zgadzam z tym po prostu, no!

Mec. Stanisław Zapotoczny: Ta wypowiedź ma o tyle sens, że o ile mamy statystyczne raportowanie, prawda, i w tym raportowaniu nie podajemy prawdziwie, że np. przewlekła obturacyjna choroba płuc spowodowała, że nie mógł oddychać. Nie mógł oddychać no to niedotleniony mózg. Niedotleniony mózg no to zejście z jakiegoś tam powodu, prawda, zatrzymało się serce, to potem w konsekwencji jest wykorzystywane przez takich Niedzielskich do tego, żeby mówić „No popatrzcie, przecież ten kowid to jest tak niebezpieczny!”.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ale wie Pan…

Mec. Stanisław Zapotoczny: Zabiera tyle ludzi!

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ale niech Pan zwróci uwagę, że ja, przecież ja to powiedziałem!

Mec. Stanisław Zapotoczny: Nie, nie no dlatego…

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Mamy statystykę medyczną w Polsce po prostu lipną. To jest mocne słowo „lipna statystyka”. A dlaczego? Bo stworzono system, który tego wymaga po prostu.

Dr Mariusz Błochowiak: Tak.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: I ja, bo ja się z Panią tu nie zgadzam, proszę mi wybaczyć, ale jeżeli ja jestem, jeżeli ja pracuję w szpitalu, to ja myślę sobie „Moim obowiązkiem jest ratować życie chorych ludzi i chociaż by mnie mieli rozstrzelać z tego powodu, czego wolałbym uniknąć, to po prostu muszę tych chorych ratować po prostu” i tyle no.

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: To jest bezdyskusyjne, to o tym nie rozmawiamy.

Dr Mariusz Błochowiak: No tak, tylko właśnie tylko tutaj jest taka kwestia, że system jest tak skonstruowany, że wprowadza pewien sys.., pewien sposób korupcji…

Dr n. med. Piotr Witczak: Szantażu

Dr Mariusz Błochowiak: Szantażu. I teraz tak: gdyby iść tym tokiem myślenia, że dbamy o super dobre statystyki i teraz np. szpital za to by dostał mniej pieniędzy i trzeba byłoby zwolnić lekarzy na przykład albo zamknąć szpital, to długoterminowo ucierpią na tym pacjenci w tym sensie, że więcej osób umrze i teraz umrze jakby kosztem tego, że są prawidłowe statystyki, więc jakby no biorąc pod uwagę, kładąc na szali dobre statystyki i w długim terminie życie pacjentów tych w przyszłości, no to bardziej moralne jest jednak fałszowanie tych statystyk. Tak mi się wydaje na szybko.

Dr n. med. Piotr Witczak: Znaczy tu problem jest systemowy

Dr Mariusz Błochowiak: System jest zły.

Dr n. med. Piotr Witczak: To powinni lekarze jak jeden mąż przeciwstawić się, ale wiadomo, że niektórzy wierzą w ten system, inni nie wierzą. Niektórzy wolą siedzieć cicho i dlatego tak idzie, no a samemu się wojny nie wygra.

Dr Mariusz Błochowiak: Nie no zgadza się, tylko moment jeszcze, tylko chodzi o to, że system powinien być nastawiony na prawdę tzn. powinien być tak skonstruowany, żeby lekarzom zależało na tym i ministerstwu tak samo, żeby mieć prawidłowe statystyki, czyli żeby…

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: No właśnie!

Dr Mariusz Błochowiak: …żeby nie za, żeby te pieniądze, które szpital dostaje, nie zależały od fałszywych statystyk. I ten system przez to jest błędny i on powoduje korupcję. Po prostu korupcję!

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Dokładnie!

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Korupcję to ja nie wiem w jaki sposób?

Dr Mariusz Błochowiak: Znaczy nie. Korupcja instytucjonalna to jest.

Mec. Stanisław Zapotoczny: Nie. Generalnie jest nieuczciwy

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Pokusę! Powoduje pokusę po prostu naciągania danych statystycznych…

Mec. Stanisław Zapotoczny: Ale, ale [? 1:17:56]

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: …bo jeżeli, przepraszam, czy prawdą jest [? 1:17:58] że prawdą, że lekarze również są bezpośrednio zainteresowani finansowo w stawianiu diagnoz, czy umarł na kowid, czy nie, to też to jest system, który powoduje pokusę.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Nie, nie…

Dr Mariusz Błochowiak: No tak, ale to jest system.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ale słuchajcie, pozwólcie mi powiedzieć. Rozmawiamy bardzo szczerze. Ja po prostu, wierzcie mi, pomyślcie też w charakterze, trochę zmieńcie taki trochę punkt widzenia na tą chwilę. Wyobraźcie sobie, przeciętny doktor przychodzi do roboty, patrzy, ile ma pacjentów do wypisania, ilu ma do zrobienia tego, ilu ma do zrobienia tamtego. Czy myślicie, że każdy doktor zastanawia się nad statystyką, ile przybyło, ilu ubyło? Każdy ma swoje wytyczne i ma te wytyczne wykonywać i robotę swoją wykonywać. I naprawdę, żeby się zastanawiać, co przybędzie, co nie przybędzie w rozpoznaniach, to … A muszę powiedzieć, żeby to wpływało wynagrodzenie, czy my sobie rozliczymy kowida, czy nie rozliczymy, to ma tam jakiś wpływ, ale to jest dość skomplikowana droga i to ten związek jest jakiś dość trudny do udowodnienia. Ja tylko chcę powiedzieć, że w tym wszystkim uważam, że ludzkie zachowanie i wykazywanie nazwijmy to takich ludzkich cech, żeby w trudnej sytuacji próbować sobie w jakiś sposób radzić, to jest to, to jest to proste. Ja nie wiem, ja też mogę powiedzieć, to jest znowuż, to już w ogóle pewnie powinniśmy się powoływać na Sołżenicyna i Archipelag Gułag, ale w Archipelagu Gułag tam gdzieś [? 1:19:17] była taka jakaś moment, że był jakiś taki szef, który jakimś młynem kierował i tam wszyscy kantowali, wszyscy kradli, wszyscy robili, interes chodził. I przyszedł taki człowiek nadzwyczaj uczciwy, wszystko wyprostował i zakład padł po prostu, zbankrutował po prostu. No i teraz co powiecie?

[kilka głosów]: Nieee

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: To oczywiście są [? 1:19:40], to jest Rosja Radziecka

Mec. Stanisław Zapotoczny: Nie, ale podsumowanie musi być takie. Jeżeli wład…

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: … przeżyć trzeba

Mec. Stanisław Zapotoczny: …nie, to ja rozumiem, bo jednostka służby zdrowia tak samo musi się sfinansować, ale stworzono jej nieuczciwy system działania, bo jeżeli jednostka, która zajmuje się chorobami układu naczyniowo-sercowego przyjmie przypadkiem osobę z innym rozpoznaniem, to okazuje się, że za świadczenia, których udzieli, nie dostanie od systemu wynagrodzenia.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Dokładnie tak.

Mec. Stanisław Zapotoczny: I to jest nieuczciwość płynąca z góry i teraz podmiot musi się sfinansować, więc podaje nieprawdziwe informacje, o czym oczywiście ci, którzy tworzą te przepisy wiedzą i oczywiście to tolerują i utrzymują ten stan rzeczy.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Czy oni o tym wiedzą…

Dr Mariusz Błochowiak: Mało „tolerują”. Akceptują to. Chcą tego nadal.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Nie, nie, słuchajcie, wszystko trzeba udowodnić. Ja tam jak ktoś jest słuchajcie wielkim politykiem służby zdrowotnej, to ja nie jestem pewien, jaki to jest lekarz. Jak on się poszedł drogą administracyjną, to on może być świetny w różnych administracyjnych …

Mec. Stanisław Zapotoczny: Niedzielski jest najwybitniejszym lekarzem.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No tak, oczywiście. Ja już nie wiem, czy nie wyprzedza Jarosława Kaczyńskiego, ale on nie jest lekarzem w ogóle, no.

Mec. Stanisław Zapotoczny: No ale tu właśnie formalne wykształcenie nie jest najważniejsze [śmiech].

Mec. Anna Rykowska: Mieliśmy być apolityczni.

Mec. Stanisław Zapotoczny: Tak.

Dr Mariusz Błochowiak: Dobrze, bo powoli będziemy robić przerwę. Czy jeszcze do tego wątku coś jeszcze?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Nie. Jeszcze bo ja jeszcze zanim tu do slajdu, to jeszcze chciałem Wam pokazać, zobaczcie, to takie podsumowanie.

[1:21:11]

Zginęło niepotrzebnie około 200 tysięcy osób. Dlaczego brak jakiejkolwiek dyskusji polityków, naukowców, osób zarządzających opieką zdrowotną na ten temat? Dlaczego? Działano w określony sposób, bo tak, bo taka odpowiedź była, bo cała Unia tak robiła. To ma wystarczyć? No słuchajcie, przecież to jest szokujące! Dla mnie to jest po prostu porażające coś takiego no!

Dr n. med. Piotr Witczak: Nie wszystkie kraje miały nadmiarową umieralność tak wysoką jak Polska. Niektóre praktycznie w ogóle nie miały, więc to jest, to duży błąd [? 1:21:39].

Dr Mariusz Błochowiak: My byliśmy w czołówce.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: A tutaj zobaczcie. Zobaczcie, bo ja tutaj brałem, sobie tam już zacząłem tam patrzeć, ile zgonów w którym kraju

[1:21:50]

i tam jakieś różne rzeczy, ale to sobie odpuszczę Państwu nie będę tego mówił, ale tu mi

[1:21:57]

no to też, to są wskaźniki, które mogę mówić, jak chcecie, ale

[1:22:02]

Nie, nie ma tego obrazka, bo jeszcze mam 2 slajdy, słuchajcie, gdzie była podawana śmiertelność i działania szczepienia, lockdowny itd. itd.

Mec. Stanisław Zapotoczny: To jest w tym raporcie, który też Pan profesor dostał i czytał. Tam jest to dokładnie podane, te nie medyczne formy…

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ale tego akurat nie ma, bo ja sam to musiałem wygrzebać sobie z Internetu.

Mec. Stanisław Zapotoczny: A tak, o szczepieniach są medycznych. A tam było niemedycznych

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ale ja sobie wygrzebałem coś takiego, nie wiem, dlaczego, Tanzanię i wyszło, że w Tanzanii zaszczepionych jest 4% ludzi czy tam 4,6 czy tam coś takiego. Szczepień się nie robi, znaczy tych izolacji się nie robi, lockdownu się nie robi, śmiertelność [?1:22:50] nadmiarowa zerowa.

Mec. Stanisław Zapotoczny: Tak, ale podobno prezydent Tanzanii zapłacił za to otruciem.

Mec. Anna Rykowska: Tak.

Mec. Stanisław Zapotoczny: Prezydent Ruandy został otruty i prezydent Haiti został zastrzelony.

Mec. Anna Rykowska: I jeszcze jakieś 2 kraje.

Mec. Stanisław Zapotoczny: Nie, to jest właśnie odpowiedź. To mamy przecież to przesłuchanie pana doktora Normana Pieniążka, który powiedział wprost, że wielu polityków dostało oferty nie do odrzucenia. To o tym też mówił jeden z tych lekarzy, który leczył prezydenta Bolsonaro, prezydenta Trumpa itd. On też o tym mówił.

Dr Mariusz Błochowiak: Tak. To tą wszystkie slajdy, Panie profesorze?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Tak.

Dr Mariusz Błochowiak: Aha. No dobrze. To w takim razie nie będziemy robić przerwy, tylko jeszcze zadamy pytania, jeśli ktoś jeszcze ma pytania i wtedy już po prostu skończymy, już nie będzie drugiej części po przerwie. Ja mam takie pytanie.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: To znaczy, szanowni Państwo, bo ja tak sobie przygotowałem wystąpienie takie niezbyt długie.

Dr Mariusz Błochowiak: Dobrze.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Te wnioski powtórzyłem 3 razy, to co chciałem powtórzyć. Zresztą tu myślę, wystąpienie musi mieć jakiś konkretny cel i najważniejsza informacja z mojego wystąpienia jest taka: wszystkie statystyki polskie są podszyte lipą, jak to nazywał, w związku z tym nie są wiarygodne. W związku z tym wyciąganie wniosków na ten temat po prostu jest obarczone dużym ryzykiem. Ileś ludzi zginęło 200 tysięcy w tym kraju i nie ma żadnej publicznej dyskusji ani w świecie naukowym, ani w świecie gdziekolwiek. Może gdzieś się odbywają w jakichś sztabach?

Dr Mariusz Błochowiak: Znaczy część tych ekspertów tzw. rządowych mówi o tym, że te nadmiarowe zgony to są z powodu kowidu.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Tak, tak. Eksperci, ja nie chcę rzucać na nikogo z nazwiska podejrzeń, ale uważam, to któryś z pan… ja o świecie naukowym to nie chcę za bardzo mówić w tej chwili ale że generalnie w tej chwili naukowcy to się stają ludźmi do wynajęcia. Po prostu dowiaduję się co ma udowodnić i jego w tym głowa, żeby znaleźć dowody, że to są … Tak to mniej więcej wygląda nauka. To nie jest dochodzenie. Mikołaj Kopernik patrzył na niebo i mówił coś tam. Po prostu w tej chwili naukowcy…, jak jeszcze do tego się dołoży…. chyba jeszcze zbyt ogólne mogę powiedzieć, wielkie koncerny farmaceutyczne, wielkie koncerny medialne, przecież to są słuchajcie potęgi. To są giganty. Przecież żeby zrobić wielki reset, to jak też czytałem, to Adolf Hitler musiał się napracować, wymordować kupę ludzi po prostu i był wielki reset. No był ostatni wielki reset. A teraz nam wielki reset zrobią kowidem po prostu teraz na przykład no.

Mec. Stanisław Zapotoczny: I znacznie więcej ludzi wymordowali

Mec. Anna Rykowska: Panie Profesorze, ja mam takie pytanie odnośnie szczepionek. Czy Pan zauważył, czy w ogóle prowadzi Pan takie badania bądź zwraca Pan np. uwagę na pacjentów kardiologicznych i takich, którzy są zaszczepieni. Czy jest jakiś w ogóle wpływ szczepionek u Pana na oddziale? Ze schorzeniami…

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Znaczy nie, nie. Wie Pani, tak nie można mówić bo to są bardzo subiektywne określenia, ale ja muszę powiedzieć, że ja rozmawiałem przed przyjazdem do Państwa, do tak staram się możliwie przygotować, rozmawiałem z Konsultantem Wojewódzkim chyba ds. Epidemiologii panem prof. Smiartaczem i on mi powiedział, że szczepionki one tam może nie jest jakaś wielka skuteczność, ale wykazują skuteczność jakąś tam. Także to nie jest że one kompletnie na nic nie działają.

Mec. Anna Rykowska: Serca czy tam choroby sercowo-naczyniowe. Czy jest jakiś wzrost wśród osób zaszczepionych tego typu schorzeniami u Pana na oddziale? Czy Pan coś zaobserwował niepokojącego?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Nie, nie, nie. To jest bardzo trudno powiedzieć

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Tak.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Zresztą u nas pacjenci, to proszę sobie zdać sprawę, że to jest taki kombinat. Przychodzi pacjent, to my myślimy tak „Tego pacjenta przeniesiemy na chwilę tu, a tego położymy tu, a ten będzie tam i no” To jest realne życie po prostu i na prawdę najpiękniejsze jest to, jak się tworzy zespół, który nie myśli, żeby sobie dokuczać, tylko żeby współpracować po prostu. Bo np. jak ktoś mówi „Nie, my to nie możemy tego pacjenta przyjąć” to dzwoni kolega z innego zakładu i mówi „Słuchaj stary, ty nie rób sobie jaj po prostu. Mam problem po prostu. Pomóż mi go rozwiązać” a ja mówię „Ja nie mam miejsca, żeby go przyjąć, ale możemy tak”. No to wspólnie wyślemy go w jakieś miejsce, które będzie dedykowane. Rozumie Pani? Szukać wyjście, które można realnie zrealizować, bo to nie jest tylko tak, że można przyjąć, można nie przyjąć. Można pomóc na różne sposoby. Jak 2 strony, które każda reprezentuje trochę inny zakres wiedzy porozmawia razem, nie obrażając się na siebie, to mogą znaleźć najlepsze w danej sytuacji rozwiązanie. I to jest tyle. Ja taki starodawny że tak powiem sposób myślenia stale propaguję, bo uważam, że to jest piękne po prostu w zawodzie.

Dr Mariusz Błochowiak: Proszę mi powiedzieć, co Pana koledzy nie tylko zresztą, ale ogólnie kardiolodzy mówili właśnie na temat tej redukcji, redukcji tych hospitalizacji i w ogóle tej całej polityki związanej z kowidem? Jak, jaka tam jest mentalność panuje, jaka, jakie są opinie, poglądy na ten temat?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Opinie?

Dr Mariusz Błochowiak: No poglądy, no to znaczy czy oni analizują tak sytuację jak Pan profesor czy inaczej?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Mówiłem Panu, jak na radach koordynatorów nikt na temat kowida nie rozmawiał.

Dr Mariusz Błochowiak: Tak, ale oni są kardiologami czy?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Nie. Wszystkie specjalności.

Dr Mariusz Błochowiak: Aha. No ale to czy inni kardiolodzy nie zauważają tego, co Pan profesor zauważył?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Może zauważają, ale nie przy mnie w każdym razie.

Dr Mariusz Błochowiak: Aha. Ale nie wypowiadają się głośno na ten temat, tak?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Nie. A jeden z kardiologów jest rektorem na naszej uczelni, więc w ogóle złego słowa o nim nie powiem.

Dr Mariusz Błochowiak: No.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Bo taki głupi nie jestem. [śmiech]

Dr Mariusz Błochowiak: Dobrze. A proszę mi powiedzieć jeszcze, jaka jest w ogóle… siłą rzeczy przez te 2 lata no to się rozmawia z różnymi lekarzami i jaka jest mentalność przynajmniej w Pana środowisku, jeśli chodzi o lekarzy, już nie mówię tylko kardiologów, ale w ogóle na temat całej tej tzw. epidemii, tej polityki, walki z tą epidemią itd.? Co jest w tych umysłach lekarzy?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No muszę Panu powiedzieć, bo ja w ramach swoich rozrywek wyzwałem swój zespół na pojedynek. Powiedziałem, weźmy sobie, bo mówię, wam to nie przeszkadza, że się opieracie na jakichś lipnych, znaczy lipnych, niesprawdzonych różnych hipotezach, ja mówię „Weźmy cokolwiek: maseczki. Czy maseczki na cokolwiek pomagają czy nie pomagają?”. Bo były jakieś duńskie badania, które wyszły, że nie pomagają, to oni się powołali na jakieś badania bardzo szacowne z Bangladeszu, że pomagają. No to ja powiedziałem, że no nie wiem, czy to akurat jest taki najlepszy argument, ale no było, odbyła się dyskusja długa w obrębie zespołu i generalnie śladu jakiejkolwiek refleksji ze strony zespołu był. Maseczki, jest nakaz nosić, to trzeba nosić. Wszyscy chirurdzy chodzą w maseczkach. A ja mówię „Ale przepraszam, jak jedzą zupę, to też w maseczce czy tego, czy to tak jakoś tam?”. Ale to już się zaczynają takie trochę emocjonalne gry, a tak naprawdę jest i na to chciałem zwrócić uwagę, bo to jest, w realnym życiu występuje, przeciętny człowiek chce mieć spokój. Chce pracować, wykonywać swoją pracę, możliwie przyzwoicie się zachowywać, nie wszyscy są złodziejami, tylko po prostu… I wie Pan, i tak na dobrą sprawę, jak myślę sobie „Zacznę tu rozrabiać, to mnie zaraz tutaj skrócą o głowę po prostu” i zwyczajnie z tego powodu nie będę rozrabiał no.

Dr Mariusz Błochowiak: Rozumiem, ale to czyli…, czy można założyć taką tezę, że taki brak krytycznego myślenia wynika, nie wiem, z systemu kształcenia studentów medycyny czy z czego to wynika właśnie, że…?

Mec. Stanisław Zapotoczny: Czy tylko konformizm, żeby się nie narażać?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Nie, nie. Ja znacie Państwo tą tezę, że uczelnie w ogóle edukacja została w tej chwili opanowana przez środowiska lewicowe, które narzucają jedynie słuszny teraz światopogląd, że liczy się ekologia, feminiści, miłość gejów, same bardzo ważne i piękne sprawy, które nikt z nas nie zakwestionuje, że to są piękne sprawy i ważne no i… i wie Pan…. Jak ktoś takiej narracji ulega na studiach wszędzie, pójdzie Pan na uniwersytet i posłucha Pan jednego profesora i drugiego po prostu no to co Pan powie?

Dr Mariusz Błochowiak: No tak, ale na studiach medycyny to są przedmioty no medyczne różnego typu no i…?

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Różne są. Filozofia też jest na przykład.

Notariusz Beata Zdziebłowska-Gidian: Ale nie wiodący temat!

Dr Mariusz Błochowiak: No ale filozofia to akurat skłania do krytycznego myślenia, przynajmniej powinna skłaniać, no ale z czego to wynika?

Mec. Stanisław Zapotoczny: Zależy czy filozofia ta klasyczna, czy też kartezjuszowska.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Nie tam. Filozofia to jest raczej taki temat, który tam poboczny generalnie. Zawód, słuchajcie, zawód lekarza to jest zawód, który wymaga nabycia określonych umiejętności i muszę Wam powiedzieć, że ja to też widzę pokoleniowo. Ja myślę sobie „Kurczę, już taki młody zupełnie nie jestem”, bo ja sobie, ja też u siebie w klinice takie działania mówiłem. Słuchajcie, kiedyś, jak przychodził doktor do pracy, to najpierw szedł do pacjentów, mówił dzień dobry, jak się spało, jak pan się czuł, co tam tego, trzeba zrobić badania, proszę poczekać, to będzie to, to wszystko będzie miało miejsce, tylko trzeba poczekać itd. A w tej chwili przychodzą asystenci, siadają do komputera, wypełniają tysiąc druków różnych, klikają, klikają, obok siedzą pielęgniarki, to siedzą i klikają po prostu.

Dr n. med. Piotr Witczak: Jak w biurze.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ale wierzcie mi, te administracyjne czynności to jest w tej chwili nie wiem ile, 1/3 pracy wszystkich personelu medycznego? Wypełnianie w komputerach. A jak ktoś nie jest w procedurze jakiejś, to w ogóle go nie ma po prostu. Naprawdę, myślicie, że kogo… czy umarł? No to umarł. No chory raz żyje, raz umiera, ale nie wypełniona jakaś rubryka, co się tego, to od razu jest zgłaszana jako niezgodność. Niezgodność jest urzędowo analizowana i wszyscy się boją, żeby nie było niezgodności, bo to wtedy niedobrze.

Mec. Stanisław Zapotoczny: [? 1:32:57] są postępowania dyscyplinarne.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Oooo, to już tam wszystko jest teoretycznie możliwe. Ja muszę powiedzieć, że jesteście prawnikami, to mogę Wam się zwierzyć. U mnie pacjent przez okno wyskoczył jeden, tzn. wypadł albo wyskoczył. No to ja wszystkie możliwe komisje zwołałem, żeby tego, żeby to przyjechały, ja myślicie… Moim zdaniem to był taki już, taki starszy człowiek, który okno tam było, jakoś wyskoczył. Myślę sobie „Jak ja tego nie zgłoszę, to wcześniej czy później mi przyjdzie ktoś, ktoś z jakimś roszczeniem”, a tak założone są kraty, nie, założone są kraty, każda krata jest na kluczyk i kluczyk jest u oddziałowej. Zadbałem o bezpieczeństwo ludu? Zadbałem. Pięknie, nie?Powiedzcie, że pięknie.

Dr Mariusz Błochowiak: No.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Nie no to ale to słuchajcie naprawdę w tym wszystkim mnie na tym zależy. Zawód lekarza to jest piękny zawód, naprawdę. To jest piękny zawód, bo to człowiek naprawdę myśli sobie, po prostu…, też przepraszam to co mówię, jak mi lekarze przychodzą z pretensjami „Nie możemy zrobić tomografii komputerowej. Tu się nie da pracować! Ja tu się zwolnię, bo tu nie można TK zrobić na tego. Musi być TK”, a ja mówię „Wyobraź sobie, że jesteś więźniem obozu koncentracyjnego Auchwitz. Nie ma TK, to idziesz do czołowego essesmana i mówisz 'Nie ma tomografii, nie ma szpitala’. To lądujesz w beczce z wodą albo kurczę w komorze gazowej i już jesteś wyleczony ze wszystkiego po prostu”. To taki realny świat po prostu. Przez to chcę powiedzieć, że to, zwróćcie uwagę, ja zawsze wracam do tego samego, zrób, co możesz zrobić, co człowiek rozsądny i mądry może zrobić w konkretnej sytuacji. I zawsze może coś zrobić i jak myśli po prostu w taki sposób, w trosce o drugiego człowieka, a jeszcze raz podkreślam, nie chcę mówić o jakiejś nadzwyczajnej szlachetności po to, żeby wyjść na nie wiadomo kogo. Też powiem, ja mówię, jestem taki, mam nastawienie patriotyczne i bardzo lubię walczyć o ojczyznę, ale zginąć za nią bym nie chciał, prawdę powiedziawszy. To moja zdolność do poświęcania nie sięga tak daleko, żeby życie poświęcić za ojczyznę. Myślę sobie „Ojczyzna w niebezpieczeństwie”, to w dzisiejszych czasach chyba lepiej zwiewać. Walizki po prostu i wyjechać po prostu bo tu będziemy mieli, jak teraz są te hipotezy, że mają tu wejść Rosjanie do tego, to ja myślę sobie, do Gdańska to nie wejdą, bo to jest, Niemcy zajmą raczej. Ja bym wolał, jak będą Niemcy niż Rosjanie, tak to nawiasem mówiąc.

Mec. Stanisław Zapotoczny: [? 1:35:30]

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ale Wrocław też. Wrocław też będzie.

Dr Mariusz Błochowiak: Na te tematy nie będziemy tak wchodzić, bo to nie jest komisja poświęcona tym tematom. Dobrze. Czy są jeszcze jakieś pytania do Pana profesora?

Dr n. med. Piotr Witczak: Znaczy ja właściwie pytania to nie mam, ale taki mi się wniosek nasunął po wypowiedzi Pana profesora. Tam była informacja o tym, że Polska, znaczy opieka kardiologiczna w Polsce jest no w dużo gorszym stanie niż średnia europejska, a już…

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Nie. Nie, nie, nie „w dużo gorszym” – w gorszym stanie.

Dr n. med. Piotr Witczak: W gorszym stanie. I w związku z tym no my przodujemy w tych nadmiarowych, nadmiarowej śmiertelności …

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ale wie Pan, bardzo ważne parametry średni czas życia obywatela i średni czas życia Szweda jest 7 lat dłuższy niż Polaka.

Dr n. med. Piotr Witczak: No to też może wynikać właśnie z tego, że te…

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No tak, [? 1:36:22] medycyna. No ale słuchajcie, no bądźmy realistami. My jesteśmy biedniejszym krajem, który przeszedł różne przemiany ustrojowe itd. Nie jesteśmy tak bogaci, jak są Szwedzi bogaci, tak mówiąc w przełożeniu na język taki popularny. Chodzi o to, że my się w dobrym kierunku poruszamy, bo leczenie ostrych zespołów wieńcowych, które przeszła jak rewolucja to było coś pięknego naprawdę i że robimy to trochę w opóźnieniu… Ja Panu mogę jak dążymy tą ścieżką, to ja Panu mogę powiedzieć. Wie Pan co jest wielkim problemem współczesnej medycyny? Ludzie w podeszłym wieku. O! To jeszcze też mogę powiedzieć. Słuchajcie, jak ogłosili pandemię, to pierwsze, co zrobiły media to ludziom mówili nie wychodźcie z domu. I ja mogę Wam też przysłać, mam serię artykułów, bardzo profesor kardiologii, w gazetach pisałem „Ludzie, jak macie 80 lat, to wy nie możecie się leżeć w łóżkach, bo wy z tych łóżek nie wstaniecie”. I koledzy do mnie dzwonili. Mówili „Grzegorz, coś ty zrobił? Moja babcia siedzi przed telewizorem i kroki w fotelu robi”, bo takie [? 1:37:24] polecenia dawałem po prostu, żeby kroki robić w fotelu. A słuchajcie, uśmiechacie się, ale weźcie pod uwagę…

[kilka głosów na raz 1:37:33]

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: …są zaniki mięśniowe, to się wszystko rozsypuje po prostu i ale wiecie, ale ten medialny napęd po prostu, straszenie ludźmi, że wyjście ze szpitala jest groźne po prostu to spowodowało tak, a ja mam w tej chwili zresztą sam na swój użytek mam, po prostu uważam, że aktywność fizyczna jest naprawdę bardzo ważnym czynnikiem prozdrowotnym.

Mec. Stanisław Zapotoczny: No dlatego zakazano wstępu do lasów, parków, cmentarzy itd.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: No tak, tak. To już tam….

Dr Mariusz Błochowiak: Jeszcze jakieś pytania czy jeszcze?

Dr n. med. Piotr Witczak: Nie, to już wystarczy.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Ja mogę, ja mogę jeszcze powiedzieć, ja mogę powiedzieć o! powiem to i kto z Was będzie wiedział albo ze słuchaczy, jeżeli nas słuchają, że mogę powiedzieć, cytat to będzie, z czego to jest cytat, który bardzo mi się podoba? Na tam jakieś padły różne rzeczy i człowiek mówi „Zamknijcie mnie w pancernej celi”. Nie wiecie? A ja Wam nie powiem. Możecie to … Ale to dotyczy akurat, przepraszam, ja tego tematu nie poruszałem dzisiaj, antychrysta, potem dotyczy problemów takich różnych około właśnie i to jest słuchajcie taki motyw z Mistrza i Małgorzaty. To jest piękna klasyka po prostu i tam jest coś takiego, że w laickiej Rosji Radzieckiej, gdzie jest ateizm w ogóle urzędowy, pojawia się diabeł i cały aparat bezpieczeństwa KGB kompletnie głupieje, bo nie wie, jak sobie z diabłem poradzić i przychodzą obywatele do KGB i mówią „Zamknijcie mnie w pancernej celi”, bo się boją tych diabłów. Pozwolili sobie na jakiś po prostu… Także to takie, taki no trochę odniesienie, ale tego, ale naprawdę patrząc na to, co się w tej … Przypuszczam, że każde czasy mają swoje różne dziwne momenty, ale to moje takie obawa, że mamy czas naprawdę bardzo poważny w historii świata. Jak kiedyś był upadek Cesarstwa Rzymskiego. Upadło. Świat się nie skończył, ale to był wielki kataklizm i teraz mamy coś takiego samego mniej więcej. Upadek nie wiem czego, starego świata po prostu, no.

Mec. Stanisław Zapotoczny: [? 1:40:01]

Dr Mariusz Błochowiak: Nie powiem, że tym optymistycznym akcentem, bo to raczej jest pesymistyczny akcent.

Prof. dr n. med. Grzegorz Raczak: Przepraszam. Wszyscy zdrowi jesteśmy? Zdrowi.

Dr Mariusz Błochowiak: No tak. No właśnie zawsze są pozytywne rzeczy. Dobrze. Także dziękuję Panu profesorowi za przybycie, za przyjęcie zaproszenia. Państwa zachęcam do wspierania niezależnej komisji śledczej i do zobaczenia na następnym posiedzeniu. Do widzenia.

 

KONIEC [1:40:30]