Covid-19 jest podobnie jak grypa poważną chorobą, której nie należy lekceważyć. Szczególnie osoby starsze, schorowane czy z osłabioną odpornością są narażone na ciężki przebieg, niestety czasami nawet zgon.

Patogen wywołujący Covid-19 to koronawirus SARS-CoV-2, który jest podstępnym wirusem m.in. ze względu na podobieństwo jego białka kolcowego (tworzącego charakterystyczną koronę) do licznych naturalnych białek organizmu ludzkiego. Powoduje to, że przeciwciała zwalczające SARS-CoV-2 mogą również atakować własny organizm m.in. tkankę płucną czy układ krzepnięcia. SARS-CoV-2 może prowadzić do ciężkiego zapalenia płuc, ostrego zespołu niewydolności oddechowej (ARDS), gwałtownych, zagrażających życiu zakrzepic czy tzw. burzy cytokinowej.

Tym niemniej wbrew straszącym nas politykom i alarmistycznym doniesieniom prasowym śmiertelność wywołana Covid-19 (infection fatality rate) wynosi przeciętnie 0.27% i nie jest wyższa niż śmiertelność wywołana grypą. Według dużych badań seroepidemiologicznych przeprowadzonych pomiędzy kwietniem a czerwcem 2020 roku w Hiszpanii osoby poniżej 20 roku życia mają ryzyko zgonu znacznie poniżej 0.01%, osoby schorowane powyżej 70 roku życia mają z kolei ryzyko zgonu wynoszące 2% (Tabela 1, „Infection fatality risk for SARS-CoV-2 in community dwelling population of Spain: nationwide seroepidemiological study”, BMJ, 27. listopada, 2020). Według danych z instytutów epidemiologicznych z różnych części świata ponad 80% zgonów dotyczy osób schorowanych powyżej 70 roku życia. Dane potwierdzające stosunkowo niską śmiertelności na Covid-19 zostały przedstawione w największym do tej pory przeprowadzonym badaniu (metaanalizie) w tym zakresie przez profesora Johna Ioannidisa, epidemiologa z Uniwersytetu Stanforda i jednego z najczęściej cytowanych naukowców na świecie.

Podwyższona ilość zgonów na Covid-19 wynikała początkowo z niewłaściwych protokołów leczniczych np. zbyt szybkiego zastosowania inwazyjnego leczenia pod respiratorem (nierzadko wprowadzanego z pobudek ekonomicznych jak w USA) czy z lekceważenia dostępnych możliwości leczenia choroby lekarstwami takimi jak iwermektyna, hydroksychlorochina czy amantadyna, ta ostatnia z powodzeniem stosowaną przez dr Włodzimierza Bodnara z Przemyśla.

Dlatego Covid-19 należy traktować poważnie jako chorobę, ale nie należy przeceniać skali zagrożenia epidemiologicznego wywołanego przez nią. Przesadne straszenie Covidem-19 nie służy naszemu zdrowiu i paraliżuje zarządzanie kryzysowe. Szczególnie dało się to we znaki wielu Polakom, którzy w skutek paraliżu służby zdrowia i skupienia energii na walce SARS-CoV-2 zostali odcięci od podstawowej opieki zdrowotnej. Niestety dla wielu z nich skończyło się to tragicznie. Liczba zgonów w Polsce w 2020 była najwyższa od zakonczenia II wojny światowej.

Kluczem do walki z Covid-19, jak i wieloma innymi chorobami infekcyjnymi dróg oddechowych, jest dbanie o wysoką odporność układu immunologicznego poprzez ruch na świeżym powietrzu, właściwe odżywianie, niepalenie, leczenie chorób podstawowych takich jak otyłość, nadciśnienie, choroby układu krążenia, cukrzycę, nowotwory, a przede wszystkim przez nieuleganie psychozie strachu i zachowanie pogody ducha mimo wszelkich przeciwności.